Amerykańska waluta osiąga największa wartość względem euro od 10 października, po czym oddaje wszystko z nawiązką. Kurs EUR/USD wzrasta do blisko 1,1030 przy ograniczonym piątkowym handlu. Dobre nastroje na rynku i brak aprecjacji dolara pomagają złotemu. Kurs EUR/PLN wraca do ok. 4,315. Przyszły tydzień bogaty w publikacje makroekonomiczne, które mogą wprowadzić więcej wahań na rynku walutowy.
Szybkie odreagowanie dolara
Przy braku istotnych publikacji makroekonomicznych i ograniczonym wolumenie obrotów (Święto Dziękczynienia w USA) dolar po południu osiągnął nowe szczyty wartości. Kurs EUR/USD spadł poniżej poziomu 1,098, osiągając najniższy poziom od 10 października, a jednocześnie USD/JPY wzrósł do ok. 109,67, czyli do poziomu obserwowanego ostatnio w końcówce maja br. Wzrost tego drugiego wspiera także utrzymujący się pozytywny sentyment na szerokim rynku, który zazwyczaj wywiera negatywną presję na aktywa postrzegane jako tzw. bezpieczne przystanie, a do tych należy m.in. jen.
Po początku sesji na nowojorskiej giełdzie popyt na dolara jednak osłabł. Amerykańska waluta oddała cały wypracowany w ciągu dnia wzrost i w niecałą godzinę po początku notowań w USA kurs EUR/USD powrócił powyżej granicy 1,10, przekraczając nawet poziom wczorajszego zamknięcia wzrostem do ok. 1,1029. Zważywszy, że w ostatnich dniach dla rynku to punkt odniesienia, kalendarz wydarzeń makro jest pusty w dalszej części dnia, a sesja w USA skrócona, notowania euro do dolara powinny stabilizować się wokół lub nieco poniżej tego poziomu.
Powrót EUR/USD powyżej 1,10 wraz z utrzymującym się pozytywnym sentyment na szerokim rynku (główne indeksy giełdowe blisko historycznych szczytów, a ich europejskie odpowiedniki się do nich zbliżające) to była dobra informacja dla złotego. Jeszcze przed południem koszyk złotego był wyraźnie słabszy, kurs EUR/PLN zbliżył się do niemal 4,33, lecz w drugiej części dnia wspomniane pozytywne czynniki zewnętrzne sprawiły, że kurs cofnął się do ok. 4,315, czyli do poziomu z czwartkowego zamknięcia. Jeżeli nie będziemy obserwować większych zmian na parkietach giełdowych w USA i kurs EUR/USD pozostanie w okolicy poziomu wczorajszego zamknięcia, scenariuszem bazowym dla złotego powinna być stabilizacja wokół bieżących poziomów.
W przyszłym tygodniu na rynku
Przyszły tydzień będzie obfitował w publikacje makroekonomiczne, z kulminacją w postaci raportu z rynku pracy w USA w piątek. Już poniedziałek może wprowadzić nieco więcej zmienności na rynku. Jeszcze przed południem poznamy odczyty wskaźników PMI sektora przemysłowego dla m.in. strefy euro, Wielkiej Brytanii i Polski. O ile w przypadku gospodarki wspólnej waluty będzie to już kolejny odczyt, o tyle w dwóch ostatnich będą to pierwsze (jedyne) odczyty za listopad, w związku z czym możemy obserwować zwiększenie wahań na funcie i złotym. Po południu natomiast ISM przedstawi analogiczne dane dla gospodarki USA, które również mogą wprowadzić więcej zmienności na rynek, zwłaszcza że wskaźnik ten spadł poniżej 50 pkt w ostatnich miesiącach, wskazując na spadek w sektorze.
W środę poznamy kolejne odczyty PMI ze strefy euro, tym razem z sektora usług i zbiorcze. Prawdopodobnie nie będzie tu większych niespodzianek i nie powinny one istotnie wpłynąć na euro.
W czwartek poznamy m.in. dane o zamówieniach w niemieckim sektorze przemysłowym, które mogą być dobrą wskazówką co do produkcji w kolejnych miesiącach, sprzedaż detaliczną w listopadzie i drugi odczyt PKB w III kw. w strefie euro. Uczestnicy rynku z uwagą przyglądać się tym danym, szukając sygnałów ożywienia w gospodarce. W ostatnich tygodniach wydźwięk danych makro ze strefy euro był nieznacznie pozytywny i jeżeli w dalszym ciągu będziemy obserwować solidne dane, pozytywny sentyment na rynku może zostać utrzymany, co sprzyja walutom krajów wschodzących (w tym złotemu).
W piątek niemiecki urząd statystyczny opublikuje dane o produkcji przemysłowej w październiku. Wzrost w skali miesiąca mógłby wzmocnić argument o ożywieniu gospodarczym największej gospodarki Europy i dodatkowo poprawić nastroje. Uczestnicy rynku mogą jednak w piątek już skupiać się w większej mierze na listopadowym raporcie z rynku pracy w USA, który zostanie opublikowany po południu. Warto zwrócić przede wszystkim na zmianę zatrudnienia w sektorze pozarolniczym oraz zmianę w przeciętnym wynagrodzeniu za godzinę. Przy Rezerwie Federalnej w większym stopniu uzależniającej przyszłą politykę monetarną od napływających danych dolar może w istotniejszej mierze niż dotychczas reagować na najważniejsze dane z amerykańskiej gospodarki.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
29 lis 2019 14:05
Sprzedaż w Niemczech kuleje, ale bezrobocie spada (komentarz walutowy z 29.11.2019)
Amerykańska waluta osiąga największa wartość względem euro od 10 października, po czym oddaje wszystko z nawiązką. Kurs EUR/USD wzrasta do blisko 1,1030 przy ograniczonym piątkowym handlu. Dobre nastroje na rynku i brak aprecjacji dolara pomagają złotemu. Kurs EUR/PLN wraca do ok. 4,315. Przyszły tydzień bogaty w publikacje makroekonomiczne, które mogą wprowadzić więcej wahań na rynku walutowy.
Szybkie odreagowanie dolara
Przy braku istotnych publikacji makroekonomicznych i ograniczonym wolumenie obrotów (Święto Dziękczynienia w USA) dolar po południu osiągnął nowe szczyty wartości. Kurs EUR/USD spadł poniżej poziomu 1,098, osiągając najniższy poziom od 10 października, a jednocześnie USD/JPY wzrósł do ok. 109,67, czyli do poziomu obserwowanego ostatnio w końcówce maja br. Wzrost tego drugiego wspiera także utrzymujący się pozytywny sentyment na szerokim rynku, który zazwyczaj wywiera negatywną presję na aktywa postrzegane jako tzw. bezpieczne przystanie, a do tych należy m.in. jen.
Po początku sesji na nowojorskiej giełdzie popyt na dolara jednak osłabł. Amerykańska waluta oddała cały wypracowany w ciągu dnia wzrost i w niecałą godzinę po początku notowań w USA kurs EUR/USD powrócił powyżej granicy 1,10, przekraczając nawet poziom wczorajszego zamknięcia wzrostem do ok. 1,1029. Zważywszy, że w ostatnich dniach dla rynku to punkt odniesienia, kalendarz wydarzeń makro jest pusty w dalszej części dnia, a sesja w USA skrócona, notowania euro do dolara powinny stabilizować się wokół lub nieco poniżej tego poziomu.
Powrót EUR/USD powyżej 1,10 wraz z utrzymującym się pozytywnym sentyment na szerokim rynku (główne indeksy giełdowe blisko historycznych szczytów, a ich europejskie odpowiedniki się do nich zbliżające) to była dobra informacja dla złotego. Jeszcze przed południem koszyk złotego był wyraźnie słabszy, kurs EUR/PLN zbliżył się do niemal 4,33, lecz w drugiej części dnia wspomniane pozytywne czynniki zewnętrzne sprawiły, że kurs cofnął się do ok. 4,315, czyli do poziomu z czwartkowego zamknięcia. Jeżeli nie będziemy obserwować większych zmian na parkietach giełdowych w USA i kurs EUR/USD pozostanie w okolicy poziomu wczorajszego zamknięcia, scenariuszem bazowym dla złotego powinna być stabilizacja wokół bieżących poziomów.
W przyszłym tygodniu na rynku
Przyszły tydzień będzie obfitował w publikacje makroekonomiczne, z kulminacją w postaci raportu z rynku pracy w USA w piątek. Już poniedziałek może wprowadzić nieco więcej zmienności na rynku. Jeszcze przed południem poznamy odczyty wskaźników PMI sektora przemysłowego dla m.in. strefy euro, Wielkiej Brytanii i Polski. O ile w przypadku gospodarki wspólnej waluty będzie to już kolejny odczyt, o tyle w dwóch ostatnich będą to pierwsze (jedyne) odczyty za listopad, w związku z czym możemy obserwować zwiększenie wahań na funcie i złotym. Po południu natomiast ISM przedstawi analogiczne dane dla gospodarki USA, które również mogą wprowadzić więcej zmienności na rynek, zwłaszcza że wskaźnik ten spadł poniżej 50 pkt w ostatnich miesiącach, wskazując na spadek w sektorze.
W środę poznamy kolejne odczyty PMI ze strefy euro, tym razem z sektora usług i zbiorcze. Prawdopodobnie nie będzie tu większych niespodzianek i nie powinny one istotnie wpłynąć na euro.
W czwartek poznamy m.in. dane o zamówieniach w niemieckim sektorze przemysłowym, które mogą być dobrą wskazówką co do produkcji w kolejnych miesiącach, sprzedaż detaliczną w listopadzie i drugi odczyt PKB w III kw. w strefie euro. Uczestnicy rynku z uwagą przyglądać się tym danym, szukając sygnałów ożywienia w gospodarce. W ostatnich tygodniach wydźwięk danych makro ze strefy euro był nieznacznie pozytywny i jeżeli w dalszym ciągu będziemy obserwować solidne dane, pozytywny sentyment na rynku może zostać utrzymany, co sprzyja walutom krajów wschodzących (w tym złotemu).
W piątek niemiecki urząd statystyczny opublikuje dane o produkcji przemysłowej w październiku. Wzrost w skali miesiąca mógłby wzmocnić argument o ożywieniu gospodarczym największej gospodarki Europy i dodatkowo poprawić nastroje. Uczestnicy rynku mogą jednak w piątek już skupiać się w większej mierze na listopadowym raporcie z rynku pracy w USA, który zostanie opublikowany po południu. Warto zwrócić przede wszystkim na zmianę zatrudnienia w sektorze pozarolniczym oraz zmianę w przeciętnym wynagrodzeniu za godzinę. Przy Rezerwie Federalnej w większym stopniu uzależniającej przyszłą politykę monetarną od napływających danych dolar może w istotniejszej mierze niż dotychczas reagować na najważniejsze dane z amerykańskiej gospodarki.
Zobacz również:
Sprzedaż w Niemczech kuleje, ale bezrobocie spada (komentarz walutowy z 29.11.2019)
Polska waluta pod presją podażową (popołudniowy komentarz walutowy z 28.11.2019)
Brytyjskie wybory i niespodziewany cios w złotego (komentarz walutowy z 28.11.2019)
Silniejszy dolar przeszkadza złotemu (popołudniowy komentarz walutowy z 27.11.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s