Decyzja prezydenta USA o podpisaniu ustaw popierających protesty w Hongkongu z bardzo ograniczonym wpływem na dolara. Osłabienie złotego przyspiesza po wyroku polskiego Sądu Najwyższego w sprawie kredytu denominowane we franku szwajcarskim. Wyrok wzmacnia obawy o negatywne skutki finansowe dla banków.
Brak sesji w USA, niewielkie zmiany USD
Święto Dziękczynienia w USA ogranicza handel podczas czwartkowej sesji, co odbija się na szerokim rynku. Notowania EUR/USD pozostają praktycznie niezmienione i oscylują w granicy 1,10. Na dolara w niewielkim stopniu wpłynęło wczorajsze podpisanie przez prezydenta USA Donalda Trumpa dwóch ustaw popierających protesty w Hongkongu. Nieco silniej zareagowały kontrakty na główne indeksy giełdowe, które były wyraźnie pod presją podażową, co pogorszyło ogólny sentyment na szerokim rynku. Sesja w Azji zakończyła się na minusie, negatywnie rozpoczęła się także europejska sesja.
Wraz z upływem kolejnych godzin sentyment się nie pogarszał. Główny europejskie indeksy traciły mniej niż 0,5 proc. przy niskim wolumenu handlu, a kontrakty na amerykańskie indeksy stopniowo odrabiały straty, wracając na poziom o ok. 0,2 proc. niższy od notowanego wczoraj. Podpisanie wspomnianych ustaw przez Donalda Trumpa nie było zdziwieniem. Kongres miał w tej kwestii wymaganą większość, by obalić potencjalne veto prezydenta, stąd istotnego pogorszenia sentymentu w kolejnych godzinach nie należy się spodziewać.
Choć na rynku globalnym (poza walutami Ameryki Łacińskiej) panował względny spokój, złoty nietypowo znalazł się pod presją czynników wewnętrznych. Polska waluta od ok. miesiąca była poddawana presji podażowej ze względu na aprecjację dolara. Dziś negatywnie na polską walutę wpłynął dodatkowo wyrok polskiego Sądu Najwyższego w sprawie kredytu denominowanego we franku szwajcarskim. Powróciły bowiem obawy o realizację niekorzystnego scenariuszu dla polskich banków, które mogłyby istotnie obniżyć ich wyniki finansowe.
To przyczyniło się do wzrostu kursu EUR/PLN w okolice 4,325, czyli do najwyższego poziomu od 10 października br. Osłabienie złotego było widoczne na większości głównych par walutowych, ale najbardziej prominentne na GBP/PLN, której kurs wzrósł powyżej 5,08, osiągając ponad 2,5-letnie szczyty, po czym cofnął się poniżej 5,07 w godzinach popołudniowych. Silny wzrost w pierwszej fazie dnia był wynikiem sondażu YouGov w sprawie wyborów do brytyjskiego parlamentu, który wskazywał na największą wygraną Partii Konserwatystów od 1987 r. Notowania popularnie zwanej „kablem” pary GBP/USD wzrosły do 1,295, po czym jednak cofnęły się do granicy 1,290, nawet nieco poniżej wczorajszego poziomu zamknięcia. Brak sesji w USA i pusty kalendarz wydarzeń makroekonomicznych pozwala sugerować, że nie będziemy obserwować większych wahań do końca dnia. Ostatnie wydarzenia jednak wskazują, że presja podażowa na złotym może potrwać.
Jutro na rynku
Jutro ze względu na Święto Dziękczynienia w USA sesja giełdowa będzie ograniczona, co przełoży się na niższą płynność na rynku, jeżeli nie nadejdą nieoczekiwane informacje.
O godz. 8:00 Destatis przedstawi dane o sprzedaży detalicznej w Niemczech w październiku. Odczyty z największej gospodarki Europy są pod szczególną lupą uczestników rynku, którzy szukają kolejnych oznak ożywienia na starym kontynencie. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost o 0,2 proc. w skali miesiąca. Nie będą to jednak jedyne publikowane jutro dane z rynku europejskiego z potencjałem wpływu na notowania wspólnej waluty.
Trzy godziny później Eurostat przedstawi wstępne dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w listopadzie w strefie euro. Mediana oczekiwań wskazuje na wzrost wskaźnika bazowego CPI do 1,2 proc. r/r. Wzrost powyżej 1,2 proc. mógłby nieco wzmocnić euro, ale dopóki nie będziemy obserwować trendu zwyżkowego inflacji, oczekiwania rynku co do polityki monetarnej Europejskiego Banku Centralnego (EBC) pozostaną niezmienne. To najprawdopodobniej szybko nie nastąpi, stąd wpływ odczytów inflacji może być ograniczony na euro.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
28 lis 2019 14:31
Brytyjskie wybory i niespodziewany cios w złotego (komentarz walutowy z 28.11.2019)
Decyzja prezydenta USA o podpisaniu ustaw popierających protesty w Hongkongu z bardzo ograniczonym wpływem na dolara. Osłabienie złotego przyspiesza po wyroku polskiego Sądu Najwyższego w sprawie kredytu denominowane we franku szwajcarskim. Wyrok wzmacnia obawy o negatywne skutki finansowe dla banków.
Brak sesji w USA, niewielkie zmiany USD
Święto Dziękczynienia w USA ogranicza handel podczas czwartkowej sesji, co odbija się na szerokim rynku. Notowania EUR/USD pozostają praktycznie niezmienione i oscylują w granicy 1,10. Na dolara w niewielkim stopniu wpłynęło wczorajsze podpisanie przez prezydenta USA Donalda Trumpa dwóch ustaw popierających protesty w Hongkongu. Nieco silniej zareagowały kontrakty na główne indeksy giełdowe, które były wyraźnie pod presją podażową, co pogorszyło ogólny sentyment na szerokim rynku. Sesja w Azji zakończyła się na minusie, negatywnie rozpoczęła się także europejska sesja.
Wraz z upływem kolejnych godzin sentyment się nie pogarszał. Główny europejskie indeksy traciły mniej niż 0,5 proc. przy niskim wolumenu handlu, a kontrakty na amerykańskie indeksy stopniowo odrabiały straty, wracając na poziom o ok. 0,2 proc. niższy od notowanego wczoraj. Podpisanie wspomnianych ustaw przez Donalda Trumpa nie było zdziwieniem. Kongres miał w tej kwestii wymaganą większość, by obalić potencjalne veto prezydenta, stąd istotnego pogorszenia sentymentu w kolejnych godzinach nie należy się spodziewać.
Choć na rynku globalnym (poza walutami Ameryki Łacińskiej) panował względny spokój, złoty nietypowo znalazł się pod presją czynników wewnętrznych. Polska waluta od ok. miesiąca była poddawana presji podażowej ze względu na aprecjację dolara. Dziś negatywnie na polską walutę wpłynął dodatkowo wyrok polskiego Sądu Najwyższego w sprawie kredytu denominowanego we franku szwajcarskim. Powróciły bowiem obawy o realizację niekorzystnego scenariuszu dla polskich banków, które mogłyby istotnie obniżyć ich wyniki finansowe.
To przyczyniło się do wzrostu kursu EUR/PLN w okolice 4,325, czyli do najwyższego poziomu od 10 października br. Osłabienie złotego było widoczne na większości głównych par walutowych, ale najbardziej prominentne na GBP/PLN, której kurs wzrósł powyżej 5,08, osiągając ponad 2,5-letnie szczyty, po czym cofnął się poniżej 5,07 w godzinach popołudniowych. Silny wzrost w pierwszej fazie dnia był wynikiem sondażu YouGov w sprawie wyborów do brytyjskiego parlamentu, który wskazywał na największą wygraną Partii Konserwatystów od 1987 r. Notowania popularnie zwanej „kablem” pary GBP/USD wzrosły do 1,295, po czym jednak cofnęły się do granicy 1,290, nawet nieco poniżej wczorajszego poziomu zamknięcia. Brak sesji w USA i pusty kalendarz wydarzeń makroekonomicznych pozwala sugerować, że nie będziemy obserwować większych wahań do końca dnia. Ostatnie wydarzenia jednak wskazują, że presja podażowa na złotym może potrwać.
Jutro na rynku
Jutro ze względu na Święto Dziękczynienia w USA sesja giełdowa będzie ograniczona, co przełoży się na niższą płynność na rynku, jeżeli nie nadejdą nieoczekiwane informacje.
O godz. 8:00 Destatis przedstawi dane o sprzedaży detalicznej w Niemczech w październiku. Odczyty z największej gospodarki Europy są pod szczególną lupą uczestników rynku, którzy szukają kolejnych oznak ożywienia na starym kontynencie. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na wzrost o 0,2 proc. w skali miesiąca. Nie będą to jednak jedyne publikowane jutro dane z rynku europejskiego z potencjałem wpływu na notowania wspólnej waluty.
Trzy godziny później Eurostat przedstawi wstępne dane o inflacji konsumenckiej (CPI) w listopadzie w strefie euro. Mediana oczekiwań wskazuje na wzrost wskaźnika bazowego CPI do 1,2 proc. r/r. Wzrost powyżej 1,2 proc. mógłby nieco wzmocnić euro, ale dopóki nie będziemy obserwować trendu zwyżkowego inflacji, oczekiwania rynku co do polityki monetarnej Europejskiego Banku Centralnego (EBC) pozostaną niezmienne. To najprawdopodobniej szybko nie nastąpi, stąd wpływ odczytów inflacji może być ograniczony na euro.
Zobacz również:
Brytyjskie wybory i niespodziewany cios w złotego (komentarz walutowy z 28.11.2019)
Silniejszy dolar przeszkadza złotemu (popołudniowy komentarz walutowy z 27.11.2019)
Real na rekordowo niskim poziomie (komentarz walutowy z 27.11.2019)
Nowe rekordy w USA, dolar bez większych zmian (popołudniowy komentarz walutowy z 26.11.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s