Nastroje na rynku pogarszają się po południu. Popyt na dolara nasila się wraz ze wzrostem awersji do ryzyka. Presja na złotego zwiększa się — EUR/PLN najwyżej od maja, przekracza 4,50.
Apetytu na ryzyko w poniedziałek niewiele
Wyprzedaż ryzykownych klas aktywów powiększyła się w poniedziałkowe popołudnie wraz ze wzrostem aktywności amerykańskich inwestorów. W godzinę po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie główne indeksy w USA traciły ok. 3 proc., podczas gdy ich europejskie odpowiedniki nawet ponad 4 proc. Niemiecki indeks największych spółek DAX tracił ponad 4,5 proc., najwięcej od 27 marca.
Silny wzrost awersji do ryzyka wzmocnił także popyt na dolara. Początkowo zyski amerykańskiej waluty były dosyć ograniczone, ale po południu nabrały one tempa. Notowania głównej pary walutowej, tj. euro do dolara, spadły do ok. 1,1730, najniższego poziomu od ponad miesiąca.
Kurs EUR/USD w tych okolicach oznaczał także spadek poniżej 50-dniowej średniej ruchomej (1,1764). Ostatni raz zgodnie poniżej tego poziomu notowania euro do dolara znajdowały się w połowie maja tego roku (silna aprecjacja euro i przecena dolara rozpoczęły się w ostatnich dniach maja).
Popyt na dolara może jeszcze wzrosnąć
We wrześniu nie obserwujemy już zwiększenia presji podażowej na dolara. Jeżeli ta stopniowa aprecjacja amerykańskiej waluty się utrzyma, spadek kursu poniżej 1,17 może otworzyć drogę do odwrócenia części osłabienia dolara z okresu wakacyjnego. Euro słabło przy takich warunkach silnego pogorszenia sentymentu na rynku. Natomiast dzisiejsze wypowiedzi szefowej EBC i niemieckiego ministra finansów odnośnie kursu walutowego EUR/USD (gorącego tematu wokół ostatniego posiedzenia EBC) w pewnym stopniu wsparły dolara.
Christine Lagarde powiedziała, że Europejski Bank Centralny (EBC) bierze pod uwagę wszystkie dane, „w tym kurs walutowy”, natomiast Olaf Scholz, minister finansów Niemiec, stwierdził, iż „EBC mierzy się z umacniającym się euro”. W odosobnieniu komentarze te mogłyby mieć ograniczony wpływ, ale dzisiaj przy i tak już silnym wzroście wartości dolara po południu, mogły tylko pogłębić spadek kursu głównej pary walutowej, tj. EUR/USD.
Złoty słabiej po południu
Pogłębienie wyprzedaży na rynku akcji oraz dalsza aprecjacja dolara w godzinach popołudniowych powiększała także skalę spadku wartości złotego względem głównych walut. Notowania EUR/PLN przekroczyły 4,50, wzrastając do najwyższego poziomu od końcówki maja, z kolei notowania USD/PLN przekroczyły 3,83 po południu (szczyt od końcówki lipca). Polska waluta może być także dodatkowo w nieco słabszej kondycji przez dzisiejszy zawód w postaci słabych danych o sprzedaży detalicznej (pierwszy spadek od kwietnia).
Dalsze losy złotego w drugiej części dnia będą zależeć od poczynań dolara i rozwoju sentymentu rynkowego. Przecena na rynku akcji była dosyć silna, więc być może zmniejszenie skali spadku wyprzedaży na giełdach w późniejszych godzinach zmniejszy także presję podażową na złotego w przypadku realizacji takiego scenariusza. Dolar zyskał natomiast nieco więcej argumentów do aprecjacji i każdy kolejny dzień może zwiększać niepewność wśród uczestników rynku (zbliżanie się drugiej fali zachorowań COVID-19, wybory w USA). Utrzymanie podwyższonej presji popytowej na dolara może obecnie także osłabiać koszyk złotego, uniemożliwiając istotniejsze odrabianie strat w krótkim okresie.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
21 wrz 2020 14:34
Dane z Polski zawodzą (komentarz walutowy z 21.09.2020)
Nastroje na rynku pogarszają się po południu. Popyt na dolara nasila się wraz ze wzrostem awersji do ryzyka. Presja na złotego zwiększa się — EUR/PLN najwyżej od maja, przekracza 4,50.
Apetytu na ryzyko w poniedziałek niewiele
Wyprzedaż ryzykownych klas aktywów powiększyła się w poniedziałkowe popołudnie wraz ze wzrostem aktywności amerykańskich inwestorów. W godzinę po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie główne indeksy w USA traciły ok. 3 proc., podczas gdy ich europejskie odpowiedniki nawet ponad 4 proc. Niemiecki indeks największych spółek DAX tracił ponad 4,5 proc., najwięcej od 27 marca.
Silny wzrost awersji do ryzyka wzmocnił także popyt na dolara. Początkowo zyski amerykańskiej waluty były dosyć ograniczone, ale po południu nabrały one tempa. Notowania głównej pary walutowej, tj. euro do dolara, spadły do ok. 1,1730, najniższego poziomu od ponad miesiąca.
Kurs EUR/USD w tych okolicach oznaczał także spadek poniżej 50-dniowej średniej ruchomej (1,1764). Ostatni raz zgodnie poniżej tego poziomu notowania euro do dolara znajdowały się w połowie maja tego roku (silna aprecjacja euro i przecena dolara rozpoczęły się w ostatnich dniach maja).
Popyt na dolara może jeszcze wzrosnąć
We wrześniu nie obserwujemy już zwiększenia presji podażowej na dolara. Jeżeli ta stopniowa aprecjacja amerykańskiej waluty się utrzyma, spadek kursu poniżej 1,17 może otworzyć drogę do odwrócenia części osłabienia dolara z okresu wakacyjnego. Euro słabło przy takich warunkach silnego pogorszenia sentymentu na rynku. Natomiast dzisiejsze wypowiedzi szefowej EBC i niemieckiego ministra finansów odnośnie kursu walutowego EUR/USD (gorącego tematu wokół ostatniego posiedzenia EBC) w pewnym stopniu wsparły dolara.
Christine Lagarde powiedziała, że Europejski Bank Centralny (EBC) bierze pod uwagę wszystkie dane, „w tym kurs walutowy”, natomiast Olaf Scholz, minister finansów Niemiec, stwierdził, iż „EBC mierzy się z umacniającym się euro”. W odosobnieniu komentarze te mogłyby mieć ograniczony wpływ, ale dzisiaj przy i tak już silnym wzroście wartości dolara po południu, mogły tylko pogłębić spadek kursu głównej pary walutowej, tj. EUR/USD.
Złoty słabiej po południu
Pogłębienie wyprzedaży na rynku akcji oraz dalsza aprecjacja dolara w godzinach popołudniowych powiększała także skalę spadku wartości złotego względem głównych walut. Notowania EUR/PLN przekroczyły 4,50, wzrastając do najwyższego poziomu od końcówki maja, z kolei notowania USD/PLN przekroczyły 3,83 po południu (szczyt od końcówki lipca). Polska waluta może być także dodatkowo w nieco słabszej kondycji przez dzisiejszy zawód w postaci słabych danych o sprzedaży detalicznej (pierwszy spadek od kwietnia).
Dalsze losy złotego w drugiej części dnia będą zależeć od poczynań dolara i rozwoju sentymentu rynkowego. Przecena na rynku akcji była dosyć silna, więc być może zmniejszenie skali spadku wyprzedaży na giełdach w późniejszych godzinach zmniejszy także presję podażową na złotego w przypadku realizacji takiego scenariusza. Dolar zyskał natomiast nieco więcej argumentów do aprecjacji i każdy kolejny dzień może zwiększać niepewność wśród uczestników rynku (zbliżanie się drugiej fali zachorowań COVID-19, wybory w USA). Utrzymanie podwyższonej presji popytowej na dolara może obecnie także osłabiać koszyk złotego, uniemożliwiając istotniejsze odrabianie strat w krótkim okresie.
Zobacz również:
Dane z Polski zawodzą (komentarz walutowy z 21.09.2020)
Złoty słabszy po południu (popołudniowy komentarz walutowy z 18.09.2020)
Nieco pozytywniej w kwestii brexitu (komentarz walutowy z 18.09.2020)
Bank Anglii bliżej negatywnych stóp (popołudniowy komentarz walutowy z 17.09.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s