Dolar silniejszy, zamówienia w Niemczech słabsze (komentarz walutowy z 8.01.2020)

Amerykańska waluta zyskuje na wartości, kurs EUR/USD zbliża się do granicy 1,11. Napięcia geopolityczne zwiększają popyt na tzw. bezpieczne przystanie. Złoto najwyżej od 2013 r., a frank najdroższy w relacji do euro od 2017 r. Złoty notuje tylko niewielkie zmiany.

Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.

• Godz. 14:15: Zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym wg ADP (szacunki: wzrost o 160 tys.).

Rynek nie wierzy w najgorszy scenariusz

Sentyment na szerokim rynku nieco się pogorszył, gdy w ramach odwetu irańskie siły wystrzeliły rakiety na dwie amerykańskie bazy w Iraku. Z obu stron napłynęły po tym informacje wskazujące, że zarówno USA, jak i Iran nie chcą eskalacji konfliktu ani też wybuchu wojny. Jest to zbieżne z przeświadczeniem, że wymknięcie się sytuacji spoza kontroli jest wbrew interesom obu stron, przede wszystkim Iranu. Reakcja na rynku wydaje się więc adekwatna do oczekiwań. Obserwujemy co prawda wzrost awersji do ryzyka, ale ani wyprzedaży, ani paniki nie ma.

Niemniej jednak na rynku można zauważyć reakcję na powstałą sytuację geopolityczną. Wyraźnie wzrósł popyt na tzw. bezpieczne przystanie, czyli aktywa zyskujące na wartości w okresie zwiększonej niepewności, chodzi m.in. o złoto, jeny czy franki. Cena złota przekroczyła dzisiaj 1600 dol. za uncję, co zdarzyło się pierwszy raz od kwietnia 2013. Natomiast notowania EUR/CHF spadły dzisiaj jeszcze podczas sesji w Azji poniżej granicy 1,08, tj. do najniższego poziomu od kwietnia 2017 r. Zyskuje także dolar, choć jego aprecjacja jest i ograniczona i nie wynika wyłącznie ze wzrostu napięcia geopolitycznego.

Wczoraj poznaliśmy lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiej gospodarki (wyższy od oczekiwań ISM sektora usług, najniższy deficyt handlowy od 2016 r.), więc dolar ma nieco argumentów do umocnienia. Pozostaje on jednak relatywnie słaby w kontekście ostatnich tygodni. Notowania EUR/USD spadły co prawda do ok. 1,1120, ale w dalszym ciągu pozostają zamknięte w przedziale 1,11-1,12. Wspólnej walucie nie pomogły dzisiaj także dane z niemieckiej gospodarki o zamówieniach maszynowych. Poddają się one co prawda stosunkowo sporym wahaniom z miesiąca na miesiąc, ale mogą wskazywać, jaka będzie produkcja przemysłowa w kolejnych miesiącach. Spadek zamówień o 1,3 proc. m/m w listopadzie (wobec oczekiwań wzrostu o 0,2 proc.), który był największy od lipca, może nieco dławić nadzieje na szybki powrót niemieckiego przemysłu na ścieżkę wzrostową.

Złoty nie zdradza oznak napięcia

Wobec wzrostu napięć geopolitycznych złoty pozostaje stabilny. Podobne nastroje panują na szerokim rynku. Główne indeksy giełdowe w Europie cofnęły praktycznie wszystkie straty, a złoty trzymał się blisko poziomów wczorajszego zamknięcia. Nieco silniejszy globalnie dolar sprawił, że kurs USD/PLN wzrósł powyżej 3,81, co w kontekście ostatnich tygodni jest nadal niskim poziomem. Kurs EUR/PLN ciągle oscyluje wokół 4,24, CHF/PLN 3,92 a GBP/PLN wokół granicy 5,00. Niewiele zatem zmienia się w przypadku wartości złotego w relacji do podstawowych walut, a wpływ geopolityki pozostaje ograniczony.

W dalszej części dnia poznamy jeszcze dane ADP o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA, co może wprowadzić nieco więcej zmienności na rynek walutowy (szczególnie na dolarze, jeżeli odczyt będzie znacznie odbiegał od 160 tys.). Z potencjalnie większymi zmianami w wycenie głównych walut będziemy musieli poczekać do piątku, kiedy opublikowany zostanie grudniowy raport z rynku pracy w USA. Dane ADP mogą jednak wskazać, czego oczekiwać po oficjalnych danych amerykańskiego Departamentu Pracy.