W przeddzień najważniejszego wydarzenia tygodnia wzmaga się popyt na amerykańską walutę, a spada na euro: EUR/USD spada poniżej 1,10. Na aprecjacji dolara nieco traci złoty, choć na istotniejsze zmiany musimy poczekać do jutra.
RPP nie zaskakuje
Pomimo braku istotnych informacji makroekonomicznych i wyczekiwaniu rynku na jutrzejszy komunikat i konferencję prasową Europejskiego Banku Centralnego, dolar stopniowo zyskiwał na wartości. Nie były to drastyczne zmiany, ale notowania euro do dolara (EUR/USD) po południu spadły poniżej 1,10, osiągając najniższy poziom od tygodnia. To także popchnęło kurs USD/PLN do ok. 3,9460 w okolicach początku sesji giełdowej w USA.
Amerykańskiej walucie pomogły nieco dane inflacji producentów (PPI). Nie są to najistotniejsze dane w kontekście ich wpływu na dolara, ale na tle słabego euro i oczekiwań na łagodzenie polityki pieniężnej przez EBC, dały kolejnego argumentu do zwiększenia na niego popytu. Wskaźnik bazowy PPI wzrósł o 0,1 pkt proc. powyżej oczekiwań do 2,3 proc. r/r i 0,3 proc. m/m.
Pominąwszy jutrzejszy EBC, dla euro niewiele jest bodźców do wzrostu. Wczoraj oczekiwania rynkowe zawiodły dane o produkcji przemysłowej we Francji i Włoszech, a dzisiaj także w Hiszpanii notując wzrost o zaledwie 0,8 proc. w skali roku, choć oczekiwano odczytu na poziomie 1,5 proc. To może sugerować, że jutrzejsza przedpołudniowa publikacja produkcji w całej strefie euro nie będzie zbyt pozytywna i może wzmocnić presję podażową na euro.
Polska waluta poza stratami do dolara, nieco również oddała zysków w relacji do franka — jego cena wzrosła do ok. 3,97 zł, a także do funta, który w okolicach południa przekroczył poziom 4,86 zł. Euro natomiast notowało tylko niewielkie zmiany w ciągu dnia i około godz. 16 znajdowało się nieco powyżej poziomu 4,33 zł, tuż przy poziomie wczorajszego zamknięcia. Niewiele zmienił komunikat po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. RPP pozostawiła stopy procentowe bez zmian i stwierdziła m.in., że “inflacja – po przejściowym wzroście w I kw. 2020 r. – w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej będzie się kształtować w pobliżu celu inflacyjnego”. Pomimo wysokiego wzrostu gospodarczego w Polsce napędzanego silną konsumpcją i dobrą kondycją rynku pracy, niepewność co do wzrostu gospodarczego w strefie euro a także globalnie, najprawdopodobniej będzie powstrzymywać RPP przed jakimikolwiek ruchami. Stąd też na silniejsze ruchy także na polskiej walucie należy poczekać do jutrzejszego komunikatu EBC.
Jutro na rynku
Czwartek będzie najistotniejszym dniem tego tygodnia dla rynków finansowych. O godz. 11 Eurostat opublikuje dane produkcji przemysłowej w strefie euro w lipcu. To będą dane nieco “historyczne”, choć kolejny głęboki spadek mógłby wzniecić obawy o gospodarkę wspólnej waluty. Konsensus rynkowy wskazuje na spadek produkcji o 1,3 proc. w skali roku i 0,1 proc. w skali miesiąca.
O godz. 13:45 opublikowany zostanie komunikat po posiedzeniu EBC. To najważniejsze wydarzenie w tym tygodniu. Już wokół jego publikacji możemy spodziewać się istotnych wahań na szerokim rynku. Wynikać to będzie m.in. z tego, że nie ma wysokiego poziomu pewności co do tego, co EBC może zaprezentować. W arsenale, który mogą wykorzystać są: modyfikacja forward guidance, powrót do QE, dalsze obniżenie stóp procentowych czy zwiększenie limitów skupu obligacji. Oczekiwania w ostatnich tygodniach na złagodzenie polityki monetarnej urosły do dużych rozmiarów. Wypowiedzi członków EBC z ostatnich dni nieco tonują te oczekiwania i gdyby rzeczywiście łagodzenie było mniejsze od konsensusu, to w perspektywie kolejnych miesięcy może to mieć mniejszy niż się tego oczekuje, negatywny wpływ na euro. W krótkim okresie jednak presja podażowa na euro może ulec zwiększeniu.
O godz. 14:30 rozpocznie się konferencja prasowa z udziałem szefa EBC, Mario Draghiego. Oczekiwania na istotnie działania są tym większe, iż to końcówka jego kadencji. Zostanie on zastąpiony przez dotychczasową szefową MFW, Christine Lagarde. Podczas konferencji poznamy także szczegóły przewidzianych działań przez EBC, stąd podczas jej trwania wahania mogą się wzmocnić.
O tej samej godzinie poznamy także dane inflacji konsumenckiej (CPI) w sierpniu oraz liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych za ubiegły tydzień w USA. Zdecydowana większość uwagi będzie skoncentrowana na konferencję EBC. Jednak gdyby wspomniane dane przekroczyły oczekiwania rynkowe (inflacja bazowa CPI: 2,3 proc. r/r, zasiłki: 215 tys.), dolar mógłby potencjalnie jeszcze więcej zyskiwać kosztem euro.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
11 wrz 2019 13:15
Dolar lekko zyskuje na wartości (komentarz walutowy z 11.09.2019)
W przeddzień najważniejszego wydarzenia tygodnia wzmaga się popyt na amerykańską walutę, a spada na euro: EUR/USD spada poniżej 1,10. Na aprecjacji dolara nieco traci złoty, choć na istotniejsze zmiany musimy poczekać do jutra.
RPP nie zaskakuje
Pomimo braku istotnych informacji makroekonomicznych i wyczekiwaniu rynku na jutrzejszy komunikat i konferencję prasową Europejskiego Banku Centralnego, dolar stopniowo zyskiwał na wartości. Nie były to drastyczne zmiany, ale notowania euro do dolara (EUR/USD) po południu spadły poniżej 1,10, osiągając najniższy poziom od tygodnia. To także popchnęło kurs USD/PLN do ok. 3,9460 w okolicach początku sesji giełdowej w USA.
Amerykańskiej walucie pomogły nieco dane inflacji producentów (PPI). Nie są to najistotniejsze dane w kontekście ich wpływu na dolara, ale na tle słabego euro i oczekiwań na łagodzenie polityki pieniężnej przez EBC, dały kolejnego argumentu do zwiększenia na niego popytu. Wskaźnik bazowy PPI wzrósł o 0,1 pkt proc. powyżej oczekiwań do 2,3 proc. r/r i 0,3 proc. m/m.
Pominąwszy jutrzejszy EBC, dla euro niewiele jest bodźców do wzrostu. Wczoraj oczekiwania rynkowe zawiodły dane o produkcji przemysłowej we Francji i Włoszech, a dzisiaj także w Hiszpanii notując wzrost o zaledwie 0,8 proc. w skali roku, choć oczekiwano odczytu na poziomie 1,5 proc. To może sugerować, że jutrzejsza przedpołudniowa publikacja produkcji w całej strefie euro nie będzie zbyt pozytywna i może wzmocnić presję podażową na euro.
Polska waluta poza stratami do dolara, nieco również oddała zysków w relacji do franka — jego cena wzrosła do ok. 3,97 zł, a także do funta, który w okolicach południa przekroczył poziom 4,86 zł. Euro natomiast notowało tylko niewielkie zmiany w ciągu dnia i około godz. 16 znajdowało się nieco powyżej poziomu 4,33 zł, tuż przy poziomie wczorajszego zamknięcia. Niewiele zmienił komunikat po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. RPP pozostawiła stopy procentowe bez zmian i stwierdziła m.in., że “inflacja – po przejściowym wzroście w I kw. 2020 r. – w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej będzie się kształtować w pobliżu celu inflacyjnego”. Pomimo wysokiego wzrostu gospodarczego w Polsce napędzanego silną konsumpcją i dobrą kondycją rynku pracy, niepewność co do wzrostu gospodarczego w strefie euro a także globalnie, najprawdopodobniej będzie powstrzymywać RPP przed jakimikolwiek ruchami. Stąd też na silniejsze ruchy także na polskiej walucie należy poczekać do jutrzejszego komunikatu EBC.
Jutro na rynku
Czwartek będzie najistotniejszym dniem tego tygodnia dla rynków finansowych. O godz. 11 Eurostat opublikuje dane produkcji przemysłowej w strefie euro w lipcu. To będą dane nieco “historyczne”, choć kolejny głęboki spadek mógłby wzniecić obawy o gospodarkę wspólnej waluty. Konsensus rynkowy wskazuje na spadek produkcji o 1,3 proc. w skali roku i 0,1 proc. w skali miesiąca.
O godz. 13:45 opublikowany zostanie komunikat po posiedzeniu EBC. To najważniejsze wydarzenie w tym tygodniu. Już wokół jego publikacji możemy spodziewać się istotnych wahań na szerokim rynku. Wynikać to będzie m.in. z tego, że nie ma wysokiego poziomu pewności co do tego, co EBC może zaprezentować. W arsenale, który mogą wykorzystać są: modyfikacja forward guidance, powrót do QE, dalsze obniżenie stóp procentowych czy zwiększenie limitów skupu obligacji. Oczekiwania w ostatnich tygodniach na złagodzenie polityki monetarnej urosły do dużych rozmiarów. Wypowiedzi członków EBC z ostatnich dni nieco tonują te oczekiwania i gdyby rzeczywiście łagodzenie było mniejsze od konsensusu, to w perspektywie kolejnych miesięcy może to mieć mniejszy niż się tego oczekuje, negatywny wpływ na euro. W krótkim okresie jednak presja podażowa na euro może ulec zwiększeniu.
O godz. 14:30 rozpocznie się konferencja prasowa z udziałem szefa EBC, Mario Draghiego. Oczekiwania na istotnie działania są tym większe, iż to końcówka jego kadencji. Zostanie on zastąpiony przez dotychczasową szefową MFW, Christine Lagarde. Podczas konferencji poznamy także szczegóły przewidzianych działań przez EBC, stąd podczas jej trwania wahania mogą się wzmocnić.
O tej samej godzinie poznamy także dane inflacji konsumenckiej (CPI) w sierpniu oraz liczbę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych za ubiegły tydzień w USA. Zdecydowana większość uwagi będzie skoncentrowana na konferencję EBC. Jednak gdyby wspomniane dane przekroczyły oczekiwania rynkowe (inflacja bazowa CPI: 2,3 proc. r/r, zasiłki: 215 tys.), dolar mógłby potencjalnie jeszcze więcej zyskiwać kosztem euro.
Zobacz również:
Dolar lekko zyskuje na wartości (komentarz walutowy z 11.09.2019)
Niewielkie wahania, funt utrzymuje wzrosty (popołudniowy komentarz walutowy z 10.09.2019)
Świetna kondycja brytyjskiego rynku pracy (komentarz walutowy z 10.09.2019)
Funt zyskuje, ale brexit dalej będzie ciążył (popołudniowy komentarz walutowy z 9.09.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s