Kontynuacja słabego sentymentu na rynku, aprecjacja dolara i gorsze od oczekiwań dane z sektora przemysłowego Polski wywierają presję na złotego. Uwaga rynku skupiona na odczycie inflacji w USA i wystąpieniu szefa Rezerwy Federalnej.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:30: Inflacja bazowa PCE z USA w styczniu (szacunki: 1,5% r/r; poprzednio 1,5% r/r),
Godz. 16:00: Wystąpienie Jerome Powella przed Kongresem w USA.
Wyprzedaż akcji osłabia nastrój na rynku
Podczas wczorajszej sesji w USA ponownie obserwowaliśmy przecenę głównych indeksów giełdowych, które traciły nawet 1,5%. Dodatkowo cotygodniowy raport z tamtejszego rynku paliw wskazał na większy od oczekiwań wzrost zapasów ropy i produktów przeceniając cenę baryłki ropy o ok. 2 dolary. Stosunkowo silny dolar (EUR/USD poniżej 1,22) dodał tylko kolejnego argumentu do pogorszenia nastrojów na rynku. Również europejskie indeksy przedpołudnie traciły 1%.
W takich warunkach złoty najczęściej tracił wraz ze zwiększeniem się awersji do ryzyka i zmniejszeniem popytu na bardziej ryzykowne aktywa. Dzisiejszy dzień nie był wyjątkiem, a do pogorszenia kondycji złotego przyczyniły się także gorsze od oczekiwań dane wskaźnika PMI sektora przemysłowego Polski w lutym. Spadł on do 53,7 pkt, najniższej wartości od października, przy oczekiwaniach rynkowych o 0,4 pkt wyższych.
Choć sam opis sytuacji w sektorze był całkiem optymistyczny (tendencja wzrostowa utrzymującą się 41 miesiąc z rzędu, najdłuższej od połowy ‘98 roku), to tempo wzrostu spadło drugi miesiąc z rzędu “odzwierciedlając wolniejsze tempo wzrostu liczby nowych zamówień, produkcji i zatrudnienia oraz spadek zapasów produkcyjnych”.
W rezultacie cały koszyk złotego osłabł - cena za euro wzrosła do blisko 4,19 zł, najwyższego poziomu od tygodnia, choć jeszcze wczoraj w okolicy południa była niecałe 2 gr. niższa. Cena za dolara z kolei wzrosła do niemalże 3,44 zł - za jednostkę amerykańskiej waluty płaciliśmy dzisiaj najwięcej od trzech tygodni; do tegorocznych szczytów brakuje jeszcze ok. 8 gr.
Dalsze notowania złotego silnie uzależnione są od tego jaki sentyment na rynku będziemy obserwować w dalszej części dnia. Jego ocieplenie może pomóc złotemu odrabiać straty. Potencjał aby to zaburzyć mają prawdopodobnie dwa wydarzenia. O godz. 14:30 poznamy dane inflacji PCE w USA (bierze je pod uwagę Rezerwa Federalna przy swoich projekcjach). Szczególnie ważny będzie odczyt wskaźnika bazowego (z wył. cen energii i żywności) - jego wzrost powyżej 1,5% r/r może przyspieszyć aprecjację dolara i utrzymywać słaby sentyment na rynku.
Który z kolei jest także wynikiem oczekiwań na dalszy ciąg przesłuchania Jerome Powella, nowego szefa Rezerwy Federalnej, przed Kongresem w USA. Jego ostatnie wystąpienie wywołało przecenę na rynku akcji i obligacji, ostatecznie wzmacniając dolara. Uczestnicy rynku mogą się obawiać powtórki tego scenariusza, stąd w okolicach godziny 16:00 (planowanie rozpoczęcie wystąpienia) możemy spodziewać się zwiększenia poziomu wahań na szerokim rynku.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
28 lut 2018 15:48
Przerwa w aprecjacji dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 28.02.2018)
Kontynuacja słabego sentymentu na rynku, aprecjacja dolara i gorsze od oczekiwań dane z sektora przemysłowego Polski wywierają presję na złotego. Uwaga rynku skupiona na odczycie inflacji w USA i wystąpieniu szefa Rezerwy Federalnej.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Wyprzedaż akcji osłabia nastrój na rynku
Podczas wczorajszej sesji w USA ponownie obserwowaliśmy przecenę głównych indeksów giełdowych, które traciły nawet 1,5%. Dodatkowo cotygodniowy raport z tamtejszego rynku paliw wskazał na większy od oczekiwań wzrost zapasów ropy i produktów przeceniając cenę baryłki ropy o ok. 2 dolary. Stosunkowo silny dolar (EUR/USD poniżej 1,22) dodał tylko kolejnego argumentu do pogorszenia nastrojów na rynku. Również europejskie indeksy przedpołudnie traciły 1%.
W takich warunkach złoty najczęściej tracił wraz ze zwiększeniem się awersji do ryzyka i zmniejszeniem popytu na bardziej ryzykowne aktywa. Dzisiejszy dzień nie był wyjątkiem, a do pogorszenia kondycji złotego przyczyniły się także gorsze od oczekiwań dane wskaźnika PMI sektora przemysłowego Polski w lutym. Spadł on do 53,7 pkt, najniższej wartości od października, przy oczekiwaniach rynkowych o 0,4 pkt wyższych.
Choć sam opis sytuacji w sektorze był całkiem optymistyczny (tendencja wzrostowa utrzymującą się 41 miesiąc z rzędu, najdłuższej od połowy ‘98 roku), to tempo wzrostu spadło drugi miesiąc z rzędu “odzwierciedlając wolniejsze tempo wzrostu liczby nowych zamówień, produkcji i zatrudnienia oraz spadek zapasów produkcyjnych”.
W rezultacie cały koszyk złotego osłabł - cena za euro wzrosła do blisko 4,19 zł, najwyższego poziomu od tygodnia, choć jeszcze wczoraj w okolicy południa była niecałe 2 gr. niższa. Cena za dolara z kolei wzrosła do niemalże 3,44 zł - za jednostkę amerykańskiej waluty płaciliśmy dzisiaj najwięcej od trzech tygodni; do tegorocznych szczytów brakuje jeszcze ok. 8 gr.
Dalsze notowania złotego silnie uzależnione są od tego jaki sentyment na rynku będziemy obserwować w dalszej części dnia. Jego ocieplenie może pomóc złotemu odrabiać straty. Potencjał aby to zaburzyć mają prawdopodobnie dwa wydarzenia. O godz. 14:30 poznamy dane inflacji PCE w USA (bierze je pod uwagę Rezerwa Federalna przy swoich projekcjach). Szczególnie ważny będzie odczyt wskaźnika bazowego (z wył. cen energii i żywności) - jego wzrost powyżej 1,5% r/r może przyspieszyć aprecjację dolara i utrzymywać słaby sentyment na rynku.
Który z kolei jest także wynikiem oczekiwań na dalszy ciąg przesłuchania Jerome Powella, nowego szefa Rezerwy Federalnej, przed Kongresem w USA. Jego ostatnie wystąpienie wywołało przecenę na rynku akcji i obligacji, ostatecznie wzmacniając dolara. Uczestnicy rynku mogą się obawiać powtórki tego scenariusza, stąd w okolicach godziny 16:00 (planowanie rozpoczęcie wystąpienia) możemy spodziewać się zwiększenia poziomu wahań na szerokim rynku.
Zobacz również:
Przerwa w aprecjacji dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 28.02.2018)
Złoty pod lekką presją (komentarz walutowy z 28.02.2018)
Powell bez wskazówek (popołudniowy komentarz walutowy z 27.02.2018)
Niska zmienność na rynku (komentarz walutowy z 27.02.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s