Rezerwa Federalna podniosła w środę stopy procentowe o 0,25 pkt proc., do najwyższego od 2007 r. przedziału 4,5-4,75 proc. Dolar po decyzji został przeceniony. USD/PLN po kilkunastu dniach krążenia nad 4,30 w końcu runął do 4,27 i tym samym jest najniżej od czerwca ub.r. Kurs dolara znajduje się 80 groszy poniżej wrześniowego rekordu wszech czasów i nieco ponad 10 groszy nad najniższym poziomem notowanym po agresji Rosji na Ukrainę. EUR/USD po raz pierwszy od kwietnia 2022 r. wspiął się powyżej 1,10. Kurs euro, jak również kurs franka pozostają przyklejone do 4,70 zł. GBP/PLN spada poniżej 4,30. Spodziewamy się dalszych tarapatów funta. Dziś uwaga przeniesie się na posiedzenia EBC i Banku Anglii.
Tempo zacieśniania polityki pieniężnej w USA zostało ponownie zredukowane. W listopadzie dokonano ostatniej w serii czterech podwyżek o 75 pkt bazowych każda. W grudniu koszt pieniądza wywindowano o 50 pkt bazowych. Wczoraj o zaledwie 25. Decyzja była zgodna z prognozami. Zapowiedziano także, że nie była to ostatnia podwyżka, Fed docelowy poziom dla stóp widzi nadal powyżej 5 proc. Jerome Powell, szef Fed na konferencji prasowej nie zabrzmiał nieco łagodniej niż miało to wielokrotnie miejsce w ub.r. Wywołało to u inwestorów ulgę. Jerome Powell nie wziął na celownik w zdecydowany sposób m.in. poluzowania warunków finansowych w gospodarce, które obrazuje wzrost cen obligacji skarbowych i korporacyjnych, słabość USD czy wzrosty na Wall Street.
Odnotowano także pierwsze sukcesy na polu walki z inflacją. Pod koniec ub.r. Powell zapowiadał jeszcze kilka podwyżek stóp procentowych i brak widoków na ich redukcję. Inwestorzy wierzą jednak, że szybciej wygasająca presja cenowa, niż zakładają do prognozy, Fed pozwoli porzucić te plany, szybciej sfinalizować cykl i za kilka miesięcy przejść do obniżek kosztu pieniądza. Rynek wycenia zaledwie 80-procentowe prawdopodobieństwo podwyżki o 25 pkt bazowych w marcu oraz to, że za rok stopy będą już o niemal pół punktu procentowego niższe niż obecnie. Przed kolejnym posiedzeniem (22 marca) zostaną opublikowane dwa raporty z rynku pracy (najbliższy już w piątek 3 lutego) oraz dwa odczyty inflacji. To właśnie dane rozstrzygną o krokach Fed i losach amerykańskiej waluty.
Euro: decyzja EBC w cieniu perspektyw polityki
To, że inwestorzy przestali bać się Fed, trudno – z perspektywy złotego i innych walut rynków wschodzących – postrzegać negatywnie. Widzimy szanse, że kurs dolara w tym roku obniży się poniżej 4 zł. Inwestorzy pozostają negatywnie nastawieni do USD, a oczekiwania odnośnie do zamierzeń Fed stanowią coraz niżej zawieszoną poprzeczkę oczekiwań. Tworzyć to może przestrzeń do odreagowania kilkumiesięcznej przeceny USD w przypadku utrzymywania się dobrej kondycji gospodarki USA.
Trwałość ostatnich przetasowań w notowaniach walut na próbę wystawią także dzisiejsze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (decyzja 14:15, konferencja Christine Lagarde o 14:45 i Banku Anglii (decyzja 13:00, konferencja Andrew Bailey’a o 13:30).
W obu przypadkach spodziewane są ruchy stóp o 50 pkt bazowych, a dla siły dolara w relacji do funta i euro kluczowe będą sugestie dotyczące skali kolejnych kroków władz pieniężnych. Szczególnie istotne będzie to, czy w Radzie Prezesów EBC wraz z hamowaniem inflacji, po spowolnieniu zacieśniania przez inne banki centralne i załamaniu cen surowców energetycznych, do głosu zacznie dochodzić frakcja tzw. gołębi, czyli przeciwników windowania stopy depozytowej z obecnych 2 proc. wyraźnie powyżej 3 proc. Wydaje się jednak, że na taki zwrot w nastawieniu może być jeszcze za wcześnie. W końcu EBC zaskoczyło zaostrzeniem retoryki na poprzednim, grudniowym posiedzeniu, co stało się istotnym czynnikiem windującym kurs euro w relacji do dolara czy franka.
Funt: GBP/PLN spada jeszcze przed posiedzeniem Banku Anglii
Na Wyspach stopy procentowe podwyższono pierwszy raz w tym cyklu jeszcze w końcówce 2021 r., co tworzyło korzystne dla funta środowisko. Bardzo szybko Bank Anglii stał się jednak najbardziej pesymistycznie nastawiony w gronie głównych banków centralnych. Kontynuowano podwyżki, ale to zacieśnianie przebiegało w dość powolnym tempie i przy braku ostrej komunikacji, gdyż otwarcie zapowiadano głęboką i długą recesję. Stąd inwestorzy długo wahali się, czy dziś o koszt pieniądza zostanie podniesiony o 25 pkt bazowych, czy też o 50.
Rozstrzygnęły to dane: po optymistycznej serii informacji z gospodarki i przy braku silnego hamowania inflacji (wciąż przyjmuje wartości dwucyfrowe) zaczęła przeważać druga ocena. W rezultacie rynek zaczął śmielej obstawiać podwyżkę z 3,5 do 4,0 proc. Dodało to wiatru w żagle funtowi. Kurs GBP/PLN w styczniu zbliżył się do 5,40, ale nie sforsował tej bariery i powrócił szybko w kierunku 5,30. Wydaje nam się prawdopodobne, że Bank Anglii przy pierwszej okazji będzie chciał zamknąć cykl zacieśniania i może ponownie zaprezentować swoje łagodne oblicze. Stanowi zagrożenie dla GBP, którego perspektywy postrzegamy negatywnie.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
1 lut 2023 8:14
Kursy walut przed nowym rozdaniem, dolar potaniał czwarty miesiąc z rzędu, euro i funt w styczniu podrożały (komentarz z 1.02.2023)
Rezerwa Federalna podniosła w środę stopy procentowe o 0,25 pkt proc., do najwyższego od 2007 r. przedziału 4,5-4,75 proc. Dolar po decyzji został przeceniony. USD/PLN po kilkunastu dniach krążenia nad 4,30 w końcu runął do 4,27 i tym samym jest najniżej od czerwca ub.r. Kurs dolara znajduje się 80 groszy poniżej wrześniowego rekordu wszech czasów i nieco ponad 10 groszy nad najniższym poziomem notowanym po agresji Rosji na Ukrainę. EUR/USD po raz pierwszy od kwietnia 2022 r. wspiął się powyżej 1,10. Kurs euro, jak również kurs franka pozostają przyklejone do 4,70 zł. GBP/PLN spada poniżej 4,30. Spodziewamy się dalszych tarapatów funta. Dziś uwaga przeniesie się na posiedzenia EBC i Banku Anglii.
Spis treści:
Dolar: Fed nie rzuca USD koła ratunkowego
Tempo zacieśniania polityki pieniężnej w USA zostało ponownie zredukowane. W listopadzie dokonano ostatniej w serii czterech podwyżek o 75 pkt bazowych każda. W grudniu koszt pieniądza wywindowano o 50 pkt bazowych. Wczoraj o zaledwie 25. Decyzja była zgodna z prognozami. Zapowiedziano także, że nie była to ostatnia podwyżka, Fed docelowy poziom dla stóp widzi nadal powyżej 5 proc. Jerome Powell, szef Fed na konferencji prasowej nie zabrzmiał nieco łagodniej niż miało to wielokrotnie miejsce w ub.r. Wywołało to u inwestorów ulgę. Jerome Powell nie wziął na celownik w zdecydowany sposób m.in. poluzowania warunków finansowych w gospodarce, które obrazuje wzrost cen obligacji skarbowych i korporacyjnych, słabość USD czy wzrosty na Wall Street.
Odnotowano także pierwsze sukcesy na polu walki z inflacją. Pod koniec ub.r. Powell zapowiadał jeszcze kilka podwyżek stóp procentowych i brak widoków na ich redukcję. Inwestorzy wierzą jednak, że szybciej wygasająca presja cenowa, niż zakładają do prognozy, Fed pozwoli porzucić te plany, szybciej sfinalizować cykl i za kilka miesięcy przejść do obniżek kosztu pieniądza. Rynek wycenia zaledwie 80-procentowe prawdopodobieństwo podwyżki o 25 pkt bazowych w marcu oraz to, że za rok stopy będą już o niemal pół punktu procentowego niższe niż obecnie. Przed kolejnym posiedzeniem (22 marca) zostaną opublikowane dwa raporty z rynku pracy (najbliższy już w piątek 3 lutego) oraz dwa odczyty inflacji. To właśnie dane rozstrzygną o krokach Fed i losach amerykańskiej waluty.
Euro: decyzja EBC w cieniu perspektyw polityki
To, że inwestorzy przestali bać się Fed, trudno – z perspektywy złotego i innych walut rynków wschodzących – postrzegać negatywnie. Widzimy szanse, że kurs dolara w tym roku obniży się poniżej 4 zł. Inwestorzy pozostają negatywnie nastawieni do USD, a oczekiwania odnośnie do zamierzeń Fed stanowią coraz niżej zawieszoną poprzeczkę oczekiwań. Tworzyć to może przestrzeń do odreagowania kilkumiesięcznej przeceny USD w przypadku utrzymywania się dobrej kondycji gospodarki USA.
Trwałość ostatnich przetasowań w notowaniach walut na próbę wystawią także dzisiejsze posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego (decyzja 14:15, konferencja Christine Lagarde o 14:45 i Banku Anglii (decyzja 13:00, konferencja Andrew Bailey’a o 13:30).
W obu przypadkach spodziewane są ruchy stóp o 50 pkt bazowych, a dla siły dolara w relacji do funta i euro kluczowe będą sugestie dotyczące skali kolejnych kroków władz pieniężnych. Szczególnie istotne będzie to, czy w Radzie Prezesów EBC wraz z hamowaniem inflacji, po spowolnieniu zacieśniania przez inne banki centralne i załamaniu cen surowców energetycznych, do głosu zacznie dochodzić frakcja tzw. gołębi, czyli przeciwników windowania stopy depozytowej z obecnych 2 proc. wyraźnie powyżej 3 proc. Wydaje się jednak, że na taki zwrot w nastawieniu może być jeszcze za wcześnie. W końcu EBC zaskoczyło zaostrzeniem retoryki na poprzednim, grudniowym posiedzeniu, co stało się istotnym czynnikiem windującym kurs euro w relacji do dolara czy franka.
Funt: GBP/PLN spada jeszcze przed posiedzeniem Banku Anglii
Na Wyspach stopy procentowe podwyższono pierwszy raz w tym cyklu jeszcze w końcówce 2021 r., co tworzyło korzystne dla funta środowisko. Bardzo szybko Bank Anglii stał się jednak najbardziej pesymistycznie nastawiony w gronie głównych banków centralnych. Kontynuowano podwyżki, ale to zacieśnianie przebiegało w dość powolnym tempie i przy braku ostrej komunikacji, gdyż otwarcie zapowiadano głęboką i długą recesję. Stąd inwestorzy długo wahali się, czy dziś o koszt pieniądza zostanie podniesiony o 25 pkt bazowych, czy też o 50.
Rozstrzygnęły to dane: po optymistycznej serii informacji z gospodarki i przy braku silnego hamowania inflacji (wciąż przyjmuje wartości dwucyfrowe) zaczęła przeważać druga ocena. W rezultacie rynek zaczął śmielej obstawiać podwyżkę z 3,5 do 4,0 proc. Dodało to wiatru w żagle funtowi. Kurs GBP/PLN w styczniu zbliżył się do 5,40, ale nie sforsował tej bariery i powrócił szybko w kierunku 5,30. Wydaje nam się prawdopodobne, że Bank Anglii przy pierwszej okazji będzie chciał zamknąć cykl zacieśniania i może ponownie zaprezentować swoje łagodne oblicze. Stanowi zagrożenie dla GBP, którego perspektywy postrzegamy negatywnie.
Zobacz również:
Kursy walut przed nowym rozdaniem, dolar potaniał czwarty miesiąc z rzędu, euro i funt w styczniu podrożały (komentarz z 1.02.2023)
Kursy walut czekają na wielką trójkę, kurs dolara kolejny miesiąc pod kreską, kurs euro przyklejony do 4,70 (komentarz z 30.01.2023)
Kursy walut w zawieszeniu, kurs euro w mozolnej wspinaczce, kurs dolara odbija po danych o PKB (komentarz z 27.01.2023)
Kurs euro pogrążony w zimowym śnie, kurs dolara bez sił do odbicia, frank stabilny (komentarz z 26.01.2023)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s