Przed nami dwa dni ważnych publikacji z rynku brytyjskiego. W piątek z kolei poznamy istotne dane z Chin i USA. Mogą one wyraźnie zwiększyć wahania na rynku. Dziś złoty pozostaje stabilny: EUR/PLN ok. 4,40, USD/PLN 3,74.
W poniedziałek waluty nie szaleją
Tydzień zaczął się bez większych emocji na szerokim rynku. Sprzyjał temu praktycznie pusty kalendarz wydarzeń makroekonomicznych. Notowania euro do dolara poruszały się dzisiaj w przedziale ok. 1,174-1,18, a w półtorej godziny po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie kurs EUR/USD wynosił ok. 1,177, czyli o 0,14 proc. poniżej poziomu piątkowego zamknięcia.
To już drugi dzień handlowy z rzędu, gdy zyskuje dolar, który jednak w dalszym ciągu pozostaje słaby w kontekście kilku minionych tygodni. To z kolei korzystne dla złotego, który utrzymuje relatywnie dobrą kondycję. Dzisiaj koszyk złotego ze względu na ogólnie niską zmienność na rynku również notował tylko niewielkie wahania.
Kurs USD/PLN trzymał się blisko 3,74, a EUR/PLN ok. 4,40. Z kolei GBP/PLN oscyluje wokół 4,90. Kurs tej ostatniej pary może ulec nieco większym wahaniom w kolejnych dwóch dniach, kiedy publikowane będą dane makroekonomiczne z brytyjskiej gospodarki. W szerszym wymiarze te statystyki mogą mieć nieco mniejszą wagę niż zwykle, ponieważ dotyczą okresu, o którym i tak powszechnie wiadomo, że był fatalny.
Niemniej jednak dane będą te na tyle istotne, że wahania funta prawdopodobnie znacząco zwiększą się w porze publikacji. Jutro poznamy wieści z brytyjskiego rynku pracy, m.in. średnie wynagrodzenie i poziom bezrobocia. W środę dowiemy się, jaki był stan PKB w II kw., a także produkcji przemysłowej i bilans wymiany międzynarodowej.
Świat znów patrzy na Chiny
Publikacji kluczowych danych spodziewamy się także pod koniec tygodnia. W piątek rano dotrą informacje z Chin. Są one o tyle znaczące, że mogą wskazywać, jak przebiega ścieżka wzrostowa w gospodarce, która najszybciej wyszła z zamknięcia po pierwszej fali pandemii. Poznamy m.in. parametry inwestycjach trwałych, produkcji przemysłowej, stopy bezrobocia i sprzedaży detalicznej.
Uwagę rynku może przykuwać sprzedaż detaliczna. Od zachowań konsumentów i popytu w dużej mierze zależy bowiem szansa powrotu gospodarki do punktu sprzed pandemii.
Tego samego dnia, lecz po południu, poznamy także podobne dane z USA, tj. produkcję przemysłową, sprzedaż detaliczną i wskaźniki nastroju konsumentów Uniwersytetu Michigan. I także w tym przypadku najbardziej mogą się liczyć danych obrazujące zachowania i nastroje amerykańskich konsumentów.
Dane o sprzedaży detalicznej będą dotyczyły lipca, a wskaźnik nastrojów sierpnia, ale w obu przypadkach oczekiwany jest spadek tempa wzrostu ze względu m.in. na przywracanie restrykcji i odkładanie kolejnych faz otwierania się w niektórych stanach. Publikacje te mogą wywołać wzrost wahań dolara, a pozytywna niespodzianka może nieco wzmocnić USD, pokazując odporność amerykańskiego konsumenta. Nie spodziewajmy się jednak fundamentalnych zmian w wycenie dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
10 sie 2020 15:01
Słaby dolar odreagowuje (komentarz walutowy z 10.08.2020)
Przed nami dwa dni ważnych publikacji z rynku brytyjskiego. W piątek z kolei poznamy istotne dane z Chin i USA. Mogą one wyraźnie zwiększyć wahania na rynku. Dziś złoty pozostaje stabilny: EUR/PLN ok. 4,40, USD/PLN 3,74.
W poniedziałek waluty nie szaleją
Tydzień zaczął się bez większych emocji na szerokim rynku. Sprzyjał temu praktycznie pusty kalendarz wydarzeń makroekonomicznych. Notowania euro do dolara poruszały się dzisiaj w przedziale ok. 1,174-1,18, a w półtorej godziny po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie kurs EUR/USD wynosił ok. 1,177, czyli o 0,14 proc. poniżej poziomu piątkowego zamknięcia.
To już drugi dzień handlowy z rzędu, gdy zyskuje dolar, który jednak w dalszym ciągu pozostaje słaby w kontekście kilku minionych tygodni. To z kolei korzystne dla złotego, który utrzymuje relatywnie dobrą kondycję. Dzisiaj koszyk złotego ze względu na ogólnie niską zmienność na rynku również notował tylko niewielkie wahania.
Kurs USD/PLN trzymał się blisko 3,74, a EUR/PLN ok. 4,40. Z kolei GBP/PLN oscyluje wokół 4,90. Kurs tej ostatniej pary może ulec nieco większym wahaniom w kolejnych dwóch dniach, kiedy publikowane będą dane makroekonomiczne z brytyjskiej gospodarki. W szerszym wymiarze te statystyki mogą mieć nieco mniejszą wagę niż zwykle, ponieważ dotyczą okresu, o którym i tak powszechnie wiadomo, że był fatalny.
Niemniej jednak dane będą te na tyle istotne, że wahania funta prawdopodobnie znacząco zwiększą się w porze publikacji. Jutro poznamy wieści z brytyjskiego rynku pracy, m.in. średnie wynagrodzenie i poziom bezrobocia. W środę dowiemy się, jaki był stan PKB w II kw., a także produkcji przemysłowej i bilans wymiany międzynarodowej.
Świat znów patrzy na Chiny
Publikacji kluczowych danych spodziewamy się także pod koniec tygodnia. W piątek rano dotrą informacje z Chin. Są one o tyle znaczące, że mogą wskazywać, jak przebiega ścieżka wzrostowa w gospodarce, która najszybciej wyszła z zamknięcia po pierwszej fali pandemii. Poznamy m.in. parametry inwestycjach trwałych, produkcji przemysłowej, stopy bezrobocia i sprzedaży detalicznej.
Uwagę rynku może przykuwać sprzedaż detaliczna. Od zachowań konsumentów i popytu w dużej mierze zależy bowiem szansa powrotu gospodarki do punktu sprzed pandemii.
Tego samego dnia, lecz po południu, poznamy także podobne dane z USA, tj. produkcję przemysłową, sprzedaż detaliczną i wskaźniki nastroju konsumentów Uniwersytetu Michigan. I także w tym przypadku najbardziej mogą się liczyć danych obrazujące zachowania i nastroje amerykańskich konsumentów.
Dane o sprzedaży detalicznej będą dotyczyły lipca, a wskaźnik nastrojów sierpnia, ale w obu przypadkach oczekiwany jest spadek tempa wzrostu ze względu m.in. na przywracanie restrykcji i odkładanie kolejnych faz otwierania się w niektórych stanach. Publikacje te mogą wywołać wzrost wahań dolara, a pozytywna niespodzianka może nieco wzmocnić USD, pokazując odporność amerykańskiego konsumenta. Nie spodziewajmy się jednak fundamentalnych zmian w wycenie dolara.
Zobacz również:
Słaby dolar odreagowuje (komentarz walutowy z 10.08.2020)
Etatów w USA przybywa, ale wolniej niż w czerwcu (popołudniowy komentarz walutowy z 7.08.2020)
Niemiecki przemysł nie zawodzi (komentarz walutowy z 7.08.2020)
Stary Kontynent pełen nowych i dobrych danych (komentarz walutowy z 6.08.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s