Niemiecki przemysł nie zawodzi (komentarz walutowy z 7.08.2020)

W piątek, w oczekiwaniu na raport z rynku pracy w USA, dały o sobie znać napięcia geopolityczne i pogarszające się relacje USA i Chin.

Trump kontra Chiny cd.

Prezydent USA Donald Trump wydanym wczoraj wieczorem rozporządzeniem de facto zakazał amerykańskim firmom robienia biznesu z popularnymi w USA chińskimi aplikacjami TikTok i WeChat (o przejęcie w pewnych częściach tego pierwszego stara się Microsoft). Nie poprawia to tła, na jakim odbywać się mają negocjacje handlowe pomiędzy mocarstwami w kolejnych tygodniach. Bardziej prawdopodobny staje się też pogląd, że ciężko będzie o deeskalację napięcia geopolitycznego przed listopadowymi wyborami prezydenckimi w USA.

Rozdział pt. Geopolityka może nabrać wartkiej akcji po wakacjach, potencjalnie nieco wzmacniając dolara. Obecnie jednak napływają kolejne dane makroekonomiczne, które potwierdzają pozytywne trendy zachodzące w Europie i dość dobre efekty walki z pandemią. Wczoraj opublikowane dane o produkcji przemysłowej m.in. w Czechach, na Węgrzech czy we Włoszech wykazały silniejsze od oczekiwań wzrosty. Dzisiaj do listy można dołączyć także największą gospodarkę Europy, czyli Niemcy.

Niemiecka maszyna działa

Wg Destatis niemiecka produkcja przemysłowa (wyrównana sezonowo) wzrosła o 8,9 proc. w skali miesiąca w czerwcu, o 0,7 pkt proc. powyżej oczekiwań. Już wczoraj otrzymaliśmy pozytywną wskazówkę co do trendów w sektorze w postaci danych o zamówieniach maszynowych, które wzrosły o 27,9 proc. na przestrzeni miesiąca (także w czerwcu), wyraźnie powyżej spodziewanych 10,1 proc.

Te pozytywne procesy zachodzące w Europie, w porównaniu do USA, są częścią historii odpowiadającą za dobrą kondycję euro i słabszą dolara. Amerykańska waluta straciła też atut w postaci wyższych stóp procentowych w USA, co u inwestorów zmniejsza popyt na nią. Kurs euro do dolara w dalszym ciągu utrzymuje się powyżej 1,18, choć przed południem jest on ok. 0,4 proc. poniżej wczorajszego zamknięcia.

Główna para walutowa blisko granicy 1,20

Dla notowań głównej pary walutowej EUR/USD poziom 1,19 wydaje się obecnie granicą, która, jeśli istotnie zostanie przekroczona, może otworzyć drogę do dalszego osłabienia dolara i przekroczenia poziomu 1,20, ostatnio obserwowanego w pierwszych dniach maja 2018 r. Takim bodźcem może okazać się raport z rynku pracy w USA, który zostanie opublikowany publikowany dziś, godzinę przed rozpoczęciem sesji na nowojorskiej giełdzie.

Dla złotego utrzymująca się słabość dolara i kolejne lepsze od oczekiwań dane makroekonomiczne z regionu stanowią pozytywny bodziec, patrząc z fundamentalnego punktu widzenia. Kursy złotego względem głównych walut poruszają w ostatnich dniach w bardzo ograniczonym przedziale wahań, za co także odpowiada zatrzymane w ostatnich dniach osłabienie dolara. Notowania USD/PLN poruszają się dzisiaj w przedziale ok. 3,72-3,74, co jest nadal blisko dolnej granicy notowań z niemalże dwóch lat (ok. 3,69). Zwiększenia wahań można spodziewać się wokół publikacji raportu z rynku pracy po południu.

Kurs EUR/PLN z kolei nadal porusza się wokół 4,40 (dzisiaj ok. 4,41-4,42) i jest wspierany przez silne globalnie euro. Dalsza poprawa sytuacji w Europie i kontynuacją spadków wartości dolara może jednak stopniowo doprowadzać do spadku kursu EUR/PLN, co może potrwać do jesieni, kiedy zwiększy się prawdopodobieństwo wzrostu napięcia geopolitycznego, do czego mogą dojść negatywne efekty kolejnej fali pandemii.