W lipcu przybyło 167 tys. etatów w USA. To jednak wydaje się śmiesznie mała liczba przy stracie ponad 19 milionów w kwietniu. Popytu na amerykańską walutę nadal brak: za jedno euro płacimy ponownie ponad 1,19 dolara. Kurs USD/PLN tuż nad 3,70.
Oczekiwano milionów, są tysiące
Po południu obserwowaliśmy kontynuację osłabienia dolara. Po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie notowania EUR/USD ponownie wzrosły minimalnie powyżej 1,19 (poprzednio doszło do tego w piątek). To już górna granica słabości dolara względem euro od maja 2018 r.
Dzisiaj opublikowane zostały dane z rynku pracy w USA. Wg instytutu ADP wzrost zatrudnienia w amerykańskim sektorze pozarolniczym wyniósł w lipcu 167 tys. etatów. To o nieco ponad milion poniżej oczekiwań rynkowych, ale z kolei dane czerwcowe zostały zrewidowane w górę o ok. 2 miliony.
Choć inwestorzy czekają na piątkowe, oficjalne dane od Departamentu Pracy, raport ADP może wskazywać, czego należy oczekiwać, mimo że obie publikacje nie są ze sobą idealnie skorelowane. Z jak głębokimi problemami mierzy się dalej amerykański rynek pracy, widać, gdy popatrzymy na poprzednie miesiące. W samym marcu ubyło 19,4 mln etatów, a od kwietnia do końca lipca przybyło ledwie 7,9 mln.
W części chodzi o tymczasowe zwolnienia z pracy, jednak bankructwa firm i zakończenie niektórych programów pomocowych mogą sprawić, że tymczasowe zmienią się w permanentne. Aby temu przeciwdziałać, Kongres USA stara się wypracować pakiet fiskalny, co jednak przeciąga się w czasie w związku z kilubilionowymi różnicami poglądów Demokratów i Republikanów.
Różnica w PMI uwypukla słabość dolara
Tymczasem sytuacja w USA jest zła, wyraźnie gorsza niż w Europie, co pokazują ostatnie dane makro. Podczas gdy dzisiaj opublikowane finalne odczyty wskaźników wzrostu aktywności gospodarczej PMI w strefie euro w lipcu pokazują ponad dwuletnie szczyty, wychodząc już w fazę ekspansji (54,9 pkt), analogiczne dane z USA wskazują na znacznie wolniejsze tempo zwiększania aktywności gospodarczej.
Wg IHS Markit, zbiorczy wskaźnik PMI dla USA w lipcu, sektor przemysłowy i usług razem, wyniósł 50 pkt. To minimalnie (o 0,4 pkt) więcej niż wstępne szacunki, ale jest to dokładnie granica oddzielająca recesję od wzrostu. Wyraźna dysproporcja między ścieżkami wychodzenia z zamknięcia w Europie i USA w dużej mierze jest odpowiedzialna za osłabienie amerykańskiej waluty w ostatnich tygodniach.
Podobnie jak zdecydowana większość walut złoty także korzysta ze słabości dolara. Kurs USD/PLN porusza się po południu wokół 3,70, tj. dolnej granicy notowań od października 2018 r. Z kolei kurs EUR/PLN utrzymuje się bez większych zmian ok. 4,39-4,40.
Jutro poznamy komunikat po posiedzeniu Banku Anglii. Choć nie należy spodziewać się zmian przy najważniejszych aspektach polityki monetarnej, to brytyjski bank centralny może układać podłoże pod ich modyfikację podczas kolejnych spotkań, powodując potencjalnie wzrost wahań funta w okolicy publikacji. Notowania GBP/PLN znajdowały się dzisiaj po południu ok.4,86, czyli przy dolnej granicy notowań z ostatniego tygodnia.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
5 sie 2020 15:52
Dolar znowu w odwrocie (komentarz walutowy z 5.08.2020)
W lipcu przybyło 167 tys. etatów w USA. To jednak wydaje się śmiesznie mała liczba przy stracie ponad 19 milionów w kwietniu. Popytu na amerykańską walutę nadal brak: za jedno euro płacimy ponownie ponad 1,19 dolara. Kurs USD/PLN tuż nad 3,70.
Oczekiwano milionów, są tysiące
Po południu obserwowaliśmy kontynuację osłabienia dolara. Po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie notowania EUR/USD ponownie wzrosły minimalnie powyżej 1,19 (poprzednio doszło do tego w piątek). To już górna granica słabości dolara względem euro od maja 2018 r.
Dzisiaj opublikowane zostały dane z rynku pracy w USA. Wg instytutu ADP wzrost zatrudnienia w amerykańskim sektorze pozarolniczym wyniósł w lipcu 167 tys. etatów. To o nieco ponad milion poniżej oczekiwań rynkowych, ale z kolei dane czerwcowe zostały zrewidowane w górę o ok. 2 miliony.
Choć inwestorzy czekają na piątkowe, oficjalne dane od Departamentu Pracy, raport ADP może wskazywać, czego należy oczekiwać, mimo że obie publikacje nie są ze sobą idealnie skorelowane. Z jak głębokimi problemami mierzy się dalej amerykański rynek pracy, widać, gdy popatrzymy na poprzednie miesiące. W samym marcu ubyło 19,4 mln etatów, a od kwietnia do końca lipca przybyło ledwie 7,9 mln.
W części chodzi o tymczasowe zwolnienia z pracy, jednak bankructwa firm i zakończenie niektórych programów pomocowych mogą sprawić, że tymczasowe zmienią się w permanentne. Aby temu przeciwdziałać, Kongres USA stara się wypracować pakiet fiskalny, co jednak przeciąga się w czasie w związku z kilubilionowymi różnicami poglądów Demokratów i Republikanów.
Różnica w PMI uwypukla słabość dolara
Tymczasem sytuacja w USA jest zła, wyraźnie gorsza niż w Europie, co pokazują ostatnie dane makro. Podczas gdy dzisiaj opublikowane finalne odczyty wskaźników wzrostu aktywności gospodarczej PMI w strefie euro w lipcu pokazują ponad dwuletnie szczyty, wychodząc już w fazę ekspansji (54,9 pkt), analogiczne dane z USA wskazują na znacznie wolniejsze tempo zwiększania aktywności gospodarczej.
Wg IHS Markit, zbiorczy wskaźnik PMI dla USA w lipcu, sektor przemysłowy i usług razem, wyniósł 50 pkt. To minimalnie (o 0,4 pkt) więcej niż wstępne szacunki, ale jest to dokładnie granica oddzielająca recesję od wzrostu. Wyraźna dysproporcja między ścieżkami wychodzenia z zamknięcia w Europie i USA w dużej mierze jest odpowiedzialna za osłabienie amerykańskiej waluty w ostatnich tygodniach.
Podobnie jak zdecydowana większość walut złoty także korzysta ze słabości dolara. Kurs USD/PLN porusza się po południu wokół 3,70, tj. dolnej granicy notowań od października 2018 r. Z kolei kurs EUR/PLN utrzymuje się bez większych zmian ok. 4,39-4,40.
Jutro poznamy komunikat po posiedzeniu Banku Anglii. Choć nie należy spodziewać się zmian przy najważniejszych aspektach polityki monetarnej, to brytyjski bank centralny może układać podłoże pod ich modyfikację podczas kolejnych spotkań, powodując potencjalnie wzrost wahań funta w okolicy publikacji. Notowania GBP/PLN znajdowały się dzisiaj po południu ok.4,86, czyli przy dolnej granicy notowań z ostatniego tygodnia.
Zobacz również:
Dolar znowu w odwrocie (komentarz walutowy z 5.08.2020)
Euro może stracić impet (komentarz walutowy z 4.08.2020)
Kolejne rekordy słabości dolara (komentarz walutowy z 31.07.2020)
USA: coraz więcej bezrobotnych i rekordowy spadek PKB (komentarz walutowy z 30.07.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s