PKB strefy euro spada zgodnie z oczekiwaniami, w ujęciu kwartalnym o 12,1 proc. Popyt na dolara w dalszym ciągu niewielki: kurs EUR/USD najwyższy od maja 2018 r., a USD/PLN spada poniżej 3,70, co dzieje się pierwszy raz od października 2018 r.
Drugi kwartał spisany na rekordowe straty
W piątek obserwowaliśmy kolejne rekordy słabości dolara. Notowania EUR/USD wzrosły dziś rano powyżej 1,19, czyli do najwyższego poziomu od maja 2018 r. Kilka godzin później oddaliły się od tego poziomu, ale nadal pozostają w bliskiej okolicy, tj. ok. 1,1850.
Euro jest silniejsze, stąd także wynikają wzrosty. Niemniej jednak gorszą kondycję amerykańskiej waluty widać, gdy popatrzymy np. na indeks dolara wg Bloomberga, który zawiera w koszyku m.in. waluty krajów wschodzących. Indeks ów wskazuje, że dolar jest najsłabszy od maja 2018 r.
Dziś poznaliśmy dane o PKB ze strefy euro za II kw. Wczoraj analogiczne napłynęły z USA. Naiwnością byłoby twierdzić, że mają one obecnie istotny wpływ na to, co się dzieje na rynku. Wszyscy spodziewali się fatalnych odczytów. I rzeczywiście: PKB strefy euro zmniejszyło się o 12,1 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału, a było to zgodne z rynkowymi oczekiwaniami.
Republikanie i Demokraci różnią się o biliony
Obecna słabość dolara wynika jednak w dużej mierze z tego, że Europa znacznie lepiej radzi sobie z koronawirusem niż USA. Nie bez znaczenia jest też fakt, że gdy w Europie liderzy unijnych państw osiągnęli niedawno konsensus ws. funduszu pomocowego dla gospodarek.
Tymczasem w USA kolejne stany przegrywają walkę z koronawirusem, co negatywnie odbija się na gospodarce. Nierozwiązane pozostają również kwestie fiskalne, a Republikanie i Demokraci muszą się dogadać w kwestii stymulacji fiskalnej, lecz różnice pomiędzy nimi liczone są w bilionach dolarów.
Konsensus najprawdopodobniej zostanie osiągnięty, ale doniesienia medialne z obu obozów wskazują, że różnice w dalszym ciągu są bardzo duże. Do tego część programów pomocowych wygasa niebawem, np. dziś przestaje obowiązywać dodatkowe wsparcie dla bezrobotnych, a przecież ledwie wczoraj odnotowaliśmy drugi z rzędu tydzień wzrostów zasiłków dla bezrobotnych.
Co grozi złotemu? Dziś nic
Wymienione wyżej czynniki działają na niekorzyść dolara, ale słabość amerykańskiej waluty wspiera m.in. złotego. Polska waluta nadal znajduje się w dobrej kondycji.
Notowania USD/PLN spadły dzisiaj poniżej 3,70, pierwszy raz od października 2018 r. Kurs EUR/PLN natomiast oscyluje wokół 4,40 i prawdopodobieństwo istotniejszych zmian jest dziś ograniczone.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
30 lip 2020 17:18
USA: coraz więcej bezrobotnych i rekordowy spadek PKB (komentarz walutowy z 30.07.2020)
PKB strefy euro spada zgodnie z oczekiwaniami, w ujęciu kwartalnym o 12,1 proc. Popyt na dolara w dalszym ciągu niewielki: kurs EUR/USD najwyższy od maja 2018 r., a USD/PLN spada poniżej 3,70, co dzieje się pierwszy raz od października 2018 r.
Drugi kwartał spisany na rekordowe straty
W piątek obserwowaliśmy kolejne rekordy słabości dolara. Notowania EUR/USD wzrosły dziś rano powyżej 1,19, czyli do najwyższego poziomu od maja 2018 r. Kilka godzin później oddaliły się od tego poziomu, ale nadal pozostają w bliskiej okolicy, tj. ok. 1,1850.
Euro jest silniejsze, stąd także wynikają wzrosty. Niemniej jednak gorszą kondycję amerykańskiej waluty widać, gdy popatrzymy np. na indeks dolara wg Bloomberga, który zawiera w koszyku m.in. waluty krajów wschodzących. Indeks ów wskazuje, że dolar jest najsłabszy od maja 2018 r.
Dziś poznaliśmy dane o PKB ze strefy euro za II kw. Wczoraj analogiczne napłynęły z USA. Naiwnością byłoby twierdzić, że mają one obecnie istotny wpływ na to, co się dzieje na rynku. Wszyscy spodziewali się fatalnych odczytów. I rzeczywiście: PKB strefy euro zmniejszyło się o 12,1 proc. w porównaniu do poprzedniego kwartału, a było to zgodne z rynkowymi oczekiwaniami.
Republikanie i Demokraci różnią się o biliony
Obecna słabość dolara wynika jednak w dużej mierze z tego, że Europa znacznie lepiej radzi sobie z koronawirusem niż USA. Nie bez znaczenia jest też fakt, że gdy w Europie liderzy unijnych państw osiągnęli niedawno konsensus ws. funduszu pomocowego dla gospodarek.
Tymczasem w USA kolejne stany przegrywają walkę z koronawirusem, co negatywnie odbija się na gospodarce. Nierozwiązane pozostają również kwestie fiskalne, a Republikanie i Demokraci muszą się dogadać w kwestii stymulacji fiskalnej, lecz różnice pomiędzy nimi liczone są w bilionach dolarów.
Konsensus najprawdopodobniej zostanie osiągnięty, ale doniesienia medialne z obu obozów wskazują, że różnice w dalszym ciągu są bardzo duże. Do tego część programów pomocowych wygasa niebawem, np. dziś przestaje obowiązywać dodatkowe wsparcie dla bezrobotnych, a przecież ledwie wczoraj odnotowaliśmy drugi z rzędu tydzień wzrostów zasiłków dla bezrobotnych.
Co grozi złotemu? Dziś nic
Wymienione wyżej czynniki działają na niekorzyść dolara, ale słabość amerykańskiej waluty wspiera m.in. złotego. Polska waluta nadal znajduje się w dobrej kondycji.
Notowania USD/PLN spadły dzisiaj poniżej 3,70, pierwszy raz od października 2018 r. Kurs EUR/PLN natomiast oscyluje wokół 4,40 i prawdopodobieństwo istotniejszych zmian jest dziś ograniczone.
Zobacz również:
USA: coraz więcej bezrobotnych i rekordowy spadek PKB (komentarz walutowy z 30.07.2020)
W oczekiwaniu na wieczór z Rezerwą Federalną (komentarz walutowy z 29.07.2020)
Chmura pesymizmu nad USA (popołudniowy komentarz walutowy z 28.07.2020)
Wtorek na złapanie oddechu (komentarz walutowy z 28.07.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s