Po południu poznaliśmy wyczekiwany przez cały tydzień raport z rynku pracy USA za lipiec. Zawarte w nim dane pozytywnie zaskakują. W sektorze prywatnym przybyło 1,462 mln etatów, o blisko 0,3 mln powyżej spodziewanego odczytu. Dolar zyskuje w relacji do większości walut.
1,5 miliona – czy to dużo?
Powyżej konsensusu ekonomistów zwiększyło się (o 0,5 pkt proc.) tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia, które wyniosło 4,8 proc. w skali roku (lub 0,2 proc. w skali miesiąca). Stopa bezrobocia spadła z 11,1 do 10,2 proc., o 0,4 pkt proc. powyżej oczekiwań.
Z danymi z raportu jest oczywiście kilka problemów. Stopa bezrobocia spadła m.in. dlatego, że zmniejszył się zasób siły roboczej. Biuro Statystyki Pracy (BLS) podało, że gdyby stopa bezrobocia była liczona poprawnie, byłaby ona o 1 pkt proc. wyższa. To błąd, który się powtarza od rozpoczęcia pandemii, ale jest korygowany.
Zwiększenie zatrudnienia w sektorze prywatnym o blisko 1,5 mln etatów, choć wypadło nieco powyżej oczekiwań, to było o ok. 3,3 mln niższe niż w czerwcu. Bez posady pozostaje blisko 13 mln ludzi, z czego prawie dwie trzecie liczy na powrót do pracy. Może być to jednak uzależnione w dużym stopniu od tego, jaki pakiet fiskalny wypracuje Kongres, o ile w ogóle wypracuje, bo z doniesień medialnych wynika, że konsensus jest daleko, a w przypadku jego braku prezydent może zastosować rozporządzenia wykonawcze.
Od tego, w jakiej wysokości i kiedy Amerykanie otrzymają pomoc fiskalną, zależy popyt konsumpcyjny w kolejnych miesiącach. Jeżeli nie będzie on wystarczająco wysoki, część ze wspomnianych wcześniej utraconych przejściowo etatów, może okazać się utracone permanentnie.
Lipcowy raport z amerykańskiego rynku pracy można podsumować pozytywnie. Dane wskazują jednak na spowolnienie przyrostu zatrudnienia. Etaty, które można było najszybciej przywrócić, zostały przywrócone, natomiast o kolejne przyrosty będzie coraz trudniej, dlatego w przypadku USA tak ważna jest obecnie pomoc fiskalna.
Dolar odreagowuje, ale nadal bardzo słaby
Po publikacji danych z USA popyt na dolara nieco się zwiększył. Notowania EUR/USD znajdowały się już o ok. 0,8 proc. poniżej poziomu z wczorajszego zamknięcia i spadły pod granicę 1,18. Nie są to jednak fundamentalne zmiany w trendzie, jaki obserwujemy w minionych tygodniach. Prawdopodobnie dopiero solidne dane w sierpniowym raporcie z rynku pracy (poznamy go w pierwszy piątek września) mogą spowodować zwiększenie popytu na dolara.
Na większy popyt na amerykańską walutę może też wpływać w pewnym momencie wzrost napięcia geopolitycznego pomiędzy USA a Chinami. Obecnie nie wpływa to istotnie na rynek, ale ostatnio praktycznie każdego dnia otrzymujemy informacje o działaniach, rozporządzeniach czy sankcjach zwiększających napięcie. Dzisiaj po południu administracja Białego Domu nałożyła nowe sankcje na kilkunastu przedstawicieli władz w Hongkongu, w tym wybieraną przez chiński rząd szefową hongkońskiej administracji Carrie Lam.
Dzisiejsze umocnienie dolara należy traktować bardziej w kontekście odreagowania niż wkroczenia na ścieżkę wzrostową. Notowania USD/PLN wzrosły po południu do 3,75, ale to wciąż blisko dwuletnich minimów. Kurs EUR/PLN z kolei przesunął się po południu w okolice 4,40, co było wynikiem nieco słabszej globalnie kondycji euro, co z kolei wynika ze wzmocnienia dolara. Dziś większość walut z grupy krajów wschodzących zyskiwała względem euro. Do końca dnia raczej nie należy się spodziewać większych zmian ze względu na praktycznie pusty kalendarz wydarzeń makroekonomicznych. Zmienność może się zwiększyć po weekendzie w związku z możliwym finałem negocjacji ws.pakietu fiskalnego w amerykańskim Kongresie. Dla złotego jednak nie powinno oznaczać to fundamentalnych zmian.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
7 sie 2020 12:21
Niemiecki przemysł nie zawodzi (komentarz walutowy z 7.08.2020)
Po południu poznaliśmy wyczekiwany przez cały tydzień raport z rynku pracy USA za lipiec. Zawarte w nim dane pozytywnie zaskakują. W sektorze prywatnym przybyło 1,462 mln etatów, o blisko 0,3 mln powyżej spodziewanego odczytu. Dolar zyskuje w relacji do większości walut.
1,5 miliona – czy to dużo?
Powyżej konsensusu ekonomistów zwiększyło się (o 0,5 pkt proc.) tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia, które wyniosło 4,8 proc. w skali roku (lub 0,2 proc. w skali miesiąca). Stopa bezrobocia spadła z 11,1 do 10,2 proc., o 0,4 pkt proc. powyżej oczekiwań.
Z danymi z raportu jest oczywiście kilka problemów. Stopa bezrobocia spadła m.in. dlatego, że zmniejszył się zasób siły roboczej. Biuro Statystyki Pracy (BLS) podało, że gdyby stopa bezrobocia była liczona poprawnie, byłaby ona o 1 pkt proc. wyższa. To błąd, który się powtarza od rozpoczęcia pandemii, ale jest korygowany.
Zwiększenie zatrudnienia w sektorze prywatnym o blisko 1,5 mln etatów, choć wypadło nieco powyżej oczekiwań, to było o ok. 3,3 mln niższe niż w czerwcu. Bez posady pozostaje blisko 13 mln ludzi, z czego prawie dwie trzecie liczy na powrót do pracy. Może być to jednak uzależnione w dużym stopniu od tego, jaki pakiet fiskalny wypracuje Kongres, o ile w ogóle wypracuje, bo z doniesień medialnych wynika, że konsensus jest daleko, a w przypadku jego braku prezydent może zastosować rozporządzenia wykonawcze.
Od tego, w jakiej wysokości i kiedy Amerykanie otrzymają pomoc fiskalną, zależy popyt konsumpcyjny w kolejnych miesiącach. Jeżeli nie będzie on wystarczająco wysoki, część ze wspomnianych wcześniej utraconych przejściowo etatów, może okazać się utracone permanentnie.
Lipcowy raport z amerykańskiego rynku pracy można podsumować pozytywnie. Dane wskazują jednak na spowolnienie przyrostu zatrudnienia. Etaty, które można było najszybciej przywrócić, zostały przywrócone, natomiast o kolejne przyrosty będzie coraz trudniej, dlatego w przypadku USA tak ważna jest obecnie pomoc fiskalna.
Dolar odreagowuje, ale nadal bardzo słaby
Po publikacji danych z USA popyt na dolara nieco się zwiększył. Notowania EUR/USD znajdowały się już o ok. 0,8 proc. poniżej poziomu z wczorajszego zamknięcia i spadły pod granicę 1,18. Nie są to jednak fundamentalne zmiany w trendzie, jaki obserwujemy w minionych tygodniach. Prawdopodobnie dopiero solidne dane w sierpniowym raporcie z rynku pracy (poznamy go w pierwszy piątek września) mogą spowodować zwiększenie popytu na dolara.
Na większy popyt na amerykańską walutę może też wpływać w pewnym momencie wzrost napięcia geopolitycznego pomiędzy USA a Chinami. Obecnie nie wpływa to istotnie na rynek, ale ostatnio praktycznie każdego dnia otrzymujemy informacje o działaniach, rozporządzeniach czy sankcjach zwiększających napięcie. Dzisiaj po południu administracja Białego Domu nałożyła nowe sankcje na kilkunastu przedstawicieli władz w Hongkongu, w tym wybieraną przez chiński rząd szefową hongkońskiej administracji Carrie Lam.
Dzisiejsze umocnienie dolara należy traktować bardziej w kontekście odreagowania niż wkroczenia na ścieżkę wzrostową. Notowania USD/PLN wzrosły po południu do 3,75, ale to wciąż blisko dwuletnich minimów. Kurs EUR/PLN z kolei przesunął się po południu w okolice 4,40, co było wynikiem nieco słabszej globalnie kondycji euro, co z kolei wynika ze wzmocnienia dolara. Dziś większość walut z grupy krajów wschodzących zyskiwała względem euro. Do końca dnia raczej nie należy się spodziewać większych zmian ze względu na praktycznie pusty kalendarz wydarzeń makroekonomicznych. Zmienność może się zwiększyć po weekendzie w związku z możliwym finałem negocjacji ws.pakietu fiskalnego w amerykańskim Kongresie. Dla złotego jednak nie powinno oznaczać to fundamentalnych zmian.
Zobacz również:
Niemiecki przemysł nie zawodzi (komentarz walutowy z 7.08.2020)
Stary Kontynent pełen nowych i dobrych danych (komentarz walutowy z 6.08.2020)
W USA ciągle brakuje kilkanastu milionów etatów (popołudniowy komentarz walutowy z 5.08.2020)
Dolar znowu w odwrocie (komentarz walutowy z 5.08.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s