Silne wzrosty na giełdach i przecena dolara przyczyniają się do wyraźnego wzrostu wartości złotego. Poprawiły się nastroje niemieckich konsumentów w maju, ale nadal są one bliżej historycznie niskich poziomów niż poziomów sprzed pandemii.
EUR/USD znowu blisko 1,10
We wtorek obserwowaliśmy kontynuację pozytywnych nastrojów na świecie. Optymizm wynika z ponownego otwierania się gospodarek, w zasadzie na całym świecie. Sprzyja temu brak negatywnych informacji, które mogłyby w istotny sposób ten dobry sentyment pogorszyć. Jest co prawda pogarszająca się retoryka ze strony USA i Chiny, ale rynek traktuję tę wojnę słowną jako strach zamknięty w szafie – prawdopodobnie będzie zagrażać, ale jest to zmartwienie na później.
W efekcie silnego wzrostu apetytu na ryzyko kolejny dzień zyskiwały m.in. główne indeksy giełdowe, a tracił na rynku globalnym dolar. Notowania zyskiwały ok. 0,5 proc. w południe, wzrastając ponownie blisko granicy 1,10 (maks. ok. 1,0974). Amerykańska waluta traciła także ok. 1 proc. do m.in. funta, australijskiego i nowozelandzkiego dolara czy norweskiej korony.
Najsłabiej od połowy marca
Jak silna zmiana nastrojów nastąpiła także w stosunku do walut krajów wschodzących (EM), dobrze obrazuje indeks dolara Bloomberga, który zawiera także waluty z tych państw. Spadł on dzisiaj do 1235 pkt, czyli najniższego poziomu od połowy marca. Wzrost aktywności gospodarczej (czy przynajmniej optymizm z tym związany) naturalnie wywoływać będzie wzrost popytu na waluty krajów wschodzących.
Problematyczne wydaje się obecnie tempo wzrostu tego optymizmu, praktycznie brak wpływu problemu Hongkongu, co w efekcie może dawać rynek, który nieco wyprzedził sam siebie. Może to potencjalnie wróżyć pogorszenie nastrojów, szczególnie że nie ma jeszcze wielu danych z efektów otwierania się gospodarek i jak kształtuje się popyt konsumencki, od którego ścieżka powrotu w największej mierze zależy.
Poprawa nastrojów w Niemczech
Wg comiesięcznego raportu GfK nastroje niemieckich konsumentów wzrosły w maju w porównaniu z kwietniem. Odczyt indeksu na poziomie -18,9 pkt jest co prawda o 0,9 pkt niższy, niż się spodziewano, ale widać progres w porównaniu do poprzedniego miesiąca, kiedy osiągnął najniższy od co najmniej 2005 r. (początek badania) poziom -23,1 pkt.
Wzrosły wszystkie składowe wskaźnika nastroju GfK: oczekiwania co do stanu gospodarki, skłonność do zakupów czy spodziewanego dochody. Są to jednak wzrosty z bardzo niskich poziomów i nadal bardzo dalekie od poziomów sprzed pandemii. Stopniowe otwieranie się niemieckiej gospodarki już w kwietniu wraz z ogromną skalą programów pomocowych pomagają w tej poprawie nastrojów, ale jak zauważa GfK – wpływ jest nierówny. Dochody m.in. wiele freelancerów z sektora kulturowego nadal wynoszą zero.
Ten przykład obrazuje też szerszy problem, który najprawdopodobniej napotka większość gospodarek: nierówny wpływ pandemii na społeczeństwo i różne sektory gospodarki, które mogą utrudniać szybki powrót PKB krajów do poziomu sprzed nałożenia restrykcji (obecnie przewiduje się dla większości koniec 2021 lub 2022).
Złoty silny, podobnie jak inne waluty EM
Są to problemy, które mogą być bardziej istotne w kolejnych miesiącach (podobnie jak kwestia Hongkongu, relacje USA i Chin, wybory w USA). Obecnie silny wzrost optymizmu, słabszy dolar skutkują równie silnym wzrostem popytu na waluty krajów wschodzących, w tym także złotego. Notowania EUR/PLN przebiły 4,50 i na dobre spadły w okolice 4,45, czyli do najniższego poziomu od połowy kwietnia (analogiczne jak ww. indeks dolara).
Najsilniej z głównych walut reagował dolar, który tracił ok. 1,5 proc. do złotego, a kurs USD/PLN obniżył się do 4,06. Należy jednak mieć na uwadze, że bieżący wzrost globalnego popytu wynika przede wszystkim ze wzrostu oczekiwań (i optymizmu znoszenia restrykcji), nie zaś z silniejszej od oczekiwań poprawy kondycji gospodarek. Choć podwyższony apetyt na ryzyko może jeszcze pozostać, gdyż rynek w bieżącym stanie wygląda już poza etap pandemii, ma on potencjalnie chwiejne podłoże.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
25 maj 2020 17:59
Rosnące zagrożenie utraty dobrych nastrojów (popołudniowy komentarz walutowy z 25.05.2020)
Silne wzrosty na giełdach i przecena dolara przyczyniają się do wyraźnego wzrostu wartości złotego. Poprawiły się nastroje niemieckich konsumentów w maju, ale nadal są one bliżej historycznie niskich poziomów niż poziomów sprzed pandemii.
EUR/USD znowu blisko 1,10
We wtorek obserwowaliśmy kontynuację pozytywnych nastrojów na świecie. Optymizm wynika z ponownego otwierania się gospodarek, w zasadzie na całym świecie. Sprzyja temu brak negatywnych informacji, które mogłyby w istotny sposób ten dobry sentyment pogorszyć. Jest co prawda pogarszająca się retoryka ze strony USA i Chiny, ale rynek traktuję tę wojnę słowną jako strach zamknięty w szafie – prawdopodobnie będzie zagrażać, ale jest to zmartwienie na później.
W efekcie silnego wzrostu apetytu na ryzyko kolejny dzień zyskiwały m.in. główne indeksy giełdowe, a tracił na rynku globalnym dolar. Notowania zyskiwały ok. 0,5 proc. w południe, wzrastając ponownie blisko granicy 1,10 (maks. ok. 1,0974). Amerykańska waluta traciła także ok. 1 proc. do m.in. funta, australijskiego i nowozelandzkiego dolara czy norweskiej korony.
Najsłabiej od połowy marca
Jak silna zmiana nastrojów nastąpiła także w stosunku do walut krajów wschodzących (EM), dobrze obrazuje indeks dolara Bloomberga, który zawiera także waluty z tych państw. Spadł on dzisiaj do 1235 pkt, czyli najniższego poziomu od połowy marca. Wzrost aktywności gospodarczej (czy przynajmniej optymizm z tym związany) naturalnie wywoływać będzie wzrost popytu na waluty krajów wschodzących.
Problematyczne wydaje się obecnie tempo wzrostu tego optymizmu, praktycznie brak wpływu problemu Hongkongu, co w efekcie może dawać rynek, który nieco wyprzedził sam siebie. Może to potencjalnie wróżyć pogorszenie nastrojów, szczególnie że nie ma jeszcze wielu danych z efektów otwierania się gospodarek i jak kształtuje się popyt konsumencki, od którego ścieżka powrotu w największej mierze zależy.
Poprawa nastrojów w Niemczech
Wg comiesięcznego raportu GfK nastroje niemieckich konsumentów wzrosły w maju w porównaniu z kwietniem. Odczyt indeksu na poziomie -18,9 pkt jest co prawda o 0,9 pkt niższy, niż się spodziewano, ale widać progres w porównaniu do poprzedniego miesiąca, kiedy osiągnął najniższy od co najmniej 2005 r. (początek badania) poziom -23,1 pkt.
Wzrosły wszystkie składowe wskaźnika nastroju GfK: oczekiwania co do stanu gospodarki, skłonność do zakupów czy spodziewanego dochody. Są to jednak wzrosty z bardzo niskich poziomów i nadal bardzo dalekie od poziomów sprzed pandemii. Stopniowe otwieranie się niemieckiej gospodarki już w kwietniu wraz z ogromną skalą programów pomocowych pomagają w tej poprawie nastrojów, ale jak zauważa GfK – wpływ jest nierówny. Dochody m.in. wiele freelancerów z sektora kulturowego nadal wynoszą zero.
Ten przykład obrazuje też szerszy problem, który najprawdopodobniej napotka większość gospodarek: nierówny wpływ pandemii na społeczeństwo i różne sektory gospodarki, które mogą utrudniać szybki powrót PKB krajów do poziomu sprzed nałożenia restrykcji (obecnie przewiduje się dla większości koniec 2021 lub 2022).
Złoty silny, podobnie jak inne waluty EM
Są to problemy, które mogą być bardziej istotne w kolejnych miesiącach (podobnie jak kwestia Hongkongu, relacje USA i Chin, wybory w USA). Obecnie silny wzrost optymizmu, słabszy dolar skutkują równie silnym wzrostem popytu na waluty krajów wschodzących, w tym także złotego. Notowania EUR/PLN przebiły 4,50 i na dobre spadły w okolice 4,45, czyli do najniższego poziomu od połowy kwietnia (analogiczne jak ww. indeks dolara).
Najsilniej z głównych walut reagował dolar, który tracił ok. 1,5 proc. do złotego, a kurs USD/PLN obniżył się do 4,06. Należy jednak mieć na uwadze, że bieżący wzrost globalnego popytu wynika przede wszystkim ze wzrostu oczekiwań (i optymizmu znoszenia restrykcji), nie zaś z silniejszej od oczekiwań poprawy kondycji gospodarek. Choć podwyższony apetyt na ryzyko może jeszcze pozostać, gdyż rynek w bieżącym stanie wygląda już poza etap pandemii, ma on potencjalnie chwiejne podłoże.
Zobacz również:
Rosnące zagrożenie utraty dobrych nastrojów (popołudniowy komentarz walutowy z 25.05.2020)
Niemieckie firmy optymistycznie w przyszłość (komentarz walutowy z 25.05.2020)
Zmniejszony apetyt na ryzyko (popołudniowy komentarz walutowy z 22.05.2020)
Wzrost napięć geopolitycznych (komentarz walutowy z 22.05.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s