Na starcie miesiąca kurs euro cofnął się pod 4,55 zł, a notowania dolara pozostają poniżej 3,80 zł. Funt wyceniany jest na nieco mniej niż 5,25 zł, a frank kosztuje 4,14 zł.
Już za tydzień kolejne ważne rozstrzygnięcia pod postacią posiedzenia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Sprawia to, że dalsze spadki EUR/PLN w kierunku 4,52 są mało prawdopodobne pomimo dobrych nastrojów na rynkach globalnych. Zakładamy nerwową atmosferę wyczekiwania, dopiero wyrok uchyli szerzej drzwi do dalszego odrabiania słabości z pierwszych miesięcy tego roku.
Na krajowym rynku wydarzeniem tygodnia będą posiedzenie RPP i nagranie prezesa Adama Glapińskiego z odpowiedziami na pytania dziennikarzy. Łagodne stanowisko Rady wystawiane jest na coraz cięższą próbę. Ostatnie dane GUS wskazują, że kwietniu ceny były aż o 4,3 proc. wyższe niż przed rokiem, co było kolejnym, niemałym inflacyjnym szokiem. Wystrzał presji cenowej nie jest jednorazowy w tym sensie, że niechybnie podnosi ścieżkę dynamiki cen na resztę roku. Dynamika CPI będzie plasować się mocno powyżej celu inflacyjnego NBP. Stoi za nim nie tylko podbicie cen paliw oraz żywności, ale także wysoka trajektoria dynamiki inflacji bazowej. Jej tegoroczne zachowanie stanowi duże zaskoczenie, gdyż zakładano, że będzie ona stopniowo wygasać. Tymczasem utrzymuje się blisko 4,0 proc. rok do roku i prawdopodobne są jej zwyżki. Będzie je napędzać chociażby znoszenie restrykcji prowadzące do otwarcia gospodarki – w tych kategoriach realizacja odroczonego popytu przez konsumentów powinna mieć szczególnie znaczący wpływ.
Każdy kolejny lockdown wyrządza mniej szkód koniunkturze, a szkody wyrządzone przez wygasającą już, trzecią falę zachorowań na COVID-19 są znacznie mniejsze, niż można się było tego obawiać. Odporność koniunktury i wyższy punkt wejścia w okres rozlewania się szybszego wzrostu po światowej gospodarce przywróciła na bliższy plan stary atut złotego, czyli oczekiwania, że tempo wzrostu w tym roku może być bliskie 5 proc. Mimo silnego wzrostu i wysokiej inflacji władze monetarne będą powtarzać, że inflacja ma charakter przejściowy i nie ma najmniejszego sensu dyskutować o zaostrzeniu kursu i zmiany polityki, której filarami są bliskie zera stopy procentowe i agresywny skup aktywów. Nastawienie RPP jest niekorzystne dla złotego, ale obecnie największym problemem polskiej waluty jest balast nierozstrzygniętej kwestii kredytów frankowych i zbliżające się posiedzenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, które odbędzie się w przyszłym tygodniu.
Dolar wciąż odporny na pozytywne informacje
Nie widać końca pozytywnych informacji z amerykańskiej gospodarki, która jest bardzo mocno rozpędzona. Dobra kondycja przekłada się na optymizm inwestorów, który oddaje surowcowa hossa, rekordy na Wall Street i odwrót od dolara. Turbulencje na rynku obligacji skarbowych z pierwszego kwartału odeszły do lamusa i dopiero zwrot w komunikacji Rezerwy Federalnej mógłby odmienić los amerykańskiej waluty.
Takiej oceny nie zaburza nieco gorszy od oczekiwań odczyt indeksu ISM dla przemysłu, który wciąż pozostaje na ekstremalnie wysokich pułapach. Dodajmy, że podobnie: poniżej prognoz wypadł odczyt PMI dla rodzimego przemysłu, co nie powinno budzić najmniejszych obaw o perspektywy sektora, który na całym świecie jest bardzo mocno rozgrzany. Dużo istotniejsze będą publikacje ISM dla amerykańskich usług (jutro), ale przede wszystkim piątkowy odczyt zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Wszystko wskazuje, że w kwietniu odzyskano ok. milion etatów utraconych w czasie pandemii. W maju odbudowa rynku pracy powinna mieć równie imponujące tempo. Jeśli te dwa miesiące przybliżą znacząco rynek pracy do kondycji sprzed kryzysu, to będzie rosnąć presja na Fed, by zaostrzyć kurs i zacząć debatę nad odcinaniem monetarnego wsparcia. Progres dziś jest scenariuszem bazowym, ale by władze zmieniły ton – musi stać się faktem.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
30 kwi 2021 8:15
Dolar w kwietniu na łopatkach, euro, frank i funt także potaniały (komentarz walutowy z 30.04.2021)
Na starcie miesiąca kurs euro cofnął się pod 4,55 zł, a notowania dolara pozostają poniżej 3,80 zł. Funt wyceniany jest na nieco mniej niż 5,25 zł, a frank kosztuje 4,14 zł.
Oznacza to, że polska waluta zaczyna maj od skromnego umocnienia. Przed końcem kwietnia inwestorzy zakładający tarapaty wynikające z wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE zapewne wychodzili z rynku.
Już za tydzień kolejne ważne rozstrzygnięcia pod postacią posiedzenia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego. Sprawia to, że dalsze spadki EUR/PLN w kierunku 4,52 są mało prawdopodobne pomimo dobrych nastrojów na rynkach globalnych. Zakładamy nerwową atmosferę wyczekiwania, dopiero wyrok uchyli szerzej drzwi do dalszego odrabiania słabości z pierwszych miesięcy tego roku.
Nastroje na rynku polskiej waluty po wyroku TSUE i przed majowym posiedzeniem Sądu Najwyższego wnikliwie analizujemy w nowym odcinku podcastu walutowego Cinkciarz.pl „Kurs na weekend”.
RPP twardo przy swoim
Na krajowym rynku wydarzeniem tygodnia będą posiedzenie RPP i nagranie prezesa Adama Glapińskiego z odpowiedziami na pytania dziennikarzy. Łagodne stanowisko Rady wystawiane jest na coraz cięższą próbę. Ostatnie dane GUS wskazują, że kwietniu ceny były aż o 4,3 proc. wyższe niż przed rokiem, co było kolejnym, niemałym inflacyjnym szokiem. Wystrzał presji cenowej nie jest jednorazowy w tym sensie, że niechybnie podnosi ścieżkę dynamiki cen na resztę roku. Dynamika CPI będzie plasować się mocno powyżej celu inflacyjnego NBP. Stoi za nim nie tylko podbicie cen paliw oraz żywności, ale także wysoka trajektoria dynamiki inflacji bazowej. Jej tegoroczne zachowanie stanowi duże zaskoczenie, gdyż zakładano, że będzie ona stopniowo wygasać. Tymczasem utrzymuje się blisko 4,0 proc. rok do roku i prawdopodobne są jej zwyżki. Będzie je napędzać chociażby znoszenie restrykcji prowadzące do otwarcia gospodarki – w tych kategoriach realizacja odroczonego popytu przez konsumentów powinna mieć szczególnie znaczący wpływ.
Każdy kolejny lockdown wyrządza mniej szkód koniunkturze, a szkody wyrządzone przez wygasającą już, trzecią falę zachorowań na COVID-19 są znacznie mniejsze, niż można się było tego obawiać. Odporność koniunktury i wyższy punkt wejścia w okres rozlewania się szybszego wzrostu po światowej gospodarce przywróciła na bliższy plan stary atut złotego, czyli oczekiwania, że tempo wzrostu w tym roku może być bliskie 5 proc. Mimo silnego wzrostu i wysokiej inflacji władze monetarne będą powtarzać, że inflacja ma charakter przejściowy i nie ma najmniejszego sensu dyskutować o zaostrzeniu kursu i zmiany polityki, której filarami są bliskie zera stopy procentowe i agresywny skup aktywów. Nastawienie RPP jest niekorzystne dla złotego, ale obecnie największym problemem polskiej waluty jest balast nierozstrzygniętej kwestii kredytów frankowych i zbliżające się posiedzenie Izby Cywilnej Sądu Najwyższego, które odbędzie się w przyszłym tygodniu.
Dolar wciąż odporny na pozytywne informacje
Nie widać końca pozytywnych informacji z amerykańskiej gospodarki, która jest bardzo mocno rozpędzona. Dobra kondycja przekłada się na optymizm inwestorów, który oddaje surowcowa hossa, rekordy na Wall Street i odwrót od dolara. Turbulencje na rynku obligacji skarbowych z pierwszego kwartału odeszły do lamusa i dopiero zwrot w komunikacji Rezerwy Federalnej mógłby odmienić los amerykańskiej waluty.
Takiej oceny nie zaburza nieco gorszy od oczekiwań odczyt indeksu ISM dla przemysłu, który wciąż pozostaje na ekstremalnie wysokich pułapach. Dodajmy, że podobnie: poniżej prognoz wypadł odczyt PMI dla rodzimego przemysłu, co nie powinno budzić najmniejszych obaw o perspektywy sektora, który na całym świecie jest bardzo mocno rozgrzany. Dużo istotniejsze będą publikacje ISM dla amerykańskich usług (jutro), ale przede wszystkim piątkowy odczyt zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Wszystko wskazuje, że w kwietniu odzyskano ok. milion etatów utraconych w czasie pandemii. W maju odbudowa rynku pracy powinna mieć równie imponujące tempo. Jeśli te dwa miesiące przybliżą znacząco rynek pracy do kondycji sprzed kryzysu, to będzie rosnąć presja na Fed, by zaostrzyć kurs i zacząć debatę nad odcinaniem monetarnego wsparcia. Progres dziś jest scenariuszem bazowym, ale by władze zmieniły ton – musi stać się faktem.
Fantastyczne dane z amerykańskiej gospodarki, która lada moment wróci do wielkości sprzed pandemii, omawiamy w nowym odcinku podcastu walutowego Cinkciarz.pl „Kurs na weekend”.
Zobacz również:
Dolar w kwietniu na łopatkach, euro, frank i funt także potaniały (komentarz walutowy z 30.04.2021)
Kurs euro rośnie przed wyrokiem TSUE, dolar nadal w opresji (komentarz walutowy z 29.04.2021)
Euro, frank, funt i dolar stabilne, złoty lekko słabszy (komentarz walutowy z 28.04.2021)
Kurs euro stracił zmienność, dolar słaby, rubel odrabia straty (komentarz walutowy z 27.04.2021)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s