W minionym tygodniu dolar tracił w relacji do większości walut gospodarek rozwiniętych. Do osłabienia USD, ostrego wzrostu cen obligacji USA i rekordów na Wall Street przyczyniły się niskie odczyt inflacji (bazowej, konsumenckiej, i producenckiej) oraz posiedzenie FOMC, które nie zaskoczyło mocniejszym od oczekiwań zaostrzeniem kursu przez Rezerwę Federalną. Decydenci zakładają, że do końca 2025 r. koszt pieniądza w USA zostanie pięciokrotnie obniżony. Złoty nie jest jednak w stanie skapitalizować na papierze korzystnego otoczenia ze względu na wzrost ryzyka politycznego we Francji. EUR/PLN wzrósł w okolice 4,35. USD/PLN z 4,05 tylko na moment cofnął się do 4,0 i w piątkowy poranek USD/PLN jest w okolicy 4,06. Frank tradycyjnie karmi się problemami strefy euro. CHF wspiera też niepewność, czy SNB 20 czerwca obniży stopy procentowe. CHF/PLN zbliża się do 4,55.
Euro: strach przed Le Pen ważniejszy niż słabość USD
Jeszcze słabsze od dolara są jen i euro. USD/JPY w piątek ponownie przebijał 158, rosnąc do sześciotygodniowych maksimów, gdyż Bank Japonii nie zaostrzył polityki poprzez modyfikację parametrów skupu aktywów. Co zdecydowanie ważniejsze dla PLN i walut regionu, EUR/USD po wyskoku do 1,0850 cofnął się ponownie w kierunku 1,07 pod wpływem chaosu na scenie politycznej Francji prowadzącego do głębokiej przeceny obligacji skarbowych.
Inwestorzy obawiają się potencjalnej wygranej Zjednoczenia Narodowego w rozpisanych na 30 czerwca przyspieszonych wyborach parlamentarnych. Pierwsze sondaże mówią, że poparcie populistycznego ugrupowanie Marine Le Pen może przekroczyć 35 proc. Różnica rentowności 10-letnich papierów francuskich w relacji do niemieckich rozszerzyła się do poziomów nienotowanych od 2017 r. W czasie gdy S&P 500 ustanawia rekordy wszech czasów, europejski indeks Stoxx 600 zmierza do zanotowania najgorszego tygodnia w tym roku. Presja na wspólną walutę i europejskie aktywa ciąży złotemu i pozostałym walutom o zbliżonej charakterystyce. W minionych dniach traciła też korona czeska, a jeszcze głębiej przeceniony został węgierski forint.
Złoty: EUR/PLN nie może oderwać się od 4,35
Wyprzedaż polskiej waluty straciła impet, ale złoty wciąż nie może otrząsnąć się ze słabości i jest zagrożony dalszą przeceną. EUR/PLN po trzydniowym skoku o prawie 1,5 proc. rozpoczętym w miniony piątek przykleił się do okolic 4,35. Sforsowanie przez kurs euro tego pułapu mogłoby otworzyć drogę do wzrostu notowań do 4,37 zł. To maksimum z kwietnia ustanowione po ataku Iranu na Izrael. W okolicach tych przebiega obecnie również bardzo ważna, 200-sesyjna średnia, która dodatkowo wzmacnia znaczenie lokalnego szczytu.
Trwałe i głębokie osłabienie PLN nie jest naszym scenariuszem bazowym. Zakładamy, że po uspokojeniu nastrojów i przygaśnięciu awersji do ryzyka kursy walut stopniowo powrócą do zniżek. Taki przebieg notowań złotego odegrał się już w styczniu i maju. Kurs euro po ostrej zwyżce stopniowo osuwał się i niczym przez magnes przyciągany był w okolice 4,25 zł. Postrzegamy je w kategoriach docelowego punktu równowagi notowań w drugiej połowie roku. Odrabianie strat powinno przyśpieszyć po cofnięciu się EUR/PLN poniżej 4,32. Bariera ta powstrzymała zniżkę we wtorek i środę.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
13 cze 2024 9:00
Niska inflacja w USA zawraca kurs dolara, złoty przestał tonąć (komentarz z 13.06.2024)
W minionym tygodniu dolar tracił w relacji do większości walut gospodarek rozwiniętych. Do osłabienia USD, ostrego wzrostu cen obligacji USA i rekordów na Wall Street przyczyniły się niskie odczyt inflacji (bazowej, konsumenckiej, i producenckiej) oraz posiedzenie FOMC, które nie zaskoczyło mocniejszym od oczekiwań zaostrzeniem kursu przez Rezerwę Federalną. Decydenci zakładają, że do końca 2025 r. koszt pieniądza w USA zostanie pięciokrotnie obniżony. Złoty nie jest jednak w stanie skapitalizować na papierze korzystnego otoczenia ze względu na wzrost ryzyka politycznego we Francji. EUR/PLN wzrósł w okolice 4,35. USD/PLN z 4,05 tylko na moment cofnął się do 4,0 i w piątkowy poranek USD/PLN jest w okolicy 4,06. Frank tradycyjnie karmi się problemami strefy euro. CHF wspiera też niepewność, czy SNB 20 czerwca obniży stopy procentowe. CHF/PLN zbliża się do 4,55.
Spis treści:
Euro: strach przed Le Pen ważniejszy niż słabość USD
Jeszcze słabsze od dolara są jen i euro. USD/JPY w piątek ponownie przebijał 158, rosnąc do sześciotygodniowych maksimów, gdyż Bank Japonii nie zaostrzył polityki poprzez modyfikację parametrów skupu aktywów. Co zdecydowanie ważniejsze dla PLN i walut regionu, EUR/USD po wyskoku do 1,0850 cofnął się ponownie w kierunku 1,07 pod wpływem chaosu na scenie politycznej Francji prowadzącego do głębokiej przeceny obligacji skarbowych.
Inwestorzy obawiają się potencjalnej wygranej Zjednoczenia Narodowego w rozpisanych na 30 czerwca przyspieszonych wyborach parlamentarnych. Pierwsze sondaże mówią, że poparcie populistycznego ugrupowanie Marine Le Pen może przekroczyć 35 proc. Różnica rentowności 10-letnich papierów francuskich w relacji do niemieckich rozszerzyła się do poziomów nienotowanych od 2017 r. W czasie gdy S&P 500 ustanawia rekordy wszech czasów, europejski indeks Stoxx 600 zmierza do zanotowania najgorszego tygodnia w tym roku. Presja na wspólną walutę i europejskie aktywa ciąży złotemu i pozostałym walutom o zbliżonej charakterystyce. W minionych dniach traciła też korona czeska, a jeszcze głębiej przeceniony został węgierski forint.
Złoty: EUR/PLN nie może oderwać się od 4,35
Wyprzedaż polskiej waluty straciła impet, ale złoty wciąż nie może otrząsnąć się ze słabości i jest zagrożony dalszą przeceną. EUR/PLN po trzydniowym skoku o prawie 1,5 proc. rozpoczętym w miniony piątek przykleił się do okolic 4,35. Sforsowanie przez kurs euro tego pułapu mogłoby otworzyć drogę do wzrostu notowań do 4,37 zł. To maksimum z kwietnia ustanowione po ataku Iranu na Izrael. W okolicach tych przebiega obecnie również bardzo ważna, 200-sesyjna średnia, która dodatkowo wzmacnia znaczenie lokalnego szczytu.
Trwałe i głębokie osłabienie PLN nie jest naszym scenariuszem bazowym. Zakładamy, że po uspokojeniu nastrojów i przygaśnięciu awersji do ryzyka kursy walut stopniowo powrócą do zniżek. Taki przebieg notowań złotego odegrał się już w styczniu i maju. Kurs euro po ostrej zwyżce stopniowo osuwał się i niczym przez magnes przyciągany był w okolice 4,25 zł. Postrzegamy je w kategoriach docelowego punktu równowagi notowań w drugiej połowie roku. Odrabianie strat powinno przyśpieszyć po cofnięciu się EUR/PLN poniżej 4,32. Bariera ta powstrzymała zniżkę we wtorek i środę.
Zobacz również:
Niska inflacja w USA zawraca kurs dolara, złoty przestał tonąć (komentarz z 13.06.2024)
Kurs euro blisko 4,35, inflacja i Fed zagrożeniem dla USD (komentarz z 12.06.2024)
Złoty w opałach. Kurs dolara powyżej 4,0 zł, kurs franka dotknął 4,50 zł (komentarz z 11.06.2024)
Kurs dolara eksplodował po kosmicznych danych, kurs euro z nowym maksimum (komentarz z 10.06.2024)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s