Ви отримали нашу картку від фонду?

Ви отримали
нашу картку від фонду?

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Додайте її до свого профілю, щоб стежити за отриманими коштами.

Euro zaczyna znów drożeć, dolar pozostaje słaby, a rubel rozchwiany (komentarz walutowy z 14.04.2021)

14 kwi 2021 11:41|Bartosz Sawicki

Kurs euro zakończył spadki, EUR/PLN powrócił ponad 4,55. Jednocześnie dolar pozostaje w odwrocie pomimo przyspieszenia inflacji w USA, co pozwala utrzymać USD/PLN blisko 3,80.

Polska waluta wyczerpała potencjał do umocnienia, ostatnie spadki kursu euro były naszym zdaniem przereagowaniem słabości z marca. Choć w szerszym horyzoncie zakładamy spadek EUR/PLN do 4,40, to na kolejny rajd przyjdzie zapewne poczekać. Pomimo oznak, że trzecia fala pandemii szczyt zachorowań już osiągnęła oraz pewnego rozmycia zagrożeń wynikających z kwestii kredytów hipotecznych wspólna waluta nie powinna w najbliższych tygodniach kosztować mniej niż 4,50 zł. Za bardziej prawdopodobny postrzegamy powrót do 4,60 niż zniżkę to wspomnianej okrągłej bariery.

Kurs dolara: źródło: Bloomberg

W rezultacie również kurs dolara może odbić od 3,80 zł, choć należy zauważyć, że amerykańska waluta cały czas znajduje się w defensywie. Od początku miesiąca traci względem pozostałych głównych walut, a względem euro osłabiła się o ok. 2 proc. Kurs EUR/USD zbliża się do 1,20, czyli pułapu, który powstrzymał zwyżkę w marcu i biorąc pod uwagę, znacznie bardziej skomplikowaną sytuację epidemiczną i ewidentnie gorszą kondycję gospodarki może być za wcześnie na jego sforsowanie.

Które filmowe klasyki przypomina sytuacja na rynku walut? Jak wygląda kondycja amerykańskiej gospodarki po zastrzyku fiskalnym i przy znoszeniu restrykcji? I co na wszystko to dolar? W piątym odcinku podcastu walutowego Cinkciarz.pl „Kurs na weekend" pochylamy się nad największym światowym organizmem gospodarczym i położeniem amerykańskiej waluty.

Kurs dolara obojętny na podbicie inflacji

Inflacja w Stanach Zjednoczonych przyśpieszyła mocniej, niż zakładały prognozy. Jednak spojrzenie na czynniki, które odpowiadają za taki stan rzeczy, pozwoliło rynkowy zachować spokój. Presja cenowa wciąż ma korzenie w czynnikach związanych z wąskimi gardłami w łańcuchach dostaw, dostępnością wielu komponentów, m.in. mikroprocesorów. Windowana jest także przez ubiegłoroczny krach i załamanie koniunktury w początkowych dniach pandemicznych tarapatów. Oznacza to, że wskaźniki inflacji rosną np. przez ceny paliw, koszty wynajmu aut, podróży lotniczych czy stawki hotelowe. Poza tym inflacja bazowa przybiera wciąż wartość znacznie poniżej celu Rezerwy Federalnej (1,6 proc. rok do roku).

Inflacja w USA, dynamika cen konsumenckich miesiąc do miesiąca; źródło: Bloomberg

Co więcej, wystrzał oczekiwań inflacyjnych w pierwszym kwartale sprawia, że rynek na wyższe dynamiki cen jest doskonale przygotowany. Co istotne, charakter rosnącej presji cenowej nie stoi w sprzeczności z oceną Rezerwy Federalnej, że jej nasilenie się będzie mieć charakter przejściowy. Innymi słowy, wciąż nie ma oznak, że inflacja wymyka się spod kontroli i podbija silniej, niż zakładają decydenci. Wydaje się także, że obecnie do zaostrzenia kursu w polityce pieniężnej i szybszego rozpoczęcia debaty nad sposobem odcięcia monetarnej kroplówki może skłonić nie inflacja (dużo czasu musi minąć, by stało się jasne, że Fed potencjalnie się myli), ale oznaki bardzo wyraźnego przyśpieszenia koniunktury. W tym kontekście należy zwrócić uwagę przede wszystkim na jutrzejsze dane o sprzedaży detalicznej będące kluczowym odczytem w maratonie publikacji. Drugim czynnikiem, który mógłby oddziaływać w kierunku korzystnego dla dolara przyśpieszenia wygaszania skupu aktywów, jest błyskawiczny postęp programu szczepień. Takie sugestie ze strony członków FOMC pojawiły się w tym tygodniu. Szanse, że zostaną one odzwierciedlone w dzisiejszym wystąpieniu szefa Fed Jerome’a Powella, oceniamy jednak jako niskie. Obowiązywać powinna mantra, że Rezerwa Federalna zachowa maksymalną cierpliwość, by zapewnić jak najszybszy powrót rynku pracy do kondycji sprzed pandemii.

Rubel na geopolitycznej karuzeli

W tym samym czasie, gdy złoty rozpoczął odrabianie start z marca, rubel znalazł się pod ogromną presją. Paniczną wyprzedaż obrazuje tąpnięcie kursu względem złotego o ponad 7 proc. względem maksimów z marca. RUB/PLN zbliżył się wręcz do strefy dołków z drugiej połowy ubiegłego roku. Lokalne szczyty wartości rosyjskiej waluty zbiegły się z marcowymi rekordami na rynku ropy naftowej, ale źródeł jej słabości należy szukać nie w koniunkturze na rynkach surowcowych (kurs baryłki na giełdzie w Londynie przestał rosnąć, ale po pierwszym silnym spadku ustabilizował się i przyjmuje wciąż wartości o jedną czwartą wyższe niż na koniec grudnia), lecz w czynnikach geopolitycznych.

Kurs rubla, wykres USD/RUB i RUB/PLN; źródło: Bloomberg

Po objęciu urzędu prezydenta USA przez Joe Bidena Biały Dom zaostrzył kurs względem Rosji i zagroził nowymi sankcjami, które mogą być nałożone do początku czerwca. Prawdziwy alarm i zarazem rynkową panikę wywołało jednak przesunięcie znacznych sił wojskowych Rosji w kierunku Krymu i granicy z Ukrainą. Minister spraw zagranicznych Ukrainy ostrzegał, że niepodległość jest zagrożona, NATO wzywało do deeskalacji napięcia, państwa G-7 wyrażały głębokie zaniepokojenie sytuacją, a strona rosyjska zrzucała winę na domniemane ukraińskie prowokacje.

Dopiero telefoniczna rozmowa Joe Bidena z Władimirem Putinem została odebrana jako dobry omen i pozwoliła nieco uspokoić nastroje. Rubel odrobił część strat i względem złotego oraz głównych walut ok. 2,5 proc. Prawdopodobieństwo najczarniejszego scenariusza wyraźnie zmalało, ale sytuacja wciąż jest skomplikowana i napięta, rynek rosyjskiej waluty bardzo rozchwiany, a zdecydowane kroki ze strony USA wiszą w powietrzu. W najbliższym czasie rubel powinien być bardzo wrażliwy, zmienny i zagrożony odpływem kapitału zagranicznego. Jeśli sankcje się nie zmaterializują lub będą stosunkowo łagodne, to w szerszym horyzoncie rubel powinien odrabiać straty względem euro i dolara – jego fundamentalna wartość mocno odbiega od bieżących pułapów.

Które filmowe klasyki przypomina sytuacja na rynku walut? Jak wygląda kondycja amerykańskiej gospodarki po zastrzyku fiskalnym i przy znoszeniu restrykcji? I co na wszystko to dolar? W piątym odcinku podcastu walutowego Cinkciarz.pl „Kurs na weekend" pochylamy się nad największym światowym organizmem gospodarczym i położeniem amerykańskiej waluty.

14 kwi 2021 11:41|Bartosz Sawicki

Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.

Zobacz również:

13 kwi 2021 8:47

Bliski koniec spadków EUR/PLN, dolar i funt z potencjałem do odbicia (komentarz walutowy z 13.04.2021)

12 kwi 2021 9:13

Kurs euro może zawrócić, dolar przed ważnym testem (komentarz walutowy z 12.04.2021)

9 kwi 2021 10:13

Wielki powrót euro, dolar wypada z łask, funt runął (komentarz walutowy z 9.04.2021)

8 kwi 2021 8:48

Złamany trend drożejącego euro, kruche podstawy tąpnięcia kursu dolara (komentarz walutowy z 8.04.2021)

Atrakcyjne kursy 27 walut