Redukcja stóp o 50 pkt bazowych to dla rynku mało. Wyceniane obecnie jest kolejne, analogiczne cięcie już za dwa tygodnie. Różnica pomiędzy rentownościami USA i Niemiec najniższa od 2016 r. Złoty umacnia się w relacji do euro, ale dalsza ścieżka umocnienia jest niepewna.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:15: Zmiana zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA w lutym wg ADP (szacunki: +170 tys.).
Spada rentowność obligacji USA
Informacją, którą obecnie żyje rynek, jest wczorajsze nadzwyczajne cięcie stóp procentowych o 50 pkt bazowych przez Rezerwę Federalną jeszcze przed zaplanowanym na 17-18 marca posiedzeniem. To pierwszy takich ruch Fedu od kryzysu finansowego sprzed nieco ponad dekady. Posunięcie prawdopodobnie wywoła reakcję kolejnych banków centralnych. Niemal na pewno podobnie postąpi Europejski Bank Centralny (ECB). Ostatnie doniesienia wskazują, że jego szefowa Christine Lagarde może być m.in. skłonna do udzielania krótkoterminowych pożyczek.
Redukcja stóp procentowych o 50 pkt bazowych była wyceniana przez rynek, niemniej jednak wywołała kolejną falę spadkową rentowności obligacji skarbowych USA. Koszt 10-letniego długu spadł poniżej poziomu 1 proc., do ok. 0,9043 proc. wczorajszego popołudnia, a dziś oscylowały ok. 0,95 proc. To najniższe poziomy w historii, a obecnie obserwowane spadki mogą się jeszcze pogłębić. Po cięciu o 50 pkt bazowych rynek wycenia (na podstawie kontraktów terminów na stopę Fed) kolejne analogiczne cięcie już podczas zbliżającego się posiedzenia komitetu monetarnego.
Istotnym aspektem obserwowanego spadku rentowności obligacji skarbowych USA jest fakt, że tempo jest większe niż w przypadku ich europejskich odpowiedników. Spread pomiędzy 2- i 10-letnim kosztem długu USA i Niemiec zawęził się do najmniejszego poziomu od 2016 r. (odpowiednio października i lipca). W analogicznym okresie notowania EUR/USD poruszały się w podobnym zakresie, jaki obserwujemy obecnie (dzisiaj ok. 1,1140 w południe).
Fed jako jeden z nielicznych banków centralnych największych gospodarek ma jeszcze pole do dalszej redukcji stóp procentowych. Kolejne obniżki mogłyby nieco osłabiać dolara. Jednak z drugiej strony będziemy obserwować najprawdopodobniej stymulację monetarną w przypadku pozostałych banków centralnych, a w kolejnych miesiącach nie minie jeszcze niepewność co do wpływu koronawirusa na gospodarkę. W efekcie dolar wydaje się mieć ograniczone pole do dalszych strat, szczególnie że gospodarka USA w dalszym ciągu znajduje się w dobrej kondycji (zwłaszcza w relacji do innych zaawansowanych gospodarek).
Choć działania banków centralnych są teraz głównym czynnikiem, wokół którego skupia się uwaga uczestników rynku, do południa poznaliśmy nieco danych makroekonomicznych ze strefy euro. Finalne dane wskaźników PMI sektora usług w strefie euro w lutym okazały się nieco niższe od wstępnych (52,6 wobec 52,8 pkt). Stało się tak przede wszystkim za sprawą ostatecznie niższej aktywności w niemieckich usługach (52,5 wobec 53,3 pkt). Nieco lepsze od oczekiwań okazały się dane ze sprzedaży detalicznej w styczniu zarówno w Niemczech, jak i strefie euro (odpowiednio o 0,3 i 0,6 pkt proc. powyżej oczekiwań r/r). W górę zrewidowano także dane za grudzień. Ich wpływ na notowania jest jednak minimalny. Dla rynku istotne będą kolejne miesiące, ale dane z początku roku mogą dawać punkt odniesienia. Jeszcze zanim pojawiła się epidemia koronawirusa, szeroko oczekiwano poprawy stanu gospodarek europejskich, szczególnie przemysłu. Dane z ostatnich miesięcy wskazują, że fundamentalnie gospodarki znajdowały się w stosunkowo dobrym miejscu na początku roku.
Czy RPP powieli ruch Rezerwy Federalnej?
Awaryjnie cięcie stóp przez Rezerwę Federalną wzmocniło część walut krajów wschodzących, w tym złotego. Notowania EUR/PLN spadły już wczoraj poniżej granicy 4,30. Dziś natomiast przekroczył poziom 4,29 już nad ranem. Notowania USD/PLN po spadku do ok. 3,8360, czyli najniższego poziomu od ponad miesiąca, ustabilizowały się w przedziale 3,85-3,86. W kontekście zmian stóp procentowych polska Rada Polityki Pieniężnej i postrzegany jako zwolennik łagodnej polityki monetarnej jej przewodniczący, Adam Glapiński mają silne argumenty za obniżką stóp procentowych.
Jeszcze zanim pojawiły się pierwsze doniesienia o koronawirusie, najbardziej prawdopodobnym kolejnym ruchem RPP w którąkolwiek stronę (poza scenariuszem bazowym braku zmian) była obniżka stóp procentowych. Silna redukcja stóp w USA i najprawdopodobniej nadchodząca stymulacja ze strony ECB mogą skłonić również RPP do cięcia stóp w najbliższym czasie, choć nie tak radykalnego (jak Fed), ze względu na relatywnie wysoki poziom inflacji. Mogłoby to osłabiać złotego w kolejnych miesiącach. Ten trend mógłby być wzmocniony przez prawdopodobny powrót słabszych nastrojów na rynkach i potencjalne odrabianie strat przez dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
3 mar 2020 16:58
Fed awaryjnie tnie stopy procentowe (popołudniowy komentarz walutowy z 3.03.2020)
Redukcja stóp o 50 pkt bazowych to dla rynku mało. Wyceniane obecnie jest kolejne, analogiczne cięcie już za dwa tygodnie. Różnica pomiędzy rentownościami USA i Niemiec najniższa od 2016 r. Złoty umacnia się w relacji do euro, ale dalsza ścieżka umocnienia jest niepewna.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Spada rentowność obligacji USA
Informacją, którą obecnie żyje rynek, jest wczorajsze nadzwyczajne cięcie stóp procentowych o 50 pkt bazowych przez Rezerwę Federalną jeszcze przed zaplanowanym na 17-18 marca posiedzeniem. To pierwszy takich ruch Fedu od kryzysu finansowego sprzed nieco ponad dekady. Posunięcie prawdopodobnie wywoła reakcję kolejnych banków centralnych. Niemal na pewno podobnie postąpi Europejski Bank Centralny (ECB). Ostatnie doniesienia wskazują, że jego szefowa Christine Lagarde może być m.in. skłonna do udzielania krótkoterminowych pożyczek.
Redukcja stóp procentowych o 50 pkt bazowych była wyceniana przez rynek, niemniej jednak wywołała kolejną falę spadkową rentowności obligacji skarbowych USA. Koszt 10-letniego długu spadł poniżej poziomu 1 proc., do ok. 0,9043 proc. wczorajszego popołudnia, a dziś oscylowały ok. 0,95 proc. To najniższe poziomy w historii, a obecnie obserwowane spadki mogą się jeszcze pogłębić. Po cięciu o 50 pkt bazowych rynek wycenia (na podstawie kontraktów terminów na stopę Fed) kolejne analogiczne cięcie już podczas zbliżającego się posiedzenia komitetu monetarnego.
Istotnym aspektem obserwowanego spadku rentowności obligacji skarbowych USA jest fakt, że tempo jest większe niż w przypadku ich europejskich odpowiedników. Spread pomiędzy 2- i 10-letnim kosztem długu USA i Niemiec zawęził się do najmniejszego poziomu od 2016 r. (odpowiednio października i lipca). W analogicznym okresie notowania EUR/USD poruszały się w podobnym zakresie, jaki obserwujemy obecnie (dzisiaj ok. 1,1140 w południe).
Fed jako jeden z nielicznych banków centralnych największych gospodarek ma jeszcze pole do dalszej redukcji stóp procentowych. Kolejne obniżki mogłyby nieco osłabiać dolara. Jednak z drugiej strony będziemy obserwować najprawdopodobniej stymulację monetarną w przypadku pozostałych banków centralnych, a w kolejnych miesiącach nie minie jeszcze niepewność co do wpływu koronawirusa na gospodarkę. W efekcie dolar wydaje się mieć ograniczone pole do dalszych strat, szczególnie że gospodarka USA w dalszym ciągu znajduje się w dobrej kondycji (zwłaszcza w relacji do innych zaawansowanych gospodarek).
Choć działania banków centralnych są teraz głównym czynnikiem, wokół którego skupia się uwaga uczestników rynku, do południa poznaliśmy nieco danych makroekonomicznych ze strefy euro. Finalne dane wskaźników PMI sektora usług w strefie euro w lutym okazały się nieco niższe od wstępnych (52,6 wobec 52,8 pkt). Stało się tak przede wszystkim za sprawą ostatecznie niższej aktywności w niemieckich usługach (52,5 wobec 53,3 pkt). Nieco lepsze od oczekiwań okazały się dane ze sprzedaży detalicznej w styczniu zarówno w Niemczech, jak i strefie euro (odpowiednio o 0,3 i 0,6 pkt proc. powyżej oczekiwań r/r). W górę zrewidowano także dane za grudzień. Ich wpływ na notowania jest jednak minimalny. Dla rynku istotne będą kolejne miesiące, ale dane z początku roku mogą dawać punkt odniesienia. Jeszcze zanim pojawiła się epidemia koronawirusa, szeroko oczekiwano poprawy stanu gospodarek europejskich, szczególnie przemysłu. Dane z ostatnich miesięcy wskazują, że fundamentalnie gospodarki znajdowały się w stosunkowo dobrym miejscu na początku roku.
Czy RPP powieli ruch Rezerwy Federalnej?
Awaryjnie cięcie stóp przez Rezerwę Federalną wzmocniło część walut krajów wschodzących, w tym złotego. Notowania EUR/PLN spadły już wczoraj poniżej granicy 4,30. Dziś natomiast przekroczył poziom 4,29 już nad ranem. Notowania USD/PLN po spadku do ok. 3,8360, czyli najniższego poziomu od ponad miesiąca, ustabilizowały się w przedziale 3,85-3,86. W kontekście zmian stóp procentowych polska Rada Polityki Pieniężnej i postrzegany jako zwolennik łagodnej polityki monetarnej jej przewodniczący, Adam Glapiński mają silne argumenty za obniżką stóp procentowych.
Jeszcze zanim pojawiły się pierwsze doniesienia o koronawirusie, najbardziej prawdopodobnym kolejnym ruchem RPP w którąkolwiek stronę (poza scenariuszem bazowym braku zmian) była obniżka stóp procentowych. Silna redukcja stóp w USA i najprawdopodobniej nadchodząca stymulacja ze strony ECB mogą skłonić również RPP do cięcia stóp w najbliższym czasie, choć nie tak radykalnego (jak Fed), ze względu na relatywnie wysoki poziom inflacji. Mogłoby to osłabiać złotego w kolejnych miesiącach. Ten trend mógłby być wzmocniony przez prawdopodobny powrót słabszych nastrojów na rynkach i potencjalne odrabianie strat przez dolara.
Zobacz również:
Fed awaryjnie tnie stopy procentowe (popołudniowy komentarz walutowy z 3.03.2020)
Dobre nastroje na rynku, ale czy uzasadnione? (komentarz walutowy z 3.03.2020)
Złoty zyskuje ponad 1 proc. (popołudniowy komentarz walutowy z 2.03.2020)
Słaby początek tygodnia dla dolara (komentarz walutowy z 2.03.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s