W środę, już ok. południa, znacznie spadło tempo spadku wartości dolara, który wyznacza trendy na rynku walutowym. Złoty z kolei oddawał część wypracowanych wczoraj zysków. Po południe okazało się jeszcze korzystniejsze dla amerykańskiej waluty, kiedy bardziej aktywni zaczęli być inwestorzy zza oceanu.
Dolar ma już dość jazdy w dół
Notowania głównej pary walutowej EUR/USD spadły dziś w okolicę 1,1900, chociaż rano układały się jeszcze ok. 1,1950. Kursowi EUR/USD nie udało się jeszcze sforsować granicy 1,20, co ostatnio zdarzyło się pod koniec kwietnia 2018 r.
Wprawdzie nie zachodziły dziś duże zmiany, niemniej po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie amerykańska waluta zyskiwała do euro niemal 0,3 proc. Dużo? Śmiesznie mało, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że w cztery tygodnie dolar stracił 4 proc.
Uczestnicy rynku czekają dziś na publikację zapisu rozmów z ostatniego posiedzenia FOMC. Fundamentalnych zmian nie należy oczekiwać, choć poziom wahań dolara może się nieco zwiększyć w porze tej publikacji. W tzw. minutes pojawi się dyskusja na temat odejścia od celu inflacyjnego na rzecz pewnego rodzaju średniego poziomu inflacji, który może zakładać przekroczenia w niektórych miesiącach.
Amerykanie budują na tani kredyt
Choć w tym tygodniu nie mieliśmy jeszcze publikacji istotnych danych makroekonomicznych, to napływały oznaki poprawy sytuacji ekonomicznej w USA. Wczoraj dane Biura Spisu Powszechnego pokazały, że liczba rozpoczętych budów domów w lipcu wzrosły o 22,6 proc. w skali miesiąca (oczekiwano zwyżki o 5 proc.), notując najszybsze tempo wzrostu od 2016 r. Korzystne zmiany są tu pokłosiem bardzo niskiego poziomu stóp procentowych w USA (przedział 0-0,25 proc.), co przekłada się na stosunkowo tanie kredyty.
Dzisiaj z kolei cotygodniowy raport EIA na temat rynku ropy w USA pokazał nieco mniejszy od oczekiwań spadek zapasów. Wyraźniej spadły za to zapasy paliw – o 3,3 mln baryłek, podczas gdy spodziewano się spadku o 1 mln. Takie dane, nie dość, że najokazalsze od miesiąca, to jeszcze mogą sugerować wzrost popytu konsumpcyjnego.
Scenariusz pt. Złotemu grozi odwrót
Dane makro z kolejnych tygodni i miesięcy mogą pokazać powrót aktywności w gospodarce USA. Wydaje się to o tyle istotne, że wcześniejsze statystyki z rekordowymi spadkami przyczyniały się do silnego osłabienia się dolara. Wyraźna poprawa sytuacji w USA może odwrócić starty USD w zyski.
Dla złotego, podobnie jak dla całego koszyka walut krajów wschodzących, mogłoby to oznaczać osłabienie. Już dziś zresztą PLN był nieco słabszy względem głównych walut. Notowania EUR/PLN ok. południa przekroczyły 4,40, a po południu i po umocnieniu dolara wzrosły do 4,41, tj. do najwyższego poziomu od tygodnia. Kurs USD/PLN z kolei wzrósł z 3,66 do 3,71. I tu należy spodziewać się jeszcze wahań w porze publikacji zapisów rozmów z ostatniego posiedzenia FOMC.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
19 sie 2020 14:38
Pesymizm polskich konsumentów (komentarz walutowy z 19.08.2020)
W środę, już ok. południa, znacznie spadło tempo spadku wartości dolara, który wyznacza trendy na rynku walutowym. Złoty z kolei oddawał część wypracowanych wczoraj zysków. Po południe okazało się jeszcze korzystniejsze dla amerykańskiej waluty, kiedy bardziej aktywni zaczęli być inwestorzy zza oceanu.
Dolar ma już dość jazdy w dół
Notowania głównej pary walutowej EUR/USD spadły dziś w okolicę 1,1900, chociaż rano układały się jeszcze ok. 1,1950. Kursowi EUR/USD nie udało się jeszcze sforsować granicy 1,20, co ostatnio zdarzyło się pod koniec kwietnia 2018 r.
Wprawdzie nie zachodziły dziś duże zmiany, niemniej po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie amerykańska waluta zyskiwała do euro niemal 0,3 proc. Dużo? Śmiesznie mało, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że w cztery tygodnie dolar stracił 4 proc.
Uczestnicy rynku czekają dziś na publikację zapisu rozmów z ostatniego posiedzenia FOMC. Fundamentalnych zmian nie należy oczekiwać, choć poziom wahań dolara może się nieco zwiększyć w porze tej publikacji. W tzw. minutes pojawi się dyskusja na temat odejścia od celu inflacyjnego na rzecz pewnego rodzaju średniego poziomu inflacji, który może zakładać przekroczenia w niektórych miesiącach.
Amerykanie budują na tani kredyt
Choć w tym tygodniu nie mieliśmy jeszcze publikacji istotnych danych makroekonomicznych, to napływały oznaki poprawy sytuacji ekonomicznej w USA. Wczoraj dane Biura Spisu Powszechnego pokazały, że liczba rozpoczętych budów domów w lipcu wzrosły o 22,6 proc. w skali miesiąca (oczekiwano zwyżki o 5 proc.), notując najszybsze tempo wzrostu od 2016 r. Korzystne zmiany są tu pokłosiem bardzo niskiego poziomu stóp procentowych w USA (przedział 0-0,25 proc.), co przekłada się na stosunkowo tanie kredyty.
Dzisiaj z kolei cotygodniowy raport EIA na temat rynku ropy w USA pokazał nieco mniejszy od oczekiwań spadek zapasów. Wyraźniej spadły za to zapasy paliw – o 3,3 mln baryłek, podczas gdy spodziewano się spadku o 1 mln. Takie dane, nie dość, że najokazalsze od miesiąca, to jeszcze mogą sugerować wzrost popytu konsumpcyjnego.
Scenariusz pt. Złotemu grozi odwrót
Dane makro z kolejnych tygodni i miesięcy mogą pokazać powrót aktywności w gospodarce USA. Wydaje się to o tyle istotne, że wcześniejsze statystyki z rekordowymi spadkami przyczyniały się do silnego osłabienia się dolara. Wyraźna poprawa sytuacji w USA może odwrócić starty USD w zyski.
Dla złotego, podobnie jak dla całego koszyka walut krajów wschodzących, mogłoby to oznaczać osłabienie. Już dziś zresztą PLN był nieco słabszy względem głównych walut. Notowania EUR/PLN ok. południa przekroczyły 4,40, a po południu i po umocnieniu dolara wzrosły do 4,41, tj. do najwyższego poziomu od tygodnia. Kurs USD/PLN z kolei wzrósł z 3,66 do 3,71. I tu należy spodziewać się jeszcze wahań w porze publikacji zapisów rozmów z ostatniego posiedzenia FOMC.
Zobacz również:
Pesymizm polskich konsumentów (komentarz walutowy z 19.08.2020)
Rekordy słabości dolara (komentarz walutowy z 18.08.2020)
Inflacja w Polsce najwyższa od 2001 r. (komentarz walutowy z 17.08.2020)
Dane z USA nie zawodzą, dolar słabszy (popołudniowy komentarz walutowy z 14.08.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s