Silne spadki PKB produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii i strefie euro są już zdyskontowane przez rynek. Złoty pozostaje stabilny, choć popołudniowe wystąpienie szefa Fed może zwiększyć nieco wahania.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 15:00: Webinar hostowany z Instytut Petersona z udziałem Jerome’a Powella, szefa Rezerwy Federalnej.
Ostrzeżenie z USA
Wczoraj wieczorem obserwowaliśmy lekkie pogorszenia nastrojów na szerokim rynku. Związane ono było z ostrzeżeniami przed negatywnymi skutkami otwarcia gospodarki dla USA z wczorajszej telekonferencji w Kongresie. Nie pojawiły się nowe dane ani też nowe informacje, ale rynek obecnie nie ma zbyt wielu punktów odniesienia wobec tego, jak może wyglądać ścieżka ożywienia i perspektywa drugiej fali zachorowań i ponownego zamknięcia gospodarek na jesień-zimę mogła przestraszyć część inwestorów.
Reagował głównie rynek akcji, czego kontynuację obserwujemy jeszcze w dzisiejszych spadkach na parkietach europejskich. Jest on jednak oderwany od stanu, w jakim znalazły się gospodarki i rynek obligacji czy walutowy z dużo większym spokojem przyjął wczorajszą konferencję. Mając to jednak na względzie, potencjalna silna wyprzedaż na rynku akcji (w krótkim przedziale czasowym) mogłaby negatywnie wpłynąć na ogólny sentyment, zmniejszając apetyt na ryzyko, i skutkując presją sprzedażową na aktywa postrzegane jako bardziej ryzykowne, w tym waluty krajów wschodzących, czyli m.in. złotego.
Dane lepsze od oczekiwań, ale nigdy nie było gorszych
Stabilny obecnie walutowy i dolar wspierają ograniczony przedział wahań, jaki obserwujemy wśród głównych walut, także w przypadku złotego. Notowania EUR/USD pozostają poniżej granicy 1,09, ok. 1,0850 w okolicy południa, niecałe 0,1 proc. powyżej wczorajszego zamknięcia. Ten niewielki przedział wahań uwypukla fakt wyczekiwania rynku na skutki ożywienia: jaki kształt ono przyjmie i czy popyt nadąży za podażą (powrotem do pracy, który wydaje się najłatwiejszy).
Przed południem poznaliśmy więcej danych makro z Europy. Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikowało zestaw danych, które uwypukliły głębokość recesji w Wielkiej Brytanii. PKB w marcu skurczyło się o 5,8 proc. w skali miesiąca, a w całym I kwartale o 2,0 proc. To nieco niższa skala spadku, niż oczekiwał tego rynek: odpowiednio -7,9 proc. i -2,6 proc. Nieco mniejsza od oczekiwań okazała się także skala spadku produkcji przemysłowej (-8,2 proc. r/r) w marcu. Eurostat z kolei podał, że produkcja przemysłowa skurczyła się w marcu o 12,9 proc. w skali roku, także nieco mniej, niż oczekiwał tego rynek.
Dane zarówno z Wielkiej Brytanii, jak i strefy euro są oczywiście tragiczne słabe, nawet jeżeli okazały się nieco wyższe od konsensusu – w większości przypadków są to największe spadki, jakie do tej pory zanotowano, przekraczając załamanie kryzysu sprzed dekady. Rynek obecnie jednak praktycznie w ogóle na te dane nie reaguje. To ze względu na fakt, że gospodarki zaczynają się otwierać. Na tym skupia się rynek i najprawdopodobniej dopiero dane za maj-czerwiec, obrazujące przebieg ożywienia, będą w stanie wprowadzić większe wahania.
Jeszcze dziś drgnie dolar?
W związku z tą dużą odpornością rynku i wyczekiwaniem na pierwsze efekty ożywienia, notowania złotego w dalszym ciągu znajdują się w bardzo ograniczonym przedziale wahań. Kurs USD/PLN praktycznie nieustannie oscyluje wokół 4,20, a EUR/PLN porusza się najczęściej w przedziale 4,54-4,56.
Wydarzeniem dnia będzie dzisiejsze wystąpienie (w formie wideokonferencji) szefa Rezerwy Federalnej, Jerome'a Powella w webinarze hostowanym przez Instytut Petersona. Możemy spodziewać się zwiększenia wahań w porze jego wystąpienia, szczególnie dolara, choć fundamentalnych zmian raczej nie należy się spodziewać.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
12 maj 2020 17:39
Najsilniejszy spadek inflacji od ponad 60 lat (popołudniowy komentarz walutowy z 12.05.2020)
Silne spadki PKB produkcji przemysłowej w Wielkiej Brytanii i strefie euro są już zdyskontowane przez rynek. Złoty pozostaje stabilny, choć popołudniowe wystąpienie szefa Fed może zwiększyć nieco wahania.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Ostrzeżenie z USA
Wczoraj wieczorem obserwowaliśmy lekkie pogorszenia nastrojów na szerokim rynku. Związane ono było z ostrzeżeniami przed negatywnymi skutkami otwarcia gospodarki dla USA z wczorajszej telekonferencji w Kongresie. Nie pojawiły się nowe dane ani też nowe informacje, ale rynek obecnie nie ma zbyt wielu punktów odniesienia wobec tego, jak może wyglądać ścieżka ożywienia i perspektywa drugiej fali zachorowań i ponownego zamknięcia gospodarek na jesień-zimę mogła przestraszyć część inwestorów.
Reagował głównie rynek akcji, czego kontynuację obserwujemy jeszcze w dzisiejszych spadkach na parkietach europejskich. Jest on jednak oderwany od stanu, w jakim znalazły się gospodarki i rynek obligacji czy walutowy z dużo większym spokojem przyjął wczorajszą konferencję. Mając to jednak na względzie, potencjalna silna wyprzedaż na rynku akcji (w krótkim przedziale czasowym) mogłaby negatywnie wpłynąć na ogólny sentyment, zmniejszając apetyt na ryzyko, i skutkując presją sprzedażową na aktywa postrzegane jako bardziej ryzykowne, w tym waluty krajów wschodzących, czyli m.in. złotego.
Dane lepsze od oczekiwań, ale nigdy nie było gorszych
Stabilny obecnie walutowy i dolar wspierają ograniczony przedział wahań, jaki obserwujemy wśród głównych walut, także w przypadku złotego. Notowania EUR/USD pozostają poniżej granicy 1,09, ok. 1,0850 w okolicy południa, niecałe 0,1 proc. powyżej wczorajszego zamknięcia. Ten niewielki przedział wahań uwypukla fakt wyczekiwania rynku na skutki ożywienia: jaki kształt ono przyjmie i czy popyt nadąży za podażą (powrotem do pracy, który wydaje się najłatwiejszy).
Przed południem poznaliśmy więcej danych makro z Europy. Biuro Statystyki Narodowej (ONS) opublikowało zestaw danych, które uwypukliły głębokość recesji w Wielkiej Brytanii. PKB w marcu skurczyło się o 5,8 proc. w skali miesiąca, a w całym I kwartale o 2,0 proc. To nieco niższa skala spadku, niż oczekiwał tego rynek: odpowiednio -7,9 proc. i -2,6 proc. Nieco mniejsza od oczekiwań okazała się także skala spadku produkcji przemysłowej (-8,2 proc. r/r) w marcu. Eurostat z kolei podał, że produkcja przemysłowa skurczyła się w marcu o 12,9 proc. w skali roku, także nieco mniej, niż oczekiwał tego rynek.
Dane zarówno z Wielkiej Brytanii, jak i strefy euro są oczywiście tragiczne słabe, nawet jeżeli okazały się nieco wyższe od konsensusu – w większości przypadków są to największe spadki, jakie do tej pory zanotowano, przekraczając załamanie kryzysu sprzed dekady. Rynek obecnie jednak praktycznie w ogóle na te dane nie reaguje. To ze względu na fakt, że gospodarki zaczynają się otwierać. Na tym skupia się rynek i najprawdopodobniej dopiero dane za maj-czerwiec, obrazujące przebieg ożywienia, będą w stanie wprowadzić większe wahania.
Jeszcze dziś drgnie dolar?
W związku z tą dużą odpornością rynku i wyczekiwaniem na pierwsze efekty ożywienia, notowania złotego w dalszym ciągu znajdują się w bardzo ograniczonym przedziale wahań. Kurs USD/PLN praktycznie nieustannie oscyluje wokół 4,20, a EUR/PLN porusza się najczęściej w przedziale 4,54-4,56.
Wydarzeniem dnia będzie dzisiejsze wystąpienie (w formie wideokonferencji) szefa Rezerwy Federalnej, Jerome'a Powella w webinarze hostowanym przez Instytut Petersona. Możemy spodziewać się zwiększenia wahań w porze jego wystąpienia, szczególnie dolara, choć fundamentalnych zmian raczej nie należy się spodziewać.
Zobacz również:
Najsilniejszy spadek inflacji od ponad 60 lat (popołudniowy komentarz walutowy z 12.05.2020)
Niewielkie zmiany złotego (komentarz walutowy z 12.05.2020)
Słabsze nastroje wzmacniają dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 11.05.2020)
Tąpnięcie we włoskim przemyśle (komentarz walutowy z 11.05.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s