Gospodarka Francji i Hiszpanii skurczyła się o ponad 5 proc. w I kw. br., Włoch nieco poniżej 5 proc. Strefa euro zanotowała rekordowy spadek PKB o 3,8 proc., choć wszystkie te dane mogą być obarczone błędem i faktycznie są jeszcze gorsze. Liczba bezrobotnych w Niemczech wzrosła w kwietniu najmocniej od co najmniej trzech dekad.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 13:45: Komunikat ECB.
Godz. 14:30: Konferencja prasowa ECB.
Godz. 14:30: Wnioski o zasiłek dla bezrobotnych w USA w ub. tygodniu (szacunki: 3,5 mln).
Niemcy z największym wzrostem bezrobocia od 30 lat
W czwartek przed południem poznaliśmy serię danych z Europy. Wg wstępnych informacji Eurostatu PKB w strefie euro skurczyło się o 3,8 proc. k/k w I kwartale – zgodnie z oczekiwaniami. Głębsze od spodziewanych okazały się jednak spadki PKB w gospodarkach istotnie dotkniętych wirusem, które opublikowały również dzisiaj wstępne dane. Gospodarki Francji i Hiszpanii skurczyły się w okresie styczeń-marzec powyżej 5 proc. – odpowiednio o 5,4 proc. i 5,2 proc., wyraźnie więcej niż oczekiwania ekonomistów (4,0 proc. i 4,3 proc.).
Jeżeli mamy doszukiwać się jakichkolwiek pozytywów, to PKB Włoch skurczyło się o 4,7 proc., podczas gdy spodziewano się spadku w okolicach 5,4 proc. Publikacje z Włoch, podobnie jak te z innych części Europy, mogą być jednak niekompletne w związku z pandemią. Najprawdopodobniej wpływ jest większy, niż widzimy w odczytach (część firm była po prostu zamknięta i nie otrzymano odczytów). Dane te będą najprawdopodobniej znacznie gorsze za II kwartał – nie tylko we Włoszech, a namiastkę tego już widzimy w szczątkowych danych makro za kwiecień.
Z opublikowanego dzisiaj przez Bundesbank raportu z niemieckiego rynku pracy wynika, że liczba osób bezrobotnych wzrosła w kwietniu o 373 tys. – najwięcej w historii prowadzenia badania (czyli przynajmniej od marca 1991 r.). Wzrosła także stopa bezrobocia (korzystających z zasiłków) do 5,8 proc., czyli do najwyższego z kolei poziomu od trzech lat, a także o 0,6 pkt proc. powyżej oczekiwań.
Dzisiejsze dane makro obrazują, podobnie jak te publikowane w poprzednich dniach, jak głęboki może być wpływ pandemii na gospodarki w kolejnych okresach. Dane za I kwartał uwzględniają tylko miesiąc, w niektórych przypadkach nawet niecały, faktycznego zamknięcia gospodarek. Publikowane dane obrazują także inny aspekt pandemii: jak ciężko oszacować jej wpływ na gospodarki. A prognozy na kolejne okresy będą obarczone jeszcze większą niepewnością niż te za I kwartał.
Wieczór z Rezerwą Federalną bez zaskoczeń
Rynek, podobnie jak w poprzednich dniach, praktycznie ignoruje fatalne dane makroekonomiczne i skupia się na ścieżce powrotu do rozwoju sprzed wybuchu pandemii. Szczególnie optymistyczny jest rynek akcji, wyceniając bardzo agresywną ścieżkę wzrostu, która najprawdopodobniej będzie bardzo ciężka do osiągnięcia. Reakcja rynku walutowego (i obligacji) jest bardziej ograniczona.
Notowania dolara nieco straciły po wczorajszym komunikacie i konferencji prasowej Rezerwy Federalnej, choć Fed niczym nie zaskoczył. Kurs głównej pary walutowe, tj. EUR/USD, pozostawał nieco pod poziomem 1,09, czyli górnej granicy notowań od ok. dwóch tygodni.
Wszystkie oczy na ECB
Głównym wydarzeniem dzisiejszego dnia, na którym będzie skupiał się rynek, jest komunikat i konferencja prasowa Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Oczekiwania rynkowe są dosyć mieszane – od wstrzymania się z rozszerzaniem programu skupu aktywów po jego zwiększenie i zawarcie obligacji śmieciowych. Skupienie inwestorów na ECB może być teraz nieco większe, ponieważ europejskim liderom nie udało się w ostatnich tygodniach wypracować wspólnego, skoordynowanego działania przeciwdziałającemu ekonomicznym skutkom pandemii.
Notowania złotego poruszają się w dalszym ciągu w ograniczonym przedziale. Nieco słabszy globalnie dolar sprawił, że kurs USD/PLN spadł do ok. 4,17, czyli nieco poniżej wczorajszego minimum. Kurs EUR/PLN w dalszym ciągu znajduje się w przedziale 4,53-4,54.
W porze publikacji komunikatu i konferencji prasowej ECB możemy spodziewać się zwiększenia wahań. Brak dodatkowych działań Banku może być potencjalnie odebrany negatywnie przez rynek, co może nieco osłabić złotego.
W dalszej części dnia poznamy także dane z rynku pracy w USA, które szczególnie mogą nieco zwiększyć dodatkowo wahania dolara.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
29 kwi 2020 16:22
PKB USA zawodzi, ale wzrosły nadzieje na lek (popołudniowy komentarz walutowy z 29.04.2020)
Gospodarka Francji i Hiszpanii skurczyła się o ponad 5 proc. w I kw. br., Włoch nieco poniżej 5 proc. Strefa euro zanotowała rekordowy spadek PKB o 3,8 proc., choć wszystkie te dane mogą być obarczone błędem i faktycznie są jeszcze gorsze. Liczba bezrobotnych w Niemczech wzrosła w kwietniu najmocniej od co najmniej trzech dekad.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Niemcy z największym wzrostem bezrobocia od 30 lat
W czwartek przed południem poznaliśmy serię danych z Europy. Wg wstępnych informacji Eurostatu PKB w strefie euro skurczyło się o 3,8 proc. k/k w I kwartale – zgodnie z oczekiwaniami. Głębsze od spodziewanych okazały się jednak spadki PKB w gospodarkach istotnie dotkniętych wirusem, które opublikowały również dzisiaj wstępne dane. Gospodarki Francji i Hiszpanii skurczyły się w okresie styczeń-marzec powyżej 5 proc. – odpowiednio o 5,4 proc. i 5,2 proc., wyraźnie więcej niż oczekiwania ekonomistów (4,0 proc. i 4,3 proc.).
Jeżeli mamy doszukiwać się jakichkolwiek pozytywów, to PKB Włoch skurczyło się o 4,7 proc., podczas gdy spodziewano się spadku w okolicach 5,4 proc. Publikacje z Włoch, podobnie jak te z innych części Europy, mogą być jednak niekompletne w związku z pandemią. Najprawdopodobniej wpływ jest większy, niż widzimy w odczytach (część firm była po prostu zamknięta i nie otrzymano odczytów). Dane te będą najprawdopodobniej znacznie gorsze za II kwartał – nie tylko we Włoszech, a namiastkę tego już widzimy w szczątkowych danych makro za kwiecień.
Z opublikowanego dzisiaj przez Bundesbank raportu z niemieckiego rynku pracy wynika, że liczba osób bezrobotnych wzrosła w kwietniu o 373 tys. – najwięcej w historii prowadzenia badania (czyli przynajmniej od marca 1991 r.). Wzrosła także stopa bezrobocia (korzystających z zasiłków) do 5,8 proc., czyli do najwyższego z kolei poziomu od trzech lat, a także o 0,6 pkt proc. powyżej oczekiwań.
Dzisiejsze dane makro obrazują, podobnie jak te publikowane w poprzednich dniach, jak głęboki może być wpływ pandemii na gospodarki w kolejnych okresach. Dane za I kwartał uwzględniają tylko miesiąc, w niektórych przypadkach nawet niecały, faktycznego zamknięcia gospodarek. Publikowane dane obrazują także inny aspekt pandemii: jak ciężko oszacować jej wpływ na gospodarki. A prognozy na kolejne okresy będą obarczone jeszcze większą niepewnością niż te za I kwartał.
Wieczór z Rezerwą Federalną bez zaskoczeń
Rynek, podobnie jak w poprzednich dniach, praktycznie ignoruje fatalne dane makroekonomiczne i skupia się na ścieżce powrotu do rozwoju sprzed wybuchu pandemii. Szczególnie optymistyczny jest rynek akcji, wyceniając bardzo agresywną ścieżkę wzrostu, która najprawdopodobniej będzie bardzo ciężka do osiągnięcia. Reakcja rynku walutowego (i obligacji) jest bardziej ograniczona.
Notowania dolara nieco straciły po wczorajszym komunikacie i konferencji prasowej Rezerwy Federalnej, choć Fed niczym nie zaskoczył. Kurs głównej pary walutowe, tj. EUR/USD, pozostawał nieco pod poziomem 1,09, czyli górnej granicy notowań od ok. dwóch tygodni.
Wszystkie oczy na ECB
Głównym wydarzeniem dzisiejszego dnia, na którym będzie skupiał się rynek, jest komunikat i konferencja prasowa Europejskiego Banku Centralnego (ECB). Oczekiwania rynkowe są dosyć mieszane – od wstrzymania się z rozszerzaniem programu skupu aktywów po jego zwiększenie i zawarcie obligacji śmieciowych. Skupienie inwestorów na ECB może być teraz nieco większe, ponieważ europejskim liderom nie udało się w ostatnich tygodniach wypracować wspólnego, skoordynowanego działania przeciwdziałającemu ekonomicznym skutkom pandemii.
Notowania złotego poruszają się w dalszym ciągu w ograniczonym przedziale. Nieco słabszy globalnie dolar sprawił, że kurs USD/PLN spadł do ok. 4,17, czyli nieco poniżej wczorajszego minimum. Kurs EUR/PLN w dalszym ciągu znajduje się w przedziale 4,53-4,54.
W porze publikacji komunikatu i konferencji prasowej ECB możemy spodziewać się zwiększenia wahań. Brak dodatkowych działań Banku może być potencjalnie odebrany negatywnie przez rynek, co może nieco osłabić złotego.
W dalszej części dnia poznamy także dane z rynku pracy w USA, które szczególnie mogą nieco zwiększyć dodatkowo wahania dolara.
Zobacz również:
PKB USA zawodzi, ale wzrosły nadzieje na lek (popołudniowy komentarz walutowy z 29.04.2020)
Załamanie sprzedaży w Hiszpanii (komentarz walutowy z 29.04.2020)
Wirus pogłębia deficyt towarowy USA (popołudniowy komentarz walutowy z 28.04.2020)
Frank najniżej od trzech tygodni (komentarz walutowy z 28.04.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s