Silnie spadał w marcu import pojazdów, a także dóbr konsumpcyjnych w USA – to jedno z następstw pandemii, które prawdopodobnie pogłębi się w kwietniu, ciążąc na PKB. Złoty słabszy w dalszej części dnia wraz z odrabianiem strat przez dolara i franka.
Konsumenci amerykańscy w odwrocie
Kolejny dzień pozytywnych nastrojów na rynku. Główne indeksy giełdowe w Europie wzrastały o ponad 2 proc., gdy zaczynał się dziś handel na giełdzie w Nowym Jorku, osiągając najwyższe poziomy od półtora miesiąca. Do dobrego sentymentu dołożyła się jeszcze (oczekiwania) publikacja Europejskiego Banku Centralnego w skrócie łagodząca wymogi kredytowe dla banków. Choć nie było w tej publikacji nic nieoczekiwanego, wpisała się dobrze w sentyment, wspierając szczególnie sektor finansowy.
Po południu Biuro Spisu Powszechnego (Census Bureau) opublikowało dane bilansu wymiany towarowej USA z zagranicą w marcu. Deficyt w wysokości 64,2 mld dol. (wyrównany sezonowo) był aż o 9,2 mld dol. większy niż oczekiwano. W obecnej sytuacji akurat bilans handlowy ma dla rynku mniejsze niż zwykle znaczenie, stąd też jego wpływ na dzisiejsze notowania będzie najprawdopodobniej znikomy.
Dane o wymianie handlowej z miesiąca już w pewnym stopniu dotkniętego pandemią dobrze obrazują jednak, jak wirus dotyka gospodarkę i czego potencjalnie należy spodziewać się kwietniu. Eksport napojów i żywności z USA do reszty świata pozostał praktycznie niezmieniony, a ich import nawet się nieco zwiększył (o ok. 0,5 mld dol.). W danych za marzec widać jednak już niższy popyt na pojazdy, których import spadł o ok. 2,8 mld dol (nieco ponad 9 proc.), podczas gdy ich import zmniejszył się o 18 proc.
W dobie istotnych restrykcji nałożonych na obywateli i zwiększonego bezrobocia (w tym tygodniu już prawdopodobnie ok. 30 mln Amerykanów) o ok. 8 proc. zmniejszył się import dóbr konsumpcyjnych. Kwiecień najprawdopodobniej pogłębi te efekty, co może ostatecznie odbijać się jeszcze bardziej negatywnie na spadku PKB USA w II kwartale.
Pół godziny po rozpoczęciu sesji w USA Conference Board opublikował nieco świeższe dane, mianowicie wskaźnik nastroju amerykańskich konsumentów w kwietniu. Spadł on do najniższego poziomu od 2014 r., osiągając 86,9 pkt. Mimo tak niskiego odczytu to tylko 0,1 pkt poniżej tego, czego spodziewał się rynek, stąd też wpływ będzie najprawdopodobniej ograniczony. Spadek we wskaźniku sentymentu o 28 proc. w miesiąc obrazuje jednak, jak silny wpływ wirus wywarł na zachowania konsumentów (i w konsekwencji na PKB).
Wraz z upływem sesji dolar nieco odrabiał straty, m.in. do euro: notowania EUR/USD cofnęły się ze szczytów dnia ok. 1,0890 do 1,0830 – w półtorej godziny po rozpoczęciu sesji giełdowej w USA. Złoty pozostawał dzisiaj nieco słabszy i odrobienie części strat przez dolara oraz franka szwajcarskiego nieco powiększyło ten efekt. Kurs EUR/PLN przekroczył 4,55, a CHF/PLN osiągnął ok. 4,31 (szczyt z poniedziałku) – zmiany w perspektywie ostatnich kilku dni są jednak nadal ograniczone. Silniejszych zmian w wycenie złotego w relacji do głównych walut możemy spodziewać się w kolejnych dniach w związku z komunikatami i konferencjami banków centralnych USA i strefy euro, a także publikacją PKB tych gospodarek.
Jutro na rynku
Środa będzie jednym z najistotniejszych dni tego tygodnia. O godz. 14:30 Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) opublikuje wstępny odczyt (najprawdopodobniej) tempa spadku PKB w I kwartale. Mediana oczekiwań wskazuje na spadek o 3,8 proc. k/k (anualizowany), choć w przypadku tak silnego zatrzymania gospodarki wynik może silniej niż zwykle odbiegać od oczekiwań (podobnie jak późniejsze jego odczyty wraz z tym, jak BEA otrzymywać będzie więcej danych).
Niemniej jednak oczekiwać należy istotnych wahań wokół tej publikacji, mimo że rynek wydaje się obecnie wybiegać w przyszłość, a i dane za I kwartał zawierają w zasadzie tylko niecały miesiąc lockdownu, więc większe skupienie i tak będzie na danych za II kw. Dane za ostatni kwartał mogą potencjalnie istotnie pogorszyć optymistyczne nastroje na szerokim rynku, jeżeli istotnie odbiegałyby od konsensusu, i ostatecznie osłabić złotego.
Wieczorem, o godz. 20:00 kolejne ważne dla rynku wydarzenie – komunikat po posiedzeniu FOMC. Komitet monetarny Rezerwy Federalnej prawdopodobnie nie dokona drastycznych zmian w samych narzędziach polityki monetarnej (stopy procentowe mają pozostać bez zmian). Dla rynku istotniejsze z wieczoru z Fedem może być to, co będzie miał do powiedzenia szef Rezerwy Jerome Powell. Fed nie opublikował swoich projekcji ekonomicznych, stąd oczekiwania Powella co do kształtowania się sytuacji gospodarczej mogą mieć tym większy wpływ.
Do tej pory Rezerwa Federalna komunikowała, że ujemne stopy procentowe nie są opcją. Inwestorów będzie interesować, czy to stwierdzenie zostanie całkowicie wykluczone, czy Powell zaoferuje nieco bardziej miękkie podejście do tematu ujemnych stóp (niższe prawdopodobieństwo). W okolicy publikacji komunikatu i konferencji Powella możemy spodziewać się istotnych wahań dolara (i na szerokim rynku), choć na większe zmiany w wycenie należy poczekać jeszcze do kolejnego dnia (komunikat i konferencja ECB, PKB w strefie euro).
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
28 kwi 2020 11:57
Frank najniżej od trzech tygodni (komentarz walutowy z 28.04.2020)
Silnie spadał w marcu import pojazdów, a także dóbr konsumpcyjnych w USA – to jedno z następstw pandemii, które prawdopodobnie pogłębi się w kwietniu, ciążąc na PKB. Złoty słabszy w dalszej części dnia wraz z odrabianiem strat przez dolara i franka.
Konsumenci amerykańscy w odwrocie
Kolejny dzień pozytywnych nastrojów na rynku. Główne indeksy giełdowe w Europie wzrastały o ponad 2 proc., gdy zaczynał się dziś handel na giełdzie w Nowym Jorku, osiągając najwyższe poziomy od półtora miesiąca. Do dobrego sentymentu dołożyła się jeszcze (oczekiwania) publikacja Europejskiego Banku Centralnego w skrócie łagodząca wymogi kredytowe dla banków. Choć nie było w tej publikacji nic nieoczekiwanego, wpisała się dobrze w sentyment, wspierając szczególnie sektor finansowy.
Po południu Biuro Spisu Powszechnego (Census Bureau) opublikowało dane bilansu wymiany towarowej USA z zagranicą w marcu. Deficyt w wysokości 64,2 mld dol. (wyrównany sezonowo) był aż o 9,2 mld dol. większy niż oczekiwano. W obecnej sytuacji akurat bilans handlowy ma dla rynku mniejsze niż zwykle znaczenie, stąd też jego wpływ na dzisiejsze notowania będzie najprawdopodobniej znikomy.
Dane o wymianie handlowej z miesiąca już w pewnym stopniu dotkniętego pandemią dobrze obrazują jednak, jak wirus dotyka gospodarkę i czego potencjalnie należy spodziewać się kwietniu. Eksport napojów i żywności z USA do reszty świata pozostał praktycznie niezmieniony, a ich import nawet się nieco zwiększył (o ok. 0,5 mld dol.). W danych za marzec widać jednak już niższy popyt na pojazdy, których import spadł o ok. 2,8 mld dol (nieco ponad 9 proc.), podczas gdy ich import zmniejszył się o 18 proc.
W dobie istotnych restrykcji nałożonych na obywateli i zwiększonego bezrobocia (w tym tygodniu już prawdopodobnie ok. 30 mln Amerykanów) o ok. 8 proc. zmniejszył się import dóbr konsumpcyjnych. Kwiecień najprawdopodobniej pogłębi te efekty, co może ostatecznie odbijać się jeszcze bardziej negatywnie na spadku PKB USA w II kwartale.
Pół godziny po rozpoczęciu sesji w USA Conference Board opublikował nieco świeższe dane, mianowicie wskaźnik nastroju amerykańskich konsumentów w kwietniu. Spadł on do najniższego poziomu od 2014 r., osiągając 86,9 pkt. Mimo tak niskiego odczytu to tylko 0,1 pkt poniżej tego, czego spodziewał się rynek, stąd też wpływ będzie najprawdopodobniej ograniczony. Spadek we wskaźniku sentymentu o 28 proc. w miesiąc obrazuje jednak, jak silny wpływ wirus wywarł na zachowania konsumentów (i w konsekwencji na PKB).
Wraz z upływem sesji dolar nieco odrabiał straty, m.in. do euro: notowania EUR/USD cofnęły się ze szczytów dnia ok. 1,0890 do 1,0830 – w półtorej godziny po rozpoczęciu sesji giełdowej w USA. Złoty pozostawał dzisiaj nieco słabszy i odrobienie części strat przez dolara oraz franka szwajcarskiego nieco powiększyło ten efekt. Kurs EUR/PLN przekroczył 4,55, a CHF/PLN osiągnął ok. 4,31 (szczyt z poniedziałku) – zmiany w perspektywie ostatnich kilku dni są jednak nadal ograniczone. Silniejszych zmian w wycenie złotego w relacji do głównych walut możemy spodziewać się w kolejnych dniach w związku z komunikatami i konferencjami banków centralnych USA i strefy euro, a także publikacją PKB tych gospodarek.
Jutro na rynku
Środa będzie jednym z najistotniejszych dni tego tygodnia. O godz. 14:30 Biuro Analiz Ekonomicznych (BEA) opublikuje wstępny odczyt (najprawdopodobniej) tempa spadku PKB w I kwartale. Mediana oczekiwań wskazuje na spadek o 3,8 proc. k/k (anualizowany), choć w przypadku tak silnego zatrzymania gospodarki wynik może silniej niż zwykle odbiegać od oczekiwań (podobnie jak późniejsze jego odczyty wraz z tym, jak BEA otrzymywać będzie więcej danych).
Niemniej jednak oczekiwać należy istotnych wahań wokół tej publikacji, mimo że rynek wydaje się obecnie wybiegać w przyszłość, a i dane za I kwartał zawierają w zasadzie tylko niecały miesiąc lockdownu, więc większe skupienie i tak będzie na danych za II kw. Dane za ostatni kwartał mogą potencjalnie istotnie pogorszyć optymistyczne nastroje na szerokim rynku, jeżeli istotnie odbiegałyby od konsensusu, i ostatecznie osłabić złotego.
Wieczorem, o godz. 20:00 kolejne ważne dla rynku wydarzenie – komunikat po posiedzeniu FOMC. Komitet monetarny Rezerwy Federalnej prawdopodobnie nie dokona drastycznych zmian w samych narzędziach polityki monetarnej (stopy procentowe mają pozostać bez zmian). Dla rynku istotniejsze z wieczoru z Fedem może być to, co będzie miał do powiedzenia szef Rezerwy Jerome Powell. Fed nie opublikował swoich projekcji ekonomicznych, stąd oczekiwania Powella co do kształtowania się sytuacji gospodarczej mogą mieć tym większy wpływ.
Do tej pory Rezerwa Federalna komunikowała, że ujemne stopy procentowe nie są opcją. Inwestorów będzie interesować, czy to stwierdzenie zostanie całkowicie wykluczone, czy Powell zaoferuje nieco bardziej miękkie podejście do tematu ujemnych stóp (niższe prawdopodobieństwo). W okolicy publikacji komunikatu i konferencji Powella możemy spodziewać się istotnych wahań dolara (i na szerokim rynku), choć na większe zmiany w wycenie należy poczekać jeszcze do kolejnego dnia (komunikat i konferencja ECB, PKB w strefie euro).
Zobacz również:
Frank najniżej od trzech tygodni (komentarz walutowy z 28.04.2020)
Spokojny dzień przed tygodniem zmienności (popołudniowy komentarz walutowy z 27.04.2020)
Dobre nastroje nadal dominują (komentarz walutowy z 27.04.2020)
Spokojny piątek przed istotnym tygodniem (popołudniowy komentarz walutowy z 24.04.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s