Amerykańska waluta zyskała po publikacji „minutes” z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej, choć zyski te są bardzo ograniczone. Brak wyraźnej aprecjacji dolara pomaga złotemu w utrzymaniu stosunkowo dobrej kondycji – EUR/PLN nadal poniżej 4,30. Zawodzi sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wywołać wyraźne zmiany na analizowanych parach walutowych.
EUR/USD spada, ale niewiele
Najistotniejszym wydarzeniem wczorajszego wieczoru była publikacja zapisu rozmów z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej (Fed). Co prawda łagodnego przekazu z nich płynącego oczekiwać nie należały, ale jastrzębi ton zdołał nieco zaskoczyć rynki. Uwagę przykuł fragment dyskusji o poziomie stóp procentowych w dłuższej perspektywie. Większość członków oczekiwała, że stopy procentowe na koniec lat 2020 i 2021 będą powyżej ich szacunku długookresowej stopy procentowej (neutralnej dla rynku).
Może to oznaczać zatem, że jeżeli utrzyma się tempo rozwoju gospodarki USA, konieczne będzie przyspieszenie tempa podwyżek stóp procentowych, by uniemożliwić jej przegrzanie się. W efekcie obserwowaliśmy umocnienie się dolara i spadek kursu głównej pary walutowej EUR/USD poniżej poziomu 1,15. Jeżeli popatrzymy jednak na notowania od początku października wahające się w przedziale ok. 1,14-1,16, jest to tak naprawdę tylko niewielka zmiana. Choć w dłuższej perspektywie ciężko będzie uniknąć aprecjacji dolara, notowania euro do dolara w perspektywie najbliższych dni handlowych powinny oscylować właśnie w okolicy 1,15.
Wspomniany wąski przedział wahań EUR/USD to dobry sygnał dla złotego, któremu taka sytuacja sprzyja w utrzymaniu relatywnie dobrej wyceny w porównaniu do podstawowych walut. EUR/PLN notowanie było dzisiaj nadal nieco poniżej 4,30, a USD/PLN ok. 3,73 w okolicy południa. Ostatnie słabsze od oczekiwań dane makroekonomiczne napływające z Polski (m.in. produkcja przemysłowa, wynagrodzenia, inflacja bazowa) sugerują, że złoty najprawdopodobniej będzie stopniowo się osłabiać. A aprecjacja dolara może ten proces tylko przyspieszyć.
Gorsze od oczekiwań dane także ponownie napłynęły z gospodarki brytyjskiej. Wczoraj obserwowaliśmy osłabienie się funta w związku z niższym od konsensusu poziomem inflacji, dzisiaj natomiast nieco zawiodła sprzedaż detaliczna. Zwiększyła się ona we wrześniu o 3,0 proc. w skali roku, 0,6 pkt proc. poniżej oczekiwań. Nieco istotniejszy odczyt bazowy (z wyłączeniem charakteryzującej się wysoką zmiennością sprzedaży pojazdów i paliw) wyniósł 3,2 proc., choć mediana oczekiwań wynosiła 3,7 proc.
Dane te jednak miały ograniczony wpływ na notowania funta. Najistotniejszą kwestią pozostaje temat Brexitu i nierozwiązany temat irlandzkiej granicy, w szczególności w kontekście rozpoczynającego się szczytu w Brukseli. Premier Wielkiej Brytanii, Theresa May, zasugerowała w swoim wieczornym przemówieniu przed europejskimi przywódcami, że rozważa wydłużenie okresu przejściowego, który obecnie wynosi 21 miesięcy i wiąże Wielką Brytanię prawami UE jeszcze przez ten okres. Choć odłożenie w czasie porozumienia w sprawie granicy irlandzkiej problemu nie rozwiązuje, lecz przerwanie impasu w negocjacjach może dać wsparcie brytyjskiej walucie i podwyższyć jej wartość w relacji do podstawowych walut.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
17 paź 2018 15:57
Dolar nieco silniejszy (popołudniowy komentarz walutowy z 17.10.2018)
Amerykańska waluta zyskała po publikacji „minutes” z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej, choć zyski te są bardzo ograniczone. Brak wyraźnej aprecjacji dolara pomaga złotemu w utrzymaniu stosunkowo dobrej kondycji – EUR/PLN nadal poniżej 4,30. Zawodzi sprzedaż detaliczna w Wielkiej Brytanii.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
EUR/USD spada, ale niewiele
Najistotniejszym wydarzeniem wczorajszego wieczoru była publikacja zapisu rozmów z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej (Fed). Co prawda łagodnego przekazu z nich płynącego oczekiwać nie należały, ale jastrzębi ton zdołał nieco zaskoczyć rynki. Uwagę przykuł fragment dyskusji o poziomie stóp procentowych w dłuższej perspektywie. Większość członków oczekiwała, że stopy procentowe na koniec lat 2020 i 2021 będą powyżej ich szacunku długookresowej stopy procentowej (neutralnej dla rynku).
Może to oznaczać zatem, że jeżeli utrzyma się tempo rozwoju gospodarki USA, konieczne będzie przyspieszenie tempa podwyżek stóp procentowych, by uniemożliwić jej przegrzanie się. W efekcie obserwowaliśmy umocnienie się dolara i spadek kursu głównej pary walutowej EUR/USD poniżej poziomu 1,15. Jeżeli popatrzymy jednak na notowania od początku października wahające się w przedziale ok. 1,14-1,16, jest to tak naprawdę tylko niewielka zmiana. Choć w dłuższej perspektywie ciężko będzie uniknąć aprecjacji dolara, notowania euro do dolara w perspektywie najbliższych dni handlowych powinny oscylować właśnie w okolicy 1,15.
Wspomniany wąski przedział wahań EUR/USD to dobry sygnał dla złotego, któremu taka sytuacja sprzyja w utrzymaniu relatywnie dobrej wyceny w porównaniu do podstawowych walut. EUR/PLN notowanie było dzisiaj nadal nieco poniżej 4,30, a USD/PLN ok. 3,73 w okolicy południa. Ostatnie słabsze od oczekiwań dane makroekonomiczne napływające z Polski (m.in. produkcja przemysłowa, wynagrodzenia, inflacja bazowa) sugerują, że złoty najprawdopodobniej będzie stopniowo się osłabiać. A aprecjacja dolara może ten proces tylko przyspieszyć.
Gorsze od oczekiwań dane także ponownie napłynęły z gospodarki brytyjskiej. Wczoraj obserwowaliśmy osłabienie się funta w związku z niższym od konsensusu poziomem inflacji, dzisiaj natomiast nieco zawiodła sprzedaż detaliczna. Zwiększyła się ona we wrześniu o 3,0 proc. w skali roku, 0,6 pkt proc. poniżej oczekiwań. Nieco istotniejszy odczyt bazowy (z wyłączeniem charakteryzującej się wysoką zmiennością sprzedaży pojazdów i paliw) wyniósł 3,2 proc., choć mediana oczekiwań wynosiła 3,7 proc.
Dane te jednak miały ograniczony wpływ na notowania funta. Najistotniejszą kwestią pozostaje temat Brexitu i nierozwiązany temat irlandzkiej granicy, w szczególności w kontekście rozpoczynającego się szczytu w Brukseli. Premier Wielkiej Brytanii, Theresa May, zasugerowała w swoim wieczornym przemówieniu przed europejskimi przywódcami, że rozważa wydłużenie okresu przejściowego, który obecnie wynosi 21 miesięcy i wiąże Wielką Brytanię prawami UE jeszcze przez ten okres. Choć odłożenie w czasie porozumienia w sprawie granicy irlandzkiej problemu nie rozwiązuje, lecz przerwanie impasu w negocjacjach może dać wsparcie brytyjskiej walucie i podwyższyć jej wartość w relacji do podstawowych walut.
Zobacz również:
Dolar nieco silniejszy (popołudniowy komentarz walutowy z 17.10.2018)
Inflacja w Wielkiej Brytanii spada (komentarz walutowy z 17.10.2018)
Złoty stabilny mimo słabych danych (popołudniowy komentarz walutowy z 16.10.2018)
Słabe dane ze strefy euro i Polski (komentarz walutowy z 16.10.2018)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s