Rynkowe nastroje krzepną po ubiegłopiątkowym złamaniu. Strach przed kryzysem bankowym znów zaczyna rozchodzić się po kościach, ale prawdziwym testem trwałości odrodzenia się apetytu na ryzyko będzie dopiero piątkowa sesja. Wzrosty na europejskich rynkach akcji i spadki cen obligacji skarbowych idą w parze z osłabieniem dolara, franka i umocnieniem walut z koszyka rynków wschodzących. Kurs dolara wymazał praktycznie całość zwyżki z końcówki ubiegłego tygodnia, USD/PLN powrócił w okolice 4,32. Frank potaniał wczoraj o ok. 5 groszy i CHF/PLN ponownie plasuje się przy 4,70. Kurs funta jest w połowie drogi między 5,30 a 5,35 zł. EUR/PLN pozostaje stabilny i tkwi pod 4,70.
W świecie walut emerging markets w tym tygodniu najmocniej zyskują te, które w pierwszej części marca najmocniej traciły, czyli m.in. real brazylijski i meksykańskie peso. Złoty w dobiegającym do końca kwartale plasuje się w połowie koszykowego peletonu. EUR/PLN od piątkowego szczytu, który wypadł poniżej 4,70, w minionych kilkudziesięciu godzinach obniżył się o niespełna 0,5 proc. Kurs euro osunął się w kierunku 4,67 zł, czyli dolnego ograniczenia ostatniego przedziału wahań, który zamyka drogę do 4,65 zł. Niska zmienność złotego w obliczu napięć w globalnym sektorze to dobra wróżba na dalszą część roku.
Stawce w koszyku walut rynków wschodzących przewodzi jednak forint, któremu pomaga nastawienie banku centralnego. EUR/HUF został zepchnięty w kierunku 380,00 dzięki czemu wymazał trzy czwarte marcowego wystrzału do 400,00. To pokłosie utrzymania przez MNB dotychczasowych parametrów polityki i deklaracji, że wycofanie się ze skrajnie restrykcyjnej polityki nie jest rozważane. Czas na taki krok nadejdzie dopiero, gdy pewne będzie, że sytuacja fundamentalna ulega trwałej poprawie, a dezinflacja postępuje. W rezultacie kotwica dla forinta pod postacią stopy jednodniowych depozytów na poziomie 18 proc. powinna być utrzymana jeszcze przez kilka miesięcy pomimo presji ze strony obozu władzy, która podsyciła niepewność przed wczorajszym posiedzeniem.
Dziś ostrą retorykę powinien powtórzyć także czeski bank centralny. W obliczu uporczywej inflacji bazowej CNB powinien jasno wyłożyć, że nadzieje na szybkie cięcie stóp z osiągniętego w połowie 2022 r. pułapu 7 proc. są bezpodstawne. Łagodzenie nastawienia jest tym mniej prawdopodobne, że czescy bankierzy centralni dążą do zachowania rekordowej siły przez koronę czeską. Na tle innych władz monetarnych regionu nastawienie NBP może się jawić jako łagodne. Po kwietniowym posiedzeniu RPP spodziewamy się raczej manifestacji zadowolenia z ostrego spadku inflacji w marcu (piątkowe dane GUS powinny wykazać hamowanie z 18,4 do około 16 proc. r/r), aniżeli wyrażenia zaniepokojenia perspektywami inflacji bazowej, która dwucyfrowe wartości (w ujęciu r/r) będzie przybierać prawdopodobnie aż do września. Przy obecnej rynkowej wycenie przyszłych stóp procentowych nie stanowi to jednak poważnego zagrożenia dla kondycji złotego w relacji do euro, dolara czy franka. Niezmiennie spodziewamy się spadków kursów głównych walut.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Prawie gotowe! Kliknij link aktywacyjny, który przesłaliśmy na wskazany adres e-mail. Sprawdź wszystkie foldery swojej poczty.
Wystąpił nieoczekiwany błąd. Spróbuj ponownie później!
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
28 mar 2023 9:12
Dolar nie wyrwał się z trendu spadkowego, EUR/PLN zamarł, forint musi liczyć na bank centralny (komentarz z 28.03.2023)
Rynkowe nastroje krzepną po ubiegłopiątkowym złamaniu. Strach przed kryzysem bankowym znów zaczyna rozchodzić się po kościach, ale prawdziwym testem trwałości odrodzenia się apetytu na ryzyko będzie dopiero piątkowa sesja. Wzrosty na europejskich rynkach akcji i spadki cen obligacji skarbowych idą w parze z osłabieniem dolara, franka i umocnieniem walut z koszyka rynków wschodzących. Kurs dolara wymazał praktycznie całość zwyżki z końcówki ubiegłego tygodnia, USD/PLN powrócił w okolice 4,32. Frank potaniał wczoraj o ok. 5 groszy i CHF/PLN ponownie plasuje się przy 4,70. Kurs funta jest w połowie drogi między 5,30 a 5,35 zł. EUR/PLN pozostaje stabilny i tkwi pod 4,70.
W świecie walut emerging markets w tym tygodniu najmocniej zyskują te, które w pierwszej części marca najmocniej traciły, czyli m.in. real brazylijski i meksykańskie peso. Złoty w dobiegającym do końca kwartale plasuje się w połowie koszykowego peletonu. EUR/PLN od piątkowego szczytu, który wypadł poniżej 4,70, w minionych kilkudziesięciu godzinach obniżył się o niespełna 0,5 proc. Kurs euro osunął się w kierunku 4,67 zł, czyli dolnego ograniczenia ostatniego przedziału wahań, który zamyka drogę do 4,65 zł. Niska zmienność złotego w obliczu napięć w globalnym sektorze to dobra wróżba na dalszą część roku.
Stawce w koszyku walut rynków wschodzących przewodzi jednak forint, któremu pomaga nastawienie banku centralnego. EUR/HUF został zepchnięty w kierunku 380,00 dzięki czemu wymazał trzy czwarte marcowego wystrzału do 400,00. To pokłosie utrzymania przez MNB dotychczasowych parametrów polityki i deklaracji, że wycofanie się ze skrajnie restrykcyjnej polityki nie jest rozważane. Czas na taki krok nadejdzie dopiero, gdy pewne będzie, że sytuacja fundamentalna ulega trwałej poprawie, a dezinflacja postępuje. W rezultacie kotwica dla forinta pod postacią stopy jednodniowych depozytów na poziomie 18 proc. powinna być utrzymana jeszcze przez kilka miesięcy pomimo presji ze strony obozu władzy, która podsyciła niepewność przed wczorajszym posiedzeniem.
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Kursy walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s
Szukasz innej waluty?
Sprawdź kurs dowolnej z 27 walut i zobacz, ile z nami zyskasz.
Sprawdź kursDziś ostrą retorykę powinien powtórzyć także czeski bank centralny. W obliczu uporczywej inflacji bazowej CNB powinien jasno wyłożyć, że nadzieje na szybkie cięcie stóp z osiągniętego w połowie 2022 r. pułapu 7 proc. są bezpodstawne. Łagodzenie nastawienia jest tym mniej prawdopodobne, że czescy bankierzy centralni dążą do zachowania rekordowej siły przez koronę czeską. Na tle innych władz monetarnych regionu nastawienie NBP może się jawić jako łagodne. Po kwietniowym posiedzeniu RPP spodziewamy się raczej manifestacji zadowolenia z ostrego spadku inflacji w marcu (piątkowe dane GUS powinny wykazać hamowanie z 18,4 do około 16 proc. r/r), aniżeli wyrażenia zaniepokojenia perspektywami inflacji bazowej, która dwucyfrowe wartości (w ujęciu r/r) będzie przybierać prawdopodobnie aż do września. Przy obecnej rynkowej wycenie przyszłych stóp procentowych nie stanowi to jednak poważnego zagrożenia dla kondycji złotego w relacji do euro, dolara czy franka. Niezmiennie spodziewamy się spadków kursów głównych walut.
NEWSLETTER
Codzienny, darmowy komentarz rynkowy
Zobacz również:
Dolar nie wyrwał się z trendu spadkowego, EUR/PLN zamarł, forint musi liczyć na bank centralny (komentarz z 28.03.2023)
Kursy walut odetchnęły, dolar odreagował przecenę, kurs euro tkwi pod 4,70 zł (komentarz z 27.03.2023)
Dolar ruszył do odrabiania strat, EUR/PLN stabilny, korona norweska z silnym odbiciem (komentarz z 24.03.2023)
Dolar runął po podwyżce stóp Fed, kursy walut spadają, funt, frank i korona norweska czekają na decyzje banków centralnych (komentarz z 23.03.2023)