Lekkie osłabienie się dolara pomaga wielu walutom, ale nie funtowi. Sterling spada do ok. 4,80 zł. Chaos związany z brexitem groźny dla brytyjskiej gospodarki. Złoty lekko się umacnia, a euro waha się blisko 4,32 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:30: Dane o inflacji CPI z USA. Szacunki za wrzesień (0,1 proc. m/m oraz 1,8 proc. r/r; w ujęciu bazowym z wyłączeniem żywności oraz paliw 0,2 proc. m/m oraz 2,4 proc. r/r).
Fed na razie niechętny do cięcia stóp procentowych
Opublikowane wczoraj „minutes” z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej nie wskazują, żeby Fed był szczególnie chętny, aby kontynuować cięcie stóp procentowych. Głównym elementem zmniejszającym skalę wzrostu PKB jest sytuacja zewnętrzna (słabość zagranicznych gospodarek i wojna handlowa). Ogólnie jednak stan rynku pracy oraz wydatki i dochody konsumentów wyglądają solidnie, co może skłonić FOMC do oczekiwania na dalsze sygnały.
Niewykluczone jednak, że Fed po prostu nie chce nakręcać oczekiwań dotyczących cięcia stóp procentowych. Rynek wycenia obecnie 3 obniżki po 25 pkt bazowych każda w perspektywie roku. Stąd prawdopodobnie pojawiło się słynne powiedzenie Jerome’a Powella, szefa Fedu, o dostosowaniu stóp procentowych w środku cyklu. Bez tego rynek z każdym posiedzeniem „wymuszałby” jeszcze głębsze cięcia, aż do zerowych stóp. Fed może jednak bardzo szybko zmienić zadanie i wrócić do obniżek. Nie będzie to dla nikogo wielkim zaskoczeniem, zwłaszcza gdyby dane z amerykańskiej gospodarki zaczęły się pogarszać.
Funt nadal słaby
Mimo neutralnych „minutes” z Fedu dolar nieco się osłabia. To prawdopodobnie efekt optymizmu, który wiąże się z rozpoczynającymi się w Waszyngtonie rozmowami handlowymi na wysokim szczeblu. Media donosiły w środę o możliwym częściowym porozumieniu pomiędzy mocarstwami. Dziś Bloomberg także donosił, że porozumienie ma zawierać także umowę dotyczącą kwestii walutowych (w sierpniu Departamentu Skarbu stwierdził, że Chiny manipulują swoją walutą). Niewykluczone również, że „zostaną zniesione restrykcje na Huawei” – donosiła wczesnym popołudniem agencja Bloomberg. Nieco gorsze notowania dolara mogą zatem wynikać zr lepszego postrzegania innych walut (brak eskalacji wojny handlowej to dobra informacja dla większości krajów) niż z wewnętrznej słabości USD.
Funt w niewielkim stopniu korzysta ze słabszego dolara. Głównym winowajcą tego faktu są przede wszystkim obawy o brexit. Nic nie wskazuje na to, by przez tydzień znaleziono jakiekolwiek rozwiązanie satysfakcjonujące Brukselę oraz Londyn. Funt w relacji do złotego testował okolice 4,80 zł.
Świetną oś czasu dotyczącą wydarzeń w Wielkiej Brytanii opublikował w artykule „Timeline to a Brexit election” James Blitz na łamach „Financial Times”. Z analizy wynika, że po niepowodzeniu w opracowaniu porozumienia z Unią już 23 października może dojść do posiedzenia Izby Gmin, na którym zostanie podjęta decyzja o przedterminowych wyborach. Same wybory natomiast miałyby się odbyć 5 grudnia.
Według nas od momentu, w którym wcześniejsze wybory staną się faktem, funt będzie pod bardzo poważną presją. Rośnie prawdopodobieństwo, że radykalni konserwatyści będą nadawać rytm kampanii i niewykluczone, że to oni zaoferują wyborcom bardziej spójny przekaz niż laburzyści. To oznaczałoby, że po wyborach konfrontacyjna postawa ekipy premiera Borisa Johnsona zostanie prawdopodobnie jeszcze bardziej zradykalizowana. Finalnie więc inwestorzy zaczną na poważnie bać się chaotycznego opuszczenia UE (teraz ten scenariusz jest wyceniany w bardzo niewielkim stopniu), co szczególnie negatywnie wpłynęłoby na funta. Spadki sterlinga w przedziale 5-10 proc. wcale nie byłyby wykluczone w perspektywie kolejnych trzech miesięcy. Taka globalna skala osłabienia się funta oznaczałaby, że za brytyjską walutę płacilibyśmy mniej niż 4,50 zł.
Złoty minimalnie mocniejszy
Polska waluta lekko zyskuje na wartości. Nie jest to szczególnie widoczne w relacji do euro, gdzie kurs utrzymuje się blisko granicy 4,32, ale dolar, frank czy funt tanieją. Prawdopodobnie jest w to większości efekt pozytywnych doniesień dotyczących handlu zagranicznego, gdyż podobnie zachowują się inne waluty (np. forint). Wydaje się, że dolar może kontynuować niewielkie osłabienie (nawet jeżeli inflacja za oceanem nieco przyspieszy – publikacja o 14:30). Tę delikatną tendencję mogą natomiast zatrzymać negatywne doniesienia dotyczące negocjacji handlowych. Ich załamanie jednak nie wydaje się teraz scenariuszem bazowym.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
9 paź 2019 17:24
Poprawa sentymentu (popołudniowy komentarz walutowy z 9.10.2019)
Lekkie osłabienie się dolara pomaga wielu walutom, ale nie funtowi. Sterling spada do ok. 4,80 zł. Chaos związany z brexitem groźny dla brytyjskiej gospodarki. Złoty lekko się umacnia, a euro waha się blisko 4,32 zł.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Fed na razie niechętny do cięcia stóp procentowych
Opublikowane wczoraj „minutes” z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej nie wskazują, żeby Fed był szczególnie chętny, aby kontynuować cięcie stóp procentowych. Głównym elementem zmniejszającym skalę wzrostu PKB jest sytuacja zewnętrzna (słabość zagranicznych gospodarek i wojna handlowa). Ogólnie jednak stan rynku pracy oraz wydatki i dochody konsumentów wyglądają solidnie, co może skłonić FOMC do oczekiwania na dalsze sygnały.
Niewykluczone jednak, że Fed po prostu nie chce nakręcać oczekiwań dotyczących cięcia stóp procentowych. Rynek wycenia obecnie 3 obniżki po 25 pkt bazowych każda w perspektywie roku. Stąd prawdopodobnie pojawiło się słynne powiedzenie Jerome’a Powella, szefa Fedu, o dostosowaniu stóp procentowych w środku cyklu. Bez tego rynek z każdym posiedzeniem „wymuszałby” jeszcze głębsze cięcia, aż do zerowych stóp. Fed może jednak bardzo szybko zmienić zadanie i wrócić do obniżek. Nie będzie to dla nikogo wielkim zaskoczeniem, zwłaszcza gdyby dane z amerykańskiej gospodarki zaczęły się pogarszać.
Funt nadal słaby
Mimo neutralnych „minutes” z Fedu dolar nieco się osłabia. To prawdopodobnie efekt optymizmu, który wiąże się z rozpoczynającymi się w Waszyngtonie rozmowami handlowymi na wysokim szczeblu. Media donosiły w środę o możliwym częściowym porozumieniu pomiędzy mocarstwami. Dziś Bloomberg także donosił, że porozumienie ma zawierać także umowę dotyczącą kwestii walutowych (w sierpniu Departamentu Skarbu stwierdził, że Chiny manipulują swoją walutą). Niewykluczone również, że „zostaną zniesione restrykcje na Huawei” – donosiła wczesnym popołudniem agencja Bloomberg. Nieco gorsze notowania dolara mogą zatem wynikać zr lepszego postrzegania innych walut (brak eskalacji wojny handlowej to dobra informacja dla większości krajów) niż z wewnętrznej słabości USD.
Funt w niewielkim stopniu korzysta ze słabszego dolara. Głównym winowajcą tego faktu są przede wszystkim obawy o brexit. Nic nie wskazuje na to, by przez tydzień znaleziono jakiekolwiek rozwiązanie satysfakcjonujące Brukselę oraz Londyn. Funt w relacji do złotego testował okolice 4,80 zł.
Świetną oś czasu dotyczącą wydarzeń w Wielkiej Brytanii opublikował w artykule „Timeline to a Brexit election” James Blitz na łamach „Financial Times”. Z analizy wynika, że po niepowodzeniu w opracowaniu porozumienia z Unią już 23 października może dojść do posiedzenia Izby Gmin, na którym zostanie podjęta decyzja o przedterminowych wyborach. Same wybory natomiast miałyby się odbyć 5 grudnia.
Według nas od momentu, w którym wcześniejsze wybory staną się faktem, funt będzie pod bardzo poważną presją. Rośnie prawdopodobieństwo, że radykalni konserwatyści będą nadawać rytm kampanii i niewykluczone, że to oni zaoferują wyborcom bardziej spójny przekaz niż laburzyści. To oznaczałoby, że po wyborach konfrontacyjna postawa ekipy premiera Borisa Johnsona zostanie prawdopodobnie jeszcze bardziej zradykalizowana. Finalnie więc inwestorzy zaczną na poważnie bać się chaotycznego opuszczenia UE (teraz ten scenariusz jest wyceniany w bardzo niewielkim stopniu), co szczególnie negatywnie wpłynęłoby na funta. Spadki sterlinga w przedziale 5-10 proc. wcale nie byłyby wykluczone w perspektywie kolejnych trzech miesięcy. Taka globalna skala osłabienia się funta oznaczałaby, że za brytyjską walutę płacilibyśmy mniej niż 4,50 zł.
Złoty minimalnie mocniejszy
Polska waluta lekko zyskuje na wartości. Nie jest to szczególnie widoczne w relacji do euro, gdzie kurs utrzymuje się blisko granicy 4,32, ale dolar, frank czy funt tanieją. Prawdopodobnie jest w to większości efekt pozytywnych doniesień dotyczących handlu zagranicznego, gdyż podobnie zachowują się inne waluty (np. forint). Wydaje się, że dolar może kontynuować niewielkie osłabienie (nawet jeżeli inflacja za oceanem nieco przyspieszy – publikacja o 14:30). Tę delikatną tendencję mogą natomiast zatrzymać negatywne doniesienia dotyczące negocjacji handlowych. Ich załamanie jednak nie wydaje się teraz scenariuszem bazowym.
Zobacz również:
Poprawa sentymentu (popołudniowy komentarz walutowy z 9.10.2019)
Silne wahania funta (komentarz walutowy z 9.10.2019)
USA i Chiny podgrzewają atmosferę (popołudniowy komentarz walutowy z 8.10.2019)
Porozumienie w sprawie brexitu praktycznie niemożliwe (komentarz walutowy z 8.10.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s