Euro pogłębia przecenę w relacji do franka i dolara, osiągając w obu przypadkach ponad dwuletnie minima. Funt może zamknąć dzisiejszą sesję na najniższym od 34 lat poziomie w relacji do dolara. Złoty oddaje część wczorajszych wzrostów, testując poziom 4,00 za dolara.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 16.00: Indeks ISM z amerykańskiego przemysłu (szacunki: 51,2 pkt).
Dolar i frank zyskują na wartości
Pierwsze godziny wtorkowej sesji na rynku globalnym są podobne do tego, co widzieliśmy w poniedziałek. Strach związany z zaostrzeniem się wojny handlowej (nowe cła weszły w życie, brak ustalonego konkretnego terminu wznowienia rozmów przez zespoły negocjacyjne z Chin i USA) powodują pogłębienie przeceny EUR/USD i spadki głównej pary walutowej poniżej granicy 1,0950 (najniższe poziomy od kwietnia 2017).
Drugą parą walutową, która dobrze pokazuje słabą kondycję strefy euro i napływ kapitału do bezpiecznych przystani, jest EUR/CHF. Frank w relacji do wspólnej waluty jest najmocniejszy od połowy 2017 r., a para jest notowana za mniej niż 1,0850 w okolicach południa czasu polskiego.
Poza słabością gospodarczą strefy euro i spodziewanym powrotem do luzowania ilościowego przez EBC negatywnie na EUR i pozytywnie na CHF czy USD wpływa także sytuacja w Wielkiej Brytanii. Wydarzenia na Wyspach tak się skomplikowały, że trudno znaleźć pozytywne rozwiązanie polityczno-gospodarczego impasu, a wiele jest dróg, które jeszcze bardziej mogą pogorszyć perspektywy ekonomiczne Zjednoczonego Królestwa. Powoduje to również, że para GBP/USD spadła poniżej granicy 1,20. Gdyby ten poziom został utrzymany do końca dnia, wtedy funt zamknąłby sesję najniższą wartością w relacji do dolara od 34 lat (od maja 1985 roku).
Każdy scenariusz może być zły dla funta
Warto podkreślić, że słabość brytyjskiej waluty to rezultat nałożenia się na siebie kilku czynników. Kontrowersyjne podejście do Brukseli premiera Borisa Johnsona (niechęć w przedłużeniu okresu negocjacyjnego; nieakceptowanie wcześniejszego porozumienia) zwiększa ryzyko bezumownego opuszczenia UE.
Paradoksalnie bardziej proeuropejscy członkowie konserwatystów, którzy sprzeciwiają się Johnsonowi i chcą przedłużenia okresu negocjacji, także nie pomagają funtowi, gdyż ich zachowanie może doprowadzić do przedterminowych wyborów. Te mogłyby nastąpić np. 14 października (krótko po 5-tygodniowym zawieszeniu prac Izby Gmin), czyli pół miesiąca przed planowanym opuszczeniem UE (31 października). Gdyby skład przyszłego rządu konserwatystów był radykalny, wtedy opuszczenie bez porozumienia stałoby się scenariuszem bazowym, co prawdopodobnie dramatycznie przeceniłoby funta. A co gdyby wygrali laburzyści?
Wygrana partii Jeremy'ego Corbyna mogłaby zapobiec chaotycznemu opuszczeniu EU, ale jego plany gospodarcze mogłoby poważnie zaszkodzić Wielkiej Brytanii. I nie chodzi jedynie o zwiększenie deficytu i bardziej socjalne podejście. Corbyn planuje prawdziwą rewolucję gospodarczą (szeroko opisywaną w analizach Financial Times „The Corbyn Revolution”). Ma ona polegać m.in. na szerokiej nacjonalizacji firm użyteczności publicznej, wyraźnie wyższym podatkom dla najlepiej zarabiających czy przymusowemu transferowi udziałów firm zatrudnionym w nich pracownikom. „FT” pisze także, że to może być dopiero początek, gdyż liderzy pracują nad 4-dniowym tygodniem pracy, ograniczeniami najwyższych wynagrodzeń czy dochodem gwarantowanym. Biorąc pod uwagę, że Wielka Brytania od lat traci konkurencyjność (uporczywy deficyt rachunku bieżącego), taka polityka prawdopodobnie jeszcze bardziej pogorszyłaby sytuację funta, nawet biorąc pod uwagę mniej kontrowersyjne podejście w stosunku do Brukseli.
Bardzo ważne będą najbliższe godziny dla funta. Czy uda się zapobiec wcześniejszym wyborom? Gdyby radykalne siły zdecydowały się na negocjacje z Brukselą, wtedy można byłoby oczekiwać wzmocnienia funta. Bardziej jednak jest prawdopodobne, że Johnson nie wycofa się z wczorajszych zapowiedzi wyjścia z UE 31 października i w razie rozszerzania się wewnętrznych głosów sprzeciwu i chęci zablokowania przez parlament twardego brexitu zdecyduje się pójść drogą przedterminowych wyborów. To powinno utrzymać spadkową presję na funcie.
Złoty oddaje wczorajsze wzrosty
Polska waluta traci na wartości. Frank, dolar czy euro są droższe niż wczoraj po południu. Nie jest to paniczna wyprzedaż PLN i wynika raczej z sytuacji globalnej (wojna handlowa, obawy o kondycję strefy euro, problemy związane z brexitem). Ogólnie jednak ostatnie 24 godziny pokazały, że na razie przestrzeń do wzmocnienia się PLN jest ograniczona i przedział 4,35-4,40 na kursie EUR/PLN pozostaje bazowym. Również siłą franka czy dolara w relacji do polskiej waluty prawdopodobnie utrzyma się w kolejnych dniach ze względu na ogólny wysoki poziom globalnej awersji do ryzyka na rynku.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
2 wrz 2019 17:16
Problemy funta (popołudniowy komentarz walutowy z 2.09.2019)
Euro pogłębia przecenę w relacji do franka i dolara, osiągając w obu przypadkach ponad dwuletnie minima. Funt może zamknąć dzisiejszą sesję na najniższym od 34 lat poziomie w relacji do dolara. Złoty oddaje część wczorajszych wzrostów, testując poziom 4,00 za dolara.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Dolar i frank zyskują na wartości
Pierwsze godziny wtorkowej sesji na rynku globalnym są podobne do tego, co widzieliśmy w poniedziałek. Strach związany z zaostrzeniem się wojny handlowej (nowe cła weszły w życie, brak ustalonego konkretnego terminu wznowienia rozmów przez zespoły negocjacyjne z Chin i USA) powodują pogłębienie przeceny EUR/USD i spadki głównej pary walutowej poniżej granicy 1,0950 (najniższe poziomy od kwietnia 2017).
Drugą parą walutową, która dobrze pokazuje słabą kondycję strefy euro i napływ kapitału do bezpiecznych przystani, jest EUR/CHF. Frank w relacji do wspólnej waluty jest najmocniejszy od połowy 2017 r., a para jest notowana za mniej niż 1,0850 w okolicach południa czasu polskiego.
Poza słabością gospodarczą strefy euro i spodziewanym powrotem do luzowania ilościowego przez EBC negatywnie na EUR i pozytywnie na CHF czy USD wpływa także sytuacja w Wielkiej Brytanii. Wydarzenia na Wyspach tak się skomplikowały, że trudno znaleźć pozytywne rozwiązanie polityczno-gospodarczego impasu, a wiele jest dróg, które jeszcze bardziej mogą pogorszyć perspektywy ekonomiczne Zjednoczonego Królestwa. Powoduje to również, że para GBP/USD spadła poniżej granicy 1,20. Gdyby ten poziom został utrzymany do końca dnia, wtedy funt zamknąłby sesję najniższą wartością w relacji do dolara od 34 lat (od maja 1985 roku).
Każdy scenariusz może być zły dla funta
Warto podkreślić, że słabość brytyjskiej waluty to rezultat nałożenia się na siebie kilku czynników. Kontrowersyjne podejście do Brukseli premiera Borisa Johnsona (niechęć w przedłużeniu okresu negocjacyjnego; nieakceptowanie wcześniejszego porozumienia) zwiększa ryzyko bezumownego opuszczenia UE.
Paradoksalnie bardziej proeuropejscy członkowie konserwatystów, którzy sprzeciwiają się Johnsonowi i chcą przedłużenia okresu negocjacji, także nie pomagają funtowi, gdyż ich zachowanie może doprowadzić do przedterminowych wyborów. Te mogłyby nastąpić np. 14 października (krótko po 5-tygodniowym zawieszeniu prac Izby Gmin), czyli pół miesiąca przed planowanym opuszczeniem UE (31 października). Gdyby skład przyszłego rządu konserwatystów był radykalny, wtedy opuszczenie bez porozumienia stałoby się scenariuszem bazowym, co prawdopodobnie dramatycznie przeceniłoby funta. A co gdyby wygrali laburzyści?
Wygrana partii Jeremy'ego Corbyna mogłaby zapobiec chaotycznemu opuszczeniu EU, ale jego plany gospodarcze mogłoby poważnie zaszkodzić Wielkiej Brytanii. I nie chodzi jedynie o zwiększenie deficytu i bardziej socjalne podejście. Corbyn planuje prawdziwą rewolucję gospodarczą (szeroko opisywaną w analizach Financial Times „The Corbyn Revolution”). Ma ona polegać m.in. na szerokiej nacjonalizacji firm użyteczności publicznej, wyraźnie wyższym podatkom dla najlepiej zarabiających czy przymusowemu transferowi udziałów firm zatrudnionym w nich pracownikom. „FT” pisze także, że to może być dopiero początek, gdyż liderzy pracują nad 4-dniowym tygodniem pracy, ograniczeniami najwyższych wynagrodzeń czy dochodem gwarantowanym. Biorąc pod uwagę, że Wielka Brytania od lat traci konkurencyjność (uporczywy deficyt rachunku bieżącego), taka polityka prawdopodobnie jeszcze bardziej pogorszyłaby sytuację funta, nawet biorąc pod uwagę mniej kontrowersyjne podejście w stosunku do Brukseli.
Bardzo ważne będą najbliższe godziny dla funta. Czy uda się zapobiec wcześniejszym wyborom? Gdyby radykalne siły zdecydowały się na negocjacje z Brukselą, wtedy można byłoby oczekiwać wzmocnienia funta. Bardziej jednak jest prawdopodobne, że Johnson nie wycofa się z wczorajszych zapowiedzi wyjścia z UE 31 października i w razie rozszerzania się wewnętrznych głosów sprzeciwu i chęci zablokowania przez parlament twardego brexitu zdecyduje się pójść drogą przedterminowych wyborów. To powinno utrzymać spadkową presję na funcie.
Złoty oddaje wczorajsze wzrosty
Polska waluta traci na wartości. Frank, dolar czy euro są droższe niż wczoraj po południu. Nie jest to paniczna wyprzedaż PLN i wynika raczej z sytuacji globalnej (wojna handlowa, obawy o kondycję strefy euro, problemy związane z brexitem). Ogólnie jednak ostatnie 24 godziny pokazały, że na razie przestrzeń do wzmocnienia się PLN jest ograniczona i przedział 4,35-4,40 na kursie EUR/PLN pozostaje bazowym. Również siłą franka czy dolara w relacji do polskiej waluty prawdopodobnie utrzyma się w kolejnych dniach ze względu na ogólny wysoki poziom globalnej awersji do ryzyka na rynku.
Zobacz również:
Problemy funta (popołudniowy komentarz walutowy z 2.09.2019)
Rekordowo drogi dolar (komentarz walutowy z 2.09.2019)
Fed w centrum uwagi (popołudniowy komentarz walutowy z 19.06.2019)
Cła na pierwszym planie (popołudniowy komentarz walutowy z 13.05.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s