Funt silnie traci na wartości po słabych danych gospodarczych i zwiększeniu skali niepewności związanej z brexitem. Kontrola przepływu kapitału pomaga argentyńskiemu peso. Złoty zyskuje na wartości. EUR/PLN zbliża się do poziomu 4,35.
Słabe PMI i brexitowa rozgrywka
Na rynku globalnym, podobnie zresztą jak przed południem, obserwujemy silnego dolara. Kurs EUR/USD ustanowił dziś nowe ponad dwuletnie minima. Z kolei wprowadzona przez Argentynę kontrola przepływu kapitału pozwoliła na kilkuprocentowe odrobienie strat przez peso przy małej płynności i spreadzie na poziomie 10 proc. Jednak rynek obligacji (35 centów z 1 euro płacone jest za instrumenty denominowane w europejskiej walucie z terminem wykupu w 2028 r.) oraz ogólna sytuacja gospodarcza kraju – wysoka inflacja i głęboka recesja – wskazują na olbrzymie problemy, które będą trapić ten kraj jeszcze latami. I to niezależnie od październikowego politycznego rozdania.
Uwagę inwestorów przykuwa dziś również sytuacja w Wielkiej Brytanii. Rano Markit donosił, że wskaźnik PMI dla przemysłu na Wyspach spadł do najniższego poziomu do 7 lat (47,4 pkt). Według raportu na ogólny indeks negatywnie wpływały przede wszystkim nowe zamówienia oraz tempo spadku zatrudnienia, które okazało się jednym z najszybszych od 6,5 roku.
Na gospodarkę Wielkiej Brytanii, poza kwestiami globalnymi, ujemnie wpływa również brexit. Obawy te uwidaczniają się zarówno w badaniach Markit, jak i oczywiście także w bieżącym dyskursie politycznym. Inwestorzy boją się, że nieporozumienia wewnątrz obozu konserwatystów (rebelianci chcą zablokować możliwość bezumownego brexitu) mogą doprowadzić do przedterminowych wyborów, kiedy okaże się, że premier Boris Johnson nie ma wystarczającego poparcia w Izbie Gmin, by realizować agresywną politykę w relacji z Brukselą. To jednak wcale nie musi być szczególnie dobra informacja.
Gdyby sondaże zaczęły się przechylać na rzecz konserwatystów, mogłoby to pozwolić stworzyć parlamentarną większość z przedstawicieli o poglądach zbliżonych do obecnego premiera, odsuwając tym samym w cień członków Partii Konserwatywnej chcących wypracować kompromis z Brukselą.
Nie do końca jasne są także plany laburzystów. Poza łagodniejszym podejściem do brexitu nie została ujednolicona strategia, czy warto dążyć do ponownego referendum w kontekście opuszczenia UE. Również program gospodarczy Jeremy'ego Corbyna jest zbyt socjalny, by nie powiedzieć socjalistyczny. Finalnie więc nie dość, że trudno inwestorom nadążyć za tym, co się dzieje na Wyspach, to jeszcze żadne z obecnie rozważanych rozwiązań nie wydaje się optymalne w kontekście sterlinga. Dziś funt traci mniej więcej 1 proc. do dolara i GBP/USD obniża się ponownie do okolic 1,20.
Dobre zachowanie się złotego
Po południu polska waluta wyraźnie zyskiwała na wartości. Nieco lepsze od oczekiwań dane o polskim przemyśle opublikowane przez Markit, skupienie się inwestorów na innych, bardziej gorących tematach (brexit, Ameryka Łacińska, Chiny) oraz brak sesji w USA (mniej kapitału portfelowego, a więcej transakcji lokalnych) pozwoliły złotemu na odrobienie części strat z ostatnich 2-3 tygodni. Na razie jednak wydaje się, że jest zbyt słaby sentyment globalny, by kurs EUR/PLN spadł poniżej wartość 4,35, a USD/PLN oddalił się zauważalnie od poziomu 4,00 zł.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
2 wrz 2019 12:52
Rekordowo drogi dolar (komentarz walutowy z 2.09.2019)
Funt silnie traci na wartości po słabych danych gospodarczych i zwiększeniu skali niepewności związanej z brexitem. Kontrola przepływu kapitału pomaga argentyńskiemu peso. Złoty zyskuje na wartości. EUR/PLN zbliża się do poziomu 4,35.
Słabe PMI i brexitowa rozgrywka
Na rynku globalnym, podobnie zresztą jak przed południem, obserwujemy silnego dolara. Kurs EUR/USD ustanowił dziś nowe ponad dwuletnie minima. Z kolei wprowadzona przez Argentynę kontrola przepływu kapitału pozwoliła na kilkuprocentowe odrobienie strat przez peso przy małej płynności i spreadzie na poziomie 10 proc. Jednak rynek obligacji (35 centów z 1 euro płacone jest za instrumenty denominowane w europejskiej walucie z terminem wykupu w 2028 r.) oraz ogólna sytuacja gospodarcza kraju – wysoka inflacja i głęboka recesja – wskazują na olbrzymie problemy, które będą trapić ten kraj jeszcze latami. I to niezależnie od październikowego politycznego rozdania.
Uwagę inwestorów przykuwa dziś również sytuacja w Wielkiej Brytanii. Rano Markit donosił, że wskaźnik PMI dla przemysłu na Wyspach spadł do najniższego poziomu do 7 lat (47,4 pkt). Według raportu na ogólny indeks negatywnie wpływały przede wszystkim nowe zamówienia oraz tempo spadku zatrudnienia, które okazało się jednym z najszybszych od 6,5 roku.
Na gospodarkę Wielkiej Brytanii, poza kwestiami globalnymi, ujemnie wpływa również brexit. Obawy te uwidaczniają się zarówno w badaniach Markit, jak i oczywiście także w bieżącym dyskursie politycznym. Inwestorzy boją się, że nieporozumienia wewnątrz obozu konserwatystów (rebelianci chcą zablokować możliwość bezumownego brexitu) mogą doprowadzić do przedterminowych wyborów, kiedy okaże się, że premier Boris Johnson nie ma wystarczającego poparcia w Izbie Gmin, by realizować agresywną politykę w relacji z Brukselą. To jednak wcale nie musi być szczególnie dobra informacja.
Gdyby sondaże zaczęły się przechylać na rzecz konserwatystów, mogłoby to pozwolić stworzyć parlamentarną większość z przedstawicieli o poglądach zbliżonych do obecnego premiera, odsuwając tym samym w cień członków Partii Konserwatywnej chcących wypracować kompromis z Brukselą.
Nie do końca jasne są także plany laburzystów. Poza łagodniejszym podejściem do brexitu nie została ujednolicona strategia, czy warto dążyć do ponownego referendum w kontekście opuszczenia UE. Również program gospodarczy Jeremy'ego Corbyna jest zbyt socjalny, by nie powiedzieć socjalistyczny. Finalnie więc nie dość, że trudno inwestorom nadążyć za tym, co się dzieje na Wyspach, to jeszcze żadne z obecnie rozważanych rozwiązań nie wydaje się optymalne w kontekście sterlinga. Dziś funt traci mniej więcej 1 proc. do dolara i GBP/USD obniża się ponownie do okolic 1,20.
Dobre zachowanie się złotego
Po południu polska waluta wyraźnie zyskiwała na wartości. Nieco lepsze od oczekiwań dane o polskim przemyśle opublikowane przez Markit, skupienie się inwestorów na innych, bardziej gorących tematach (brexit, Ameryka Łacińska, Chiny) oraz brak sesji w USA (mniej kapitału portfelowego, a więcej transakcji lokalnych) pozwoliły złotemu na odrobienie części strat z ostatnich 2-3 tygodni. Na razie jednak wydaje się, że jest zbyt słaby sentyment globalny, by kurs EUR/PLN spadł poniżej wartość 4,35, a USD/PLN oddalił się zauważalnie od poziomu 4,00 zł.
Zobacz również:
Rekordowo drogi dolar (komentarz walutowy z 2.09.2019)
Fed w centrum uwagi (popołudniowy komentarz walutowy z 19.06.2019)
Cła na pierwszym planie (popołudniowy komentarz walutowy z 13.05.2019)
Wraca strach (komentarz walutowy z 13.05.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s