Brytyjska waluta silniejsza w poniedziałek, ale mimo sprzyjającego sentymentu na szerokim rynku i słabości dolara, daleko jest od poziomów obserwowanych jeszcze tydzień temu.
Amerykańska waluta nadal traci
W poniedziałkowe popołudnie obserwowaliśmy dalsze osłabienie dolara, w efekcie wzmacniające także popyt m.in. na euro. Notowania EUR/USD wzrosły nieco ponad 0,3 proc., ponownie w okolice granicy 1,19. Na rynku dominowały także stosunkowo pozytywne nastroje — większość głównych indeksów giełdowych w Europie zyskała, a ich odpowiedniki w USA notowały 0,5-1,5-proc. wzrosty przy rozpoczęciu sesji za oceanem.
Słabszy dolar i dobry sentyment na szerokim rynku to ogólnie sprzyjające warunki dla walut krajów wschodzących. Złoty pozostawał bez większych zmian w ograniczonym przedziale wahań w relacji do podstawowych walut, z wyjątkiem odrabiającego dziś nieco strat funta. Notowania EUR/PLN oscylują po południu w okolicach 4,45, USD/PLN w okolicach 3,74-3,75, a CHF/PLN około 4,13.
Kurs GBP/PLN wzrastał dzisiaj co prawda 0,7 proc. do ok. 4,8350, ale to w dalszym ciągu znacznie bliżej najniższego poziomu od połowy marca (ok. 4,79) niż szczytów ponad 5,00 jeszcze sprzed tygodnia. Popularnie zwany „kabel”, tj. GBP/USD, mimo słabości dolara nie przekroczył jeszcze nawet 1,30, osiągając po południu ok. 1,29. To jest i tak dosyć optymistyczna wycena brytyjskiej waluty, zważywszy, jak silnie w ostatnim tygodniu ponownie wzrosła perspektywa „twardego brexitu”, co może zapowiadać dalsze potencjalne spadki wartości funta.
Złoty na początku tygodnia w ograniczonym przedziale wahań
Po południu Narodowy Bank Polski (NBP) opublikował dane bilansu handlowego Polski, które zawodzą oczekiwania rynkowe i mogą nieco ograniczać potencjał aprecjacyjny złotego przy dzisiejszych sprzyjających warunkach. Rachunek bieżący co prawda wykazał w lipcu nadwyżkę 1,6 mld euro, ale było to znacznie poniżej czerwcowych 2,8 mld i oczekiwanych 2,4 mld. Eksport, mimo że zwiększył się w relacji do czerwca o blisko miliard, okazał się o ok. 200 mln poniżej spodziewanych 19,8 mld euro. Jednocześnie silnie wzrósł import, z 16 mld w czerwcu do 18,56 mld w lipcu, wyraźnie powyżej konsensusu na poziomie 17,3 mld — wracając już blisko „przed pandemicznych” poziomów (ok. 19 mld).
Pomimo że fundamentalnie na rynku zmienia się niewiele, a dzisiejsze wahania też są ograniczone, w bieżącym tygodniu możemy obserwować wzmożone wahania na rynku walutowym. Szczególnie wokół wydarzeń związanych z bankami centralnymi: w środę z Rezerwą Federalną, a w czwartek z Bankiem Anglii.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
14 wrz 2020 13:11
Popyt na euro nie ustaje (komentarz walutowy z 14.09.2020)
Brytyjska waluta silniejsza w poniedziałek, ale mimo sprzyjającego sentymentu na szerokim rynku i słabości dolara, daleko jest od poziomów obserwowanych jeszcze tydzień temu.
Amerykańska waluta nadal traci
W poniedziałkowe popołudnie obserwowaliśmy dalsze osłabienie dolara, w efekcie wzmacniające także popyt m.in. na euro. Notowania EUR/USD wzrosły nieco ponad 0,3 proc., ponownie w okolice granicy 1,19. Na rynku dominowały także stosunkowo pozytywne nastroje — większość głównych indeksów giełdowych w Europie zyskała, a ich odpowiedniki w USA notowały 0,5-1,5-proc. wzrosty przy rozpoczęciu sesji za oceanem.
Słabszy dolar i dobry sentyment na szerokim rynku to ogólnie sprzyjające warunki dla walut krajów wschodzących. Złoty pozostawał bez większych zmian w ograniczonym przedziale wahań w relacji do podstawowych walut, z wyjątkiem odrabiającego dziś nieco strat funta. Notowania EUR/PLN oscylują po południu w okolicach 4,45, USD/PLN w okolicach 3,74-3,75, a CHF/PLN około 4,13.
Kurs GBP/PLN wzrastał dzisiaj co prawda 0,7 proc. do ok. 4,8350, ale to w dalszym ciągu znacznie bliżej najniższego poziomu od połowy marca (ok. 4,79) niż szczytów ponad 5,00 jeszcze sprzed tygodnia. Popularnie zwany „kabel”, tj. GBP/USD, mimo słabości dolara nie przekroczył jeszcze nawet 1,30, osiągając po południu ok. 1,29. To jest i tak dosyć optymistyczna wycena brytyjskiej waluty, zważywszy, jak silnie w ostatnim tygodniu ponownie wzrosła perspektywa „twardego brexitu”, co może zapowiadać dalsze potencjalne spadki wartości funta.
Złoty na początku tygodnia w ograniczonym przedziale wahań
Po południu Narodowy Bank Polski (NBP) opublikował dane bilansu handlowego Polski, które zawodzą oczekiwania rynkowe i mogą nieco ograniczać potencjał aprecjacyjny złotego przy dzisiejszych sprzyjających warunkach. Rachunek bieżący co prawda wykazał w lipcu nadwyżkę 1,6 mld euro, ale było to znacznie poniżej czerwcowych 2,8 mld i oczekiwanych 2,4 mld. Eksport, mimo że zwiększył się w relacji do czerwca o blisko miliard, okazał się o ok. 200 mln poniżej spodziewanych 19,8 mld euro. Jednocześnie silnie wzrósł import, z 16 mld w czerwcu do 18,56 mld w lipcu, wyraźnie powyżej konsensusu na poziomie 17,3 mld — wracając już blisko „przed pandemicznych” poziomów (ok. 19 mld).
Pomimo że fundamentalnie na rynku zmienia się niewiele, a dzisiejsze wahania też są ograniczone, w bieżącym tygodniu możemy obserwować wzmożone wahania na rynku walutowym. Szczególnie wokół wydarzeń związanych z bankami centralnymi: w środę z Rezerwą Federalną, a w czwartek z Bankiem Anglii.
Zobacz również:
Popyt na euro nie ustaje (komentarz walutowy z 14.09.2020)
Inflacja w USA zmierza do stanu sprzed pandemii (popołudniowy komentarz walutowy z 11.09.2020)
Bank łagodny na konferencji, ostrzejszy na blogu (komentarz walutowy z 11.09.2020)
EBC ostrożnie monitoruje euro (popołudniowy komentarz walutowy z 10.09.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s