Kolejne rekordy na giełdach w USA, a na szerokim rynku utrzymuje się pozytywny sentyment, mimo że dziś negatywnie zaskoczyły dane z Niemiec. Kurs EUR/USD nadal przy granicy 1,1000. Złoty dziś nieco słabszy, traci ok. 0,2 proc. w relacji do głównych walut z wyjątkiem funta.
USA i Chiny wojowały, teraz tną cła
Jeszcze przed rozpoczęciem sesji na europejskich parkietach giełdowych, niemiecki urząd statystyczny (Destatis) podał dane o zamówieniach maszynowych w grudniu. Dość nieoczekiwanie zmniejszyły się one o 2,1 proc. w skali miesiąca, choć oczekiwano wzrostu o 0,6 proc. Negatywny wydźwięk tej publikacji nieco zmniejszyła rewizja w górę za listopad (o 0,5 pkt proc.), choć dane nadal mogą sugerować, że ożywienie w niemieckim przemyśle może następować w nieco wolniejszym tempie, niż się tego oczekuje.
Nastroje na rynku jednak w dalszym ciągu pozostają pozytywne, wspierane m.in. serię lepszych od oczekiwań danych makro z gospodarki USA, skutkującymi wzrostami (części) indeksów giełdowych na historyczne szczyty. Sentyment na rynku dostał także silnego wsparcia w postaci decyzji chińskiego rządu, który poinformował dziś nad ranem (czasu europejskiego), że obetnie o połowę cła na import niektórych dóbr z USA. To reakcja na potencjalne spowolnienie gospodarcze w związku z wirusem. Wg komunikatu chińskiego ministerstwa finansów cła mają zostać obniżone z 5 do 2,5 proc i z 10 do 5 proc., począwszy od 14 lutego. W sumie mają dotyczyć towarów o wartości ok. 75 mld dol. importowanych z USA. Warto dodać, że tego samego dnia również USA obcinają o połowę część ceł na import z Chin.
Na pierwszy rzut oka obecnie obserwowane bardzo dobre nastroje na szerokim rynku mogą nieco zaskakiwać, zważywszy na cały czas istniejące zagrożenie wirusem i de facto brak danych, w jakim stopniu wirus może dotknąć globalną gospodarkę. Sentyment jednak jest silnie wspierany przez bardzo łagodną politykę monetarną prowadzoną przez główne banki centralne na świecie, które dostarczają więcej płynności na rynek. Uczestnicy rynku są przygotowani (i przyzwyczajani) do tego, że banki centralne będą interweniować w przypadku negatywnych wydarzeń, które potencjalnie mogą negatywnie wpływać na wzrost gospodarczy. Dzisiejsza decyzja ministerstwa finansów w Chinach o cięciu ceł na część dóbr z USA tylko ten efekt wzmacnia.
Złoty stracił impet w odrabianiu strat
W kontekście tych dobrych nastrojów notowania głównych par walutowych pozostawały dzisiaj do południa stosunkowo stabilne. Kurs EUR/USD po spadku wczoraj do granicy 1,1000 oscyluje wokół niej w dalszym ciągu. Prawdopodobnie dopiero jutrzejszy raport z rynku pracy silnie zwiększy wahania dolara.
Brak dalszej aprecjacji dolara i dominacja pozytywnego sentymentu na rynku pozwalają utrzymać złotemu większość wypracowanych wczoraj wzrostów wartości. Koszyk polskiej waluty jest nieco słabszy dzisiaj. W południe złoty tracił ok. 0,2 proc. w relacji do głównych walut, z wył. funta, który był globalnie nieco słabszy. Złoty odreagowuje wczorajsze gwałtowne wzrosty, notowania EUR/PLN wzrosły do blisko 4,26 (wczoraj spadały do ok. 4,2360) i wzmożone wahania możemy obserwować jutro, w okolicy publikacji danych z rynku pracy w USA.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
5 lut 2020 16:30
Silna aprecjacja złotego, znowu lepsze dane z USA (popołudniowy komentarz walutowy z 5.02.2020)
Kolejne rekordy na giełdach w USA, a na szerokim rynku utrzymuje się pozytywny sentyment, mimo że dziś negatywnie zaskoczyły dane z Niemiec. Kurs EUR/USD nadal przy granicy 1,1000. Złoty dziś nieco słabszy, traci ok. 0,2 proc. w relacji do głównych walut z wyjątkiem funta.
USA i Chiny wojowały, teraz tną cła
Jeszcze przed rozpoczęciem sesji na europejskich parkietach giełdowych, niemiecki urząd statystyczny (Destatis) podał dane o zamówieniach maszynowych w grudniu. Dość nieoczekiwanie zmniejszyły się one o 2,1 proc. w skali miesiąca, choć oczekiwano wzrostu o 0,6 proc. Negatywny wydźwięk tej publikacji nieco zmniejszyła rewizja w górę za listopad (o 0,5 pkt proc.), choć dane nadal mogą sugerować, że ożywienie w niemieckim przemyśle może następować w nieco wolniejszym tempie, niż się tego oczekuje.
Nastroje na rynku jednak w dalszym ciągu pozostają pozytywne, wspierane m.in. serię lepszych od oczekiwań danych makro z gospodarki USA, skutkującymi wzrostami (części) indeksów giełdowych na historyczne szczyty. Sentyment na rynku dostał także silnego wsparcia w postaci decyzji chińskiego rządu, który poinformował dziś nad ranem (czasu europejskiego), że obetnie o połowę cła na import niektórych dóbr z USA. To reakcja na potencjalne spowolnienie gospodarcze w związku z wirusem. Wg komunikatu chińskiego ministerstwa finansów cła mają zostać obniżone z 5 do 2,5 proc i z 10 do 5 proc., począwszy od 14 lutego. W sumie mają dotyczyć towarów o wartości ok. 75 mld dol. importowanych z USA. Warto dodać, że tego samego dnia również USA obcinają o połowę część ceł na import z Chin.
Na pierwszy rzut oka obecnie obserwowane bardzo dobre nastroje na szerokim rynku mogą nieco zaskakiwać, zważywszy na cały czas istniejące zagrożenie wirusem i de facto brak danych, w jakim stopniu wirus może dotknąć globalną gospodarkę. Sentyment jednak jest silnie wspierany przez bardzo łagodną politykę monetarną prowadzoną przez główne banki centralne na świecie, które dostarczają więcej płynności na rynek. Uczestnicy rynku są przygotowani (i przyzwyczajani) do tego, że banki centralne będą interweniować w przypadku negatywnych wydarzeń, które potencjalnie mogą negatywnie wpływać na wzrost gospodarczy. Dzisiejsza decyzja ministerstwa finansów w Chinach o cięciu ceł na część dóbr z USA tylko ten efekt wzmacnia.
Złoty stracił impet w odrabianiu strat
W kontekście tych dobrych nastrojów notowania głównych par walutowych pozostawały dzisiaj do południa stosunkowo stabilne. Kurs EUR/USD po spadku wczoraj do granicy 1,1000 oscyluje wokół niej w dalszym ciągu. Prawdopodobnie dopiero jutrzejszy raport z rynku pracy silnie zwiększy wahania dolara.
Brak dalszej aprecjacji dolara i dominacja pozytywnego sentymentu na rynku pozwalają utrzymać złotemu większość wypracowanych wczoraj wzrostów wartości. Koszyk polskiej waluty jest nieco słabszy dzisiaj. W południe złoty tracił ok. 0,2 proc. w relacji do głównych walut, z wył. funta, który był globalnie nieco słabszy. Złoty odreagowuje wczorajsze gwałtowne wzrosty, notowania EUR/PLN wzrosły do blisko 4,26 (wczoraj spadały do ok. 4,2360) i wzmożone wahania możemy obserwować jutro, w okolicy publikacji danych z rynku pracy w USA.
Zobacz również:
Silna aprecjacja złotego, znowu lepsze dane z USA (popołudniowy komentarz walutowy z 5.02.2020)
Poprawa nastrojów wzmacnia złotego (komentarz walutowy z 5.02.2020)
Przemysł w USA ponownie zaskakuje (popołudniowy komentarz walutowy z 4.02.2020)
Poprawa nastrojów wspiera złotego (komentarz walutowy z 4.02.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s