Dobre dane z USA i Europy wspierają pozytywny sentyment i większy apetyt na ryzykowne aktywa już drugi dzień z rzędu. Złoty korzysta na bieżącej sytuacji i odrabia część poniesionych strat: EUR/PLN spada poniżej 4,28, czyli do najniższego poziomu od ub. środy.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 16:00: Zamówienia maszynowe w USA w grudniu (szacunki: +1,2 proc. m/m).
Pozytywne nastroje z poniedziałku przełożyły się na dzisiejsze notowania. Główne indeksy giełdowe w Europie zyskiwały około południa nieco ponad 1 proc., równoczesnych spadkach wartości jena, franka szwajcarska czy złota. Wtorkowe notowania, przynajmniej do południa, charakteryzowały się obniżonym poziomem awersji do ryzyka. To pokłosie nieco lepszych od oczekiwań danych, które poznaliśmy wczoraj ze strefy euro (PMI), a także znacznie przewyższających konsensus wskaźniki aktywności w sektorze przemysłowym w USA.
Rynek na razie nie przejmuje się wpływem wirusa
Pomimo napływających doniesień największych agencji medialnych o rosnącej liczbie poszkodowanych w związku z wirusem z Chin sentyment na rynku wskazuje, że najgorszy scenariusz silnego rozprzestrzeniania się i stosunkowo dużego wpływu na globalną gospodarkę praktycznie w ogóle nie jest „w cenie”. Jeżeli wirus przełoży się na silne spowolnienie gospodarki chińskiej (ostatnie doniesienia agencji Bloomberg mówią o spadku popytu na ropę o ok. 20 proc.), czyli także globalnego, możemy obserwować silną zmianę nastrojów.
Skutkowałaby ona wzrostem awersji do ryzyka i presją podażową na waluty krajów wschodzących. Obecnie jednak pozytywny sentyment na rynku poprawia ich kondycję. Złoty korzysta na bieżącej sytuacji i odrabia dzisiaj około południa część strat w stosunku do podstawowych walut. Notowania EUR/PLN spadły poniżej 4,28, czyli do najniższego poziomu od ubiegłej środy. Złotego nie wspierają ostatnio dane z polskiej gospodarki (niższe od oczekiwań tempo wzrostu PKB za 2019 r., PMI przemysłu), choć polska waluta uzależniona jest najsilniej od czynników zewnętrznych i dane z rodzimej gospodarki mają na nią ograniczony wpływ, szczególnie że zmiana stóp procentowych przez RPP w najbliższym roku nie jest w agendzie.
Funt pod presją, ale dziś złapał oddech
Funt z kolei zyskał dziś wsparcie w postaci wyższego od oczekiwań wskaźnika PMI sektora budowlanego. Aktywność w tym sektorze w styczniu znacznie przekroczyła oczekiwania (48,4 pkt wobec konsensusu 47,1 pkt) i była najwyższa od maja ub.r., choć dalej wskazuje na spowolnienie (odczyt poniżej granicy 50 pkt). To jednak kolejny już odczyt PMI wyraźnie wykraczający poza oczekiwania rynkowe, co może podkreślać pozytywne nastroje w związku z wyeliminowanie niepewności wyborczej i brexitu.
Brytyjska waluta znajduje się w dalszym ciągu pod presją konfrontacyjnej retoryki Borisa Johnsona z poniedziałku. Przypomina ona uczestnikom rynku, jak trudne może być wypracowanie nowej umowy handlowej z UE. Aktualna umowa obowiązuje do końca roku. Może to wspierać utrzymywanie presji podażowej na funta w dalszej części roku, mimo że jest to nadal najbardziej przeceniona waluta z G10. Notowania GBP/USD po osiągnięciu najniższego poziomu od okresu świątecznego w grudniu oscylują wokół poziomu 1,30.
Kurs GBP/PLN co prawda także istotnie spadł od piątku z ok. 5,13 do 5,03 dzisiaj, jednak stosunkowo słabsza kondycja koszyka złotego (w związku z większą niepewnością ws. wirusa) nadal utrzymuje notowania tej pary na wysokim poziomie.
W dalszej części dnia poznamy jeszcze dane ws. zamówień maszynowych w USA w grudniu, które mogą wskazywać, jaka będzie kondycja produkcji przemysłowej. Możemy oczekiwać nieco zwiększonego poziomu wahań po południu. Fundamentalnie nic nie powinno się zmienić. Możliwe są jednak większe wahania dolara, jeżeli dane będą wyraźnie odbiegać od konsensusu.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
3 lut 2020 17:06
Przemysł w USA najsilniejszy od pół roku (popołudniowy komentarz walutowy z 3.02.2020)
Dobre dane z USA i Europy wspierają pozytywny sentyment i większy apetyt na ryzykowne aktywa już drugi dzień z rzędu. Złoty korzysta na bieżącej sytuacji i odrabia część poniesionych strat: EUR/PLN spada poniżej 4,28, czyli do najniższego poziomu od ub. środy.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Pozytywne nastroje z poniedziałku przełożyły się na dzisiejsze notowania. Główne indeksy giełdowe w Europie zyskiwały około południa nieco ponad 1 proc., równoczesnych spadkach wartości jena, franka szwajcarska czy złota. Wtorkowe notowania, przynajmniej do południa, charakteryzowały się obniżonym poziomem awersji do ryzyka. To pokłosie nieco lepszych od oczekiwań danych, które poznaliśmy wczoraj ze strefy euro (PMI), a także znacznie przewyższających konsensus wskaźniki aktywności w sektorze przemysłowym w USA.
Rynek na razie nie przejmuje się wpływem wirusa
Pomimo napływających doniesień największych agencji medialnych o rosnącej liczbie poszkodowanych w związku z wirusem z Chin sentyment na rynku wskazuje, że najgorszy scenariusz silnego rozprzestrzeniania się i stosunkowo dużego wpływu na globalną gospodarkę praktycznie w ogóle nie jest „w cenie”. Jeżeli wirus przełoży się na silne spowolnienie gospodarki chińskiej (ostatnie doniesienia agencji Bloomberg mówią o spadku popytu na ropę o ok. 20 proc.), czyli także globalnego, możemy obserwować silną zmianę nastrojów.
Skutkowałaby ona wzrostem awersji do ryzyka i presją podażową na waluty krajów wschodzących. Obecnie jednak pozytywny sentyment na rynku poprawia ich kondycję. Złoty korzysta na bieżącej sytuacji i odrabia dzisiaj około południa część strat w stosunku do podstawowych walut. Notowania EUR/PLN spadły poniżej 4,28, czyli do najniższego poziomu od ubiegłej środy. Złotego nie wspierają ostatnio dane z polskiej gospodarki (niższe od oczekiwań tempo wzrostu PKB za 2019 r., PMI przemysłu), choć polska waluta uzależniona jest najsilniej od czynników zewnętrznych i dane z rodzimej gospodarki mają na nią ograniczony wpływ, szczególnie że zmiana stóp procentowych przez RPP w najbliższym roku nie jest w agendzie.
Funt pod presją, ale dziś złapał oddech
Funt z kolei zyskał dziś wsparcie w postaci wyższego od oczekiwań wskaźnika PMI sektora budowlanego. Aktywność w tym sektorze w styczniu znacznie przekroczyła oczekiwania (48,4 pkt wobec konsensusu 47,1 pkt) i była najwyższa od maja ub.r., choć dalej wskazuje na spowolnienie (odczyt poniżej granicy 50 pkt). To jednak kolejny już odczyt PMI wyraźnie wykraczający poza oczekiwania rynkowe, co może podkreślać pozytywne nastroje w związku z wyeliminowanie niepewności wyborczej i brexitu.
Brytyjska waluta znajduje się w dalszym ciągu pod presją konfrontacyjnej retoryki Borisa Johnsona z poniedziałku. Przypomina ona uczestnikom rynku, jak trudne może być wypracowanie nowej umowy handlowej z UE. Aktualna umowa obowiązuje do końca roku. Może to wspierać utrzymywanie presji podażowej na funta w dalszej części roku, mimo że jest to nadal najbardziej przeceniona waluta z G10. Notowania GBP/USD po osiągnięciu najniższego poziomu od okresu świątecznego w grudniu oscylują wokół poziomu 1,30.
Kurs GBP/PLN co prawda także istotnie spadł od piątku z ok. 5,13 do 5,03 dzisiaj, jednak stosunkowo słabsza kondycja koszyka złotego (w związku z większą niepewnością ws. wirusa) nadal utrzymuje notowania tej pary na wysokim poziomie.
W dalszej części dnia poznamy jeszcze dane ws. zamówień maszynowych w USA w grudniu, które mogą wskazywać, jaka będzie kondycja produkcji przemysłowej. Możemy oczekiwać nieco zwiększonego poziomu wahań po południu. Fundamentalnie nic nie powinno się zmienić. Możliwe są jednak większe wahania dolara, jeżeli dane będą wyraźnie odbiegać od konsensusu.
Zobacz również:
Przemysł w USA najsilniejszy od pół roku (popołudniowy komentarz walutowy z 3.02.2020)
Lepsze dane ze strefy euro, gorsze z Polski (komentarz walutowy z 3.02.2020)
Pogorszenie nastrojów, osłabienie dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 31.01.2020)
Bardzo słabe dane ze strefy euro (komentarz walutowy z 31.01.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s