We wtorek na rynku dominowały pozytywne nastroje. Dolar utrzymywał stosunkowo silną kondycję, ale poprawa globalnego sentymentu wspierała złotego. Kurs EUR/PLN spadł do 4,27.
Dobre dane, dobre nastroje
Notowania rynkowe niektórych instrumentów czy indeksów mogą skłaniać do wniosku, że zagrożenie wirusem minęło. Indeks spółek technologicznych Nasdaq w USA ok. godzinę po rozpoczęciu notowań praktycznie odrobił całość strat poniesionych po wyjściu na jaw zagrożenia w związku z chorobą w Chinach i ponownie znalazł się przy historycznych rekordach. Pozostałe główne indeksy giełdowe w USA czy Europie, choć całości strat nie odrobiły, zasadniczo ich skalę zmniejszyły i również znajdują się w bliskiej okolicy ostatnich szczytów.
Po części to wynik kupowania silnie przecenionych aktywów („buy the dip”), a po części lepszych od oczekiwań wyników dużych spółek giełdowych i pokłosie pozytywnego zaskoczenia w amerykańskim przemyśle z poniedziałku (indeks aktywności od ISM najwyższy od pół roku). Choć napływają kolejne doniesienia medialne o wzroście liczby zidentyfikowanych przypadków koronawirusa, to poza wyjątkami jego izolacja ogranicza się praktycznie do terytorium Chin i nadzwyczajne środki zapobiegawcze wprowadzone przez inne państwa wydają się uspokajać rynek. Jeżeli nie dojdzie do nagłego i niekorzystnego zwrotu w tej sprawie, to prawdopodobnie dopiero znacznie słabsze od oczekiwań dane makro z głównych gospodarek mogłyby znacznie pogorszyć sentyment na rynku i wzmocnić poziom awersji do ryzyka.
Pozytywne nastroje zostały dziś wsparte także przez kolejne zaskoczenie z gospodarki USA. Zamówienia maszynowe (wył. zmienne zamówienie dla transportu) w grudniu wzrosły o 0,6 proc. w skali miesiąca, czyli w najszybszym tempie od maja 2018 r. To przełożyło się na istotne wsparcie dolara, który utrzymuje się w stosunkowo dobrej kondycji, zważywszy na piątkowe osłabienie wywołane silnym spadkiem rentowności obligacji skarbowych USA. Kurs EUR/USD po osiągnięciu w piątek poziomu blisko 1,11 dzisiaj ponownie znajduje się bliżej granicy 1,10 (ok. 1,1033 po południu). Notowania głównej pary walutowej zamknięte są więc w znajomym przedziale 1,10-1,11, co także wspiera względną stabilizację na rynku walutowym. Reakcje na ostatnie nieoczekiwane wydarzenia są tu nieco mniej emocjonalne niż np. na rynku akcji, obligacji czy cennych kruszców.
Znaczna poprawa nastrojów na szerokim rynku, nawet przy nieco silniejszym ponownie dolarze, pozytywnie działała dzisiaj na złotego. Koszyk polskiej waluty silnie zyskiwał już od wczesnych godzin porannych, notowania EUR/PLN po południu spadły do granicy 4,27, mimo że jeszcze wczoraj obserwowaliśmy poziomy powyżej 4,30. Dalsza poprawa sentymentu może wspierać złotego i pozwalać odrabiać straty z ostatnich dwóch tygodni. Z drugiej strony istnieje cały czas ryzyko znacznego pogorszenia nastrojów, jeżeli okaże się, że wpływ koronawirusa na globalną gospodarkę jest silniejszy, niż obecnie szacują ekonomiści.
Jutro na rynku
Jeszcze przed południem poznamy dane PMI z sektora usług. Dla strefy euro będą to finalne dane i zmiany wobec wstępnych odczytów nie są oczekiwane. W poniedziałek jednak analogiczne dane z sektora przemysłowego minimalnie przekroczyły oczekiwania i podobny scenariusz z usługami mógłby wesprzeć obecnie obserwowaną poprawę sentymentu na rynku. Przed południem także poznamy dane PMI z sektora usług (a także zbiorcze) dla Wielkiej Brytanii. Funt jest obecnie pod presją podażową w związku z nieco konfrontacyjną retoryką ws. negocjacji umowy handlowej Wielkiej Brytanii z UE, choć aprecjacja brytyjskiej waluty po komunikacie Banku Anglii była także nieco na wyrost, więc część z tego ruchu to także jej odreagowanie. Pozytywne dane PMI za styczeń mogą potwierdzić trend wzrostowy w gospodarce i nieco wzmocnić brytyjską walutę.
Po południu poznamy jeszcze trzy istotne odczyty dotyczące gospodarki USA. O godz. 14:30 ADP opublikuje dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w styczniu. Mediana oczekiwań wskazuje na ich wzrost o 158 tys. i mogą one wskazywać uczestnikom rynku, czego mogą oczekiwać w piątkowych, oficjalnych danych z Departamentu Pracy. Kwadrans później poznamy dane bilansu handlowego USA w grudniu, tu spodziewany jest wzrost deficytu do 48,2 mld dol. (z 43,1 mld w listopadzie). Reakcja na ten odczyt może być ograniczona i jeżeli ADP nie będzie odbiegać mocno od konsensusu, uwaga rynku powinna skupić się na danych ISM sektora usług. Analogiczny odczyt dla przemysłu z poniedziałku zaskoczył rynek najwyższy poziomem od pół roku i był w części odpowiedzialny za poprawę nastrojów na szerokim rynku. Potwierdzenie tego trendu także mogłoby dodatkowo wzmocnić i nastroje i dolara. Konsensus wskazuje na wzrost o 0,1 pkt w styczniu do 55,1 pkt.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
4 lut 2020 13:36
Poprawa nastrojów wspiera złotego (komentarz walutowy z 4.02.2020)
We wtorek na rynku dominowały pozytywne nastroje. Dolar utrzymywał stosunkowo silną kondycję, ale poprawa globalnego sentymentu wspierała złotego. Kurs EUR/PLN spadł do 4,27.
Dobre dane, dobre nastroje
Notowania rynkowe niektórych instrumentów czy indeksów mogą skłaniać do wniosku, że zagrożenie wirusem minęło. Indeks spółek technologicznych Nasdaq w USA ok. godzinę po rozpoczęciu notowań praktycznie odrobił całość strat poniesionych po wyjściu na jaw zagrożenia w związku z chorobą w Chinach i ponownie znalazł się przy historycznych rekordach. Pozostałe główne indeksy giełdowe w USA czy Europie, choć całości strat nie odrobiły, zasadniczo ich skalę zmniejszyły i również znajdują się w bliskiej okolicy ostatnich szczytów.
Po części to wynik kupowania silnie przecenionych aktywów („buy the dip”), a po części lepszych od oczekiwań wyników dużych spółek giełdowych i pokłosie pozytywnego zaskoczenia w amerykańskim przemyśle z poniedziałku (indeks aktywności od ISM najwyższy od pół roku). Choć napływają kolejne doniesienia medialne o wzroście liczby zidentyfikowanych przypadków koronawirusa, to poza wyjątkami jego izolacja ogranicza się praktycznie do terytorium Chin i nadzwyczajne środki zapobiegawcze wprowadzone przez inne państwa wydają się uspokajać rynek. Jeżeli nie dojdzie do nagłego i niekorzystnego zwrotu w tej sprawie, to prawdopodobnie dopiero znacznie słabsze od oczekiwań dane makro z głównych gospodarek mogłyby znacznie pogorszyć sentyment na rynku i wzmocnić poziom awersji do ryzyka.
Pozytywne nastroje zostały dziś wsparte także przez kolejne zaskoczenie z gospodarki USA. Zamówienia maszynowe (wył. zmienne zamówienie dla transportu) w grudniu wzrosły o 0,6 proc. w skali miesiąca, czyli w najszybszym tempie od maja 2018 r. To przełożyło się na istotne wsparcie dolara, który utrzymuje się w stosunkowo dobrej kondycji, zważywszy na piątkowe osłabienie wywołane silnym spadkiem rentowności obligacji skarbowych USA. Kurs EUR/USD po osiągnięciu w piątek poziomu blisko 1,11 dzisiaj ponownie znajduje się bliżej granicy 1,10 (ok. 1,1033 po południu). Notowania głównej pary walutowej zamknięte są więc w znajomym przedziale 1,10-1,11, co także wspiera względną stabilizację na rynku walutowym. Reakcje na ostatnie nieoczekiwane wydarzenia są tu nieco mniej emocjonalne niż np. na rynku akcji, obligacji czy cennych kruszców.
Znaczna poprawa nastrojów na szerokim rynku, nawet przy nieco silniejszym ponownie dolarze, pozytywnie działała dzisiaj na złotego. Koszyk polskiej waluty silnie zyskiwał już od wczesnych godzin porannych, notowania EUR/PLN po południu spadły do granicy 4,27, mimo że jeszcze wczoraj obserwowaliśmy poziomy powyżej 4,30. Dalsza poprawa sentymentu może wspierać złotego i pozwalać odrabiać straty z ostatnich dwóch tygodni. Z drugiej strony istnieje cały czas ryzyko znacznego pogorszenia nastrojów, jeżeli okaże się, że wpływ koronawirusa na globalną gospodarkę jest silniejszy, niż obecnie szacują ekonomiści.
Jutro na rynku
Jeszcze przed południem poznamy dane PMI z sektora usług. Dla strefy euro będą to finalne dane i zmiany wobec wstępnych odczytów nie są oczekiwane. W poniedziałek jednak analogiczne dane z sektora przemysłowego minimalnie przekroczyły oczekiwania i podobny scenariusz z usługami mógłby wesprzeć obecnie obserwowaną poprawę sentymentu na rynku. Przed południem także poznamy dane PMI z sektora usług (a także zbiorcze) dla Wielkiej Brytanii. Funt jest obecnie pod presją podażową w związku z nieco konfrontacyjną retoryką ws. negocjacji umowy handlowej Wielkiej Brytanii z UE, choć aprecjacja brytyjskiej waluty po komunikacie Banku Anglii była także nieco na wyrost, więc część z tego ruchu to także jej odreagowanie. Pozytywne dane PMI za styczeń mogą potwierdzić trend wzrostowy w gospodarce i nieco wzmocnić brytyjską walutę.
Po południu poznamy jeszcze trzy istotne odczyty dotyczące gospodarki USA. O godz. 14:30 ADP opublikuje dane o zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w styczniu. Mediana oczekiwań wskazuje na ich wzrost o 158 tys. i mogą one wskazywać uczestnikom rynku, czego mogą oczekiwać w piątkowych, oficjalnych danych z Departamentu Pracy. Kwadrans później poznamy dane bilansu handlowego USA w grudniu, tu spodziewany jest wzrost deficytu do 48,2 mld dol. (z 43,1 mld w listopadzie). Reakcja na ten odczyt może być ograniczona i jeżeli ADP nie będzie odbiegać mocno od konsensusu, uwaga rynku powinna skupić się na danych ISM sektora usług. Analogiczny odczyt dla przemysłu z poniedziałku zaskoczył rynek najwyższy poziomem od pół roku i był w części odpowiedzialny za poprawę nastrojów na szerokim rynku. Potwierdzenie tego trendu także mogłoby dodatkowo wzmocnić i nastroje i dolara. Konsensus wskazuje na wzrost o 0,1 pkt w styczniu do 55,1 pkt.
Zobacz również:
Poprawa nastrojów wspiera złotego (komentarz walutowy z 4.02.2020)
Przemysł w USA najsilniejszy od pół roku (popołudniowy komentarz walutowy z 3.02.2020)
Lepsze dane ze strefy euro, gorsze z Polski (komentarz walutowy z 3.02.2020)
Pogorszenie nastrojów, osłabienie dolara (popołudniowy komentarz walutowy z 31.01.2020)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s