Zgodnie z oczekiwaniami, premier Theresa May przegrała wczoraj głosowanie ws. planu brexitu. Przed nią głosowanie o wotum nieufności. Funt pozostaje jednak silny — rynek wierzy w pozytywne scenariusze, choć ryzyko chaotycznego opuszczania szeregów UE wzrosło.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 14:00: Inflacja bazowa w Polsce w grudniu (szacunki: 0,6 proc. r/r).
Godz. 14:30: Sprzedaż detaliczna w USA w grudniu, z wyłączeniem pojazdów (szacunki: 0,1 proc. m/m).
Opcji dużo, czasu coraz mniej
Głosowanie ws. planu brexitu w brytyjskim parlamencie już za nami. Odrzucenie planu premier Theresy May liczbą głosów 432 do 202 było największą porażką rządu współczesnej historii Wielkiej Brytanii. Jeremy Corbyn, lider Partii Pracy, powiedział, że złoży wotum nieufności dla rządu. Parlament ma głosować nad tym wnioskiem dziś wieczorem. To głosowanie May prawdopodobnie wygra. Trudniej założyć, co wydarzy się później.
May ma dokładnie trzy dni parlamentarne, czyli do 21 stycznia, na zaprezentowanie planu B. Praktycznie nikt nie chce chaotycznego brexitu, który mógłby pogrążyć gospodarkę Wielkiej Brytanii. Jednakże po wczorajszym głosowaniu zarówno pozycja negocjacyjna rządu Theresy May, jak i Wielkiej Brytanii uległa osłabieniu. Czasu do deadline’u brexitu, tj. do 29 marca, coraz mniej, a UE pozostaje nieugięta ws. backstopu dotyczącego irlandzkiej granicy — czyli głównego elementu spornego dla brytyjskich parlamentarzystów.
Zarówno główny negocjator z ramienia UE, Michel Barnier, jak i kanclerz Niemiec, Angela Merkel, potwierdzili, że chcą porozumienia z Wielką Brytanią, ale po wczorajszym głosowaniu to właśnie Brytyjczycy muszą wykonać krok i powiedzieć, co dalej. Obecnie każda opcja jest możliwa. 72 dni to jednak niewiele na wypracowanie nowego planu. Możliwie więc, że brexit będzie opóźniony, by dać obu stronom więcej czasu na porozumienie, choć i to jest w pewnym stopniu kłopotliwe. Pod koniec maja odbywają się wybory do parlamentu UE, a brak brexitu oznacza, że Wielka Brytania będzie brała w nich udział.
Po wczorajszym głosowaniu zwiększyła się szansa chaotycznego wyjścia z UE, ale wzrosło także prawdopodobieństwo bardziej pozytywnych rozwiązań: porozumienia z większą liczbą ustępstw, brak referendum czy nawet cofnięcie Artykułu 50., co oznaczałoby de facto pozostanie Wielkiej Brytanii w UE. Wprawdzie ostatnią opcję wyklucza brytyjski rząd, ale rynek wierzy w pozytywny scenariusz.
Funt odrobił praktycznie wszystkie straty poniesione do ogłoszenia wyników głosowania w brytyjskim parlamencie i jego wartość powróciła do poziomu ok. 1,29 dolara. Z kolei presja na euro i dobra kondycja brytyjskiej waluty doprowadziły dzisiaj rano notowania EUR/GBP do poziomu ok. 0,884, najniższego od końcówki listopada. W obecnych warunkach dane o inflacji w Wielkiej Brytanii mają nieco mniejsze znaczenie dla gospodarki niż zwykle, ale lepszy od oczekiwań odczyt inflacji bazowej może dodatkowo wesprzeć funta. Inflacja z wyłączeniem cen energii i żywności wyniosła w grudniu 1,9 proc. w skali roku, tj. o 0,1 pkt proc. powyżej konsensusu rynkowego.
Pozycjonowanie się rynku na pozytywne rozstrzygnięcie w sprawie brexitu przełożyło się także na osłabienie złotego w relacji do brytyjskiej waluty. Notowania GBP/PLN zaliczyły wczoraj przedział wahań ok. 4,78-4,85), nie był on jednak aż tak szeroki, jak można się było spodziewać, ale spowodował wzrost kursu dzisiaj nad ranem do najwyższego poziomu od końcówki listopada.
Wśród burzliwych dla rynku wydarzeń związanych z brexitem złoty pozostawał dzisiaj stabilny, a wahania w relacji do głównych walut ograniczone. Kurs EUR/PLN notował tylko niewielkie zmiany. Po południu poznamy jeszcze dane o inflacji bazowej w Polsce oraz o sprzedaży detalicznej w USA, ale biorąc pod uwagę stosunkowo wysoką odporność złotego na spadek wartości euro (EUR/USD poniżej 1,14), publikacje te powinny mieć ograniczony wpływ na jego notowania.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
15 sty 2019 15:58
W oczekiwaniu na głosowanie w Wielkiej Brytanii (popołudniowy komentarz walutowy z 15.01.2019)
Zgodnie z oczekiwaniami, premier Theresa May przegrała wczoraj głosowanie ws. planu brexitu. Przed nią głosowanie o wotum nieufności. Funt pozostaje jednak silny — rynek wierzy w pozytywne scenariusze, choć ryzyko chaotycznego opuszczania szeregów UE wzrosło.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Opcji dużo, czasu coraz mniej
Głosowanie ws. planu brexitu w brytyjskim parlamencie już za nami. Odrzucenie planu premier Theresy May liczbą głosów 432 do 202 było największą porażką rządu współczesnej historii Wielkiej Brytanii. Jeremy Corbyn, lider Partii Pracy, powiedział, że złoży wotum nieufności dla rządu. Parlament ma głosować nad tym wnioskiem dziś wieczorem. To głosowanie May prawdopodobnie wygra. Trudniej założyć, co wydarzy się później.
May ma dokładnie trzy dni parlamentarne, czyli do 21 stycznia, na zaprezentowanie planu B. Praktycznie nikt nie chce chaotycznego brexitu, który mógłby pogrążyć gospodarkę Wielkiej Brytanii. Jednakże po wczorajszym głosowaniu zarówno pozycja negocjacyjna rządu Theresy May, jak i Wielkiej Brytanii uległa osłabieniu. Czasu do deadline’u brexitu, tj. do 29 marca, coraz mniej, a UE pozostaje nieugięta ws. backstopu dotyczącego irlandzkiej granicy — czyli głównego elementu spornego dla brytyjskich parlamentarzystów.
Zarówno główny negocjator z ramienia UE, Michel Barnier, jak i kanclerz Niemiec, Angela Merkel, potwierdzili, że chcą porozumienia z Wielką Brytanią, ale po wczorajszym głosowaniu to właśnie Brytyjczycy muszą wykonać krok i powiedzieć, co dalej. Obecnie każda opcja jest możliwa. 72 dni to jednak niewiele na wypracowanie nowego planu. Możliwie więc, że brexit będzie opóźniony, by dać obu stronom więcej czasu na porozumienie, choć i to jest w pewnym stopniu kłopotliwe. Pod koniec maja odbywają się wybory do parlamentu UE, a brak brexitu oznacza, że Wielka Brytania będzie brała w nich udział.
Po wczorajszym głosowaniu zwiększyła się szansa chaotycznego wyjścia z UE, ale wzrosło także prawdopodobieństwo bardziej pozytywnych rozwiązań: porozumienia z większą liczbą ustępstw, brak referendum czy nawet cofnięcie Artykułu 50., co oznaczałoby de facto pozostanie Wielkiej Brytanii w UE. Wprawdzie ostatnią opcję wyklucza brytyjski rząd, ale rynek wierzy w pozytywny scenariusz.
Funt odrobił praktycznie wszystkie straty poniesione do ogłoszenia wyników głosowania w brytyjskim parlamencie i jego wartość powróciła do poziomu ok. 1,29 dolara. Z kolei presja na euro i dobra kondycja brytyjskiej waluty doprowadziły dzisiaj rano notowania EUR/GBP do poziomu ok. 0,884, najniższego od końcówki listopada. W obecnych warunkach dane o inflacji w Wielkiej Brytanii mają nieco mniejsze znaczenie dla gospodarki niż zwykle, ale lepszy od oczekiwań odczyt inflacji bazowej może dodatkowo wesprzeć funta. Inflacja z wyłączeniem cen energii i żywności wyniosła w grudniu 1,9 proc. w skali roku, tj. o 0,1 pkt proc. powyżej konsensusu rynkowego.
Pozycjonowanie się rynku na pozytywne rozstrzygnięcie w sprawie brexitu przełożyło się także na osłabienie złotego w relacji do brytyjskiej waluty. Notowania GBP/PLN zaliczyły wczoraj przedział wahań ok. 4,78-4,85), nie był on jednak aż tak szeroki, jak można się było spodziewać, ale spowodował wzrost kursu dzisiaj nad ranem do najwyższego poziomu od końcówki listopada.
Wśród burzliwych dla rynku wydarzeń związanych z brexitem złoty pozostawał dzisiaj stabilny, a wahania w relacji do głównych walut ograniczone. Kurs EUR/PLN notował tylko niewielkie zmiany. Po południu poznamy jeszcze dane o inflacji bazowej w Polsce oraz o sprzedaży detalicznej w USA, ale biorąc pod uwagę stosunkowo wysoką odporność złotego na spadek wartości euro (EUR/USD poniżej 1,14), publikacje te powinny mieć ograniczony wpływ na jego notowania.
Zobacz również:
W oczekiwaniu na głosowanie w Wielkiej Brytanii (popołudniowy komentarz walutowy z 15.01.2019)
Brexit i PKB Niemiec (komentarz walutowy z 15.01.2019)
Chiński eksport spowalnia (popołudniowy komentarz walutowy z 14.01.2018)
Dane z Europy znów zawodzą (komentarz walutowy z 14.01.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s