Liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA spada poniżej 200 tys., wyznaczając najniższy poziom od blisko pięciu dekad. Dolar jednak niewrażliwy – EUR/USD w godzinę po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie praktycznie bez zmian. Ograniczone zmiany czekają nas także prawdopodobnie jutro, co powinno sprzyjać stabilizacji koszyka złotego.
Wydarzenia na rynku pozytywne dla PLN
Rynek pracy w USA jest w bardzo dobrej kondycji, to wiadomo nie od dziś. Potwierdza to także comiesięczny raport Departamentu Pracy oraz publikowane co tydzień dane o liczbie złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Ich liczba w zakończonym tygodniu spadła do 196 tys. (oczekiwano 211 tys.). To najniższy odczyt od 4 października 1969 r. Do najniższego poziomu od grudnia ub.r. spadła z kolei liczba już korzystających z zasiłku dla bezrobotnych – 1,713 mln. Nie są to pierwszoplanowe dane, jeżeli chodzi o ich wpływ na kurs dolara, ale podkreślają one siłę gospodarki USA.
Dolar reagował dziś w ograniczony sposób na nieco wyższe od oczekiwań dane o inflacji producentów (PPI) w marcu: 2,2 proc. wobec oczekiwanych 1,9 proc. r/r (choć wskaźnika bazowy zgodnie z konsensusem wyniósł 2,4 proc.). Notowania euro do dolara przy braku silniejszych bodźców poruszały się dzisiaj w ograniczonym przedziale 1,1256-1,1287. Po południu poznamy opinie trzech członków Fedu, ale prawdopodobieństwo głębszych zmian dla rynku walutowego jest minimalne (stanowisko Fedu jest dobrze znane i uwzględnione w cenach).
Brak istotnych zmian w przypadku notowań głównej pary walutowej, przy utrzymującym się dobrym sentymencie na szerokim rynku, sprzyja stabilizacji złotego w relatywnie silnej wycenie polskiej waluty. Kurs euro obniżył się w okolicę 4,28 zł, a dolar i frank oscylują w dalszym ciągu w okolicy 3,80 zł (choć wartość szwajcarskiej waluty spadła nawet bliżej 3,79 zł). Niskie prawdopodobieństwo większych zmian dla notowań euro do dolara oznacza także, że złoty może utrzymywać się w okolicy bieżących poziomów do końca tygodnia. Bardziej przejrzysta sytuacja w kwestii brexitu oznacza także nieco niższe wahania funta – przynajmniej w krótkim okresie. Obecnie rynek w miarę podobnie wycenia ryzyko nowych wyborów oraz szansę na ścisłe stosunki Wielkiej Brytanii z UE, stąd też wynika relatywna stabilizacja brytyjskiej waluty na rynku globalnym. Funt poruszał się dzisiaj w bardzo wąskim przedziale 4,961-4,977 zł. Jego notowania do końca tygodnia powinny poddawać się stosunkowo niskim wahaniom i istotnie nie wybiegać poza przedział 4,95-5,00 zł.
Jutro na rynku
O godz. 8:30 poznamy dane o handlu zagranicznym Chin za marzec. W poprzednim miesiącu eksport i import wyraźnie spadły (rok do roku), co mogło nieco podsycić obawy o globalny wzrost gospodarczy. Kolejny taki słabszy miesiąc mógłby pogorszyć sentyment na rynku, co prawdopodobnie wzmocniłoby dolara i mogłoby osłabić waluty EM, w tym złotego. Konsensus rynkowy zakłada wzrost eksportu o 7,3 proc. r/r, spadek importu o 1,3 proc., co powinno skutkować wzrostem nadwyżki handlowej z 4 do 7 mld dolarów.
Trzy godziny później Eurostat przedstawi dane o produkcji przemysłowej w strefie euro w lutym. Biorąc pod uwagę dane z poszczególnych gospodarek, które już poznaliśmy (w tym Niemiec), fatalnych danych nie należy się spodziewać. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na spadek produkcji o 1,0 proc. w skali roku, wobec spadku o 1,1 proc. przed miesiącem. Zważywszy na ograniczone zmiany po dwóch wydarzeniach z bankami centralnymi USA i strefy euro, dopiero istotnie odbieganie od powyższego poziomu może wywołać większe zmiany na rynku walutowym.
Po południu, o godz. 16:00, Uniwersytet Michigan opublikuje wstępne kwietniowe dane wskaźnika sentymentu konsumentów w USA. Dane za marzec pozytywnie zaskakiwały – zarówno pierwszy, jak i finalny odczyt, wzrastając do 98,4 pkt, czyli do najwyższego poziomu od października ub.r. Wzrost tego indeksu pokrywa się z silnymi wzrostami na giełdzie USA w ostatnich miesiącach. Istotnego osłabienia tego trendu wzrostowego nie mieliśmy ani głębszej jego korekty, stąd też prawdopodobnie i nastroje konsumentów nie były w stanie istotnie się pogorszyć. Szczególnie że gospodarka USA ma się bardzo dobrze – ewentualne zagrożenia dla jej tempa wzrostu wynikają z czynników zewnętrznych (m.in. brexit, negocjacje handlowe Chin z USA, spowolnienie gosp. w strefie euro), których wpływ w drugiej części roku nie jest pewny. Konsensus rynkowy zakłada nieznaczny spadek tego wskaźnika do 98,1 pkt – powinien mieć on jednak ograniczony wpływ na euro i dolara na koniec tygodnia, jeżeli wydarzenia związane z EBC i FOMC niewiele zmieniły dla rynku w szerszym ujęciu.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Zobacz również:
11 kwi 2019 13:00
Maj kluczowy dla May (komentarz walutowy z 11.04.2019)
Liczba złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w USA spada poniżej 200 tys., wyznaczając najniższy poziom od blisko pięciu dekad. Dolar jednak niewrażliwy – EUR/USD w godzinę po rozpoczęciu sesji na nowojorskiej giełdzie praktycznie bez zmian. Ograniczone zmiany czekają nas także prawdopodobnie jutro, co powinno sprzyjać stabilizacji koszyka złotego.
Wydarzenia na rynku pozytywne dla PLN
Rynek pracy w USA jest w bardzo dobrej kondycji, to wiadomo nie od dziś. Potwierdza to także comiesięczny raport Departamentu Pracy oraz publikowane co tydzień dane o liczbie złożonych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych. Ich liczba w zakończonym tygodniu spadła do 196 tys. (oczekiwano 211 tys.). To najniższy odczyt od 4 października 1969 r. Do najniższego poziomu od grudnia ub.r. spadła z kolei liczba już korzystających z zasiłku dla bezrobotnych – 1,713 mln. Nie są to pierwszoplanowe dane, jeżeli chodzi o ich wpływ na kurs dolara, ale podkreślają one siłę gospodarki USA.
Dolar reagował dziś w ograniczony sposób na nieco wyższe od oczekiwań dane o inflacji producentów (PPI) w marcu: 2,2 proc. wobec oczekiwanych 1,9 proc. r/r (choć wskaźnika bazowy zgodnie z konsensusem wyniósł 2,4 proc.). Notowania euro do dolara przy braku silniejszych bodźców poruszały się dzisiaj w ograniczonym przedziale 1,1256-1,1287. Po południu poznamy opinie trzech członków Fedu, ale prawdopodobieństwo głębszych zmian dla rynku walutowego jest minimalne (stanowisko Fedu jest dobrze znane i uwzględnione w cenach).
Brak istotnych zmian w przypadku notowań głównej pary walutowej, przy utrzymującym się dobrym sentymencie na szerokim rynku, sprzyja stabilizacji złotego w relatywnie silnej wycenie polskiej waluty. Kurs euro obniżył się w okolicę 4,28 zł, a dolar i frank oscylują w dalszym ciągu w okolicy 3,80 zł (choć wartość szwajcarskiej waluty spadła nawet bliżej 3,79 zł). Niskie prawdopodobieństwo większych zmian dla notowań euro do dolara oznacza także, że złoty może utrzymywać się w okolicy bieżących poziomów do końca tygodnia. Bardziej przejrzysta sytuacja w kwestii brexitu oznacza także nieco niższe wahania funta – przynajmniej w krótkim okresie. Obecnie rynek w miarę podobnie wycenia ryzyko nowych wyborów oraz szansę na ścisłe stosunki Wielkiej Brytanii z UE, stąd też wynika relatywna stabilizacja brytyjskiej waluty na rynku globalnym. Funt poruszał się dzisiaj w bardzo wąskim przedziale 4,961-4,977 zł. Jego notowania do końca tygodnia powinny poddawać się stosunkowo niskim wahaniom i istotnie nie wybiegać poza przedział 4,95-5,00 zł.
Jutro na rynku
O godz. 8:30 poznamy dane o handlu zagranicznym Chin za marzec. W poprzednim miesiącu eksport i import wyraźnie spadły (rok do roku), co mogło nieco podsycić obawy o globalny wzrost gospodarczy. Kolejny taki słabszy miesiąc mógłby pogorszyć sentyment na rynku, co prawdopodobnie wzmocniłoby dolara i mogłoby osłabić waluty EM, w tym złotego. Konsensus rynkowy zakłada wzrost eksportu o 7,3 proc. r/r, spadek importu o 1,3 proc., co powinno skutkować wzrostem nadwyżki handlowej z 4 do 7 mld dolarów.
Trzy godziny później Eurostat przedstawi dane o produkcji przemysłowej w strefie euro w lutym. Biorąc pod uwagę dane z poszczególnych gospodarek, które już poznaliśmy (w tym Niemiec), fatalnych danych nie należy się spodziewać. Mediana oczekiwań rynkowych wskazuje na spadek produkcji o 1,0 proc. w skali roku, wobec spadku o 1,1 proc. przed miesiącem. Zważywszy na ograniczone zmiany po dwóch wydarzeniach z bankami centralnymi USA i strefy euro, dopiero istotnie odbieganie od powyższego poziomu może wywołać większe zmiany na rynku walutowym.
Po południu, o godz. 16:00, Uniwersytet Michigan opublikuje wstępne kwietniowe dane wskaźnika sentymentu konsumentów w USA. Dane za marzec pozytywnie zaskakiwały – zarówno pierwszy, jak i finalny odczyt, wzrastając do 98,4 pkt, czyli do najwyższego poziomu od października ub.r. Wzrost tego indeksu pokrywa się z silnymi wzrostami na giełdzie USA w ostatnich miesiącach. Istotnego osłabienia tego trendu wzrostowego nie mieliśmy ani głębszej jego korekty, stąd też prawdopodobnie i nastroje konsumentów nie były w stanie istotnie się pogorszyć. Szczególnie że gospodarka USA ma się bardzo dobrze – ewentualne zagrożenia dla jej tempa wzrostu wynikają z czynników zewnętrznych (m.in. brexit, negocjacje handlowe Chin z USA, spowolnienie gosp. w strefie euro), których wpływ w drugiej części roku nie jest pewny. Konsensus rynkowy zakłada nieznaczny spadek tego wskaźnika do 98,1 pkt – powinien mieć on jednak ograniczony wpływ na euro i dolara na koniec tygodnia, jeżeli wydarzenia związane z EBC i FOMC niewiele zmieniły dla rynku w szerszym ujęciu.
Zobacz również:
Maj kluczowy dla May (komentarz walutowy z 11.04.2019)
EBC osłabia euro (popołudniowy komentarz walutowy z 10.04.2019)
Brexit, banki oraz inflacja (komentarz walutowy z 10.04.2019)
Niewielkie zmiany euro (popołudniowy komentarz walutowy z 9.04.2019)
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s