EUR/USD utrzymuje się w graniach 1.3400. Zmniejszenie się napięcia geopolitycznego powoduje najsilniejsze wzrosty na amerykańskiej giełdzie od kliku miesięcy. Tureckie wybory bez wypływu na rynek. Niemiecka gospodarka prawdopodobnie skurczyła się w II kwartale. Złoty powraca poniżej granicy 4.20 za euro. Ważne dane w tym tygodniu.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe
Zmniejszenie napięcia. Turcja. Europa
Amerykańskie indeksy zakończyły piątkową sesję solidnymi wzrostami przekraczającymi jeden punkt procentowy. Bezpośrednim powodem lepszych nastrojów na rynkach była poprawa sytuacji geopolitycznej. Doniesienia na temat zakończenia ćwiczeń wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą dały niektórym inwestorom sygnał, że być może Kreml stara się nieco uspokoić napiętą sytuację. Podczas weekendu doszło także do rozmów pomiędzy Ukraińskim prezydentem i sekretarzem stanu USA, których tematem było przygotowanie warunków pomocy humanitarnej dla odciętych od elektryczności i dostaw regionów Ługańska i Doniecka. Prawdopodobnie Poroszenko, będzie starał się zorganizować misję pod auspicjami Czerwonego Krzyża. Taki rozwój sytuacji mógłby przyczynić się do pewnej stabilizacji (przynajmniej chwilowej) w regionie. Oznaki zmniejszania napięcia można także zaobserwować na Bliskim Wschodzie, gdzie ustalono kolejne 72-godzinne zawieszenie broni pomiędzy Hamasem a Izarelem.
Zgodnie z oczekiwaniami tureckie wybory wygrał Recep Ergdoan, zdobywając ponad 50% głosów. Urzędujący przez ostatnie 12 lat premier, będzie pierwszym prezydentem wybranym w powszechnym głosowaniu. Minione kilkanaście miesięcy nie były łatwe dla tureckiej waluty. Kraj najpierw dotknęły fale protestów w stolicy, a później poważna afera korupcyjna w rządzie i wyraźna presja ze strony urzędującej władzy, na działanie banku centralnego. Obecnie jednak sytuacja się ustabilizowała, choć lira nadal jest pod presją, tracąc w ciągu minionych 12 miesięcy ponad 10% do euro, podczas gdy np. złoty w tym samym czasie właściwie się nie zmienił. Dalsza kondycja tureckiej waluty, będzie zależeć od sytuacji geopolitycznej (podobnie zresztą jak innych walut krajów wschodzących) oraz od tego, jak partia „Prawa i Rozwoju” będzie wykorzystywać pełnie władzy (dalsza radykalizacja powinna osłabiać krajową walutę, a powrót do neutralnej polityki ją wzmacniać).
Po solidnych odczytach PKB z Hiszpanii (kwartał do kwartału + 0.6%) oraz bardzo słabym wyniku Włoch (minus 0.2 k/k), w tym tygodniu dostaniemy dane z Francji oraz Niemiec. Według szacunków Bloomberga francuska gospodarka powinna rozwinąć się o 0.1% k/k, natomiast nasz zachodni sąsiad zanotuje prawdopodobnie spowolnienie w graniach minus 0.1% k/k. Do słabych publikacji znad Sekwany zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale spadek PKB „Lokomotywy Europejskiej” nie będzie zbyt dobrze widziany. Według wielu ekonomistów pogorszenie się aktywności gospodarczej w II kwartale częściowo może wynikać z dość łagodnej zimy i pewnego przesunięcia sezonowego (pisaliśmy o tym kilka tygodni temu, jak pogoda przyspieszyła Niemcy, a spowolniła USA). Jeżeli jednak zobaczymy głębszy spadek z Niemiec, a dalsze odczyty wskaźników wyprzedzających będą sugerować pogarszającą się koniunkturę, wtedy presja na EBC, aby dalej łagodzić politykę monetarną, powinna się wzmagać, co nieuchronnie będzie ciążyć na wspólnej walucie.
Twarde dane nie pozwoliły jednak wygenerować odreagowania na rynku akcji w USA, a w nocy czasu CET prezydent Obama ogłosił, że rozpoczyna naloty na pozycje irackich rebeliantów, co wraz z napiętą sytuacją polityczną pomiędzy Rosją i Zachodem, ponownie zwiększyło awersję do ryzyka (mimo iż w sprawie Irackiej zdania głównych graczy na arenie międzynarodowej są raczej zbieżne).
Tematem przewodnim doniesień medialnych są rosyjskie sankcje na europejską żywność. Warto jednak w tej kwestii przedstawić fakty, gdyż ostatnie godziny to prawdziwy zalew niesprawdzonych informacji. Według informacji Komisji Europejskiej (KE) cytowanych przez PAP, embargo obejmie towary o wartości 5.25 miliarda euro, co stanowi 46% całości Unijnego eksportu żywności do Federacji Rosyjskiej. Wpływ na przedsiębiorców handlujących tymi towarami (czy też np. branżę transportową), będzie więc bardzo dotkliwy. Gdy jednak przejedziemy do całości eksportu EU do Rosji, to liczby robią już znacznie mniejsze wrażenie.
Reasumując, EUR/USD powinien w pewnym stopniu korzystać z poprawiającej się sytuacji geopolitycznej. Odreagowanie może być nawet chwilami silniejsze, gdy „krótkie pozycje” będą zamykane. Po wyeliminowaniu czynnika rynkowego, negatywne nastawienie jednak prawdopodobnie się utrzyma i powrót poniżej ostatnich minimów jest scenariuszem bazowym w średnim terminie.
Poniżej 4.20
Tak jak złoty tracił w momencie pogorszenia się globalnego sentymentu i spadków na amerykańskiej giełdzie, tak teraz odrabia część strat wraz ze wzrostami na pakietach za oceanem. Powróciliśmy pod granicę 4.20 za euro i w tym przedziale (4.18-4.20) prawdopodobnie się utrzymamy przez pierwszą część tygodnia, jeżeli oczywiście sytuacja geopolityczna nie ulegnie gwałtownemu pogorszeniu (eskalacja na wschodzie) lub wyraźniej poprawie (międzynarodowa misja humanitarna na Ukrainie).
Warto także zwrócić uwagę na dane makro z kraju. W środę mamy odczyt inflacji – pierwszy z kliku miesięcy, kiedy zobaczymy ujemne CPI w stosunku r/r, a w czwartek PKB za drugi kwartał. Rynek spodziewa się, że w relacji kwartał do kwartału wzrost oscylował w graniach zera, natomiast w stosunku rok do roku, będziemy nieco powyżej 3.0. Gdyby ta druga figura była poniżej okrągłego poziomu, wtedy powinniśmy zobaczyć wyraźniejsze (więcej niż jeden grosz) osłabienie krajowej waluty, gdyż niektórzy członkowie RPP sugerowali, że w wypadku spowolnienia tempa wzrostu poniżej trzech procent szanse na cięcia stóp procentowych rosną.
Reasumując, w ciągu najbliższych godzin powinniśmy utrzymać zdobyte poziomy i pozostać poniżej 4.20 za euro. Również para CHF/PLN prawdopodobnie nie odchyli się zauważalnie od granicy 3.45.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3350-1.3450
1.3250-1.3350
1.3450-1.3550
Kurs EUR/PLN
4.1800-4.2200
4.1200-4.2400
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.1000-3.1400
3.1400-3.1800
3.0600-3.1000
Kurs CHF/PLN
3.4400-3.4800
3.4600-3.5000
3.4200-3.4600
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
EUR/USD utrzymuje się w graniach 1.3400. Zmniejszenie się napięcia geopolitycznego powoduje najsilniejsze wzrosty na amerykańskiej giełdzie od kliku miesięcy. Tureckie wybory bez wypływu na rynek. Niemiecka gospodarka prawdopodobnie skurczyła się w II kwartale. Złoty powraca poniżej granicy 4.20 za euro. Ważne dane w tym tygodniu.
Zmniejszenie napięcia. Turcja. Europa
Amerykańskie indeksy zakończyły piątkową sesję solidnymi wzrostami przekraczającymi jeden punkt procentowy. Bezpośrednim powodem lepszych nastrojów na rynkach była poprawa sytuacji geopolitycznej. Doniesienia na temat zakończenia ćwiczeń wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą dały niektórym inwestorom sygnał, że być może Kreml stara się nieco uspokoić napiętą sytuację. Podczas weekendu doszło także do rozmów pomiędzy Ukraińskim prezydentem i sekretarzem stanu USA, których tematem było przygotowanie warunków pomocy humanitarnej dla odciętych od elektryczności i dostaw regionów Ługańska i Doniecka. Prawdopodobnie Poroszenko, będzie starał się zorganizować misję pod auspicjami Czerwonego Krzyża. Taki rozwój sytuacji mógłby przyczynić się do pewnej stabilizacji (przynajmniej chwilowej) w regionie. Oznaki zmniejszania napięcia można także zaobserwować na Bliskim Wschodzie, gdzie ustalono kolejne 72-godzinne zawieszenie broni pomiędzy Hamasem a Izarelem.
Zgodnie z oczekiwaniami tureckie wybory wygrał Recep Ergdoan, zdobywając ponad 50% głosów. Urzędujący przez ostatnie 12 lat premier, będzie pierwszym prezydentem wybranym w powszechnym głosowaniu. Minione kilkanaście miesięcy nie były łatwe dla tureckiej waluty. Kraj najpierw dotknęły fale protestów w stolicy, a później poważna afera korupcyjna w rządzie i wyraźna presja ze strony urzędującej władzy, na działanie banku centralnego. Obecnie jednak sytuacja się ustabilizowała, choć lira nadal jest pod presją, tracąc w ciągu minionych 12 miesięcy ponad 10% do euro, podczas gdy np. złoty w tym samym czasie właściwie się nie zmienił. Dalsza kondycja tureckiej waluty, będzie zależeć od sytuacji geopolitycznej (podobnie zresztą jak innych walut krajów wschodzących) oraz od tego, jak partia „Prawa i Rozwoju” będzie wykorzystywać pełnie władzy (dalsza radykalizacja powinna osłabiać krajową walutę, a powrót do neutralnej polityki ją wzmacniać).
Po solidnych odczytach PKB z Hiszpanii (kwartał do kwartału + 0.6%) oraz bardzo słabym wyniku Włoch (minus 0.2 k/k), w tym tygodniu dostaniemy dane z Francji oraz Niemiec. Według szacunków Bloomberga francuska gospodarka powinna rozwinąć się o 0.1% k/k, natomiast nasz zachodni sąsiad zanotuje prawdopodobnie spowolnienie w graniach minus 0.1% k/k. Do słabych publikacji znad Sekwany zdążyliśmy się już przyzwyczaić, ale spadek PKB „Lokomotywy Europejskiej” nie będzie zbyt dobrze widziany. Według wielu ekonomistów pogorszenie się aktywności gospodarczej w II kwartale częściowo może wynikać z dość łagodnej zimy i pewnego przesunięcia sezonowego (pisaliśmy o tym kilka tygodni temu, jak pogoda przyspieszyła Niemcy, a spowolniła USA). Jeżeli jednak zobaczymy głębszy spadek z Niemiec, a dalsze odczyty wskaźników wyprzedzających będą sugerować pogarszającą się koniunkturę, wtedy presja na EBC, aby dalej łagodzić politykę monetarną, powinna się wzmagać, co nieuchronnie będzie ciążyć na wspólnej walucie.
Twarde dane nie pozwoliły jednak wygenerować odreagowania na rynku akcji w USA, a w nocy czasu CET prezydent Obama ogłosił, że rozpoczyna naloty na pozycje irackich rebeliantów, co wraz z napiętą sytuacją polityczną pomiędzy Rosją i Zachodem, ponownie zwiększyło awersję do ryzyka (mimo iż w sprawie Irackiej zdania głównych graczy na arenie międzynarodowej są raczej zbieżne).
Tematem przewodnim doniesień medialnych są rosyjskie sankcje na europejską żywność. Warto jednak w tej kwestii przedstawić fakty, gdyż ostatnie godziny to prawdziwy zalew niesprawdzonych informacji. Według informacji Komisji Europejskiej (KE) cytowanych przez PAP, embargo obejmie towary o wartości 5.25 miliarda euro, co stanowi 46% całości Unijnego eksportu żywności do Federacji Rosyjskiej. Wpływ na przedsiębiorców handlujących tymi towarami (czy też np. branżę transportową), będzie więc bardzo dotkliwy. Gdy jednak przejedziemy do całości eksportu EU do Rosji, to liczby robią już znacznie mniejsze wrażenie.
Reasumując, EUR/USD powinien w pewnym stopniu korzystać z poprawiającej się sytuacji geopolitycznej. Odreagowanie może być nawet chwilami silniejsze, gdy „krótkie pozycje” będą zamykane. Po wyeliminowaniu czynnika rynkowego, negatywne nastawienie jednak prawdopodobnie się utrzyma i powrót poniżej ostatnich minimów jest scenariuszem bazowym w średnim terminie.
Poniżej 4.20
Tak jak złoty tracił w momencie pogorszenia się globalnego sentymentu i spadków na amerykańskiej giełdzie, tak teraz odrabia część strat wraz ze wzrostami na pakietach za oceanem. Powróciliśmy pod granicę 4.20 za euro i w tym przedziale (4.18-4.20) prawdopodobnie się utrzymamy przez pierwszą część tygodnia, jeżeli oczywiście sytuacja geopolityczna nie ulegnie gwałtownemu pogorszeniu (eskalacja na wschodzie) lub wyraźniej poprawie (międzynarodowa misja humanitarna na Ukrainie).
Warto także zwrócić uwagę na dane makro z kraju. W środę mamy odczyt inflacji – pierwszy z kliku miesięcy, kiedy zobaczymy ujemne CPI w stosunku r/r, a w czwartek PKB za drugi kwartał. Rynek spodziewa się, że w relacji kwartał do kwartału wzrost oscylował w graniach zera, natomiast w stosunku rok do roku, będziemy nieco powyżej 3.0. Gdyby ta druga figura była poniżej okrągłego poziomu, wtedy powinniśmy zobaczyć wyraźniejsze (więcej niż jeden grosz) osłabienie krajowej waluty, gdyż niektórzy członkowie RPP sugerowali, że w wypadku spowolnienia tempa wzrostu poniżej trzech procent szanse na cięcia stóp procentowych rosną.
Reasumując, w ciągu najbliższych godzin powinniśmy utrzymać zdobyte poziomy i pozostać poniżej 4.20 za euro. Również para CHF/PLN prawdopodobnie nie odchyli się zauważalnie od granicy 3.45.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 08.08.2014
Komentarz walutowy z 07.08.2014
Komentarz walutowy z 06.08.2014
Komentarz walutowy z 05.08.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s