Próba wyciągnięcia EUR/USD powyżej 1.3600. Weekendowe wystąpienie Bullarda w Fox Business. Czeski bank centralny cały czas planuje utrzymywać EUR/CZK powyżej poziomu 27. Inflacja ze strefy euro. Złoty nieco słabszy w stosunku do euro. Uwaga na jutrzejsze odczyty PMI.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
15.45 CET: Indeks Chicago PMI ze strefy euro (szacunki: 64 punkty).
Próba. Bullard. CNB. Inflacja
Od rana EUR/USD próbuje przebijać poziom 1.3650. Nie pojawiły się żadne konkretne informacje, które usprawiedliwiałby by taki ruch. A nawet wręcz przeciwnie. W weekend mieliśmy kolejne jastrzębie wypowiedzi Bullarda, a dzisiejsza sprzedaż detaliczna z Niemiec okazała się być wyraźnie poniżej szacunków. Byki być może próbują zagrać jeszcze na słabym odczycie PKB w USA opublikowanym w zeszłym tygodniu i perspektywie wydłużenia łagodnej polityki monetarnej za oceanem, ale ta „sztuka” może skończyć się porażką, gdyż podwyżka stóp procentowych w Stanach może nastąpić szybciej, niż rynek tego oczekuje.
Wskazywać na to może kolejne w ostatnich dniach wystąpienie Jamesa Bullarda. Przewodniczący Rezerwy Federalnej z St. Louis (wcześniej gołębi, a teraz skręcający w jastrzębią stronę) w niedzielnym wystąpieniu na antenie telewizji Fox News powtórzył, że spodziewa się pierwszych podwyżek stóp procentowych pod koniec pierwszego kwartału 2015. Dodał także, że preferowany przez Fed wskaźnik inflacji PCE może dojść do poziomu 2% pod koniec 2014 roku (w czerwcowych prognozach makroekonomicznych FOMC zakłada, że nastąpi to rok później). Bullard stwierdził również, że „zarówno rynki finansowe, jak i opinia publiczna nie zdają sobie sprawy, jak blisko jesteśmy do powrotu do normalności (czyli dojścia do pełnego zatrudnienia i osiągnięcia przez inflację celu – przyp. aut.)”, co zdecydowanie należy odbierać jako sygnał jastrzębi. Jeżeli Bullard ma rację i jego szacunki znajdą potwierdzenie w rzeczywistości dolar powinien być największym beneficjentem tych zmian.
Podczas zeszłotygodniowego posiedzenia Czeskiego Banku Centralnego (CNB) postanowiono, że kurs EUR/CZK zostanie utrzymany powyżej poziomu 27 przynajmniej do drugiego kwartału 2015 (wcześniej było to do lutego 2015 roku) i nie wykluczono przedłużenia tego okresu. CNB, ze względu na wyjątkowo niską inflację oraz stagnację gospodarczą, utrzymuje od ponad półtora roku stopy procentowe na zerowym poziomie, a pod koniec 2013 roku osłabił czeską walutę o około 5%, by pobudzić wzrost cen i eksport. Komunikat banku centralnego cały czas jest bardzo gołębi i nie należy się spodziewać żadnego ruchu na stopach procentowych przynajmniej do końca 2015 roku (ostatnie łagodzenie polityki monetarnej w EBC może jeszcze przedłużyć ten okres. Można więc założyć, że kurs EUR/CZK będzie utrzymywać się blisko okolic 27.5 za euro przez najbliższe kwartały.
Po danych o inflacji z Niemiec (+1.0% r/r vs konsensus +0.7% r/r) opublikowanych w piątek można było się spodziewać, że odczyt ze strefy euro przebije pierwotne szacunki na poziomie 0.5% r/r. Tak się jednak nie stało. Zgodnie ze wcześniejszymi prognozami HICP wzrosło jedynie pół procenta, co tylko potwierdza, że EBC jest i będzie pod presją utrzymywania ultra łagodnej polityki monetarnej i jakiekolwiek „rozmowy” o podniesieniu stóp procentowych nie będą podejmowane przez wiele kwartałów.
Reasumując, rynek wyraźnie ignoruje negatywne dla EUR/USD sygnały i „stara” się wystraszyć krótkie pozycje na głównej parze walutowej. Ta sztuka na krótką metę może się udać, jednak jeżeli zobaczymy dobre dane z USA w tym tygodniu, wtedy presja na wzmocnienie dolara będzie rosła, co spowoduje, że EUR/USD powinien zakończyć piątkowe notowania poniżej obecnych poziomów.
Złoty po słabszej stronie
Krajowa waluta poniedziałkowe notowania rozpoczyna od osłabienia. Inwestorzy nieco boją się środowych wyników posiedzenia RPP, podczas którego możemy się dowiedzieć, że prawdopodobieństwo obniżki stóp rośnie ze względu na rewizję w dół prognoz inflacji oraz słabszy niż wcześniej oczekiwano wzrost gospodarczy. Biorąc jednak pod uwagę ostatnie wypowiedzi członków Rady, szansa na cięcie jest na razie bardzo mała, więc po konferencji Marka Belki należałoby się raczej spodziewać umocnienia PLN niż jego osłabienia.
Niewykluczone także, że część graczy „boi” się także jutrzejszych (godzina 9.00 CET) odczytów PMI. Rynkowe oczekiwania zawierają się blisko poziomu 51 punktów (poprzednio 50.8), ale biorąc pod uwagę tempo spadku tego wskaźnika, niektórzy obawiają się spadku poniżej granicy 50. Gdyby tak się stało, mogłoby to rzeczywiście przecenić krajową walutę, gdyż w obecny scenariusz ożywienia gospodarczego na pewno nie wpisywałoby się kurczenie przemysłu. Z drugiej strony nie należy także wykluczyć powrotu PMI powyżej poziomu 52 punktów, gdyż sytuacja na wchodzie się poprawiła w ostatnich tygodniach, a to był jeden z głównych powodów pesymistycznego nastawienia niektórych przedsiębiorców.
Reasumując, dziś złoty może być jeszcze pod presją (4.16 na EUR/PLN i lekko powyżej). Jutro jednak powinniśmy nieco zyskać na wartości (PMI jednak będą raczej powyżej niż poniżej prognoz), a po środowej konferencji RPP eurozłoty prawdopodobnie zejdzie poniżej granicy 4.15, a CHF/PLN powróci w okolice 3.40.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3550-1.3650
1.3450-1.3550
1.3650-1.3750
Kurs EUR/PLN
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
Kurs USD/PLN
3.0400-3.0800
3.0600-3.1000
3.0200-3.0600
Kurs CHF/PLN
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Próba wyciągnięcia EUR/USD powyżej 1.3600. Weekendowe wystąpienie Bullarda w Fox Business. Czeski bank centralny cały czas planuje utrzymywać EUR/CZK powyżej poziomu 27. Inflacja ze strefy euro. Złoty nieco słabszy w stosunku do euro. Uwaga na jutrzejsze odczyty PMI.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Próba. Bullard. CNB. Inflacja
Od rana EUR/USD próbuje przebijać poziom 1.3650. Nie pojawiły się żadne konkretne informacje, które usprawiedliwiałby by taki ruch. A nawet wręcz przeciwnie. W weekend mieliśmy kolejne jastrzębie wypowiedzi Bullarda, a dzisiejsza sprzedaż detaliczna z Niemiec okazała się być wyraźnie poniżej szacunków. Byki być może próbują zagrać jeszcze na słabym odczycie PKB w USA opublikowanym w zeszłym tygodniu i perspektywie wydłużenia łagodnej polityki monetarnej za oceanem, ale ta „sztuka” może skończyć się porażką, gdyż podwyżka stóp procentowych w Stanach może nastąpić szybciej, niż rynek tego oczekuje.
Wskazywać na to może kolejne w ostatnich dniach wystąpienie Jamesa Bullarda. Przewodniczący Rezerwy Federalnej z St. Louis (wcześniej gołębi, a teraz skręcający w jastrzębią stronę) w niedzielnym wystąpieniu na antenie telewizji Fox News powtórzył, że spodziewa się pierwszych podwyżek stóp procentowych pod koniec pierwszego kwartału 2015. Dodał także, że preferowany przez Fed wskaźnik inflacji PCE może dojść do poziomu 2% pod koniec 2014 roku (w czerwcowych prognozach makroekonomicznych FOMC zakłada, że nastąpi to rok później). Bullard stwierdził również, że „zarówno rynki finansowe, jak i opinia publiczna nie zdają sobie sprawy, jak blisko jesteśmy do powrotu do normalności (czyli dojścia do pełnego zatrudnienia i osiągnięcia przez inflację celu – przyp. aut.)”, co zdecydowanie należy odbierać jako sygnał jastrzębi. Jeżeli Bullard ma rację i jego szacunki znajdą potwierdzenie w rzeczywistości dolar powinien być największym beneficjentem tych zmian.
Podczas zeszłotygodniowego posiedzenia Czeskiego Banku Centralnego (CNB) postanowiono, że kurs EUR/CZK zostanie utrzymany powyżej poziomu 27 przynajmniej do drugiego kwartału 2015 (wcześniej było to do lutego 2015 roku) i nie wykluczono przedłużenia tego okresu. CNB, ze względu na wyjątkowo niską inflację oraz stagnację gospodarczą, utrzymuje od ponad półtora roku stopy procentowe na zerowym poziomie, a pod koniec 2013 roku osłabił czeską walutę o około 5%, by pobudzić wzrost cen i eksport. Komunikat banku centralnego cały czas jest bardzo gołębi i nie należy się spodziewać żadnego ruchu na stopach procentowych przynajmniej do końca 2015 roku (ostatnie łagodzenie polityki monetarnej w EBC może jeszcze przedłużyć ten okres. Można więc założyć, że kurs EUR/CZK będzie utrzymywać się blisko okolic 27.5 za euro przez najbliższe kwartały.
Po danych o inflacji z Niemiec (+1.0% r/r vs konsensus +0.7% r/r) opublikowanych w piątek można było się spodziewać, że odczyt ze strefy euro przebije pierwotne szacunki na poziomie 0.5% r/r. Tak się jednak nie stało. Zgodnie ze wcześniejszymi prognozami HICP wzrosło jedynie pół procenta, co tylko potwierdza, że EBC jest i będzie pod presją utrzymywania ultra łagodnej polityki monetarnej i jakiekolwiek „rozmowy” o podniesieniu stóp procentowych nie będą podejmowane przez wiele kwartałów.
Reasumując, rynek wyraźnie ignoruje negatywne dla EUR/USD sygnały i „stara” się wystraszyć krótkie pozycje na głównej parze walutowej. Ta sztuka na krótką metę może się udać, jednak jeżeli zobaczymy dobre dane z USA w tym tygodniu, wtedy presja na wzmocnienie dolara będzie rosła, co spowoduje, że EUR/USD powinien zakończyć piątkowe notowania poniżej obecnych poziomów.
Złoty po słabszej stronie
Krajowa waluta poniedziałkowe notowania rozpoczyna od osłabienia. Inwestorzy nieco boją się środowych wyników posiedzenia RPP, podczas którego możemy się dowiedzieć, że prawdopodobieństwo obniżki stóp rośnie ze względu na rewizję w dół prognoz inflacji oraz słabszy niż wcześniej oczekiwano wzrost gospodarczy. Biorąc jednak pod uwagę ostatnie wypowiedzi członków Rady, szansa na cięcie jest na razie bardzo mała, więc po konferencji Marka Belki należałoby się raczej spodziewać umocnienia PLN niż jego osłabienia.
Niewykluczone także, że część graczy „boi” się także jutrzejszych (godzina 9.00 CET) odczytów PMI. Rynkowe oczekiwania zawierają się blisko poziomu 51 punktów (poprzednio 50.8), ale biorąc pod uwagę tempo spadku tego wskaźnika, niektórzy obawiają się spadku poniżej granicy 50. Gdyby tak się stało, mogłoby to rzeczywiście przecenić krajową walutę, gdyż w obecny scenariusz ożywienia gospodarczego na pewno nie wpisywałoby się kurczenie przemysłu. Z drugiej strony nie należy także wykluczyć powrotu PMI powyżej poziomu 52 punktów, gdyż sytuacja na wchodzie się poprawiła w ostatnich tygodniach, a to był jeden z głównych powodów pesymistycznego nastawienia niektórych przedsiębiorców.
Reasumując, dziś złoty może być jeszcze pod presją (4.16 na EUR/PLN i lekko powyżej). Jutro jednak powinniśmy nieco zyskać na wartości (PMI jednak będą raczej powyżej niż poniżej prognoz), a po środowej konferencji RPP eurozłoty prawdopodobnie zejdzie poniżej granicy 4.15, a CHF/PLN powróci w okolice 3.40.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 27.06.2014
Komentarz walutowy z 26.06.2014
Komentarz walutowy z 25.06.2014
Komentarz walutowy z 24.06.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s