EUR/USD bez reakcji na lepsze dane z USA i słabsze z Niemiec. Rubel odrabia prawie wszystkie straty zanotowane w tym roku. Ryzyko zmiany rządu maleje, a złoty się stabilizuje. Ciekawe pomysły Bank of America Merrill Lynch.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
16.00 CET: Sprzedaż nowych domów w USA (szacunki: 441 tys.; dane sezonowo wyrównane, annualizowne).
Dane z USA i Europy. Rubel
Główna para walutowa wyraźnie nie ma ochoty na pogłębianie ostatnich minimów i utrzymuje się w granicach 1.3600, mimo iż napływające dane zwiększają szanse na pogłębiający się dysparytet stóp procentowych pomiędzy strefą euro a Stanami Zjednoczonymi.
Zarówno PMI, jak i raport z rynku nieruchomości za oceanem były wyraźnie powyżej rynkowych oczekiwań. Wskaźnik Managerów Logistyki opublikowany przez Markit wzrósł do najwyższego poziomu od 4 lat i osiągnął wartość 57.5 punktu. Amerykańskie firmy zanotowały znaczny wzrost produkcji i nowych zamówień, a także niewielką poprawę w zatrudnieniu. W danych można także zaobserwować wyższe koszty produkcji oraz ceny wyrobów gotowych, co może się przełożyć na podwyższenie inflacji producentów. W komentarzu do publikacji szef ekonomistów Markit Chris Williamson podkreśla, że „odczyty sugerują wzrost PKB na poziomie co najmniej 3% r/r” w drugim kwartale 2014. Warto jednak pamiętać, że inwestorzy głównie skupiają się na analogicznym i posiadającym znacznie dłuższą tradycję wskaźnika ISM (publikacja 1 lipca). Równie optymistyczny był także odczyt z rynku nieruchomości, gdzie wzrost sprzedaży domów na rynku wtórnym był najsilniejszy od sierpnia 2011 roku, a sam odczyt okazał się być najwyższy od października 2013 i wyniósł 4.89 miliona (szacunki ekonomistów zawierały się w granicach 4.75 miliona).
Z kolei w Europie ponownie mieliśmy co najwyżej przeciętne dane. Niemiecki index Ifo spadł z 110.4 do 109.7 przy oczekiwaniach Bloomberga na poziomie 110.3. Według Instytutu przeprowadzającego badania, przedsiębiorcy zza naszej zachodniej granicy obawiają się cały czas sytuacji na Ukrainie oraz kryzysu irackiego. Z tego względu subindeks przedstawiający koniunkturę w przyszłości spadł do najniższego poziomu do października 2013 (104.8), natomiast ten opisujący obecne nastroje pozostał na wysokim poziomie 114.8 punktów (odczyt główny jest średnią arytmetyczną dwóch subindeksów). Historycznie nie są to oczywiście złe dane, jednak jakiekolwiek spowolnienie w najsilniejszej gospodarce strefy euro jest negatywnym sygnałem.
Włączenie się osób związanych z Kremlem w negocjacje z separatystami oraz zawieszenie broni ogłoszone przez ukraińskiego prezydenta daje nadzieje, że sytuacja na wschodzie będzie się wreszcie stabilizować. Najbardziej korzysta na tym rubel, który jest najsilniejszy do dolara od połowy stycznia. Rosyjska waluta odrobiła także znaczną część strat zanotowanych w ostatnich miesiącach i jej przecena od początku roku wynosi jedynie około 3%, podczas gdy w marcu było to kilkanaście procent. Prócz poprawy sytuacji na Ukrainie, pozytywnie na RUB wpływa wzrost cen ropy naftowej spowodowany walkami w Iraku oraz wizyta Putina w Austrii (negocjacje gazociągu „South Stream”), gdzie może dość do pewnego ocieplenia w stosunkach Rosji z Europą. Szybkie odrobienie przez rubla strat spowodowanych przez kwestie polityczne było przez nas od dawna sugerowane. Teraz jednak znacznie więcej uwagi inwestorzy będą przykładać do sytuacji gospodarczej Federacji Rosyjskiej. Jeżeli ta się nie poprawi lub bank centralny zacznie łagodzić swoje jastrzębie stanowisko (np. ze względu na spadającą inflacje), wtedy można spodziewać się wyhamowania tendencji aprecjacyjnej i utrzymywanie się rosyjskiej waluty w granicach obecnych poziomów.
Reasumując, niewykluczone, że zaczynamy ponownie wchodzić w okres mniejszej zmienności na EUR/USD i jego relatywnej siły, biorąc pod uwagę napływające dane. W rezultacie na poważniejszy ruch prawdopodobnie poczekamy do jakiegoś większego „newsa” (nie będzie nim prawdopodobnie ani jutrzejszy finalny odczyt PKB z USA, ani czwartkowa inflacja PCE). Dziś scenariuszem bazowym powinno być pozostawanie w granicach 1.3600.
Zmniejszenie wahań
Wczorajsze wystąpienie prezydenta Komorowskiego pokazuje, że z Pałacu nie będzie presji na dymisję rządu. Również politycy koalicji coraz pewniej mówią o jej przetrwaniu. W rezultacie można odnieść wrażenie, że ryzyko polityczne będzie spadać, a co za tym idzie, informacje o taśmach (nawet jeśli pojawią się nowe) będą miały bardzo ograniczony wpływ na krajową walutę.
Dużo ważniejsze będą za to dane makroekonomiczne z krajowej gospodarki oraz tradycyjnie globalny apetyt na ryzyko. Ten drugi aspekt nadal wydaje się być silny (jeżeli za jego miarę przyjmiemy kondycję giełdy amerykańskiej), natomiast pewną odpowiedź co do sytuacji w kraju powinny przynieść wyniki sprzedaży detalicznej, których publikacja zaplanowana jest na czwartek.
Ciekawą informację (choć raczej bardzo mało prawdopodobną do zrealizowania) zamieścił wczoraj Bank of America Merrill Lynch). Cytowany przez Polską Agencję Prasową (PAP) raport zakłada, że NBP, aby walczyć z uporczywie niską inflacją, może zastosować w najbliższych 18 miesiącach model czeski (po więcej informacji zapraszam do mojego artykułu z listopada na WP „Historyczna interwencja Czeskiego Banku Centralnego) i ustali minimalny kurs EUR/PLN na poziomie 4.20. Abstrahując już od samego pomysłu i wyraźnie odmiennej sytuacji gospodarczej w Polsce oraz u naszego południowego sąsiada, nietrudno sobie wyobrazić, jakie mogłoby to przynieść komentarze, mając na uwadze dyskusję na temat taśm.
Reasumując, złoty prawdopodobnie zaczyna ponownie wchodzić w okres spokojniejszego handlu. Czynniki, które miały go jeszcze niedawno wzmacniać, są neutralizowane przez zamieszanie polityczne, nieco gorszą koniunkturę oraz wzrost cen ropy naftowej. Scenariuszem na dziś jest również poruszanie się blisko obecnych poziomów z jednogroszowym odchyleniem w każdą ze stron, zarówno na EUR/PLN, jak i CHF/PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3550-1.3650
1.3450-1.3550
1.3650-1.3750
Kurs EUR/PLN
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
Kurs USD/PLN
3.0400-3.0800
3.0600-3.1000
3.0200-3.0600
Kurs CHF/PLN
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
EUR/USD bez reakcji na lepsze dane z USA i słabsze z Niemiec. Rubel odrabia prawie wszystkie straty zanotowane w tym roku. Ryzyko zmiany rządu maleje, a złoty się stabilizuje. Ciekawe pomysły Bank of America Merrill Lynch.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Dane z USA i Europy. Rubel
Główna para walutowa wyraźnie nie ma ochoty na pogłębianie ostatnich minimów i utrzymuje się w granicach 1.3600, mimo iż napływające dane zwiększają szanse na pogłębiający się dysparytet stóp procentowych pomiędzy strefą euro a Stanami Zjednoczonymi.
Zarówno PMI, jak i raport z rynku nieruchomości za oceanem były wyraźnie powyżej rynkowych oczekiwań. Wskaźnik Managerów Logistyki opublikowany przez Markit wzrósł do najwyższego poziomu od 4 lat i osiągnął wartość 57.5 punktu. Amerykańskie firmy zanotowały znaczny wzrost produkcji i nowych zamówień, a także niewielką poprawę w zatrudnieniu. W danych można także zaobserwować wyższe koszty produkcji oraz ceny wyrobów gotowych, co może się przełożyć na podwyższenie inflacji producentów. W komentarzu do publikacji szef ekonomistów Markit Chris Williamson podkreśla, że „odczyty sugerują wzrost PKB na poziomie co najmniej 3% r/r” w drugim kwartale 2014. Warto jednak pamiętać, że inwestorzy głównie skupiają się na analogicznym i posiadającym znacznie dłuższą tradycję wskaźnika ISM (publikacja 1 lipca). Równie optymistyczny był także odczyt z rynku nieruchomości, gdzie wzrost sprzedaży domów na rynku wtórnym był najsilniejszy od sierpnia 2011 roku, a sam odczyt okazał się być najwyższy od października 2013 i wyniósł 4.89 miliona (szacunki ekonomistów zawierały się w granicach 4.75 miliona).
Z kolei w Europie ponownie mieliśmy co najwyżej przeciętne dane. Niemiecki index Ifo spadł z 110.4 do 109.7 przy oczekiwaniach Bloomberga na poziomie 110.3. Według Instytutu przeprowadzającego badania, przedsiębiorcy zza naszej zachodniej granicy obawiają się cały czas sytuacji na Ukrainie oraz kryzysu irackiego. Z tego względu subindeks przedstawiający koniunkturę w przyszłości spadł do najniższego poziomu do października 2013 (104.8), natomiast ten opisujący obecne nastroje pozostał na wysokim poziomie 114.8 punktów (odczyt główny jest średnią arytmetyczną dwóch subindeksów). Historycznie nie są to oczywiście złe dane, jednak jakiekolwiek spowolnienie w najsilniejszej gospodarce strefy euro jest negatywnym sygnałem.
Włączenie się osób związanych z Kremlem w negocjacje z separatystami oraz zawieszenie broni ogłoszone przez ukraińskiego prezydenta daje nadzieje, że sytuacja na wschodzie będzie się wreszcie stabilizować. Najbardziej korzysta na tym rubel, który jest najsilniejszy do dolara od połowy stycznia. Rosyjska waluta odrobiła także znaczną część strat zanotowanych w ostatnich miesiącach i jej przecena od początku roku wynosi jedynie około 3%, podczas gdy w marcu było to kilkanaście procent. Prócz poprawy sytuacji na Ukrainie, pozytywnie na RUB wpływa wzrost cen ropy naftowej spowodowany walkami w Iraku oraz wizyta Putina w Austrii (negocjacje gazociągu „South Stream”), gdzie może dość do pewnego ocieplenia w stosunkach Rosji z Europą. Szybkie odrobienie przez rubla strat spowodowanych przez kwestie polityczne było przez nas od dawna sugerowane. Teraz jednak znacznie więcej uwagi inwestorzy będą przykładać do sytuacji gospodarczej Federacji Rosyjskiej. Jeżeli ta się nie poprawi lub bank centralny zacznie łagodzić swoje jastrzębie stanowisko (np. ze względu na spadającą inflacje), wtedy można spodziewać się wyhamowania tendencji aprecjacyjnej i utrzymywanie się rosyjskiej waluty w granicach obecnych poziomów.
Reasumując, niewykluczone, że zaczynamy ponownie wchodzić w okres mniejszej zmienności na EUR/USD i jego relatywnej siły, biorąc pod uwagę napływające dane. W rezultacie na poważniejszy ruch prawdopodobnie poczekamy do jakiegoś większego „newsa” (nie będzie nim prawdopodobnie ani jutrzejszy finalny odczyt PKB z USA, ani czwartkowa inflacja PCE). Dziś scenariuszem bazowym powinno być pozostawanie w granicach 1.3600.
Zmniejszenie wahań
Wczorajsze wystąpienie prezydenta Komorowskiego pokazuje, że z Pałacu nie będzie presji na dymisję rządu. Również politycy koalicji coraz pewniej mówią o jej przetrwaniu. W rezultacie można odnieść wrażenie, że ryzyko polityczne będzie spadać, a co za tym idzie, informacje o taśmach (nawet jeśli pojawią się nowe) będą miały bardzo ograniczony wpływ na krajową walutę.
Dużo ważniejsze będą za to dane makroekonomiczne z krajowej gospodarki oraz tradycyjnie globalny apetyt na ryzyko. Ten drugi aspekt nadal wydaje się być silny (jeżeli za jego miarę przyjmiemy kondycję giełdy amerykańskiej), natomiast pewną odpowiedź co do sytuacji w kraju powinny przynieść wyniki sprzedaży detalicznej, których publikacja zaplanowana jest na czwartek.
Ciekawą informację (choć raczej bardzo mało prawdopodobną do zrealizowania) zamieścił wczoraj Bank of America Merrill Lynch). Cytowany przez Polską Agencję Prasową (PAP) raport zakłada, że NBP, aby walczyć z uporczywie niską inflacją, może zastosować w najbliższych 18 miesiącach model czeski (po więcej informacji zapraszam do mojego artykułu z listopada na WP „Historyczna interwencja Czeskiego Banku Centralnego) i ustali minimalny kurs EUR/PLN na poziomie 4.20. Abstrahując już od samego pomysłu i wyraźnie odmiennej sytuacji gospodarczej w Polsce oraz u naszego południowego sąsiada, nietrudno sobie wyobrazić, jakie mogłoby to przynieść komentarze, mając na uwadze dyskusję na temat taśm.
Reasumując, złoty prawdopodobnie zaczyna ponownie wchodzić w okres spokojniejszego handlu. Czynniki, które miały go jeszcze niedawno wzmacniać, są neutralizowane przez zamieszanie polityczne, nieco gorszą koniunkturę oraz wzrost cen ropy naftowej. Scenariuszem na dziś jest również poruszanie się blisko obecnych poziomów z jednogroszowym odchyleniem w każdą ze stron, zarówno na EUR/PLN, jak i CHF/PLN.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 23.06.2014
Komentarz walutowy z 20.06.2014
Komentarz walutowy z 18.06.2014
Komentarz walutowy z 17.06.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s