Niemieckie PMI spada poniżej 50. Plotki przed posiedzeniem EBC. Spekulacje na temat wprowadzenia kontroli przepływu kapitału w Rosji. Już ponad 110 jenów za dolara. Odczyt PMI z Polski na pierwszy rzut oka lepszy, ale szczegóły już znacznie mniej optymistyczne. Polskie pary kontynuują wcześniejsze trendy.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.15 CET: Nowe miejsca pracy w sektorze prywatnym według badań ADP (szacunki: 205 tys.).
16.00 CET: Wskaźnik ISM dla przemysłu z USA (szacunki 58.5).
Niemcy. Plotki. Spekulacje. Jen
Wczorajsze dane o inflacji sprowadziły EUR/USD wyraźnie poniżej poziomu 1.2600. Jednym z powodów przeceny głównej pary walutowej był spadek bazowego odczytu HICP do poziomu 0.7% (szacunki w granicach 0.9% r/r), który to został „popchnięty” przez relatywnie niski wzrost cen w sektorze usług (z 1.3% r/r w sierpniu do 1.1% r/r we wrześniu). To może oznaczać, że już nie tylko czynniki sezonowo sprowadzają inflacją niżej, ale także ogólny trend cen może być pod coraz wyraźniejszą presją w średnim terminie. Rezultatem tego są oczywiście bardziej gołębie oczekiwania przed jutrzejszym posiedzeniem EBC.
Na wspólnej walucie ciąży także dzisiejszy finalny odczyt PMI z Niemiec. Zwykle ostateczne dane nie przykuwają zbyt dużo uwagi, gdyż niewiele różnią się od wstępnych szacunków. Tym razem jednak było inaczej. Markit ogłosił, że przemysłowy Wskaźnik Managerów Logistyki spadł do poziomu 49.9 punktu (pierwsze szacunki pokazywały 50.3p). Dodatkowo rewizja w dół miała wymiar psychologiczny, gdy jest to pierwsza publikacja poniżej poziomu 50 (granicy oddzielającej ekspansję od regresu) od 15 miesięcy. W komentarzu do danych Oliver Kolodseike, ekonomista Markit oraz autor raportu stwierdza, że „wrześniowe PMI z przemysłu przynoszą obawy co do kondycji sektora produkcyjnego”. Dodatkowo Kolodseike także zauważa, że tempo nowych zamówień spadało najszybciej od końca 2012 roku.
Negatywnie na euro działają również pojawiające się na rynku różnego rodzaju plotki przed jutrzejszym posiedzeniem EBC. Rynek szykuje się na gołębie sugestie ze strony Mario Draghiego, a atmosferę podgrzewają także artykuły w prasie finansowej. Dziś „Financial Times” na głównej stornie napisał, że „Mario Draghi dąży by EBC akceptowało greckie oraz cypryjskie „śmieciowe” aktywa.
Chodzi przede wszystkim Asset Backed Securities (ABS), których rating z założenia nie może przekroczyć ratingu danego kraju. „FT” powołuje się na „osoby znające temat” i pisze, że ta kwestia wywołuje spory wewnątrz EBC. Rynkowi jednak prawdopodobnie nie chodzi o te kilka/kilkanaście miliardów euro instrumentów strukturyzowanych, które pojawiłby się w bilansie frankfurckiej instytucji (cała operacja ma mieć wartość przynajmniej 300 miliardów), ale bardziej o precedens oraz marginalizowanie roli Bundesbanku, który jest przeciwny bardziej agresywnym działaniom. Dodatkowo fakt ten przybliżyłby nas do operacji skupu długu państwowego przez EBC (czyli tak zwane „pełne QE).
Wczoraj Bloomberg opublikował, powołując się swoje źródła, że Rosja planuje wprowadzić restrykcje w przepływie kapitału. Informacja ta negatywnie wpłynęła na wycenę rubla, który obecnie jest najtańszy nie tylko do dolara, ale także do koszyka złożonego z amerykańskiej oraz europejskiej waluty. Obiektywnie rzecz biorąc szanse na zastosowanie takiego rozwiązania są relatywnie niewielkie. Przede wszystkim nie zanosi się na zaostrzenie konfliktu w regionie, a wręcz przeciwnie porozumienia z Mińska są powoli realizowane (co prawdopodobnie doprowadzi, że do końca roku część sankcji zostanie zniesiona). Po drugie bank centralny Federacji Rosyjskiej raczej dąży do pełnego uwolnienia rubla (od maja nie było żadnej interwencji), a dodatkowo wciąż ma dostępne 460 miliardów rezerw, które topnieją w dość powolnym tempie biorąc pod uwagę napięcia w regionie.
Dalsza stopniowa przecena rubla jest prawdopodobna (zwłaszcza w stosunku do dolara i sugerowany przez nas poziom 40 na USD/RUB może zostać osiągnięty), ale jest niezwykle mała szansa, by jego wyprzedaż przerodziła się w panikę czy też ustanowienie kontroli w przepływie kapitału, nawet jeżeli takie (skrajne) głosy pojawiają się w otoczeniu kremlowskiego włodarza.
W nocy czasu polskiego opublikowano jedne z najważniejszych danych z Japonii – indeks Tankan. Ankiety wśród przedsiębiorców pokazały mieszany obraz gospodarki co prawdopodobnie nie ułatwi prowadzenia polityki monetarnej przez BoJ. Lepiej od szacunków wypadł wskaźnik przemysłowy (13 punktów vs 10), ale gorzej w sektorze usług (13 vs 17; głównie ze względu na efekt podwyżki podatków). Mieszane także były szacunki na temat danych w kolejnym kwartale. Jen tym razem więc raczej tracił ze względu na ogólną siłę dolara i przekroczenie poziomu 110 nie było konsekwencją szczególnej wyprzedaży japońskiej waluty. Do wyników posiedzenia BoJ (7 października) raczej nie należy się spodziewać większych zmian generowanych przez jena i ruchy na USD/JPY będą głównie spowodowane przez kondycję dolara amerykańskiego.
Dziś warto zwrócić uwagę na dane z USA. Jeżeli odczyty ADP oraz ISM będą silne, wtedy można oczekiwać utrzymania się EUR/USD poniżej 1.2600 do czwartkowego posiedzenia EBC. Z drugiej strony, gdyby w danych zza oceanu pojawiła się negatywna niespodzianka, wtedy można liczyć na niewielką korektę i poruszanie się tej pary walutowej powyżej ostatnich minimów do jutrzejszej konferencji Mario Draghiego.
Lepiej, ale i tak słabo
Na pierwszy rzut oka dzisiejszy odczyt wskaźnika PMI mógł nieco polepszyć obraz krajowej gospodarki. Wskaźnika Managerów Logistyki opracowany przez Markit oraz HSBC wzrósł do poziomu 49.5 (szacunki 48.6) oraz przerwał trwający wiele miesięcy trend spadkowy. To jednak był koniec dobry informacji.
W podsumowaniu do danych czytamy, że „cztery spośród pięciu głównych komponentów wskaźnika odnotowały negatywne wartości”, a wzrost jedynie osiągnęło zatrudnienie (które niestety nie jest dobrym miernikiem przyszłej kondycji gospodarki – przyp. aut.). Dodatkowo wielkość produkcji spadała najszybciej od maja 2013 roku. Lekko wyższe dane PMI nie przekreślają wcale redukcji stop procentowych w tym roku o 75 punktów bazowych, zwłaszcza że pokazały „nasilenie się presji deflacyjnej”. Reasumując, poranne odczyty można więc uznać za neutralne i to zarówno w kontekście najbliższych godzin, jak i przyszłych decyzji RPP.
Dziś na EUR/PLN oraz CHF/PLN powinniśmy nadal pozostawać bardzo blisko obecnych poziomów. Natomiast sytuacja na dolarze będzie zależeć głównie od nadchodzących odczytów zza oceanu. W przypadku dalszego spadku EUR/USD możemy nawet oczekiwać podejścia pod 3.33.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2650-1.2750
1.2550-1.2650
1.2750-1.2850
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.2800-3.3200
3.3000-3.3400
3.2600-3.3000
Kurs CHF/PLN
3.4300-3.4700
3.4300-3.4700
3.4300-3.4700
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Niemieckie PMI spada poniżej 50. Plotki przed posiedzeniem EBC. Spekulacje na temat wprowadzenia kontroli przepływu kapitału w Rosji. Już ponad 110 jenów za dolara. Odczyt PMI z Polski na pierwszy rzut oka lepszy, ale szczegóły już znacznie mniej optymistyczne. Polskie pary kontynuują wcześniejsze trendy.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Niemcy. Plotki. Spekulacje. Jen
Wczorajsze dane o inflacji sprowadziły EUR/USD wyraźnie poniżej poziomu 1.2600. Jednym z powodów przeceny głównej pary walutowej był spadek bazowego odczytu HICP do poziomu 0.7% (szacunki w granicach 0.9% r/r), który to został „popchnięty” przez relatywnie niski wzrost cen w sektorze usług (z 1.3% r/r w sierpniu do 1.1% r/r we wrześniu). To może oznaczać, że już nie tylko czynniki sezonowo sprowadzają inflacją niżej, ale także ogólny trend cen może być pod coraz wyraźniejszą presją w średnim terminie. Rezultatem tego są oczywiście bardziej gołębie oczekiwania przed jutrzejszym posiedzeniem EBC.
Na wspólnej walucie ciąży także dzisiejszy finalny odczyt PMI z Niemiec. Zwykle ostateczne dane nie przykuwają zbyt dużo uwagi, gdyż niewiele różnią się od wstępnych szacunków. Tym razem jednak było inaczej. Markit ogłosił, że przemysłowy Wskaźnik Managerów Logistyki spadł do poziomu 49.9 punktu (pierwsze szacunki pokazywały 50.3p). Dodatkowo rewizja w dół miała wymiar psychologiczny, gdy jest to pierwsza publikacja poniżej poziomu 50 (granicy oddzielającej ekspansję od regresu) od 15 miesięcy. W komentarzu do danych Oliver Kolodseike, ekonomista Markit oraz autor raportu stwierdza, że „wrześniowe PMI z przemysłu przynoszą obawy co do kondycji sektora produkcyjnego”. Dodatkowo Kolodseike także zauważa, że tempo nowych zamówień spadało najszybciej od końca 2012 roku.
Negatywnie na euro działają również pojawiające się na rynku różnego rodzaju plotki przed jutrzejszym posiedzeniem EBC. Rynek szykuje się na gołębie sugestie ze strony Mario Draghiego, a atmosferę podgrzewają także artykuły w prasie finansowej. Dziś „Financial Times” na głównej stornie napisał, że „Mario Draghi dąży by EBC akceptowało greckie oraz cypryjskie „śmieciowe” aktywa.
Chodzi przede wszystkim Asset Backed Securities (ABS), których rating z założenia nie może przekroczyć ratingu danego kraju. „FT” powołuje się na „osoby znające temat” i pisze, że ta kwestia wywołuje spory wewnątrz EBC. Rynkowi jednak prawdopodobnie nie chodzi o te kilka/kilkanaście miliardów euro instrumentów strukturyzowanych, które pojawiłby się w bilansie frankfurckiej instytucji (cała operacja ma mieć wartość przynajmniej 300 miliardów), ale bardziej o precedens oraz marginalizowanie roli Bundesbanku, który jest przeciwny bardziej agresywnym działaniom. Dodatkowo fakt ten przybliżyłby nas do operacji skupu długu państwowego przez EBC (czyli tak zwane „pełne QE).
Wczoraj Bloomberg opublikował, powołując się swoje źródła, że Rosja planuje wprowadzić restrykcje w przepływie kapitału. Informacja ta negatywnie wpłynęła na wycenę rubla, który obecnie jest najtańszy nie tylko do dolara, ale także do koszyka złożonego z amerykańskiej oraz europejskiej waluty. Obiektywnie rzecz biorąc szanse na zastosowanie takiego rozwiązania są relatywnie niewielkie. Przede wszystkim nie zanosi się na zaostrzenie konfliktu w regionie, a wręcz przeciwnie porozumienia z Mińska są powoli realizowane (co prawdopodobnie doprowadzi, że do końca roku część sankcji zostanie zniesiona). Po drugie bank centralny Federacji Rosyjskiej raczej dąży do pełnego uwolnienia rubla (od maja nie było żadnej interwencji), a dodatkowo wciąż ma dostępne 460 miliardów rezerw, które topnieją w dość powolnym tempie biorąc pod uwagę napięcia w regionie.
Dalsza stopniowa przecena rubla jest prawdopodobna (zwłaszcza w stosunku do dolara i sugerowany przez nas poziom 40 na USD/RUB może zostać osiągnięty), ale jest niezwykle mała szansa, by jego wyprzedaż przerodziła się w panikę czy też ustanowienie kontroli w przepływie kapitału, nawet jeżeli takie (skrajne) głosy pojawiają się w otoczeniu kremlowskiego włodarza.
W nocy czasu polskiego opublikowano jedne z najważniejszych danych z Japonii – indeks Tankan. Ankiety wśród przedsiębiorców pokazały mieszany obraz gospodarki co prawdopodobnie nie ułatwi prowadzenia polityki monetarnej przez BoJ. Lepiej od szacunków wypadł wskaźnik przemysłowy (13 punktów vs 10), ale gorzej w sektorze usług (13 vs 17; głównie ze względu na efekt podwyżki podatków). Mieszane także były szacunki na temat danych w kolejnym kwartale. Jen tym razem więc raczej tracił ze względu na ogólną siłę dolara i przekroczenie poziomu 110 nie było konsekwencją szczególnej wyprzedaży japońskiej waluty. Do wyników posiedzenia BoJ (7 października) raczej nie należy się spodziewać większych zmian generowanych przez jena i ruchy na USD/JPY będą głównie spowodowane przez kondycję dolara amerykańskiego.
Dziś warto zwrócić uwagę na dane z USA. Jeżeli odczyty ADP oraz ISM będą silne, wtedy można oczekiwać utrzymania się EUR/USD poniżej 1.2600 do czwartkowego posiedzenia EBC. Z drugiej strony, gdyby w danych zza oceanu pojawiła się negatywna niespodzianka, wtedy można liczyć na niewielką korektę i poruszanie się tej pary walutowej powyżej ostatnich minimów do jutrzejszej konferencji Mario Draghiego.
Lepiej, ale i tak słabo
Na pierwszy rzut oka dzisiejszy odczyt wskaźnika PMI mógł nieco polepszyć obraz krajowej gospodarki. Wskaźnika Managerów Logistyki opracowany przez Markit oraz HSBC wzrósł do poziomu 49.5 (szacunki 48.6) oraz przerwał trwający wiele miesięcy trend spadkowy. To jednak był koniec dobry informacji.
W podsumowaniu do danych czytamy, że „cztery spośród pięciu głównych komponentów wskaźnika odnotowały negatywne wartości”, a wzrost jedynie osiągnęło zatrudnienie (które niestety nie jest dobrym miernikiem przyszłej kondycji gospodarki – przyp. aut.). Dodatkowo wielkość produkcji spadała najszybciej od maja 2013 roku. Lekko wyższe dane PMI nie przekreślają wcale redukcji stop procentowych w tym roku o 75 punktów bazowych, zwłaszcza że pokazały „nasilenie się presji deflacyjnej”. Reasumując, poranne odczyty można więc uznać za neutralne i to zarówno w kontekście najbliższych godzin, jak i przyszłych decyzji RPP.
Dziś na EUR/PLN oraz CHF/PLN powinniśmy nadal pozostawać bardzo blisko obecnych poziomów. Natomiast sytuacja na dolarze będzie zależeć głównie od nadchodzących odczytów zza oceanu. W przypadku dalszego spadku EUR/USD możemy nawet oczekiwać podejścia pod 3.33.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 30.09.2014
Komentarz walutowy z 30.09.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 29.09.2014
Komentarz walutowy z 29.09.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s