Dobre odczyty PMI z Chin oraz z Wielkiej Brytanii. Wzrosty ropy naftowej do półtorarocznych szczytów mogą zacząć niekorzystnie wpływać na niektóre gospodarki rozwijające się. EUR/PLN próbuje spaść poniżej granicy 4.40. Dolar tylko kilka groszy poniżej 15 letnich szczytów.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
16.00: Indeks ISM z amerykańskiego przemysłu (szacunki: 53.7).
PMI ważne, ale warto je odnieść do bieżących danych
Dziś ponownie napłynęły lepsze od konsensusu dane o wskaźnikach PMI z przemysłu. W nocy na rynek trafiły odczyty z Chin, gdzie indeks badany przez Caixin oraz IHS Markit wzrósł do najwyższych wartości od stycznia 2013 r., przekraczając o 1 pkt oczekiwania ekonomistów na poziomie 50.9 pkt. Dodatkowo tempo wzrostu subindeksu produkcji osiągnęło najwyższą wartość od 71 miesięcy. W komentarzach ankietowani przedsiębiorcy zwracali uwagę na wzrost popytu krajowego, podczas gdy zamówienia eksportowe pozostały na niezmienionym poziomie.
Kolejnym pozytywnym zaskoczeniem była publikacja przemysłowego PMI z Wielkiej Brytanii. Indeks aż o 2.8 pkt przekroczył konsensus na poziomie 53.3 pkt, osiągając przy tym najwyższą wartość od 30 miesięcy. W badaniu przeprowadzonym przez CIPS oraz IHS Markit badane firmy podkreślały wzrost zamówień, zarówno związanych z produkcją krajową, jak i zagraniczną. Warto również podkreślić, że zwiększyła się także produkcja dóbr inwestycyjnych, a nie tylko konsumpcyjnych.
Poza pozytywnymi sygnałami z indeksów PMI i ich silnej dodatniej korelacji z faktycznymi danymi, warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, PMI czasami mogą przeszacowywać skalę zmian, gdyż ankietowani jedynie zaznaczają czy sytuacja uległa poprawie, nie zmieniła się bądź pogorszyła. Wskaźnik nie ocenia natomiast, czy skala poprawy/pogorszenia jest znacząca, czy stosunkowo niewielka dla poszczególnego przedsiębiorstwa.
Kolejnym elementem jest odniesienie PMI do bieżących danych. W Wielkiej Brytanii przetwórstwo przemysłowe w relacji rok do roku (r/r) spada trzeci miesiąc z rzędu (ostatnie dane za październik) i wynosi minus 0.4% r/r. PMI mogą wskazywać jego poprawę, ale jeżeli ten wzrost tylko w niewielkim stopniu przekroczy poziom zero, to ogólny wkład do gospodarki będzie stosunkowo niewielki. W rezultacie potrzeba przynajmniej kilku silnych odczytów PMI i wzrostów realnych danych, by stwierdzić faktyczną poprawę tego sektora.
Coraz droższa ropa
Od rana notowania ropy naftowej wyraźnie rosną. Brent przekracza poziom 58 USD za baryłkę, czyli najwyższe poziomy do półtora roku. Katalizatorem wzrostów są doniesienia agencji informacyjnych o tym, że Kuwejt (członek kartelu OPEC) od nowego roku ograniczył wydobycie tego surowca o 130 tys. baryłek w ujęciu dziennym.
Redukcję produkcji (o 45 tys. baryłek dziennie) potwierdził także Oman, który nie jest zrzeszony w Kartelu. Widać więc, że zarówno członkowie OPEC, jak i państwa spoza tej organizacji, wypełniają zobowiązania z ostatnich szczytów. To zwiększa również prawdopodobieństwo, że inne państwa dotrzymają umów i faktyczna produkcja zacznie zauważalnie spadać. IEA oceniała w grudniu, że jeżeli porozumienie zostanie całkowicie wypełnione, to w dwóch pierwszych kwartałach rynkowy popyt na ropę przekroczy podaż tego surowca o 600 tys. baryłek dziennie.
Warto także zauważyć, że choć ceny ropy wyrażone w USD są cały czas prawie 50 proc poniżej poziomów obserwowanych w latach 2012-2014, to jednak w związku ze wzrostem dolara i spadkiem walut rynków wschodzących, koszt tego wiodącego surowca energetycznego zaczyna się zbliżać do poziomów sprzed kilku lat.
Ropa Brent kosztuje już prawie 250 zł/baryłkę, podczas gdy w pierwszym kwartale 2016 roku było to średnio 139 zł. Dodatkowo jest to tylko 25% mniej niż na przełomie 2013/2014 roku. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda, gdy ropę wyrazimy w tureckiej lirze (TRY). Kosztuje ona dziś 210 TRY, czyli więcej niż średnia cena w latach 2012-2013. To będzie negatywnie wpływać na bilans handlu zagranicznego Turcji, która i tak ma wysoki deficyt na rachunku obrotów bieżących. To kolejna negatywna informacja dla tej waluty.
Względny spokój na złotym
Silne wzrosty dolara amerykańskiego i test poziomu 1.04 na EUR/USD na razie nie wpływa negatywnie na ogólną wycenę złotego. Para EUR/PLN próbuje nawet schodzić poniżej granicy 4.40. Również frank jest względnie stabilny, mimo że widać kolejną falę wzrostu oczekiwań inflacyjnych w USA (wyższe ceny ropy), a także rosnące prawdopodobieństwo bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej z Fedu.
Oczywiście przy silnej globalnej aprecjacji dolara, USD/PLN jest wyraźnie wyżej niż wczoraj. W kontekście dolara warto dziś zwrócić uwagę na dane ISM z amerykańskiego przemysłu. Jeżeli zobaczymy czwarty z kolei wzrost tego wskaźnika i przekroczony zostanie poziom 55 pkt (konsensus 54.2 pkt), to możemy być dziś świadkami przetestowania poziomu 1.0350 na EUR/USD i wyjścia USD/PLN powyżej 4.25.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dobre odczyty PMI z Chin oraz z Wielkiej Brytanii. Wzrosty ropy naftowej do półtorarocznych szczytów mogą zacząć niekorzystnie wpływać na niektóre gospodarki rozwijające się. EUR/PLN próbuje spaść poniżej granicy 4.40. Dolar tylko kilka groszy poniżej 15 letnich szczytów.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
PMI ważne, ale warto je odnieść do bieżących danych
Dziś ponownie napłynęły lepsze od konsensusu dane o wskaźnikach PMI z przemysłu. W nocy na rynek trafiły odczyty z Chin, gdzie indeks badany przez Caixin oraz IHS Markit wzrósł do najwyższych wartości od stycznia 2013 r., przekraczając o 1 pkt oczekiwania ekonomistów na poziomie 50.9 pkt. Dodatkowo tempo wzrostu subindeksu produkcji osiągnęło najwyższą wartość od 71 miesięcy. W komentarzach ankietowani przedsiębiorcy zwracali uwagę na wzrost popytu krajowego, podczas gdy zamówienia eksportowe pozostały na niezmienionym poziomie.
Kolejnym pozytywnym zaskoczeniem była publikacja przemysłowego PMI z Wielkiej Brytanii. Indeks aż o 2.8 pkt przekroczył konsensus na poziomie 53.3 pkt, osiągając przy tym najwyższą wartość od 30 miesięcy. W badaniu przeprowadzonym przez CIPS oraz IHS Markit badane firmy podkreślały wzrost zamówień, zarówno związanych z produkcją krajową, jak i zagraniczną. Warto również podkreślić, że zwiększyła się także produkcja dóbr inwestycyjnych, a nie tylko konsumpcyjnych.
Poza pozytywnymi sygnałami z indeksów PMI i ich silnej dodatniej korelacji z faktycznymi danymi, warto zwrócić uwagę na dwie kwestie. Po pierwsze, PMI czasami mogą przeszacowywać skalę zmian, gdyż ankietowani jedynie zaznaczają czy sytuacja uległa poprawie, nie zmieniła się bądź pogorszyła. Wskaźnik nie ocenia natomiast, czy skala poprawy/pogorszenia jest znacząca, czy stosunkowo niewielka dla poszczególnego przedsiębiorstwa.
Kolejnym elementem jest odniesienie PMI do bieżących danych. W Wielkiej Brytanii przetwórstwo przemysłowe w relacji rok do roku (r/r) spada trzeci miesiąc z rzędu (ostatnie dane za październik) i wynosi minus 0.4% r/r. PMI mogą wskazywać jego poprawę, ale jeżeli ten wzrost tylko w niewielkim stopniu przekroczy poziom zero, to ogólny wkład do gospodarki będzie stosunkowo niewielki. W rezultacie potrzeba przynajmniej kilku silnych odczytów PMI i wzrostów realnych danych, by stwierdzić faktyczną poprawę tego sektora.
Coraz droższa ropa
Od rana notowania ropy naftowej wyraźnie rosną. Brent przekracza poziom 58 USD za baryłkę, czyli najwyższe poziomy do półtora roku. Katalizatorem wzrostów są doniesienia agencji informacyjnych o tym, że Kuwejt (członek kartelu OPEC) od nowego roku ograniczył wydobycie tego surowca o 130 tys. baryłek w ujęciu dziennym.
Redukcję produkcji (o 45 tys. baryłek dziennie) potwierdził także Oman, który nie jest zrzeszony w Kartelu. Widać więc, że zarówno członkowie OPEC, jak i państwa spoza tej organizacji, wypełniają zobowiązania z ostatnich szczytów. To zwiększa również prawdopodobieństwo, że inne państwa dotrzymają umów i faktyczna produkcja zacznie zauważalnie spadać. IEA oceniała w grudniu, że jeżeli porozumienie zostanie całkowicie wypełnione, to w dwóch pierwszych kwartałach rynkowy popyt na ropę przekroczy podaż tego surowca o 600 tys. baryłek dziennie.
Warto także zauważyć, że choć ceny ropy wyrażone w USD są cały czas prawie 50 proc poniżej poziomów obserwowanych w latach 2012-2014, to jednak w związku ze wzrostem dolara i spadkiem walut rynków wschodzących, koszt tego wiodącego surowca energetycznego zaczyna się zbliżać do poziomów sprzed kilku lat.
Ropa Brent kosztuje już prawie 250 zł/baryłkę, podczas gdy w pierwszym kwartale 2016 roku było to średnio 139 zł. Dodatkowo jest to tylko 25% mniej niż na przełomie 2013/2014 roku. Jeszcze gorzej sytuacja wygląda, gdy ropę wyrazimy w tureckiej lirze (TRY). Kosztuje ona dziś 210 TRY, czyli więcej niż średnia cena w latach 2012-2013. To będzie negatywnie wpływać na bilans handlu zagranicznego Turcji, która i tak ma wysoki deficyt na rachunku obrotów bieżących. To kolejna negatywna informacja dla tej waluty.
Względny spokój na złotym
Silne wzrosty dolara amerykańskiego i test poziomu 1.04 na EUR/USD na razie nie wpływa negatywnie na ogólną wycenę złotego. Para EUR/PLN próbuje nawet schodzić poniżej granicy 4.40. Również frank jest względnie stabilny, mimo że widać kolejną falę wzrostu oczekiwań inflacyjnych w USA (wyższe ceny ropy), a także rosnące prawdopodobieństwo bardziej restrykcyjnej polityki pieniężnej z Fedu.
Oczywiście przy silnej globalnej aprecjacji dolara, USD/PLN jest wyraźnie wyżej niż wczoraj. W kontekście dolara warto dziś zwrócić uwagę na dane ISM z amerykańskiego przemysłu. Jeżeli zobaczymy czwarty z kolei wzrost tego wskaźnika i przekroczony zostanie poziom 55 pkt (konsensus 54.2 pkt), to możemy być dziś świadkami przetestowania poziomu 1.0350 na EUR/USD i wyjścia USD/PLN powyżej 4.25.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 02.01.2017
Komentarz walutowy z 02.01.2017
Popołudniowy komentarz walutowy z 30.12.2016
Komentarz walutowy z 30.12.2016
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s