Środowa inflacja ze strefy euro i piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy nie były przełomowe dla EUR/USD. Pierwszy komentarz z FOMC po payrollsach. Słabe PMI z Polski oraz utrzymująca się niepewna sytuacja na Ukrainie ciążą na złotym.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
16.00 CET: Usługowy ISM z amerykańskiej gospodarki.
Inflacja. Rynek pracy. Fisher
W minionym tygodniu mieliśmy prawdziwy wysp danych makroekonomicznych. Dla rynku eurodolara najważniejsze jednak były przede wszystkim dwie figury: inflacja w strefie euro (mająca przybliżyć odpowiedź na pytanie o decyzje, jakie może podjąć EBC na najbliższych posiedzeniach) oraz sytuacja na amerykańskim rynku pracy. Jeżeli chodzi o tę pierwszą, to już wtorkowe odczyty z Niemiec pokazywały, że raczej nie osiągniemy zaplanowanych 0.8% wzrostu HICP na obszarze wspólnej waluty. Tak też rzeczywiście się stało. Inflacja w strefie euro odbiła jedynie do 0.7% r/r i nadal jest około 1% poniżej celu EBC. Cały czas jest to więc silny argument do poluźnienia polityki monetarnej, nawet biorąc pod uwagę, że strefa euro powoli podnosi się z wieloletniej stagnacji (w tym miesiącu pierwszy raz od 2007 roku we wszystkich ośmiu krajach, gdzie przeprowadzane są ankiety przemysłowego PMI, jesteśmy powyżej granicy 50). Tego, jak widzą tę sytuację Mario Draghi i jego współpracownicy, dowiemy się po czwartkowym posiedzeniu EBC (raczej nie będzie przełomowych decyzji, ale ważne powinny być same stwierdzenia przewodniczącego przybliżające bądź oddalające nas od poluźnienia polityki monetarnej).
Ciekawie przedstawiał się piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy. Gospodarka USA wytworzyła w kwietniu 288 tys. nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym (około 70 tys. powyżej prognoz). Dodatkowo odczyty z poprzednich dwóch miesięcy zrewidowano w górę o ponad 30 tys. Dane Departamentu Pracy obejmujące ankiety gospodarstw domowych nie były już tak jednoznaczne. Spadek bezrobocia do poziomu 6.3% (prognoza 6.6%) był efektem obniżenia się wskaźnika partycypacji (stosunku tych, którzy są zatrudnieni i szukają pracy do tych w wieku produkcyjnym). Poza tym z raportu BLS wynika, że nadal nie następuje wzrost wynagrodzeń, co mogłoby oznaczać szybszy od oczekiwań powrót inflacji do celu i zacieśnianie ultra łagodnej polityki pieniężnej Fedu. W rezultacie, po początkowym wzmocnieniu się dolara, szybko zobaczyliśmy powrót głównej pary walutowej do poziomów sprzed danych. Czy takie postępowanie uczestników rynku ma logiczne uzasadnienie, skoro w sumie dane BLS były dobre?
Pewną odpowiedzią na to pytanie może być niedzielny wywiad, którego udzielił Richard Fisher telewizji Fox News. Przewodniczący Rezerwy Federalnej z Dallas mimo swojego jastrzębiego podejścia nie uważa, by dobre dane z rynku pracy mogły przyśpieszyć tempo wychodzenia z QE (spodziewa się zakończenia operacji w październiku). Fisher także nie chce przewidywać momentu zacieśnienia polityki monetarnej, sugerując wręcz, że dopiero po wyjściu ze skupu aktywów i "przeglądzie gospodarki" Fed zastanowi się nad podejściem do stóp procentowych. Czyżby jastrzębia część FOMC bardziej skłaniała się do podwyżek dopiero w połowie 2015?
Reasumując, większość raportów makro z zeszłego tygodnia sprzyjała spadkom EUR/USD. Ten jednak nie nastąpił, co może skutkować nowymi szczytami, jeżeli EBC nie zmieni głównych parametrów swojej polityki.
Słabe PMI oraz Ukraina
Negatywnym elementem na rynku złotego była piątkowa publikacja przemysłowego PMI z Polski. "Wskaźnik Managerów Logistyki" opracowywany przez Markit i HSBC spadł do najniższego poziomu od czerwca 2013 roku i wyniósł 52 punkty, podczas gdy prognozy zakładały odczyt w granicach wartości 54. Mimo iż nadal jesteśmy powyżej poziomu oddzielającego rozwój od regresu, to jednak nastąpiło spowolnienie wzrostu większości składowych indeksu (liczby zamówień, eksportu, zatrudnienia i aktywności zakupowej). W komentarzu do danych Agata Urbańska-Giner, ekonomistka HSBC ds Europy-Środkowowschodniej, powiedziała, że "PMI może wskazywać na zbliżającą się konsolidację wzrostu gospodarczego po jego wyraźnym przyspieszeniu w 2013 roku". Dodatkowo warto zauważyć, że jeżeli nastąpi konsolidacja wskaźników gospodarczych na obecnym poziomie, wtedy trudno będzie oczekiwać wzrostu PKB zbliżonego do 4% w tym roku, a więc i presja inflacyjna pozostanie cały czas bardzo umiarkowana. Skutkiem tego powinno być utrzymywanie przez RPP niezmienionej polityki pieniężnej nawet przez najbliższe 12 miesięcy (czynnik negatywny dla PLN).
Ostatnie dni to znaczne zwiększenie się liczby ofiar na Ukrainie (wydarzenia w Odessie). Paradoksalnie jednak może to być jedno z wydarzeń, które pozwoli przybliżyć wszystkie strony konfliktu do wypracowania rozwiązań deeskalujących napięcie, a przez to również zmniejszyć niepewność w regionie. Cały czas jednak elementem wysokiego ryzyka będę wybory prezydenckie zaplanowane na 25 maja, których zarówno przeprowadzenie, jak i sam wynik mogą stać się zapalnikiem do dalszych zamieszek i prowokacji.
Reasumując, zarówno krajowe dane, jak i otoczenie geopolityczne nie sprzyjają PLN. W najbliższych dniach powinniśmy raczej przebywać powyżej granicy 4.20 (nawet 4.22-4.23) niż liczyć na wyraźniejsze umocnienie (poniżej 4.18). Analogiczna sytuacja dotyczy także CHF/PLN, który będzie raczej wahać się w granicach 3.45 z większą szansą na 2-3 groszowe wzrosty niż spadki.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3750-1.3850
1.3850-1.3950
1.3650-1.3750
Kurs EUR/PLN
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
Kurs USD/PLN
3.0300-3.0700
3.0100-3.0500
3.0600-3.0800
Kurs CHF/PLN
3.4200-3.4600
3.4200-3.4600
3.4200-3.4600
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Środowa inflacja ze strefy euro i piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy nie były przełomowe dla EUR/USD. Pierwszy komentarz z FOMC po payrollsach. Słabe PMI z Polski oraz utrzymująca się niepewna sytuacja na Ukrainie ciążą na złotym.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Inflacja. Rynek pracy. Fisher
W minionym tygodniu mieliśmy prawdziwy wysp danych makroekonomicznych. Dla rynku eurodolara najważniejsze jednak były przede wszystkim dwie figury: inflacja w strefie euro (mająca przybliżyć odpowiedź na pytanie o decyzje, jakie może podjąć EBC na najbliższych posiedzeniach) oraz sytuacja na amerykańskim rynku pracy. Jeżeli chodzi o tę pierwszą, to już wtorkowe odczyty z Niemiec pokazywały, że raczej nie osiągniemy zaplanowanych 0.8% wzrostu HICP na obszarze wspólnej waluty. Tak też rzeczywiście się stało. Inflacja w strefie euro odbiła jedynie do 0.7% r/r i nadal jest około 1% poniżej celu EBC. Cały czas jest to więc silny argument do poluźnienia polityki monetarnej, nawet biorąc pod uwagę, że strefa euro powoli podnosi się z wieloletniej stagnacji (w tym miesiącu pierwszy raz od 2007 roku we wszystkich ośmiu krajach, gdzie przeprowadzane są ankiety przemysłowego PMI, jesteśmy powyżej granicy 50). Tego, jak widzą tę sytuację Mario Draghi i jego współpracownicy, dowiemy się po czwartkowym posiedzeniu EBC (raczej nie będzie przełomowych decyzji, ale ważne powinny być same stwierdzenia przewodniczącego przybliżające bądź oddalające nas od poluźnienia polityki monetarnej).
Ciekawie przedstawiał się piątkowy raport z amerykańskiego rynku pracy. Gospodarka USA wytworzyła w kwietniu 288 tys. nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym (około 70 tys. powyżej prognoz). Dodatkowo odczyty z poprzednich dwóch miesięcy zrewidowano w górę o ponad 30 tys. Dane Departamentu Pracy obejmujące ankiety gospodarstw domowych nie były już tak jednoznaczne. Spadek bezrobocia do poziomu 6.3% (prognoza 6.6%) był efektem obniżenia się wskaźnika partycypacji (stosunku tych, którzy są zatrudnieni i szukają pracy do tych w wieku produkcyjnym). Poza tym z raportu BLS wynika, że nadal nie następuje wzrost wynagrodzeń, co mogłoby oznaczać szybszy od oczekiwań powrót inflacji do celu i zacieśnianie ultra łagodnej polityki pieniężnej Fedu. W rezultacie, po początkowym wzmocnieniu się dolara, szybko zobaczyliśmy powrót głównej pary walutowej do poziomów sprzed danych. Czy takie postępowanie uczestników rynku ma logiczne uzasadnienie, skoro w sumie dane BLS były dobre?
Pewną odpowiedzią na to pytanie może być niedzielny wywiad, którego udzielił Richard Fisher telewizji Fox News. Przewodniczący Rezerwy Federalnej z Dallas mimo swojego jastrzębiego podejścia nie uważa, by dobre dane z rynku pracy mogły przyśpieszyć tempo wychodzenia z QE (spodziewa się zakończenia operacji w październiku). Fisher także nie chce przewidywać momentu zacieśnienia polityki monetarnej, sugerując wręcz, że dopiero po wyjściu ze skupu aktywów i "przeglądzie gospodarki" Fed zastanowi się nad podejściem do stóp procentowych. Czyżby jastrzębia część FOMC bardziej skłaniała się do podwyżek dopiero w połowie 2015?
Reasumując, większość raportów makro z zeszłego tygodnia sprzyjała spadkom EUR/USD. Ten jednak nie nastąpił, co może skutkować nowymi szczytami, jeżeli EBC nie zmieni głównych parametrów swojej polityki.
Słabe PMI oraz Ukraina
Negatywnym elementem na rynku złotego była piątkowa publikacja przemysłowego PMI z Polski. "Wskaźnik Managerów Logistyki" opracowywany przez Markit i HSBC spadł do najniższego poziomu od czerwca 2013 roku i wyniósł 52 punkty, podczas gdy prognozy zakładały odczyt w granicach wartości 54. Mimo iż nadal jesteśmy powyżej poziomu oddzielającego rozwój od regresu, to jednak nastąpiło spowolnienie wzrostu większości składowych indeksu (liczby zamówień, eksportu, zatrudnienia i aktywności zakupowej). W komentarzu do danych Agata Urbańska-Giner, ekonomistka HSBC ds Europy-Środkowowschodniej, powiedziała, że "PMI może wskazywać na zbliżającą się konsolidację wzrostu gospodarczego po jego wyraźnym przyspieszeniu w 2013 roku". Dodatkowo warto zauważyć, że jeżeli nastąpi konsolidacja wskaźników gospodarczych na obecnym poziomie, wtedy trudno będzie oczekiwać wzrostu PKB zbliżonego do 4% w tym roku, a więc i presja inflacyjna pozostanie cały czas bardzo umiarkowana. Skutkiem tego powinno być utrzymywanie przez RPP niezmienionej polityki pieniężnej nawet przez najbliższe 12 miesięcy (czynnik negatywny dla PLN).
Ostatnie dni to znaczne zwiększenie się liczby ofiar na Ukrainie (wydarzenia w Odessie). Paradoksalnie jednak może to być jedno z wydarzeń, które pozwoli przybliżyć wszystkie strony konfliktu do wypracowania rozwiązań deeskalujących napięcie, a przez to również zmniejszyć niepewność w regionie. Cały czas jednak elementem wysokiego ryzyka będę wybory prezydenckie zaplanowane na 25 maja, których zarówno przeprowadzenie, jak i sam wynik mogą stać się zapalnikiem do dalszych zamieszek i prowokacji.
Reasumując, zarówno krajowe dane, jak i otoczenie geopolityczne nie sprzyjają PLN. W najbliższych dniach powinniśmy raczej przebywać powyżej granicy 4.20 (nawet 4.22-4.23) niż liczyć na wyraźniejsze umocnienie (poniżej 4.18). Analogiczna sytuacja dotyczy także CHF/PLN, który będzie raczej wahać się w granicach 3.45 z większą szansą na 2-3 groszowe wzrosty niż spadki.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 30.04.2014
Komentarz walutowy z 29.04.2014
Komentarz walutowy z 28.04.2014
Komentarz walutowy z 25.04.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s