Niższe od oczekiwań dane inflacji z Niemiec zmniejszają prawdopodobieństwo zgodnego z prognozami odczytu z całej strefy euro. Do końca tygodnia w centrum uwagi powinny pozostać raporty makro. Złoty wraz z poprawą sentymentu globalnego wraca pod poziom 4.20 za euro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
11.00 CET: Inflacja ze strefy euro (szacunki +0.8% r/r).
14.30 CET: Raport ADP z amerykańskiego rynku pracy (szacunki: 210 tys.).
14.30 CET: Odczyt PKB z USA za I kwartał 2014 (szacunki: +1.1% dane sezonowo wyrównane, annualizowane).
15.45 CET: Chicago PMI (szacunki: 56.9 punktu).
20.00 CET: Publikacja komunikatu po posiedzeniu Rezerwy Federalnej.
14.30 CET (czwartek): Inflacja konsumentów PCE (na nią Fed zwraca najbardziej uwagę), szacunki +0.2% m/m.
14.30 CET (czwartek): cotygodniowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych z USA (szacunki: 320 tys.).
16.00 CET (czwartek): Indeks ISM z amerykańskiego przemysłu (szacunki: 54.3 punktu).
9.00 CET (piątek): przemysłowe PMI z Polski.
14.30 CET (piątek): dane z amerykańskiego rynku pracy (szacunki: nowe miejsca pracy w sektorze pozarolniczym 215 tys.; stopa bezrobocia 6.6%).
Inflacja i wysyp danych
Dobra passa EUR/USD wyraźnie została wczoraj nadszarpnięta. Znacznie niższy od oczekiwań poziom inflacji z Niemiec (szacunki były na poziomie 1.3% r/r, aktualne odczyty to 1.1% r/r) spowodował, że mamy małą szansę osiągnięcia zbieżnych z prognozami danych z całej strefy euro. Rynek w tym momencie nie spodziewa się, że sprostamy prognozom w granicach 0.8% r/r (wliczona w ceny powinna być już figura 0.7%), ale może się obawiać, że rośnie prawdopodobieństwo jeszcze niższego wskazania. Gdyby tak się stało i mielibyśmy do czynienia z HICP na poziomie 0.6%, wtedy wpływ na EUR/USD może być dość poważny i jeszcze przed serią danych makro z USA, które mają pojawić się do końca tygodnia, możemy znaleźć się nawet poniżej 1.3750. Z drugiej jednak strony, gdyby jednak udało się osiągnąć zaplanowane 0.8% r/r, wtedy główna para waluta miałaby „dobry start” przed nadchodzącymi publikacjami zza ocenu i szybki powrót w okolice 1.3850 byłyby możliwy.
Nachodzące dni to prawdziwy wysyp ważnych danych marko. Przede wszystkim pozwolą one odpowiedzieć na pytanie, jak wygląda stan amerykańskiej gospodarki na przełomie pierwszego i drugiego kwartału i czy po spowolnieniu spowodowanym srogą zimą ożywienie jest silne. Z dużym prawdopodobieństwem publikacje z USA nie zawiodą i powinniśmy otrzymać solidne figury. Rynek także plotkuje, że tym razem możemy mieć bardzo wysoki odczyt „payrollsów” w piątek. Pojawiają się szacunki nawet w granicach 300 tys., co byłoby bardzo silnym impulsem wzrostowym dla dolara (szybko mógłby zyskać nawet około 100 pipsów do euro czy do funta). Znacznie mniej „zaskoczeń” przewiduje się w stosunku do komunikatu z kwietniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej. Drugie pod przewodnictwem Janet Yellen spotkanie FOMC nie powinno wnieść żadnych poważnych zmian do retoryki Fedu (nie będzie również konferencji prasowej), stąd trudno się spodziewać większych ruchów po 20.00 CET.
Poza analizą aktualnych danych makro i ich odchyleniem w stosunku do prognoz, warto także przyjrzeć się, jak EUR/USD reaguje na gorsze/lepsze od oczekiwań publikacje. Jeżeli ta reakcja będzie umiarkowana (spadek) na dobre dane z USA, wtedy można cały czas oczekiwać, że byki na głównej parze walutowej rozdają karty i pozycja euro-dolara jest silna. Z drugiej jednak strony, jeżeli w miarę szybko zaczniemy schodzić poniżej poziomu 1.3750, wtedy może to oznaczać znacznie głębszą korektę ostatnich wzrostów i poważniejsze konsekwencję na kolejne tygodnie.
Zejście poniżej 4.20
Złoty, tak jak w poprzednich dniach, zachowuje się zgodnie z regionalnym sentymentem. Ponieważ ten się poprawia (rosyjski rubel czy turecka lira zyskują na wartości), widzimy lekkie spadki EUR/PLN i CHF/PLN do poziomów odpowiednio 4.19 i 3.43. Zalew globalnych danych makro nie powinien w większym stopniu wpłynąć na lokalne kwotowania. Niezależnie w którą stronę „popłyną” raporty ekonomiczne ze świata, para euro-złoty powinien poruszać się w wąskim przedziale wahań. Większe reakcje możemy natomiast obserwować na USD/PLN, który w zależności od zachowania EUR/USD może albo przetestować ostatnie dołki w granicach 3.00 (mniej prawdopodobne), albo ruszyć w kierunku ostatnich oporów (3.05-3.06). W piątek warto także zwrócić uwagę na przemysłowy PMI z kraju. Szacunki rynku zawierają się blisko zeszłomiesięcznych odczytów w okolicach 54 punktów, jednak dobrze przeczytać komentarz do danych HSBC i Markit, w którym powinny znaleźć się spostrzeżenia przedsiębiorców dotyczące sytuacji handlowej ze Wschodem. Złoty powinien być relatywnie odporny nawet na wyraźniejsze odchylenie od szacowanych 54 punktów, jednak gdybyśmy zobaczyli zejście „Wskaźnika Managerów Logistyki” poniżej wartości 53, wtedy można oczekiwać negatywnej reakcji na PLN (nie więcej jednak niż 2 grosze).
Resumując, złoty mimo natłoku danych marko ze świata powinien być relatywnie stabilny. Większe ruchy mogą być jednak obserwowane jeżeli piątkowe PMI z Polski okażą się być wyraźnie poniżej prognoz lub nastąpi niespodziewana eskalacja konfliktu na Wschodzie. Do piątku scenariuszem bazowym dla EUR/PLN będą notowania w granicach 4.20 (plus minus 2 grosze), a CHF/PLN powinien utrzymać się poniżej 3.45.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3750-1.3850
1.3850-1.3950
1.3650-1.3750
Kurs EUR/PLN
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
Kurs USD/PLN
3.0300-3.0700
3.0100-3.0500
3.0600-3.0800
Kurs CHF/PLN
3.4200-3.4600
3.4200-3.4600
3.4200-3.4600
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Niższe od oczekiwań dane inflacji z Niemiec zmniejszają prawdopodobieństwo zgodnego z prognozami odczytu z całej strefy euro. Do końca tygodnia w centrum uwagi powinny pozostać raporty makro. Złoty wraz z poprawą sentymentu globalnego wraca pod poziom 4.20 za euro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Inflacja i wysyp danych
Dobra passa EUR/USD wyraźnie została wczoraj nadszarpnięta. Znacznie niższy od oczekiwań poziom inflacji z Niemiec (szacunki były na poziomie 1.3% r/r, aktualne odczyty to 1.1% r/r) spowodował, że mamy małą szansę osiągnięcia zbieżnych z prognozami danych z całej strefy euro. Rynek w tym momencie nie spodziewa się, że sprostamy prognozom w granicach 0.8% r/r (wliczona w ceny powinna być już figura 0.7%), ale może się obawiać, że rośnie prawdopodobieństwo jeszcze niższego wskazania. Gdyby tak się stało i mielibyśmy do czynienia z HICP na poziomie 0.6%, wtedy wpływ na EUR/USD może być dość poważny i jeszcze przed serią danych makro z USA, które mają pojawić się do końca tygodnia, możemy znaleźć się nawet poniżej 1.3750. Z drugiej jednak strony, gdyby jednak udało się osiągnąć zaplanowane 0.8% r/r, wtedy główna para waluta miałaby „dobry start” przed nadchodzącymi publikacjami zza ocenu i szybki powrót w okolice 1.3850 byłyby możliwy.
Nachodzące dni to prawdziwy wysyp ważnych danych marko. Przede wszystkim pozwolą one odpowiedzieć na pytanie, jak wygląda stan amerykańskiej gospodarki na przełomie pierwszego i drugiego kwartału i czy po spowolnieniu spowodowanym srogą zimą ożywienie jest silne. Z dużym prawdopodobieństwem publikacje z USA nie zawiodą i powinniśmy otrzymać solidne figury. Rynek także plotkuje, że tym razem możemy mieć bardzo wysoki odczyt „payrollsów” w piątek. Pojawiają się szacunki nawet w granicach 300 tys., co byłoby bardzo silnym impulsem wzrostowym dla dolara (szybko mógłby zyskać nawet około 100 pipsów do euro czy do funta). Znacznie mniej „zaskoczeń” przewiduje się w stosunku do komunikatu z kwietniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej. Drugie pod przewodnictwem Janet Yellen spotkanie FOMC nie powinno wnieść żadnych poważnych zmian do retoryki Fedu (nie będzie również konferencji prasowej), stąd trudno się spodziewać większych ruchów po 20.00 CET.
Poza analizą aktualnych danych makro i ich odchyleniem w stosunku do prognoz, warto także przyjrzeć się, jak EUR/USD reaguje na gorsze/lepsze od oczekiwań publikacje. Jeżeli ta reakcja będzie umiarkowana (spadek) na dobre dane z USA, wtedy można cały czas oczekiwać, że byki na głównej parze walutowej rozdają karty i pozycja euro-dolara jest silna. Z drugiej jednak strony, jeżeli w miarę szybko zaczniemy schodzić poniżej poziomu 1.3750, wtedy może to oznaczać znacznie głębszą korektę ostatnich wzrostów i poważniejsze konsekwencję na kolejne tygodnie.
Zejście poniżej 4.20
Złoty, tak jak w poprzednich dniach, zachowuje się zgodnie z regionalnym sentymentem. Ponieważ ten się poprawia (rosyjski rubel czy turecka lira zyskują na wartości), widzimy lekkie spadki EUR/PLN i CHF/PLN do poziomów odpowiednio 4.19 i 3.43. Zalew globalnych danych makro nie powinien w większym stopniu wpłynąć na lokalne kwotowania. Niezależnie w którą stronę „popłyną” raporty ekonomiczne ze świata, para euro-złoty powinien poruszać się w wąskim przedziale wahań. Większe reakcje możemy natomiast obserwować na USD/PLN, który w zależności od zachowania EUR/USD może albo przetestować ostatnie dołki w granicach 3.00 (mniej prawdopodobne), albo ruszyć w kierunku ostatnich oporów (3.05-3.06). W piątek warto także zwrócić uwagę na przemysłowy PMI z kraju. Szacunki rynku zawierają się blisko zeszłomiesięcznych odczytów w okolicach 54 punktów, jednak dobrze przeczytać komentarz do danych HSBC i Markit, w którym powinny znaleźć się spostrzeżenia przedsiębiorców dotyczące sytuacji handlowej ze Wschodem. Złoty powinien być relatywnie odporny nawet na wyraźniejsze odchylenie od szacowanych 54 punktów, jednak gdybyśmy zobaczyli zejście „Wskaźnika Managerów Logistyki” poniżej wartości 53, wtedy można oczekiwać negatywnej reakcji na PLN (nie więcej jednak niż 2 grosze).
Resumując, złoty mimo natłoku danych marko ze świata powinien być relatywnie stabilny. Większe ruchy mogą być jednak obserwowane jeżeli piątkowe PMI z Polski okażą się być wyraźnie poniżej prognoz lub nastąpi niespodziewana eskalacja konfliktu na Wschodzie. Do piątku scenariuszem bazowym dla EUR/PLN będą notowania w granicach 4.20 (plus minus 2 grosze), a CHF/PLN powinien utrzymać się poniżej 3.45.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 29.04.2014
Komentarz walutowy z 28.04.2014
Komentarz walutowy z 25.04.2014
Komentarz walutowy z 24.04.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s