Znaczne zmienność podczas wczorajszego popołudnia. Mniej gołębi od oczekiwań Draghi wzmacnia europejską walutę. Dziś dane z amerykańskiego rynku pracy. Złoty wzmocnił się o około jednego grosza w stosunku do euro i w przypadku słabych danych za oceanem ten ruch może się pogłębić o około 1-2 grosze.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Prócz konsensus rynkowego, dla niektórych danych makro będziemy publikować przedział oczekiwań. Często zdarza się, że reakcja rynkowa jest największa gdy raporty makroekonomiczne są poza zakresem zakresem skrajnych prognoz.
12.00 CET: w niemieckim przemyśle (szacunki: minus 0.1%).
14.30 CET: Dane z USA (Nowe miejsca pracy w sektorze pozarolniczym: 180k; przedział oczekiwań to pomiędzy 140-200 tys); (Nowe miejsca pracy w sektorze prywatnym: 173 tys; przedział oczekiwań to 145-200tys); (Stopa bezrobocia: 7.2%, przedział oczekiwań to między 7.0-7.3%) .
Draghi. Payrollsy
Kulminacja wydarzeń po godzinie 14.30 w czwartek spowodowała znaczne zwiększenie się zmienności na walutach. EUR/USD najpierw spadł poniżej granicy 1.3550, a następnie wybił się w okolice 1.3670. Ten pierwszy ruch był spowodowany znacznie lepszymi danymi (przynajmniej na pierwszy rzut oka) z amerykańskiej gospodarki. Annualizowany odczyt PKB za trzeci kwartał wyniósł aż +3.6% przy oczekiwaniach na poziomie zbliżonym 3.0%. Jednak jak zwracają uwagę ekonomiści (między innymi w artykule The Wall Street Journal „Business Stockpiling Fuels 3.6% Growth Pace) aż 1.7% tego wzrostu powstało dzięki zwiększeniu zapasów. „WSJ” zauważa również, że w kolejnym kwartale pewnie zauważymy spadek zapasów, co będzie oznaczać ujemną kontrybucję do PKB, a sam odczyt „headlinowy” może być w okolicach jedynie 1%. W pełni pozytywną wiadomością była natomiast publikacja danych o nowych zasiłkach dla bezrobotnych, które spadły poniżej 300 tys (właściwie pierwszy raz od dłuższego czasu pomijając odczyty podczas problemów z procedowaniem danych z niektórych stanów klika tygodni temu). Na fali amerykańskich raportów makro EUR/USD znacznie spadł, jednak gdy na dobre rozpoczęła się konferencja po posiedzeniu EBC ruch ten się szybko odwrócił. Tym razem rzeczywiście były powody do wzrostów głównej pary walutowej. Mario Draghi pokazał zdecydowanie mniej gołębią twarz niż się spodziewano, a aktualizacja prognoz gospodarczych objęła jedynie inflację (w dół, ale nie tak mocno jak po ostatnich odczytach mogłoby się wydawać – 0.1% na bieżący rok i 0.2% na przyszły). Prezes EBC wyraźnie zbijał wszelkie oczekiwania dotyczące skupu aktywów pytając „Ale które” bank centralny miałby nabyć. Jeżeli zaś chodzi o operację LTRO to Draghi jasno sugerował, że operacja płynnościowa powinna być zorientowania na pobudzenie gospodarki, a nie jak to miało miejsce poprzednio na finansowanie banków, które w rezultacie kupowały obligacje skarbowe. Co do perspektywy negatywnych stóp procentowych przyznał on, że dyskusja wewnątrz Rady była, jednak kilkukrotnie powtórzył, że rozmowa na ten temat była „krótka i nie dotykała żadnych technicznych aspektów”. Elementem wspierającym wspólną walutę był również fakt, że zeszłomiesięczna decyzja o obniżce stóp procentowych nie została podjęta jednogłośnie i musiało odbyć się głosowanie. I mimo iż do głosowania doszło nie ze względu na sam fakt cięcia, a raczej na czas jego przeprowadzenia (najprawdopodobniej część członków chciała poczekać na grudniowe projekcje gospodarcze – przyp. aut) to podkreślanie tej kwestii powoduje wrażenie, że jeśli nawet najbardziej łagodne z dyskutowanych metod luzowania polityki monetarnej spotkało się ze znacznym sprzeciwem, to pewnie te znacznie bardziej radykalne mają jeszcze mniejsze szanse na akceptację.
Dziś oczywiście najważniejszy odczyt miesiąca – nowe miejsca pracy w sektorze pozarolniczym. Dane o ADP rozbudziły oczekiwania inwestorów i publikacja w graniach konsensusu może być odebrana jako lekkie rozczarowanie. Natomiast w przypadku przebicia granicy 200 tys i braku negatywnych rewizji za poprzednie dwa miesiące EUR/USD będzie bardzo trudno utrzymać obecne poziomy, a 10-letnie obligacje skarbowe USA mogą znacznie przebić 2.9%, co powinno także pociągnąć w górę rentowności polskich instrumentów dłużnych.
Reasumując, EUR/USD nieco zbyt mocno się wybił biorąc pod uwagę napływające na rynek dane oraz zwiększające się prawdopodobieństwo „taperingu” w grudniu (sugerowane także przez rynek długu). Istnieje więc większa szansa na jego przecenę niż kontynuację ruchu w górę.
Złotówka lekko mocniejsza
Polski złoty, mimo globalnych zawirowań, zachował stoicki spokój. Jego lekkie umocnienie do euro można zawdzięczać ogólnej poprawie wyceny bardziej ryzykownych walut. Dziś jest właściwie jeden z dwóch dni w grudniu, kiedy krajowa waluta ma szansę na znacznie większą zmienność. Tradycyjnie jeżeli dane z USA będą gorsze od prognoz, wtedy możemy zaobserwować silniejszego złotego, ale ruch ten raczej nie przekroczy 2 groszy w dół (poziom 4.16 za euro z dużym prawdopodobieństwem powinien się obronić). Z kolei w przypadku wyjątkowo dobrego odczytu (powyżej 220 tys) możemy nawet lekko wybić się powyżej poziomu 4.20. Zmiana na PLN także będzie, w pewnym stopniu, takze pochodną zachowanie się EUR/USD i jego reakcji na amerykańskie odczyty.
Reasumując, po 14.30 powinniśmy obserwować większą zmienność na parach złotowych, jednak prawdopodobieństwo by EUR/PLN wyszedł poza granice 4.16-4.21 jest małe.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3450-1.3550
1.3550-1.3650
1.3350-1.3450
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.0800-3.1200
3.0500-3.0900
3.1100-3.1500
Kurs CHF/PLN
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Znaczne zmienność podczas wczorajszego popołudnia. Mniej gołębi od oczekiwań Draghi wzmacnia europejską walutę. Dziś dane z amerykańskiego rynku pracy. Złoty wzmocnił się o około jednego grosza w stosunku do euro i w przypadku słabych danych za oceanem ten ruch może się pogłębić o około 1-2 grosze.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Draghi. Payrollsy
Kulminacja wydarzeń po godzinie 14.30 w czwartek spowodowała znaczne zwiększenie się zmienności na walutach. EUR/USD najpierw spadł poniżej granicy 1.3550, a następnie wybił się w okolice 1.3670. Ten pierwszy ruch był spowodowany znacznie lepszymi danymi (przynajmniej na pierwszy rzut oka) z amerykańskiej gospodarki. Annualizowany odczyt PKB za trzeci kwartał wyniósł aż +3.6% przy oczekiwaniach na poziomie zbliżonym 3.0%. Jednak jak zwracają uwagę ekonomiści (między innymi w artykule The Wall Street Journal „Business Stockpiling Fuels 3.6% Growth Pace) aż 1.7% tego wzrostu powstało dzięki zwiększeniu zapasów. „WSJ” zauważa również, że w kolejnym kwartale pewnie zauważymy spadek zapasów, co będzie oznaczać ujemną kontrybucję do PKB, a sam odczyt „headlinowy” może być w okolicach jedynie 1%. W pełni pozytywną wiadomością była natomiast publikacja danych o nowych zasiłkach dla bezrobotnych, które spadły poniżej 300 tys (właściwie pierwszy raz od dłuższego czasu pomijając odczyty podczas problemów z procedowaniem danych z niektórych stanów klika tygodni temu). Na fali amerykańskich raportów makro EUR/USD znacznie spadł, jednak gdy na dobre rozpoczęła się konferencja po posiedzeniu EBC ruch ten się szybko odwrócił. Tym razem rzeczywiście były powody do wzrostów głównej pary walutowej. Mario Draghi pokazał zdecydowanie mniej gołębią twarz niż się spodziewano, a aktualizacja prognoz gospodarczych objęła jedynie inflację (w dół, ale nie tak mocno jak po ostatnich odczytach mogłoby się wydawać – 0.1% na bieżący rok i 0.2% na przyszły). Prezes EBC wyraźnie zbijał wszelkie oczekiwania dotyczące skupu aktywów pytając „Ale które” bank centralny miałby nabyć. Jeżeli zaś chodzi o operację LTRO to Draghi jasno sugerował, że operacja płynnościowa powinna być zorientowania na pobudzenie gospodarki, a nie jak to miało miejsce poprzednio na finansowanie banków, które w rezultacie kupowały obligacje skarbowe. Co do perspektywy negatywnych stóp procentowych przyznał on, że dyskusja wewnątrz Rady była, jednak kilkukrotnie powtórzył, że rozmowa na ten temat była „krótka i nie dotykała żadnych technicznych aspektów”. Elementem wspierającym wspólną walutę był również fakt, że zeszłomiesięczna decyzja o obniżce stóp procentowych nie została podjęta jednogłośnie i musiało odbyć się głosowanie. I mimo iż do głosowania doszło nie ze względu na sam fakt cięcia, a raczej na czas jego przeprowadzenia (najprawdopodobniej część członków chciała poczekać na grudniowe projekcje gospodarcze – przyp. aut) to podkreślanie tej kwestii powoduje wrażenie, że jeśli nawet najbardziej łagodne z dyskutowanych metod luzowania polityki monetarnej spotkało się ze znacznym sprzeciwem, to pewnie te znacznie bardziej radykalne mają jeszcze mniejsze szanse na akceptację.
Dziś oczywiście najważniejszy odczyt miesiąca – nowe miejsca pracy w sektorze pozarolniczym. Dane o ADP rozbudziły oczekiwania inwestorów i publikacja w graniach konsensusu może być odebrana jako lekkie rozczarowanie. Natomiast w przypadku przebicia granicy 200 tys i braku negatywnych rewizji za poprzednie dwa miesiące EUR/USD będzie bardzo trudno utrzymać obecne poziomy, a 10-letnie obligacje skarbowe USA mogą znacznie przebić 2.9%, co powinno także pociągnąć w górę rentowności polskich instrumentów dłużnych.
Reasumując, EUR/USD nieco zbyt mocno się wybił biorąc pod uwagę napływające na rynek dane oraz zwiększające się prawdopodobieństwo „taperingu” w grudniu (sugerowane także przez rynek długu). Istnieje więc większa szansa na jego przecenę niż kontynuację ruchu w górę.
Złotówka lekko mocniejsza
Polski złoty, mimo globalnych zawirowań, zachował stoicki spokój. Jego lekkie umocnienie do euro można zawdzięczać ogólnej poprawie wyceny bardziej ryzykownych walut. Dziś jest właściwie jeden z dwóch dni w grudniu, kiedy krajowa waluta ma szansę na znacznie większą zmienność. Tradycyjnie jeżeli dane z USA będą gorsze od prognoz, wtedy możemy zaobserwować silniejszego złotego, ale ruch ten raczej nie przekroczy 2 groszy w dół (poziom 4.16 za euro z dużym prawdopodobieństwem powinien się obronić). Z kolei w przypadku wyjątkowo dobrego odczytu (powyżej 220 tys) możemy nawet lekko wybić się powyżej poziomu 4.20. Zmiana na PLN także będzie, w pewnym stopniu, takze pochodną zachowanie się EUR/USD i jego reakcji na amerykańskie odczyty.
Reasumując, po 14.30 powinniśmy obserwować większą zmienność na parach złotowych, jednak prawdopodobieństwo by EUR/PLN wyszedł poza granice 4.16-4.21 jest małe.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 05.12.2013
Komentarz walutowy z 04.12.2013
Komentarz walutowy z 03.12.2013
Komentarz walutowy z 02.12.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s