EUR/USD wykorzystał szansę na korektę po konferencji Draghi'ego, natomiast odbicie na funcie zostało szybko użyte do ponownego zajęcia krótkich pozycji na GBP/USD. Dziś w centrum uwagi są dane o nowych miejscach pracy w sektorze poza rolniczym w USA. Polski złoty zachowuje się spokojnie po środowym zamieszaniu (EUR/PLN w okolicach 4.1500).
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej:
12.00 CET: produkcja przemysłowa z Niemiec (szacunki: +0.4% m/m wyrównane sezonowo oraz minus 1.2% r/r niewyrównane sezonowo)
14.30 CET: nowe miejsca pracy w sektorze pozarolniczym (NFP) w USA. Oczekiwania na poziomie 165tys oraz 160 tys według Reuters'a
Draghi uspokaja rynki. Rentowności Hiszpańskich 10-latek blisko 2-letnich minimów.
Wczorajsze wystąpienie Mario Draghi'ego było wyważone i spokojne czyli takie jakiego oczekiwali inwestorzy przewidujący umocnienie się EUR. Prezes Europejskiego Banku Centralnego mimo ponownego zredukowania prognoz wzrostu gospodarczego (a właściwie spadku bo szacunki za 2013 rok to pomiędzy minus 0.1% a minus 0.9%) oraz potwierdzenia, że inflacja będzie znacznie poniżej celu (zawłaszcza w 2014 roku – między 0.6% a 2%) twierdził, że nadal spodziewa się poprawy koniunktury w 2013 roku, a oczekiwania inflacyjne są dobrze zakotwiczone w średnim terminie. Szef EBC zbagatelizował pytanie o wynikach wyborów Włoszech twierdząc, że jest to rezultat demokracji, a większość zaimplementowanych już reform i tak będzie automatycznie kontynuowana. Draghi w komentarzu do pytania dotyczącego „dyskusji na temat obniżki stóp” potwierdził, że taka debata miała miejsca, ale przeważająca część opowiedziała się za pozostawieniem kosztu pieniądza bez zmian.
W czasie oraz tuż po konferencji EUR/USD udało się zyskać około 100 pipsów i dzień zakończyliśmy na poziomie 1.3100. Na razie jednak ten ruch należy odbierać jako korektę ostatnich spadków.
Warto zauważyć ze w ostatnich dniach „po cichu” rentowności 10 letnich obligacji Hiszpanii znacznie spadły i dziś są blisko 2-letnich minimów (4.86%). Od poziomu 5% znacznie oddaliły się także benchmarki Włoch (4.57%), choć do okolic z końca stycznia brakuje im jeszcze około 50 punktów bazowych. Należy jednak pamiętać, że dług krajów peryferyjnych jest silnie skorelowany z EUR/USD i jego znaczna poprawa może dać impuls wzrostowy na wspólnej walucie.
Brak luzowani ilościowego przez BoE został wykorzystany do sprzedaży funta.
Mimo iż Bank Anglii nie zdecydował się na dodatkowe luzowanie ilościowego to wzrost na parze GBP/USD do około 1.5080 został szybko wykorzystany do ponownego zajęcia krótkich pozycji i na rozpoczęciu sesji europejskiej znowu jesteśmy w okolicach okrągłego poziomu 1.5000. Poza wymienianymi ostatnio elementami mogącymi osłabiać szterlinga warto pochylić się nad czwartkowym artykułem w Financial Times „Osborne to hand Carney more powers”. Autorzy sugerują, że brytyjski minister finansów może podczas swojego wystąpienia na temat budżetu 20 marca dać bankowi centralnemu więcej czasu na dojście do celu inflacyjnego (negatywne dla funta). Niewykluczone również, że zostanie rozszerzony mandat BoE (będzie obejmował nie tylko inflację, ale również i bezrobocie – podobnie jak FEDu). Obie informacje są negatywne dla funta i mogą go utrzymać pod presją przez najbliższe dwa tygodnie.
NFP wiadomością dnia.
Dziś inwestorzy będą bacznie obserwować reakcję rynku na dane z rynku pracy. Szacunki Bloomberga oraz Reutersa pokazują, że amerykańska gospodarka dodała około 160 tys miejsc pracy w lutym. Wydaje się, że optymalne dla kontynuacji wspinaczki EUR/USD byłyby lekko gorsze dane (w granicach około 150 tys). Pokazywałoby to, że rozwój jest względnie stabilny (brak zagrożenia silniejszym spowolnieniem, więc nie wzrośnie silnie awersja do ryzyka), ale jednocześnie nadal potrzeba jest aktywna polityka monetarna FED (co powinno osłabić dolara). Dużo lepsze lub znacznie gorsze dane (powyżej 200 tys lub poniżej 130 tys) raczej wsparłyby walutę amerykańską.
Polski złoty stabilny.
Za nami spokojny dzień na krajowej walucie. Zmienność była niewielka po środowym zamieszaniu i wygląda na to, że PLN znalazł dla siebie poziom równowagi (okolice 4.1500). Reakcja złotówki na dane z amerykańskiego rynku pracy nie powinna być silna. Zmienność może się zwiększyć jedynie gdyby raport z rynku pracy znacznie odbiegał od prognoz (więcej miejsc pracy powinno wzmocnić PLN w stosunku do EUR, a mniej osłabić). Para CHF/PLN może trochę lepiej się zachowywać od EUR/PLN w przypadku pozytywnego zaskoczenia z USA, gdyż prawdopodobnie nastąpiłby wtedy spadek awersji do ryzyka, co w konsekwencji mogłoby osłabić franka w stosunku do euro czy dolara.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2950-1.3050
1.3050-1.3150
1.2850-1.2950
Kurs EUR/PLN
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
4.1200-4.1600
Kurs USD/PLN
3.1600-3.2000
3.1400-3.1800
3.1800-3.2200
Kurs CHF/PLN
3.3400-3.3800
3.3400-3.3800
3.3500-3.3900
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu GBP/PLN:
Kurs GBP/USD
1.4950-1.5050
1.5050-1.5150
1.4850-1.4950
Kurs GBP/PLN
4.7500-4.7900
4.7700-4.8100
4.7300-4.7700
Technicznie EUR/USD: zainicjowane wczoraj odbicie jest na razie korektą w ostatnich spadkach i jeżeli nie przekroczy poziomu 1.3200 powinno być wykorzystywane do zajmowania krótkich pozycji. Cały czas celem powinno być zejście w okolice 1.2900-12840 (zasięgi formacji głowy z ramionami oraz 50% zniesienia Fibonacciego i 200 sesyjna średnia krocząca). Powrót do wzrostów jest możliwy dopiero po przekroczeniu 1.3300 (mało prawdopodobne obecnie).
Technicznie EUR/PLN: przedwczorajsze silniejsze odbicie pary EUR/PLN oraz wczorajsza konsolidacja nie przekreślają, z technicznego punktu widzenia, szans na przebicie 4.1200. Warto jednak zauważyć, że jeżeli będziemy utrzymywać się powyżej 4.1500 popchnąć w górę EUR/PLN może przebicie od dołu 200 sesyjnej średniej kroczącej przez 50 sesyjną średnią kroczącą. Potwierdzeniem tego sygnału byłoby wyjście powyżej 4.1900 co dałoby sygnał do zajęcia długich pozycji.
Technicznie USD/PLN: ostatnie zmiany cały czas można uznawać za korektę ostatniego ruchu, a scenariuszem bazowym nadal jest wzrost w okolice 3.24-3.27 (pomiędzy 50% zniesieniem Fibonacciego oraz 200 sesyjną średnią kroczącą) czyli konsekwencje przebicie oporu na 3.14 dwa tygodnie temu. Otwarte długie pozycji przy 3.1400 powinny być zamykane dopiero po zejściu poniżej 3.1200 (50 sesyjna średnia krocząca).
Technicznie CHF/PLN: najstabilniej z par złotowych sytuacja wygląda na CHF/PLN. Pozostawianie pomiędzy 3.33-3.41 jest neutralne dal tej pary i jest obecnie scenariuszem bazowym. Wyjście góra z tego przedziału generuje sygnał kupna, natomiast dołem sygnał sprzedaży.
Technicznie GBP/PLN: sytuacja techniczna na parze GBP/PLN się nie zmienia. Trend spadokwy na funcie wydaje się być niezagrożony i wszelkie wzrosty nieprzekraczające 4.90 (23.6% zniesienia Fibonacciego oraz 50 sesyjna średnia krocząca) powinny być wykorzystane do zajmowania krótkich pozycji. Odwrócenie się tendencji jest możliwe dopiero po przekroczeniu poziomu 5.0000 w górę. Przechodząc do wykresu za ostanie 5 lat target bieżącego ruchu można wyznaczyć w okolicach 4.5000.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
EUR/USD wykorzystał szansę na korektę po konferencji Draghi'ego, natomiast odbicie na funcie zostało szybko użyte do ponownego zajęcia krótkich pozycji na GBP/USD. Dziś w centrum uwagi są dane o nowych miejscach pracy w sektorze poza rolniczym w USA. Polski złoty zachowuje się spokojnie po środowym zamieszaniu (EUR/PLN w okolicach 4.1500).
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej:
Draghi uspokaja rynki. Rentowności Hiszpańskich 10-latek blisko 2-letnich minimów.
Wczorajsze wystąpienie Mario Draghi'ego było wyważone i spokojne czyli takie jakiego oczekiwali inwestorzy przewidujący umocnienie się EUR. Prezes Europejskiego Banku Centralnego mimo ponownego zredukowania prognoz wzrostu gospodarczego (a właściwie spadku bo szacunki za 2013 rok to pomiędzy minus 0.1% a minus 0.9%) oraz potwierdzenia, że inflacja będzie znacznie poniżej celu (zawłaszcza w 2014 roku – między 0.6% a 2%) twierdził, że nadal spodziewa się poprawy koniunktury w 2013 roku, a oczekiwania inflacyjne są dobrze zakotwiczone w średnim terminie. Szef EBC zbagatelizował pytanie o wynikach wyborów Włoszech twierdząc, że jest to rezultat demokracji, a większość zaimplementowanych już reform i tak będzie automatycznie kontynuowana. Draghi w komentarzu do pytania dotyczącego „dyskusji na temat obniżki stóp” potwierdził, że taka debata miała miejsca, ale przeważająca część opowiedziała się za pozostawieniem kosztu pieniądza bez zmian. W czasie oraz tuż po konferencji EUR/USD udało się zyskać około 100 pipsów i dzień zakończyliśmy na poziomie 1.3100. Na razie jednak ten ruch należy odbierać jako korektę ostatnich spadków. Warto zauważyć ze w ostatnich dniach „po cichu” rentowności 10 letnich obligacji Hiszpanii znacznie spadły i dziś są blisko 2-letnich minimów (4.86%). Od poziomu 5% znacznie oddaliły się także benchmarki Włoch (4.57%), choć do okolic z końca stycznia brakuje im jeszcze około 50 punktów bazowych. Należy jednak pamiętać, że dług krajów peryferyjnych jest silnie skorelowany z EUR/USD i jego znaczna poprawa może dać impuls wzrostowy na wspólnej walucie.
Brak luzowani ilościowego przez BoE został wykorzystany do sprzedaży funta.
Mimo iż Bank Anglii nie zdecydował się na dodatkowe luzowanie ilościowego to wzrost na parze GBP/USD do około 1.5080 został szybko wykorzystany do ponownego zajęcia krótkich pozycji i na rozpoczęciu sesji europejskiej znowu jesteśmy w okolicach okrągłego poziomu 1.5000. Poza wymienianymi ostatnio elementami mogącymi osłabiać szterlinga warto pochylić się nad czwartkowym artykułem w Financial Times „Osborne to hand Carney more powers”. Autorzy sugerują, że brytyjski minister finansów może podczas swojego wystąpienia na temat budżetu 20 marca dać bankowi centralnemu więcej czasu na dojście do celu inflacyjnego (negatywne dla funta). Niewykluczone również, że zostanie rozszerzony mandat BoE (będzie obejmował nie tylko inflację, ale również i bezrobocie – podobnie jak FEDu). Obie informacje są negatywne dla funta i mogą go utrzymać pod presją przez najbliższe dwa tygodnie.
NFP wiadomością dnia.
Dziś inwestorzy będą bacznie obserwować reakcję rynku na dane z rynku pracy. Szacunki Bloomberga oraz Reutersa pokazują, że amerykańska gospodarka dodała około 160 tys miejsc pracy w lutym. Wydaje się, że optymalne dla kontynuacji wspinaczki EUR/USD byłyby lekko gorsze dane (w granicach około 150 tys). Pokazywałoby to, że rozwój jest względnie stabilny (brak zagrożenia silniejszym spowolnieniem, więc nie wzrośnie silnie awersja do ryzyka), ale jednocześnie nadal potrzeba jest aktywna polityka monetarna FED (co powinno osłabić dolara). Dużo lepsze lub znacznie gorsze dane (powyżej 200 tys lub poniżej 130 tys) raczej wsparłyby walutę amerykańską.
Polski złoty stabilny.
Za nami spokojny dzień na krajowej walucie. Zmienność była niewielka po środowym zamieszaniu i wygląda na to, że PLN znalazł dla siebie poziom równowagi (okolice 4.1500). Reakcja złotówki na dane z amerykańskiego rynku pracy nie powinna być silna. Zmienność może się zwiększyć jedynie gdyby raport z rynku pracy znacznie odbiegał od prognoz (więcej miejsc pracy powinno wzmocnić PLN w stosunku do EUR, a mniej osłabić). Para CHF/PLN może trochę lepiej się zachowywać od EUR/PLN w przypadku pozytywnego zaskoczenia z USA, gdyż prawdopodobnie nastąpiłby wtedy spadek awersji do ryzyka, co w konsekwencji mogłoby osłabić franka w stosunku do euro czy dolara.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu GBP/PLN:
Technicznie EUR/USD: zainicjowane wczoraj odbicie jest na razie korektą w ostatnich spadkach i jeżeli nie przekroczy poziomu 1.3200 powinno być wykorzystywane do zajmowania krótkich pozycji. Cały czas celem powinno być zejście w okolice 1.2900-12840 (zasięgi formacji głowy z ramionami oraz 50% zniesienia Fibonacciego i 200 sesyjna średnia krocząca). Powrót do wzrostów jest możliwy dopiero po przekroczeniu 1.3300 (mało prawdopodobne obecnie).
Technicznie EUR/PLN: przedwczorajsze silniejsze odbicie pary EUR/PLN oraz wczorajsza konsolidacja nie przekreślają, z technicznego punktu widzenia, szans na przebicie 4.1200. Warto jednak zauważyć, że jeżeli będziemy utrzymywać się powyżej 4.1500 popchnąć w górę EUR/PLN może przebicie od dołu 200 sesyjnej średniej kroczącej przez 50 sesyjną średnią kroczącą. Potwierdzeniem tego sygnału byłoby wyjście powyżej 4.1900 co dałoby sygnał do zajęcia długich pozycji.
Technicznie USD/PLN: ostatnie zmiany cały czas można uznawać za korektę ostatniego ruchu, a scenariuszem bazowym nadal jest wzrost w okolice 3.24-3.27 (pomiędzy 50% zniesieniem Fibonacciego oraz 200 sesyjną średnią kroczącą) czyli konsekwencje przebicie oporu na 3.14 dwa tygodnie temu. Otwarte długie pozycji przy 3.1400 powinny być zamykane dopiero po zejściu poniżej 3.1200 (50 sesyjna średnia krocząca).
Technicznie CHF/PLN: najstabilniej z par złotowych sytuacja wygląda na CHF/PLN. Pozostawianie pomiędzy 3.33-3.41 jest neutralne dal tej pary i jest obecnie scenariuszem bazowym. Wyjście góra z tego przedziału generuje sygnał kupna, natomiast dołem sygnał sprzedaży.
Technicznie GBP/PLN: sytuacja techniczna na parze GBP/PLN się nie zmienia. Trend spadokwy na funcie wydaje się być niezagrożony i wszelkie wzrosty nieprzekraczające 4.90 (23.6% zniesienia Fibonacciego oraz 50 sesyjna średnia krocząca) powinny być wykorzystane do zajmowania krótkich pozycji. Odwrócenie się tendencji jest możliwe dopiero po przekroczeniu poziomu 5.0000 w górę. Przechodząc do wykresu za ostanie 5 lat target bieżącego ruchu można wyznaczyć w okolicach 4.5000.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 07.03.2013
Komentarz walutowy z 06.03.2013
Komentarz walutowy z 05.03.2013
Komentarz walutowy z 04.03.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s