Wypowiedzi Putina zmniejszają napięcie w regionie. Janet Yellen zgodnie z oczekiwaniami. EBC nie zmieni parametrów polityki pieniężnej? Złoty skorzystał na poprawie sentymentu. Komunikat RPP i konferencja prezesa Belki nie zaskakują.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
13.45 CET: Ogłoszenie decyzji w sprawie stóp procentowych dla strefy euro (szacunki: bez zmian na poziomie 0.25%).
14.30 CET: Konferencja prasowa przewodniczącego EBC Mario Draghiego.
15.30 CET: Wystąpienie Janet Yellen przed senacką komisją budżetu.
Putin, Yellen, Draghi
Mało kto się spodziewał, że środowe popołudnie na rynkach będzie należeć do prezydenta Rosji. Putin wczoraj ogłosił kilka elementów, które, jeżeli wejdą w życie, pozwolą na tak oczekiwaną deeskalację konfliktu. Po pierwsze zaapelował do separatystów, by odłożyli zaplanowane na 11 maja referendum. Po drugie stwierdził, że wycofa wojska z granicy rosyjsko-ukraińskiej, a po trzecie, i chyba najważniejsze, zasugerował, że zaakceptuje wynik wyborów prezydenckich na Ukrainie, jeżeli interesy wszystkich obywateli zostaną uwzględnione. Władze z Kijowa sceptycznie odniosły się do zapewnień z Kremla, natomiast lider sondaży ukraińskich wyborów prezydenckich Petro Poroszenko powiedział, że to "bardzo dobra wiadomość", która może "uspokoić sytuację na Wschodzie". Rynki także pozytywnie przyjęły sygnały z Moskwy, co głównie umocniło rubla (prawie półtora procenta), forinta czy lirę turecką. Lekko zyskał też polski złoty, ale ze względu na jego wcześniejsze, jedynie łagodne osłabienie, odreagowanie było słabsze niż na innych walutach regionu. Ciekawostkę, która w pewien sposób może być związana z powyższymi doniesieniami, opublikowała Informacyjna Agencja Radiowa. Putin podobno wczoraj pozdrowił Gruzinów z okazji nadchodzącego Dnia Zwycięstwa (9 maja), mimo iż Rosja od 6 lat nie utrzymuje z Tbilisi stosunków dyplomatycznych. Być może więc to właśnie świętowanie zakończenia II wojny światowej zostało wykorzystane jako dobry moment do zmniejszenia napięcia. Jak trwałe i prawdziwe są to zapewnienia przekonamy się w ciągu najbliższych dwóch tygodni (do czasu wyborów na Ukrainie).
Oczekiwane przez wielu obserwatorów rynkowych wystąpienie Janet Yellen przed Kongresem nie zmieniło sytuacji na parach powiązanych z dolarem. Przewodnicząca Rezerwy Federalnej nie sprecyzowała terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych. Nadal widzi znaczne pokłady wolnych zasobów zatrudnienia (wiele osób pracuje w niepełnym wymiarze godzin, niski wskaźnik partycypacji) oraz uważa, że inflacja nie jest zagrożeniem, a wzrost gospodarczy powinien być szybszy niż w 2013 roku mimo słabego I kwartału. Jedynym zaskoczeniem (gołębim) było stwierdzenie o ryzyku przedłużenia się słabości rynku nieruchomości (ostatnie dane rzeczywiście nie były optymistyczne - przyp. aut.). Ogólnie jednak wystąpienie było bliskie konsensusowi.
Dziś wreszcie poznamy decyzję EBC w sprawie dalszych kroków dotyczących polityki pieniężnej. Według ankiet przeprowadzanych przez Reutersa jedynie 2 z 63 ekonomistów ankietowanych przez agencję uważa, że bank obetnie stopy procentowe na majowym posiedzeniu, ale aż połowa spodziewa się, że pewna forma luzowania polityki pieniężnej (cięcie stóp procentowych lub skup aktywów) może nastąpić w niedalekiej przyszłości. Takie podejście rynku może wskazywać, że jeżeli nie zobaczymy żadnych działań ze strony Mario Draghiego i jego współpracowników w nadchodzących miesiącach, to ten "brak działań" może stanowić element wzmacniający euro.
Reasumując, jeżeli EBC nie zdecyduje się dziś na żadne zmiany w polityce monetarnej, a Draghi podczas konferencji nie doda żadnych nowych gołębich stwierdzeń, wtedy możemy się spodziewać testu granicy 1.40 na EURUSD.
Poprawa nastrojów
Choć wczoraj około godziny 16.00 CET zbiegły się aż trzy kwestie, które mogły wpłynąć na kondycję złotówki (przemówienie Yellen, Konferencja Belki, i zapewnienia Putina), to jednak słowa tego ostatniego (więcej w pierwszej części komentarza) spowodowały wyraźne umocnienie się krajowej waluty i zejście lekko poniżej 4.19 za euro. Wczorajsze doniesienia z Moskwy mogą także być także jednym z impulsów (drugi to EBC), które zepchną parę USDPLN poniżej 3.00.
Środowa konferencja RPP była bardzo krótka i nie przyniosła żadnych nowych informacji dotyczących krajowej polityki pieniężnej. Prezes NBP odniósł się natomiast do działań EBC (jakby nieco wątpiąc w możliwość dodatkowych działań) oraz dziwił się (zresztą jak większość rynku) sile euro.
Reasumując, dziś złoty ma szansę na kontynuację lekkiego umocnienia (ale raczej poniżej 4.18 za euro nie zejdziemy). Istnieje za to spore prawdopodobieństwo, że przetestujemy 3.00 w dół za dolara i utrzymamy się w granicach (lub nawet lekko poniżej) 3.43 za franka.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3750-1.3850
1.3850-1.3950
1.3650-1.3750
Kurs EUR/PLN
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
Kurs USD/PLN
3.0300-3.0700
3.0100-3.0500
3.0600-3.0800
Kurs CHF/PLN
3.4200-3.4600
3.4200-3.4600
3.4200-3.4600
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Wypowiedzi Putina zmniejszają napięcie w regionie. Janet Yellen zgodnie z oczekiwaniami. EBC nie zmieni parametrów polityki pieniężnej? Złoty skorzystał na poprawie sentymentu. Komunikat RPP i konferencja prezesa Belki nie zaskakują.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Putin, Yellen, Draghi
Mało kto się spodziewał, że środowe popołudnie na rynkach będzie należeć do prezydenta Rosji. Putin wczoraj ogłosił kilka elementów, które, jeżeli wejdą w życie, pozwolą na tak oczekiwaną deeskalację konfliktu. Po pierwsze zaapelował do separatystów, by odłożyli zaplanowane na 11 maja referendum. Po drugie stwierdził, że wycofa wojska z granicy rosyjsko-ukraińskiej, a po trzecie, i chyba najważniejsze, zasugerował, że zaakceptuje wynik wyborów prezydenckich na Ukrainie, jeżeli interesy wszystkich obywateli zostaną uwzględnione. Władze z Kijowa sceptycznie odniosły się do zapewnień z Kremla, natomiast lider sondaży ukraińskich wyborów prezydenckich Petro Poroszenko powiedział, że to "bardzo dobra wiadomość", która może "uspokoić sytuację na Wschodzie". Rynki także pozytywnie przyjęły sygnały z Moskwy, co głównie umocniło rubla (prawie półtora procenta), forinta czy lirę turecką. Lekko zyskał też polski złoty, ale ze względu na jego wcześniejsze, jedynie łagodne osłabienie, odreagowanie było słabsze niż na innych walutach regionu. Ciekawostkę, która w pewien sposób może być związana z powyższymi doniesieniami, opublikowała Informacyjna Agencja Radiowa. Putin podobno wczoraj pozdrowił Gruzinów z okazji nadchodzącego Dnia Zwycięstwa (9 maja), mimo iż Rosja od 6 lat nie utrzymuje z Tbilisi stosunków dyplomatycznych. Być może więc to właśnie świętowanie zakończenia II wojny światowej zostało wykorzystane jako dobry moment do zmniejszenia napięcia. Jak trwałe i prawdziwe są to zapewnienia przekonamy się w ciągu najbliższych dwóch tygodni (do czasu wyborów na Ukrainie).
Oczekiwane przez wielu obserwatorów rynkowych wystąpienie Janet Yellen przed Kongresem nie zmieniło sytuacji na parach powiązanych z dolarem. Przewodnicząca Rezerwy Federalnej nie sprecyzowała terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych. Nadal widzi znaczne pokłady wolnych zasobów zatrudnienia (wiele osób pracuje w niepełnym wymiarze godzin, niski wskaźnik partycypacji) oraz uważa, że inflacja nie jest zagrożeniem, a wzrost gospodarczy powinien być szybszy niż w 2013 roku mimo słabego I kwartału. Jedynym zaskoczeniem (gołębim) było stwierdzenie o ryzyku przedłużenia się słabości rynku nieruchomości (ostatnie dane rzeczywiście nie były optymistyczne - przyp. aut.). Ogólnie jednak wystąpienie było bliskie konsensusowi.
Dziś wreszcie poznamy decyzję EBC w sprawie dalszych kroków dotyczących polityki pieniężnej. Według ankiet przeprowadzanych przez Reutersa jedynie 2 z 63 ekonomistów ankietowanych przez agencję uważa, że bank obetnie stopy procentowe na majowym posiedzeniu, ale aż połowa spodziewa się, że pewna forma luzowania polityki pieniężnej (cięcie stóp procentowych lub skup aktywów) może nastąpić w niedalekiej przyszłości. Takie podejście rynku może wskazywać, że jeżeli nie zobaczymy żadnych działań ze strony Mario Draghiego i jego współpracowników w nadchodzących miesiącach, to ten "brak działań" może stanowić element wzmacniający euro.
Reasumując, jeżeli EBC nie zdecyduje się dziś na żadne zmiany w polityce monetarnej, a Draghi podczas konferencji nie doda żadnych nowych gołębich stwierdzeń, wtedy możemy się spodziewać testu granicy 1.40 na EURUSD.
Poprawa nastrojów
Choć wczoraj około godziny 16.00 CET zbiegły się aż trzy kwestie, które mogły wpłynąć na kondycję złotówki (przemówienie Yellen, Konferencja Belki, i zapewnienia Putina), to jednak słowa tego ostatniego (więcej w pierwszej części komentarza) spowodowały wyraźne umocnienie się krajowej waluty i zejście lekko poniżej 4.19 za euro. Wczorajsze doniesienia z Moskwy mogą także być także jednym z impulsów (drugi to EBC), które zepchną parę USDPLN poniżej 3.00.
Środowa konferencja RPP była bardzo krótka i nie przyniosła żadnych nowych informacji dotyczących krajowej polityki pieniężnej. Prezes NBP odniósł się natomiast do działań EBC (jakby nieco wątpiąc w możliwość dodatkowych działań) oraz dziwił się (zresztą jak większość rynku) sile euro.
Reasumując, dziś złoty ma szansę na kontynuację lekkiego umocnienia (ale raczej poniżej 4.18 za euro nie zejdziemy). Istnieje za to spore prawdopodobieństwo, że przetestujemy 3.00 w dół za dolara i utrzymamy się w granicach (lub nawet lekko poniżej) 3.43 za franka.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 07.05.2014
Komentarz walutowy z 06.05.2014
Komentarz walutowy z 05.05.2014
Komentarz walutowy z 30.04.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s