Stabilnie na EUR/USD po danych z amerykańskiego rynku pracy. QE mało prawdopodobne w strefie euro. Bank Meksyku tnie stopy procentowe. Fala wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej po ostatnich spekulacjach o nadchodzącym cięciu. Złoty pozostaje blisko poziomu 4.10 za euro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Payrollsy. Constancio. Cięcie w Meksyku
Najbardziej wyczekiwane dane miesiąca zza oceanu nie przyniosły wyraźnego wzrostu zmienności na rynku walutowym. Głównym powodem spokojnej reakcji inwestorów na publikację amerykańskiego departamentu pracy był fakt, że raport był bliski konsensusowi. Gospodarka USA wytworzyła 217 tys. miejsc pracy (szacunki były w granicach 213 tys.), a rewizja danych za poprzednie dwa miesiące była symboliczna (6 tys.). Nieco lepsza od oczekiwań była stopa bezrobocia, która utrzymała się na poziomie 6.3%, a spodziewano się jej wzrostu o 0.1 punktu procentowego. Jednak przy rekordowo niskim wskaźniku partycypacji (liczba osób pracujących i szukających pracy do tych będących w wieku produkcyjnym) na poziomie 62.8% odczyt bezrobocia można także uznać za neutralny.
Cały czas nie milkną komentarze ekonomistów po czwartkowych decyzjach Europejskiego Banku Centralnego. Nieco więcej światła do dalszych ruchów Rady Gubernatorów banku wnosi wywiad Vitora Constancio, wiceprzewodniczącego EBC. Na sprytnie zadane przez redaktora CNBC pytanie, że Bank „blefuje z możliwością wprowadzenia QE” Constancio odpowiedział, że skup aktywów jest pewną opcją, ale zostałby prawdopodobnie wprowadzony w „bardzo ekstremalnej” sytuacji i „wszyscy mamy nadzieję, że nie będziemy nawet musieli rozważać takiej ewentualności”. Wygląda więc na to, że ta „średnia bazooka”, którą zaprezentował Mario Draghi w zeszłym tygodniu, polegająca na obcięciu stopy depozytowej poniżej zera, zatrzymaniu sterylizacji programu SMP oraz wprowadzeniu ukierunkowanych na małe i średnie przedsiębiorstwa nisko oprocentowanych kredytów, jest według EBC elementem wystarczającym do pobudzenia inflacji oraz wzrostu gospodarczego w strefie euro. Komentarz wiceprezesa jest także mniej gołębi niż sugestie płynące od Draghiego, który raczej pozostawia drzwi uchylone dla QE (głównie po to, by osłabiać euro – przyp. aut.) niż je domyka (wypowiedź wiceprezesa)
Interesującą ruch zrobił bank centralny Meksyku. W piątek obciął on niespodziewanie stopy procentowe o 50 punktów bazowych do rekordowo niskiego poziomu 3.0%. Konsensus Bloomberga zakładał, że koszt pieniądza pozostanie na niezmienionym poziomie w wysokości 3.5%. Jednym z powodów cięcia stóp procentowych mogły być zrewidowane jeszcze 21 maja projekcje wzrostu gospodarczego na bieżący rok z przedziału pomiędzy 3%-4% do 2.3%-3.3%. W komentarzu do decyzji ekonomista Goldman Sachs, Alberto Ramos, cytowany przez „The Wall Street Journal” stwierdził, że „ta odważna decyzja może być spowodowana faktem mniejszych obaw” o ryzyko związanym z możliwością wycofania kapitału z lokalnej waluty oraz aktywów denominowanych w peso. Dodatkowo warto zauważyć, że choć sytuacja Meksyku jest inna niż Polski, to inwestorzy globalni często porównuję oba rynki i na krajowym podwórku również można znaleźć powody do obniżenia kosztu pieniądza (choć na razie zamieszczone niżej wypowiedzi członków RPP nie potwierdzają tej koncepcji).
Reasumując, nieco mniej gołębie komentarze Vitora Constancio mogą zmniejszyć apetyt spadkowy EUR/USD. Ten tydzień również jest ubogi w publikacje makroekonomiczne, a więc niewykluczone, że ponownie (jak przed posiedzeniem EBC) wejdziemy w trend boczny na głównej parze walutowej. W dłuższym okresie nadal zdecydowanie więcej argumentów przemawia za spadkiem eurodolara.
Komentarze
Przez weekend pojawiły się aż cztery komentarze dotyczące przyszłości krajowej polityki monetarnej. W niedzielę, w wypowiedzi dla agencji Bloomberg, prezes Belka przebywający w Ammanie powiedział, że pomimo decyzji podjętych przez EBC i obserwowanego wzmocnienia złotego „nie jest to nic co może skomplikować nasze życie”. Podkreślił także, że choć prawdopodobieństwo cięcia stóp w Polsce nie jest zero to „nie jest to nasz scenariusz bazowy”.
W podobnym tonie (jeżeli chodzi o perspektywę stóp procentowych) mówił także członek RPP Jan Winiecki. Również w wywiadzie dla Bloomberga stwierdził on, że niewykluczenie obniżki nie oznacza „określenia prawdopodobieństwa takiego ruchu”. Katalizatorem natomiast mógłby być niższy od szacunków wzrost PKB.
Bliskim poglądom Winieckiego i Belki jest także zdanie profesor Zielińskiej-Głębockiej. W wywiedzie dla PAP powiedziała ona, że argumentem dla obniżki „byłoby wyraźne wyhamowanie tempa wzrostu gospodarczego".
Nieco inaczej do sprawy podchodzi natomiast Adam Glapiński. Członek RPP w wywiadzie dla PAP wyraził pogląd, ze „Wzrost jest słaby, dlatego zakładam, że będziemy obniżać stopy w 2015 roku”. Wypowiedź Glapińskiego to kolejne potwierdzenie roszad w obozie gołębi i jastrzębi, która obowiązywała podczas cyklu ostatnich obniżek.
Reasumując, po komentarzach członków Rady prawdopodobieństwo cięcia w lipcu jest bardzo małe. Niewielka jest również szansa, że dojdzie do obniżenia stóp procentowych na pierwszych posiedzeniach po wakacjach, choć na pewno RPP będzie z uwagą śledzić dane z gospodarki (głównie inflacja i perspektywy wzrostu). Przedstawione przez członków poglądy nie powinny także zbytnio utrudniać aprecjacyjnego trendu złotego (po ostatniej konferencji były to prawdopodobne). Dziś natomiast ze względu na brak danych makro i stabilizację sytuacji na rynkach instrumentów dłużnych powinniśmy przebywać w granicach 4.10 na EUR/PLN oraz 3.00-3.01 na USD/PLN. Frank natomiast będzie kosztował blisko 3.36.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3650-1.3750
1.3550-1.3650
1.3750-1.3850
Kurs EUR/PLN
4.1000-4.1400
4.0800-4.1200
4.1200-4.1600
Kurs USD/PLN
2.9800-3.0200
3.0000-3.0400
3.0000-3.0400
Kurs CHF/PLN
3.3600-3.4000
3.3400-3.3800
3.3800-3.4200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Stabilnie na EUR/USD po danych z amerykańskiego rynku pracy. QE mało prawdopodobne w strefie euro. Bank Meksyku tnie stopy procentowe. Fala wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej po ostatnich spekulacjach o nadchodzącym cięciu. Złoty pozostaje blisko poziomu 4.10 za euro.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Payrollsy. Constancio. Cięcie w Meksyku
Najbardziej wyczekiwane dane miesiąca zza oceanu nie przyniosły wyraźnego wzrostu zmienności na rynku walutowym. Głównym powodem spokojnej reakcji inwestorów na publikację amerykańskiego departamentu pracy był fakt, że raport był bliski konsensusowi. Gospodarka USA wytworzyła 217 tys. miejsc pracy (szacunki były w granicach 213 tys.), a rewizja danych za poprzednie dwa miesiące była symboliczna (6 tys.). Nieco lepsza od oczekiwań była stopa bezrobocia, która utrzymała się na poziomie 6.3%, a spodziewano się jej wzrostu o 0.1 punktu procentowego. Jednak przy rekordowo niskim wskaźniku partycypacji (liczba osób pracujących i szukających pracy do tych będących w wieku produkcyjnym) na poziomie 62.8% odczyt bezrobocia można także uznać za neutralny.
Cały czas nie milkną komentarze ekonomistów po czwartkowych decyzjach Europejskiego Banku Centralnego. Nieco więcej światła do dalszych ruchów Rady Gubernatorów banku wnosi wywiad Vitora Constancio, wiceprzewodniczącego EBC. Na sprytnie zadane przez redaktora CNBC pytanie, że Bank „blefuje z możliwością wprowadzenia QE” Constancio odpowiedział, że skup aktywów jest pewną opcją, ale zostałby prawdopodobnie wprowadzony w „bardzo ekstremalnej” sytuacji i „wszyscy mamy nadzieję, że nie będziemy nawet musieli rozważać takiej ewentualności”. Wygląda więc na to, że ta „średnia bazooka”, którą zaprezentował Mario Draghi w zeszłym tygodniu, polegająca na obcięciu stopy depozytowej poniżej zera, zatrzymaniu sterylizacji programu SMP oraz wprowadzeniu ukierunkowanych na małe i średnie przedsiębiorstwa nisko oprocentowanych kredytów, jest według EBC elementem wystarczającym do pobudzenia inflacji oraz wzrostu gospodarczego w strefie euro. Komentarz wiceprezesa jest także mniej gołębi niż sugestie płynące od Draghiego, który raczej pozostawia drzwi uchylone dla QE (głównie po to, by osłabiać euro – przyp. aut.) niż je domyka (wypowiedź wiceprezesa)
Interesującą ruch zrobił bank centralny Meksyku. W piątek obciął on niespodziewanie stopy procentowe o 50 punktów bazowych do rekordowo niskiego poziomu 3.0%. Konsensus Bloomberga zakładał, że koszt pieniądza pozostanie na niezmienionym poziomie w wysokości 3.5%. Jednym z powodów cięcia stóp procentowych mogły być zrewidowane jeszcze 21 maja projekcje wzrostu gospodarczego na bieżący rok z przedziału pomiędzy 3%-4% do 2.3%-3.3%. W komentarzu do decyzji ekonomista Goldman Sachs, Alberto Ramos, cytowany przez „The Wall Street Journal” stwierdził, że „ta odważna decyzja może być spowodowana faktem mniejszych obaw” o ryzyko związanym z możliwością wycofania kapitału z lokalnej waluty oraz aktywów denominowanych w peso. Dodatkowo warto zauważyć, że choć sytuacja Meksyku jest inna niż Polski, to inwestorzy globalni często porównuję oba rynki i na krajowym podwórku również można znaleźć powody do obniżenia kosztu pieniądza (choć na razie zamieszczone niżej wypowiedzi członków RPP nie potwierdzają tej koncepcji).
Reasumując, nieco mniej gołębie komentarze Vitora Constancio mogą zmniejszyć apetyt spadkowy EUR/USD. Ten tydzień również jest ubogi w publikacje makroekonomiczne, a więc niewykluczone, że ponownie (jak przed posiedzeniem EBC) wejdziemy w trend boczny na głównej parze walutowej. W dłuższym okresie nadal zdecydowanie więcej argumentów przemawia za spadkiem eurodolara.
Komentarze
Przez weekend pojawiły się aż cztery komentarze dotyczące przyszłości krajowej polityki monetarnej. W niedzielę, w wypowiedzi dla agencji Bloomberg, prezes Belka przebywający w Ammanie powiedział, że pomimo decyzji podjętych przez EBC i obserwowanego wzmocnienia złotego „nie jest to nic co może skomplikować nasze życie”. Podkreślił także, że choć prawdopodobieństwo cięcia stóp w Polsce nie jest zero to „nie jest to nasz scenariusz bazowy”.
W podobnym tonie (jeżeli chodzi o perspektywę stóp procentowych) mówił także członek RPP Jan Winiecki. Również w wywiadzie dla Bloomberga stwierdził on, że niewykluczenie obniżki nie oznacza „określenia prawdopodobieństwa takiego ruchu”. Katalizatorem natomiast mógłby być niższy od szacunków wzrost PKB.
Bliskim poglądom Winieckiego i Belki jest także zdanie profesor Zielińskiej-Głębockiej. W wywiedzie dla PAP powiedziała ona, że argumentem dla obniżki „byłoby wyraźne wyhamowanie tempa wzrostu gospodarczego".
Nieco inaczej do sprawy podchodzi natomiast Adam Glapiński. Członek RPP w wywiadzie dla PAP wyraził pogląd, ze „Wzrost jest słaby, dlatego zakładam, że będziemy obniżać stopy w 2015 roku”. Wypowiedź Glapińskiego to kolejne potwierdzenie roszad w obozie gołębi i jastrzębi, która obowiązywała podczas cyklu ostatnich obniżek.
Reasumując, po komentarzach członków Rady prawdopodobieństwo cięcia w lipcu jest bardzo małe. Niewielka jest również szansa, że dojdzie do obniżenia stóp procentowych na pierwszych posiedzeniach po wakacjach, choć na pewno RPP będzie z uwagą śledzić dane z gospodarki (głównie inflacja i perspektywy wzrostu). Przedstawione przez członków poglądy nie powinny także zbytnio utrudniać aprecjacyjnego trendu złotego (po ostatniej konferencji były to prawdopodobne). Dziś natomiast ze względu na brak danych makro i stabilizację sytuacji na rynkach instrumentów dłużnych powinniśmy przebywać w granicach 4.10 na EUR/PLN oraz 3.00-3.01 na USD/PLN. Frank natomiast będzie kosztował blisko 3.36.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 06.06.2014
Komentarz walutowy z 05.06.2014
Komentarz walutowy z 04.06.2014
Komentarz walutowy z 03.06.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s