Dobre dane z amerykańskiego rynku pracy nie przestraszyły EUR/USD byków. Hilsenrath o zwiększeniu się szans na grudniowy tapering. Ankieta Bloomberga również wskazuje szybsze cięcie. Złoty korzysta na wzrostach EUR/USD, silnym rynku akcji na oceanem i ignoruje wyższe rentowności na amerykańskim rynku długu.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Prócz konsensus rynkowego, dla niektórych danych makro będziemy publikować przedział oczekiwań. Często zdarza się, że reakcja rynkowa jest największa gdy raporty makroekonomiczne są poza zakresem zakresem skrajnych prognoz.
18.50 CET: Wystąpienie James'a Bullarda, głosującego członka Rezerwy Federalnej z St. Louis.
20.15 CET: Wystąpienie Richard'a Fisher, głosujący w 2014 roku członek Rezerwy Federalnej z Dallas.
Dane. Hilsenrath. Ankieta
W piątek mieliśmy serię zaskoczeń na rynku. Opublikowane przez Departament Pracy dane były lepsze od oczekiwań – 203 tys vs oczekiwania na poziomie 180 tys. Dodatkowo raporty z poprzednich dwóch miesięcy zostały zrewidowane o 8 tys. w górę. Największym jednak „newsem” był spadek bezrobocia do poziomu 7.0% z 7.3% przy konsensusie ekonomistów w graniach 7.2%. Jest to najniższa wartość od 5 lat. Mimo iż stopa bezrobocia jest coraz bardziej zaburzona przez osoby, które rezygnują z szukania pracy, czy też przez zmiany demograficzne to jednak cały czas Rezerwa Federalna bierze ją pod uwagę – chociażby w „forward guidance”. Można oczywiście doszukiwać się negatywów w piątkowych danych, jednak nie o to chodzi. Na pewno ten raport jest elementem przybliżającym nas to redukcji „QE” niż oddalającym Fed od tego czynu.
Na ciekawą rzecz również zwrócił uwagę, zresztą nie pierwszy raz, Jon Hilsenrath z „The Wall Street Journal”. Porównał on sytuację sprzed wrześniowej decyzji Rezerwy Federalnej, gdzie członkowie FOMC byli blisko zmniejszania luzowania ilościowego do obecnego stanu gospodarki. Hilsenrath przede wszystkim zauważa, że średnia NFP z trzech ostatnich miesięcy wynosi obecnie 193 tys, natomiast przed wrześniowym posiedzeniem było to 143 tys. Rezerwa Federalna była również wtedy zaniepokojona sytuacją fiskalną i czekającym nas „government shutdown”. W tym momencie sprawy budżetowe wydaje się być opanowane a wzrost nowych miejsc pracy znacznie przyśpieszył. Można więc założyć, że szanse na marcowy „tapering” znacznie się zmniejszyły, natomiast oczekiwania w stosunku grudniowej czy styczniowej decyzji o zmniejszeniu QE wyraźnie wzrosły.
Te same wnioski płyną również z ankiety przeprowadzonej przez Bloomberg'a. Według badania przeprowadzone po piątkowych danych 34% zapytanych przez agencję informacyjną ekonomistów twierdzi, że Rezerwa Federalna znacznie się wycofywać z QE już podczas przyszłotygodniowego posiedzenia (w listopadzie było to jedynie 17%). Z kolei marcowy termin wskazuje obecnie 40% ankietowanych podczas gdy w zeszłym miesiącu było to 53%. Potwierdzeniem tego, że dane przybliżają do szybszego taperingu jest zachowanie amerykańskiego rynku długu, gdzie rentowności 10-letnich papierów przebiły chwilowo poziom 2.90%.
Dziś mamy wystąpienie James'a Bullarda znanego gołębiego podejścia (oraz zaniepokojenia zbyt niską inflacja) członka Rezerwy Federalnej. Trudno się jednak spodziewać by w tym momencie przewodniczący z St. Louis bardzo zdecydowanie wypowiedział się na temat grudniowej decyzji Fed'u. Jego kolega, Charles Evans (także gołąb) w piątek powiedział, że (za „WSJ”) „listopadowy raport z rynku pracy był dobry, ale on chciałby widzieć klika takich publikacji by być pewnym, że postęp jest trwały”.
Reasumując, EUR/USD wyraźnie zignorował lepsze dane z USA i kontynuował marsz w gorę zamykając tydzień w graniach 1.3700. Niewykluczone, że główna para waluta zmienia kryteria na podstawie których generowane są ruchy i zamiast skupiać się na informacjach „wcześniejsze lub późniejsze wyjście z QE” to zaczyna ponownie być barometrem nastawiania rynku do ryzyka – tak zwane „risk on/off”. Piątkowe notowania otwierają również drogę do testów ostatnich szczytów na poziomie lekko powyżej 1.3800.
Złoty korzysta z lepszego sentymentu
Inwestorzy na krajowym rynku walutowym, zresztą podobnie jak ci na globalnym, nie przestraszyli się perspektywy wcześniejszego wyjścia z luzowania ilościowego i wraz ze wzrostem EUR/USD kupowali aktywa na rynkach wschodzących – wraz z PLN wzmacniał się np. również forint. Niewykluczone, że podobnie jak na głównej parze walutowej, również na złotym podejście inwestorów zaczyna się zmieniać i ponownie notowania rodzimej waluty będą uzależnione od apetyty na ryzyko, a nie od „dłuższego lub krótszego QE”.
Niezależnie jednak od tego jak „grę” wybiorą globalni gracze złoty powinien nadal poruszać się w graniach 4.16-4.20. Na małą uwagę zasługuje postawa franka szwajcarskiego, który nie ma ochoty się osłabić do PLN i nadal jest notowany blisko 3.42. Ma to związek z zeszłotygodniowym spadkiem USD/CHF poniżej granicy 0.90. Obecnie przed nami test półtorarocznych dołków na poziomie lekko poniżej 0.89. Jeżeli one zostaną przebite niewykluczone, że możemy spaść w granice 0.86. Spowodowałoby to, że CHF/PLN nie spadałby nawet przy wzmacniającym się do euro złotym.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3450-1.3550
1.3550-1.3650
1.3350-1.3450
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.0800-3.1200
3.0500-3.0900
3.1100-3.1500
Kurs CHF/PLN
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Dobre dane z amerykańskiego rynku pracy nie przestraszyły EUR/USD byków. Hilsenrath o zwiększeniu się szans na grudniowy tapering. Ankieta Bloomberga również wskazuje szybsze cięcie. Złoty korzysta na wzrostach EUR/USD, silnym rynku akcji na oceanem i ignoruje wyższe rentowności na amerykańskim rynku długu.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Dane. Hilsenrath. Ankieta
W piątek mieliśmy serię zaskoczeń na rynku. Opublikowane przez Departament Pracy dane były lepsze od oczekiwań – 203 tys vs oczekiwania na poziomie 180 tys. Dodatkowo raporty z poprzednich dwóch miesięcy zostały zrewidowane o 8 tys. w górę. Największym jednak „newsem” był spadek bezrobocia do poziomu 7.0% z 7.3% przy konsensusie ekonomistów w graniach 7.2%. Jest to najniższa wartość od 5 lat. Mimo iż stopa bezrobocia jest coraz bardziej zaburzona przez osoby, które rezygnują z szukania pracy, czy też przez zmiany demograficzne to jednak cały czas Rezerwa Federalna bierze ją pod uwagę – chociażby w „forward guidance”. Można oczywiście doszukiwać się negatywów w piątkowych danych, jednak nie o to chodzi. Na pewno ten raport jest elementem przybliżającym nas to redukcji „QE” niż oddalającym Fed od tego czynu.
Na ciekawą rzecz również zwrócił uwagę, zresztą nie pierwszy raz, Jon Hilsenrath z „The Wall Street Journal”. Porównał on sytuację sprzed wrześniowej decyzji Rezerwy Federalnej, gdzie członkowie FOMC byli blisko zmniejszania luzowania ilościowego do obecnego stanu gospodarki. Hilsenrath przede wszystkim zauważa, że średnia NFP z trzech ostatnich miesięcy wynosi obecnie 193 tys, natomiast przed wrześniowym posiedzeniem było to 143 tys. Rezerwa Federalna była również wtedy zaniepokojona sytuacją fiskalną i czekającym nas „government shutdown”. W tym momencie sprawy budżetowe wydaje się być opanowane a wzrost nowych miejsc pracy znacznie przyśpieszył. Można więc założyć, że szanse na marcowy „tapering” znacznie się zmniejszyły, natomiast oczekiwania w stosunku grudniowej czy styczniowej decyzji o zmniejszeniu QE wyraźnie wzrosły.
Te same wnioski płyną również z ankiety przeprowadzonej przez Bloomberg'a. Według badania przeprowadzone po piątkowych danych 34% zapytanych przez agencję informacyjną ekonomistów twierdzi, że Rezerwa Federalna znacznie się wycofywać z QE już podczas przyszłotygodniowego posiedzenia (w listopadzie było to jedynie 17%). Z kolei marcowy termin wskazuje obecnie 40% ankietowanych podczas gdy w zeszłym miesiącu było to 53%. Potwierdzeniem tego, że dane przybliżają do szybszego taperingu jest zachowanie amerykańskiego rynku długu, gdzie rentowności 10-letnich papierów przebiły chwilowo poziom 2.90%.
Dziś mamy wystąpienie James'a Bullarda znanego gołębiego podejścia (oraz zaniepokojenia zbyt niską inflacja) członka Rezerwy Federalnej. Trudno się jednak spodziewać by w tym momencie przewodniczący z St. Louis bardzo zdecydowanie wypowiedział się na temat grudniowej decyzji Fed'u. Jego kolega, Charles Evans (także gołąb) w piątek powiedział, że (za „WSJ”) „listopadowy raport z rynku pracy był dobry, ale on chciałby widzieć klika takich publikacji by być pewnym, że postęp jest trwały”.
Reasumując, EUR/USD wyraźnie zignorował lepsze dane z USA i kontynuował marsz w gorę zamykając tydzień w graniach 1.3700. Niewykluczone, że główna para waluta zmienia kryteria na podstawie których generowane są ruchy i zamiast skupiać się na informacjach „wcześniejsze lub późniejsze wyjście z QE” to zaczyna ponownie być barometrem nastawiania rynku do ryzyka – tak zwane „risk on/off”. Piątkowe notowania otwierają również drogę do testów ostatnich szczytów na poziomie lekko powyżej 1.3800.
Złoty korzysta z lepszego sentymentu
Inwestorzy na krajowym rynku walutowym, zresztą podobnie jak ci na globalnym, nie przestraszyli się perspektywy wcześniejszego wyjścia z luzowania ilościowego i wraz ze wzrostem EUR/USD kupowali aktywa na rynkach wschodzących – wraz z PLN wzmacniał się np. również forint. Niewykluczone, że podobnie jak na głównej parze walutowej, również na złotym podejście inwestorów zaczyna się zmieniać i ponownie notowania rodzimej waluty będą uzależnione od apetyty na ryzyko, a nie od „dłuższego lub krótszego QE”.
Niezależnie jednak od tego jak „grę” wybiorą globalni gracze złoty powinien nadal poruszać się w graniach 4.16-4.20. Na małą uwagę zasługuje postawa franka szwajcarskiego, który nie ma ochoty się osłabić do PLN i nadal jest notowany blisko 3.42. Ma to związek z zeszłotygodniowym spadkiem USD/CHF poniżej granicy 0.90. Obecnie przed nami test półtorarocznych dołków na poziomie lekko poniżej 0.89. Jeżeli one zostaną przebite niewykluczone, że możemy spaść w granice 0.86. Spowodowałoby to, że CHF/PLN nie spadałby nawet przy wzmacniającym się do euro złotym.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 06.12.2013
Komentarz walutowy z 05.12.2013
Komentarz walutowy z 04.12.2013
Komentarz walutowy z 03.12.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s