Coraz wyżej na EUR/USD i apetyt na test 1.38. Bullard dywaguje nad niewielkim „taperingiem” we grudniu. Coraz większe napięcia w ukraińskiej gospodarce. Złoty cały czas stabilny do euro. BRICS, PIGS, a teraz PICKS?
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Prócz konsensus rynkowego, dla niektórych danych makro będziemy publikować przedział oczekiwań. Często zdarza się, że reakcja rynkowa jest największa gdy raporty makroekonomiczne są poza zakresem zakresem skrajnych prognoz.
Brak danych makro które mogą wpłynąć na analizowane pary walutowe.
Dzień wystąpień za nami. Ukraina
EUR/USD wyraźnie pozwala sobie na coraz więcej swobody i obecnie jesteśmy już w graniach 1.3750. Brak kluczowych raportów makro w kalendarzu oraz koniec wystąpień przedstawicieli Rezerwy Federalnej do momentu rozpoczęcia przyszłotygodniowego posiedzenia FOMC powoduje, że głównym rozgrywającym pozostanie jedynie sentyment oraz chęć sforsowania tegorocznych szczytów w środkowych rejonach 1.38.
Wczorajsze wydarzenie dnia – czyli wystąpienia przedstawicieli amerykańskiego Komitetu Otwartego Rynku nie wywołało większych reakcji na rynku. Nie oznacza to jednak, że było ono pozbawione ważny informacji. Warto zwłaszcza zwrócić uwagę na przemówienie James'a Bullard'a. Szef Fed'u z St. Louis podczas spotkania zorganizowanego przez CFA. Odniósł się on do ostatnich dobrych danych z rynku pracy i stwierdził (za depeszą Reuters), że „jedną z reakcji na to wydarzenie, można powiedzieć 'a gdybyśmy mieli mały taper na nadchodzącym posiedzeniu' co pokazałoby, że zauważona została poprawa na rynku pracy, którą według mnie jest niezaprzeczalna”. Przedstawiciele banków centralnych lubią „rzucać” niejasne przekazy wiedząc, że zostaną one szybko wychwycone przez agencje informacyjne, a jednocześnie pozwalają ocenić hipotetyczną reakcję rynku. W dodatku takie „gdybanie” u gołębia ma znacznie większą siłę rażenia niż u zwolennika bardziej restrykcyjnej polityki monetarnej. Dalej jednak Bullard powrócił do swojej standardowej retoryki twierdząc, że „gdyby inflacja nie powracała do celu, wtedy Rezerwa Federalna może zastopować wychodzenie z QE na kolejnych posiedzeniach. Z prezentacji Bullard'a (zresztą bardzo przejrzystej i tłumaczącej na kilkunastu slajdach całą politykę monetarną Fed'u http://research.stlouisfed.org/econ/bullard/pdf/Bullard-CFA-St-Louis-December-9-2013-Final.pdf ) wynika także, że Komitet zastanawia się modyfikacją „forward guidance”, wyznaczenia poziomu inflacji poniżej którego bank centralny zagwarantowałby niepodnoszenie stóp procentowych oraz konferencja po każdym posiedzeniu (swoją drogą to ciężko zrozumieć, czemu do tej pory ten element nie został wprowadzony). Wystąpienia pozostałych członków FOMC – Richard'a Fischera oraz Jeffreya Lackera nie były zaskoczeniem. Od dawna reprezentują oni podejście, że obecna polityka monetarna generuje więcej zagrożeń niż korzyści i Fed powinien się z niej możliwie szybko wycofać.
Jak donosi Bloomberg w artykule „Ukraine Currency Forwards Slump as Interbank Rates Surge to 20%” sytuacja finansowa naszego wschodniego sąsiada dramatycznie się pogarsza. Mimo iż na Ukrainie kurs lokalnej waluty jest kontrolowany przez bank centralny i usztywniony w stosunku do dolara to kontrakty forward pokazują, że za 3 miesiące hrywna powinna się osłabić o prawie 8% (czyli de facto wyceniają szansę na dewaluację). Dodatkowo stopa procentowa po której banki pożyczają sobie pieniądze wzrosła z 4.3% (29 listopada) 20% zanotowanych wczoraj. Po więcej szczegółów na temat sytuacji gospodarczej Ukrainy zapraszam do artykułu na WP „Nieuchronna dewaluacja ukraińskiej hrywny”.
Dziś mamy wystąpienie James'a Bullarda znanego gołębiego podejścia (oraz zaniepokojenia zbyt niską inflacja) członka Rezerwy Federalnej. Trudno się jednak spodziewać by w tym momencie przewodniczący z St. Louis bardzo zdecydowanie wypowiedział się na temat grudniowej decyzji Fed'u. Jego kolega, Charles Evans (także gołąb) w piątek powiedział, że (za „WSJ”) „listopadowy raport z rynku pracy był dobry, ale on chciałby widzieć klika takich publikacji by być pewnym, że postęp jest trwały”.
Reasumując, EUR/USD wyraźnie ma ochotę na test tegorocznych szczytów i poziomy powyżej 1.3850 są jeszcze realne do osiągnięcia jeszcze przed przyszłotygodniowym posiedzeniem Rezerwy Federalnej.
Kończą się BRICsy i PIGSy a zaczynają PICKSy?
Od wielu lat w gospodarce światowej funkcjonuje stworzony przez byłego asset managera Goldman Sachs, Jim'a O'Neill'a skrót BRIC (czyli Brazylia, Rosja, Indie oraz Chiny). Dzięki temu powstały nawet fundusze, które tylko i wyłącznie inwestowały w aktywa tych krajów. Przez okres kryzysu popularność zdobył termin PIGS (Portugalia, Włochy, Grecja i Hiszpania), czyli kraje najbardziej zagrożone niewypłacalnością. Wczoraj za to na antenie TVN CNBC a dwa miesiące temu w CNBC (http://video.cnbc.com/gallery/?video=3000206473 ) Bartosz Pawłowski z BNP Paribas przedstawił nowy skrót PICKS skupiając Polskę, Izrael, Czechy, Koreę Południową oraz Singapur, które najszybciej mogą skorzystać z rodzącego się ożywanie gospodarczego na świecie. Warto trzymać kciuki za powodzenie tego scenariusza, gdyż ciągła obecność (pozytywna oczywiście) w mediach finansowych przynosi wymierne korzyści gospodarce (chociażby w postaci inwestycji).
Na lokalnym rynku walutowym nadal panuje marazm. Kurs EUR/PLN porusza się cały czas w wąskim przedziale wahań i granice 4.16-4.20 za euro powinny zostać utrzymane.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3650-1.3750
1.3750-1.3850
1.3550-1.3650
Kurs EUR/PLN
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
4.1600-4.2000
Kurs USD/PLN
3.0300-3.0700
3.0000-3.0400
3.0600-3.1000
Kurs CHF/PLN
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Coraz wyżej na EUR/USD i apetyt na test 1.38. Bullard dywaguje nad niewielkim „taperingiem” we grudniu. Coraz większe napięcia w ukraińskiej gospodarce. Złoty cały czas stabilny do euro. BRICS, PIGS, a teraz PICKS?
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Dzień wystąpień za nami. Ukraina
EUR/USD wyraźnie pozwala sobie na coraz więcej swobody i obecnie jesteśmy już w graniach 1.3750. Brak kluczowych raportów makro w kalendarzu oraz koniec wystąpień przedstawicieli Rezerwy Federalnej do momentu rozpoczęcia przyszłotygodniowego posiedzenia FOMC powoduje, że głównym rozgrywającym pozostanie jedynie sentyment oraz chęć sforsowania tegorocznych szczytów w środkowych rejonach 1.38.
Wczorajsze wydarzenie dnia – czyli wystąpienia przedstawicieli amerykańskiego Komitetu Otwartego Rynku nie wywołało większych reakcji na rynku. Nie oznacza to jednak, że było ono pozbawione ważny informacji. Warto zwłaszcza zwrócić uwagę na przemówienie James'a Bullard'a. Szef Fed'u z St. Louis podczas spotkania zorganizowanego przez CFA. Odniósł się on do ostatnich dobrych danych z rynku pracy i stwierdził (za depeszą Reuters), że „jedną z reakcji na to wydarzenie, można powiedzieć 'a gdybyśmy mieli mały taper na nadchodzącym posiedzeniu' co pokazałoby, że zauważona została poprawa na rynku pracy, którą według mnie jest niezaprzeczalna”. Przedstawiciele banków centralnych lubią „rzucać” niejasne przekazy wiedząc, że zostaną one szybko wychwycone przez agencje informacyjne, a jednocześnie pozwalają ocenić hipotetyczną reakcję rynku. W dodatku takie „gdybanie” u gołębia ma znacznie większą siłę rażenia niż u zwolennika bardziej restrykcyjnej polityki monetarnej. Dalej jednak Bullard powrócił do swojej standardowej retoryki twierdząc, że „gdyby inflacja nie powracała do celu, wtedy Rezerwa Federalna może zastopować wychodzenie z QE na kolejnych posiedzeniach. Z prezentacji Bullard'a (zresztą bardzo przejrzystej i tłumaczącej na kilkunastu slajdach całą politykę monetarną Fed'u http://research.stlouisfed.org/econ/bullard/pdf/Bullard-CFA-St-Louis-December-9-2013-Final.pdf ) wynika także, że Komitet zastanawia się modyfikacją „forward guidance”, wyznaczenia poziomu inflacji poniżej którego bank centralny zagwarantowałby niepodnoszenie stóp procentowych oraz konferencja po każdym posiedzeniu (swoją drogą to ciężko zrozumieć, czemu do tej pory ten element nie został wprowadzony). Wystąpienia pozostałych członków FOMC – Richard'a Fischera oraz Jeffreya Lackera nie były zaskoczeniem. Od dawna reprezentują oni podejście, że obecna polityka monetarna generuje więcej zagrożeń niż korzyści i Fed powinien się z niej możliwie szybko wycofać.
Jak donosi Bloomberg w artykule „Ukraine Currency Forwards Slump as Interbank Rates Surge to 20%” sytuacja finansowa naszego wschodniego sąsiada dramatycznie się pogarsza. Mimo iż na Ukrainie kurs lokalnej waluty jest kontrolowany przez bank centralny i usztywniony w stosunku do dolara to kontrakty forward pokazują, że za 3 miesiące hrywna powinna się osłabić o prawie 8% (czyli de facto wyceniają szansę na dewaluację). Dodatkowo stopa procentowa po której banki pożyczają sobie pieniądze wzrosła z 4.3% (29 listopada) 20% zanotowanych wczoraj. Po więcej szczegółów na temat sytuacji gospodarczej Ukrainy zapraszam do artykułu na WP „Nieuchronna dewaluacja ukraińskiej hrywny”.
Dziś mamy wystąpienie James'a Bullarda znanego gołębiego podejścia (oraz zaniepokojenia zbyt niską inflacja) członka Rezerwy Federalnej. Trudno się jednak spodziewać by w tym momencie przewodniczący z St. Louis bardzo zdecydowanie wypowiedział się na temat grudniowej decyzji Fed'u. Jego kolega, Charles Evans (także gołąb) w piątek powiedział, że (za „WSJ”) „listopadowy raport z rynku pracy był dobry, ale on chciałby widzieć klika takich publikacji by być pewnym, że postęp jest trwały”.
Reasumując, EUR/USD wyraźnie ma ochotę na test tegorocznych szczytów i poziomy powyżej 1.3850 są jeszcze realne do osiągnięcia jeszcze przed przyszłotygodniowym posiedzeniem Rezerwy Federalnej.
Kończą się BRICsy i PIGSy a zaczynają PICKSy?
Od wielu lat w gospodarce światowej funkcjonuje stworzony przez byłego asset managera Goldman Sachs, Jim'a O'Neill'a skrót BRIC (czyli Brazylia, Rosja, Indie oraz Chiny). Dzięki temu powstały nawet fundusze, które tylko i wyłącznie inwestowały w aktywa tych krajów. Przez okres kryzysu popularność zdobył termin PIGS (Portugalia, Włochy, Grecja i Hiszpania), czyli kraje najbardziej zagrożone niewypłacalnością. Wczoraj za to na antenie TVN CNBC a dwa miesiące temu w CNBC (http://video.cnbc.com/gallery/?video=3000206473 ) Bartosz Pawłowski z BNP Paribas przedstawił nowy skrót PICKS skupiając Polskę, Izrael, Czechy, Koreę Południową oraz Singapur, które najszybciej mogą skorzystać z rodzącego się ożywanie gospodarczego na świecie. Warto trzymać kciuki za powodzenie tego scenariusza, gdyż ciągła obecność (pozytywna oczywiście) w mediach finansowych przynosi wymierne korzyści gospodarce (chociażby w postaci inwestycji).
Na lokalnym rynku walutowym nadal panuje marazm. Kurs EUR/PLN porusza się cały czas w wąskim przedziale wahań i granice 4.16-4.20 za euro powinny zostać utrzymane.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 09.12.2013
Komentarz walutowy z 06.12.2013
Komentarz walutowy z 05.12.2013
Komentarz walutowy z 04.12.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s