Uspokojenie się rynków po wczorajszej zmienności związanej z doniesieniami na temat chińskich rezerw walutowych. Kolejne solidne odczyty z gospodarki strefy euro. Przekaz z RPP raczej po gołębiej stronie, ale złoty pozostał niewrażliwy na krajowe sygnały. Notowania EUR/PLN są względnie stabilne.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Godz. 13:30: Zapis dyskusji z grudniowego posiedzenia EBC,
Godz. 14:30: Cotygodniowe wnioski o zasiłki dla bezrobotnych w USA (szacunki: 245 tys.),
Godz. 14:30: Inflacja producentów z USA za grudzień (szacunki: 3,0% r/r, z wyłączeniem paliw oraz żywności 2,5% r/r).
Uspokojenie nastrojów
Wczorajsze notowania zdominowały doniesienia dotyczące możliwych zmian w strategii zarządzania rezerwami walutowymi przez Chiny. Hipotetycznie mniejszy popyt na obligacje skarbowe USA ze strony Państwa Środka spowodował silne osłabienie się dolara, wzrosty EUR/USD do okolic 1,2020, a także wyjście rentowności 10-letnich instrumentów skarbowych Stanów Zjednoczonych w pobliże 2,6%.
Stosunkowo szybko jednak powyższe ruchy były rewidowane. Pod koniec sesji na nowojorskich parkietach EUR/USD powrócił do poziomów sprzed publikacji nieoficjalnych informacji na temat Chin. Również rentowności obligacji skarbowych USA cofnęły się do wartości sprzed południa.
Wynikało to prawdopodobnie z faktu, że zaskakujące doniesienia agencji Bloomberg wcale nie muszą się sprawdzić, a jeśli rzeczywiście zaczęłyby się one materializować to cały proces będzie rozłożony w czasie. Dodatkowo, gdyby Chiny naprawdę chciały bardziej agresywnie dywersyfikować swój portfel to raczej ta informacja byłaby trzymana w ścisłej tajemnicy, gdyż jej ujawnienie może generować znaczne straty dla samego posiadacza obligacji skarbowych. Wzrost rentowności oznacza spadek wartości instrumentu dłużnego, a Chiny posiadają amerykańskie obligacje skarbowe o wartości ponad 1 biliona dolarów (na niespełna 15 bilionów wyemitowanych przez USA).
Oficjalny komunikat ze strony agencji zajmującej się zarządzaniem chińskim rezerwami walutowymi (SAFE – State Administration of Foreign Exchange) nadszedł jednak dopiero podczas sesji azjatyckiej. Cytując przekaz ze strony SAFE Reuters pisał, że „doniesienia na temat zmniejszenia bądź wstrzymania zakupów amerykańskich obligacji skarbowych mogły być oparte na błędnych informacjach”.
Wydaje się, że temat chińskich rezerw raczej nie powinien wywoływać silniejszych emocji w kolejnych dniach. Dopiero, gdyby rzeczywiście z oficjalnych danych zaczęło wynikać, że chińskie rezerwy walutowe w amerykańskich obligacjach się kurczą wtedy temat prawdopodobnie powróci.
Nadal solidne dane ze strefy euro
O godz. 10:00 Destatis opublikował dane o PKB z Niemiec za 2017 r. W ujęciu wyrównanym o liczbę dni roboczych wzrost wyniósł w całym zeszłym roku 2,5%. Był to najlepszy odczyt od 2011 r. Patrząc na poszczególne składowe PKB należy zwrócić uwagę na umiarkowaną poprawę we wszystkich kluczowych kategoriach PKB. Gospodarka jest więc zbilansowana co zwiększa szansę na utrzymanie dobrej koniunktury w kolejnych kwartałach.
Warto także podkreślić, że przy względnie szybkim wzroście gospodarczym Niemcy uzyskały nadwyżkę sektora finansów publicznych na poziomie 1,2 pkt proc. PKB w zeszłym roku. To najlepszy wyniki przynajmniej od 1993 r.
Przed południem Eurostat opublikował dane na temat produkcji przemysłowej w listopadzie. Wynik dla całej strefy euro wynosił +3.2% r/r, co było lekko powyżej konsensusu rynkowego (3,1%). Warto szczególnie zwrócić na znaczne przyspieszenie produkcji dóbr kapitałowych (z 3,5% r/r do 6,2% r/r), co może oznaczać, że przedsiębiorstwa inwestują w zwiększenie mocy produkcyjnych, czyli spodziewają się utrzymania dobrej koniunktury.
Odczyty nie miały jednak większego wpływu na euro. Wydaje się, że rynek raczej szuka stabilizacji po wczorajszej podwyższonej zmienności. Wczesnym popołudniem EBC opublikuje zapis dyskusji z ostatniego posiedzenia banku centralnego. Jeżeli nie będzie bezpośrednich odniesień do wyceny waluty to „minutes” powinny zostać odebrane za neutralne. Inwestorzy prawdopodobnie będą czekać na piątkowe dane o inflacji z USA za listopad, które mogą być szczególnie ważne dla dolara oraz notowań obligacji skarbowych.
Stabilizacja na złotym
Po podwyższonej zmienności w ostatnich dniach na złotym, minione godziny przynoszą raczej stabilizację notowań. EUR/PLN porusza się w przedziale 4,17-4,18, a USD/PLN jest minimalnie poniżej granicy 3,50. Polska waluta nie zareagowała także na przekaz ze strony RPP, który był raczej po gołębiej stronie.
Przede wszystkim prezes Glapiński zaczął sugerować, że również na początku przyszłego roku widziałby stopy procentowe na bieżącym poziomie. Wcześniej mowa była głównie o 2018 r. Dodatkowo również prof. Gatnar czy dr Kropiwnicki raczej wycofywali się z wcześniejszych rozważań na temat zacieśnienia monetarnego zaznaczając konieczność otrzymania nowych projekcji makroekonomicznych NBP (marzec). Wydaje się więc, że szansa na jakiekolwiek zacieśnienie monetarne w tym roku może maleć, co jest raczej negatywną niż pozytywną informacją dla złotego w perspektywie kolejnych kwartałów.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Uspokojenie się rynków po wczorajszej zmienności związanej z doniesieniami na temat chińskich rezerw walutowych. Kolejne solidne odczyty z gospodarki strefy euro. Przekaz z RPP raczej po gołębiej stronie, ale złoty pozostał niewrażliwy na krajowe sygnały. Notowania EUR/PLN są względnie stabilne.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Uspokojenie nastrojów
Wczorajsze notowania zdominowały doniesienia dotyczące możliwych zmian w strategii zarządzania rezerwami walutowymi przez Chiny. Hipotetycznie mniejszy popyt na obligacje skarbowe USA ze strony Państwa Środka spowodował silne osłabienie się dolara, wzrosty EUR/USD do okolic 1,2020, a także wyjście rentowności 10-letnich instrumentów skarbowych Stanów Zjednoczonych w pobliże 2,6%.
Stosunkowo szybko jednak powyższe ruchy były rewidowane. Pod koniec sesji na nowojorskich parkietach EUR/USD powrócił do poziomów sprzed publikacji nieoficjalnych informacji na temat Chin. Również rentowności obligacji skarbowych USA cofnęły się do wartości sprzed południa.
Wynikało to prawdopodobnie z faktu, że zaskakujące doniesienia agencji Bloomberg wcale nie muszą się sprawdzić, a jeśli rzeczywiście zaczęłyby się one materializować to cały proces będzie rozłożony w czasie. Dodatkowo, gdyby Chiny naprawdę chciały bardziej agresywnie dywersyfikować swój portfel to raczej ta informacja byłaby trzymana w ścisłej tajemnicy, gdyż jej ujawnienie może generować znaczne straty dla samego posiadacza obligacji skarbowych. Wzrost rentowności oznacza spadek wartości instrumentu dłużnego, a Chiny posiadają amerykańskie obligacje skarbowe o wartości ponad 1 biliona dolarów (na niespełna 15 bilionów wyemitowanych przez USA).
Oficjalny komunikat ze strony agencji zajmującej się zarządzaniem chińskim rezerwami walutowymi (SAFE – State Administration of Foreign Exchange) nadszedł jednak dopiero podczas sesji azjatyckiej. Cytując przekaz ze strony SAFE Reuters pisał, że „doniesienia na temat zmniejszenia bądź wstrzymania zakupów amerykańskich obligacji skarbowych mogły być oparte na błędnych informacjach”.
Wydaje się, że temat chińskich rezerw raczej nie powinien wywoływać silniejszych emocji w kolejnych dniach. Dopiero, gdyby rzeczywiście z oficjalnych danych zaczęło wynikać, że chińskie rezerwy walutowe w amerykańskich obligacjach się kurczą wtedy temat prawdopodobnie powróci.
Nadal solidne dane ze strefy euro
O godz. 10:00 Destatis opublikował dane o PKB z Niemiec za 2017 r. W ujęciu wyrównanym o liczbę dni roboczych wzrost wyniósł w całym zeszłym roku 2,5%. Był to najlepszy odczyt od 2011 r. Patrząc na poszczególne składowe PKB należy zwrócić uwagę na umiarkowaną poprawę we wszystkich kluczowych kategoriach PKB. Gospodarka jest więc zbilansowana co zwiększa szansę na utrzymanie dobrej koniunktury w kolejnych kwartałach.
Warto także podkreślić, że przy względnie szybkim wzroście gospodarczym Niemcy uzyskały nadwyżkę sektora finansów publicznych na poziomie 1,2 pkt proc. PKB w zeszłym roku. To najlepszy wyniki przynajmniej od 1993 r.
Przed południem Eurostat opublikował dane na temat produkcji przemysłowej w listopadzie. Wynik dla całej strefy euro wynosił +3.2% r/r, co było lekko powyżej konsensusu rynkowego (3,1%). Warto szczególnie zwrócić na znaczne przyspieszenie produkcji dóbr kapitałowych (z 3,5% r/r do 6,2% r/r), co może oznaczać, że przedsiębiorstwa inwestują w zwiększenie mocy produkcyjnych, czyli spodziewają się utrzymania dobrej koniunktury.
Odczyty nie miały jednak większego wpływu na euro. Wydaje się, że rynek raczej szuka stabilizacji po wczorajszej podwyższonej zmienności. Wczesnym popołudniem EBC opublikuje zapis dyskusji z ostatniego posiedzenia banku centralnego. Jeżeli nie będzie bezpośrednich odniesień do wyceny waluty to „minutes” powinny zostać odebrane za neutralne. Inwestorzy prawdopodobnie będą czekać na piątkowe dane o inflacji z USA za listopad, które mogą być szczególnie ważne dla dolara oraz notowań obligacji skarbowych.
Stabilizacja na złotym
Po podwyższonej zmienności w ostatnich dniach na złotym, minione godziny przynoszą raczej stabilizację notowań. EUR/PLN porusza się w przedziale 4,17-4,18, a USD/PLN jest minimalnie poniżej granicy 3,50. Polska waluta nie zareagowała także na przekaz ze strony RPP, który był raczej po gołębiej stronie.
Przede wszystkim prezes Glapiński zaczął sugerować, że również na początku przyszłego roku widziałby stopy procentowe na bieżącym poziomie. Wcześniej mowa była głównie o 2018 r. Dodatkowo również prof. Gatnar czy dr Kropiwnicki raczej wycofywali się z wcześniejszych rozważań na temat zacieśnienia monetarnego zaznaczając konieczność otrzymania nowych projekcji makroekonomicznych NBP (marzec). Wydaje się więc, że szansa na jakiekolwiek zacieśnienie monetarne w tym roku może maleć, co jest raczej negatywną niż pozytywną informacją dla złotego w perspektywie kolejnych kwartałów.
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 10.01.2018
Komentarz walutowy z 10.01.2018
Popołudniowy komentarz walutowy z 09.01.2018
Komentarz walutowy z 09.01.2018
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s