Lekkie zwiększenie zmienności po „minutes”, wyskok podczas wystąpienia Bena Bernanke i „wyciśnięcie” krótkich pozycji przed rozpoczęciem sesji azjatyckiej spowodowały, że notowania EUR/USD chwilowo sięgnęły poziomu 1.32. Dużo „komunikacji” od Fed'u. Złoty lekko się umocnił do euro, ale widać brak wiary w ruch na EUR/USD.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30 CET: cotygodniowe wnioski o zasiłki dla bezrobotnych z USA (szacunki: 340 tys.)
Prawdziwy rynek walutowy. Komunikacja
Wczoraj zobaczyliśmy jak czasami przebiegają zmiany na rynku walutowym i jak są one generowane. Wiadomo było, że wydarzeniami dnia będzie publikacja zapisu z ostatniego posiedzenia FOMC o godzinie 20.00 oraz późniejsze wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej Bena Bernanke. Same „minutes” nie wniosły większego powiewu świeżości. Tak jak poprzednio członkowie Fed'u podkreślali, że potrzebują jasnych sygnałów przyśpieszania gospodarki przed rozpoczęciem wycofywania się z luzowania ilościowego. Jak tłumaczy Robin Harding z Financial Times w artykule „Fed's buying slowdown hangs in balance” kilku członków (3 lub 4 z 12 głosujących) twierdziło, że rozpoczęcie wycofywania się z luzowania ilościowego powinno rozpocząć się „wkrótce”, a wielu (czyli pozostali z 12) uważa za zasadne by poczekać na dalszą poprawę sytuacji na rynku pracy (na temat nastawienia członków FOMC zapraszam do mojego artykułu na WP: (http://waluty.wp.pl/kat,50000,title,Podstawa-to-skuteczne-odroznienie-golebia-od-jastrzebia,wid,15782707,wiadomosc.html?ticaid=110ec9 ) . Oznacza to, że cały czas większość głosujących członków jest za kontynuacją luzowania ilościowego. Warto jednak pamiętać, że „minutes” z czerwcowego posiedzenia nie zawierają jeszcze ostatnich danych z rynku pracy gdzie biorąc pod uwagę rewizje oraz wcześniejsze prognozy jest około 100tys. miejsc pracy więcej niż Fed szacował w czerwcu, a średnia z ostatnich 6 miesięcy jest w graniach 200 tys (czyli na poziomie jaki wskazywali niektórzy członkowie jako dobry moment rozpoczęcia się wycofywania). Wracają jeszcze na chwilę do artykułu z „FT” autor zwraca uwagę, że w komunikacie przedstawiona jest również opinia całego Komitetu (12 członków głosujących + 7 niegłosujących) i około połowa z nich uważa, że należy zakończyć QE jeszcze w tym roku (sygnał jastrzębi).
Ogólnie „minutes” biorąc jeszcze były relatywnie neutralne (może minimalnie gołębie) i tak zachował się rynek generując około 30 pipsowy ruch w górę bezpośrednio po publikacji.
Następnie mieliśmy wystąpienie Bena Bernanke na temat setnej rocznicy Rezerwy Federalnej. Spotkanie z ekonomistami przebiegało w luźniej atmosferze, jednak rynek wyraźnie wykorzystał dwie kwestie. Po pierwsze, że polityka monetarna pozostanie wyjątkowo łagodna w dającej się przewidzieć przyszłości. Po drugie gospodarka nadal jest daleko od realizacji podwójnego mandatu Fedu (czyli pełnego zatrudnienia i inflacji w okolicach 2%), a przedstawiona granica 6.5% dla bezrobocia wcale nie musi oznaczać podwyżki stóp procentowych. To wystąpienie w przeciwieństwie do 'minutes' obejmuje już wszystkie dostępne dane. Po tych informacjach EUR/USD wystrzelił w górę (już na dość mało płynnym rynku o 100 pipsów) do okolic 1.30.
To był jednak dopiero początek „prawdziwej zabawy”. W momencie niskiej płynności rynku (pomiędzy sesją azjatycką i amerykańską, czyli między 23.00 a 01.00 CET) zrobiliśmy kolejne 200 pipsów i chwilowo przekroczyliśmy 1.3200. Była to czysta spekulacja wykorzystująca mała płynność i ogólne niedźwiedzie nastawienie rynku do EUR/USD (tak zwany short-squeeze – czyli wyciśnięcie krótkich pozycji poprzez ruch w przeciwną stronę i aktywację ich zleceń „stop”).
Na koniec chciałbym jeszcze wrócić na chwilę do „minutes”. Członkowie Rezerwy Federalnej wzięli sobie wyraźnie do serca zarzuty o mało przejrzystej komunikacji i poświęcili cały akapit na temat „komunikacji” (w poprzednim protokole słowo to padło tylko raz, a w ostatnim aż 10 razy). Co ciekawe niektórzy przedstawiciele FOMC uważali, że należy wprowadzić pewne konkretne wskaźniki warunkujące kończenie QE (tak jak w przypadku utrzymywania stóp na bardzo niskim poziomie, czyli do czasu zanim bezrobocie nie spadnie poniżej 6.5% i przyszła inflacja nie wzrośnie powyżej). Pomysł ten jednak nie został zaakceptowany, ze względu na to, że zmniejszyłby elastyczność i decyzyjność Rezerwy Federalnej.
Reasumując wczorajszy ruch na słowa Bena Bernanke był zdecydowanie przesadzony, jednak w krótkim terminie nie można go lekceważyć. Przy sprzyjających warunkach może być kontynuowany. W średnim terminie jednak wiele się nie zmieniło, gdyż Rezerwa Federalna i tak zacznie się wycofywać z luzowania ilościowego, a termin wrześniowy nadal jest najbardziej prawdopodobnym (tylko minimalnie wzrosła szansa, że będzie przesunięty w przyszłość). Zarówno szef Rezerwy Federalnej jak i sam Komitet wyraźnie obawiają się o reakcje rynków (wskazują na to zarówno „minutes” jak i relatywnie gołębie wystąpienie Bena Bernake). Do końca tygodnia sytuacja powinna się stabilizować, a rynek pozostanie raczej powyżej poziomu 1.30.
Wczorajszy globalny sygnał to za mało dla złotego?
Złoty w godzinach poranny próbował testować poziom 4.30 na euro, ale ten ruch nie zakończył się sukcesem. Uczestnicy rynku polskiego złotego wyraźnie nie wierzą we wczorajszy ruch na EUR/USD oraz ogólne poprawienie się sentymentu (amerykańskie kontrakty w górę, rentowności obligacji w dół, surowce w górę). Więcej pewności siebie na początku sesji mieli trade'rzy krajowych obligacji skarbowych, które chwilo spadły poniżej 3.8%. ale tutaj również większość ruchu została już zniesiona. Gdyby jednak dobre nastroje zagranicą się utrzymały wtedy również złoty powinien zyskiwać i skutecznie przetestować w dół poziom 4.30 (ale raczej dopiero w następnym tygodniu).
Reasumując brak szczególnego zaangażowania się w globalny ruch przez złotego (oczywiście prócz pary USD/PLN) może zaskakiwać zaskakiwać. Jednak, jeżeli spadki rentowności na obligacjach amerykańskich będą kontynuowane (przynajmniej do poziomu 2.4%), a EUR/USD nie spadnie poniżej 1.30 powinniśmy zobaczyć udaną próbę przebicia 4.30 w dół.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD
Kurs EUR/USD
1.3050-1.3150
1.3150-1.3250
1.2950-1.3050
Kurs EUR/PLN
4.3000-4.3400
4.2800-4.3200
4.3100-4.3500
Kurs USD/PLN
3.3000-3.3400
3.2600-3.3000
3.3200-3.3600
Kurs CHF/PLN
3.4800-3.5200
3.4600-3.5000
3.4700-3.5100
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD
Kurs GBP/USD
1.5050-1.5150
1.5150-1.5250
1.5150-1.5250
Kurs GBP/PLN
4.9900-5.0300
5,0100-5.0500
4.9700-5.0100
Ogólna sytuacja techniczna omawianych par walutowych
Nagłą zmiana sytuacji technicznej na EUR/USD. Również USD/PLN wygenerował sygnał sprzedaży. Pozostałe pary zostały w swoich trendach.
Technicznie EUR/USD: znaczne wybicie się w górę EUR/USD (wygenerowanie sygnału kupna na 1.3070 oraz dojście jednym ruchem do oporu na 1.32) zakończyło trend spadkowy. Dopiero spadek poniżej poniżej okolic 1.2950 będzie sygnałem do ponownego zajmowania krótkich pozycji. Celem obecnie jest ponowny test 1.32.
W średnim terminie nadal aktualna może być poniższa formacja głowy z ramionami (przy próby wyjścia poniżej 1.28)
Analitycy techniczni od dłuższego czasu wskazują też możliwość formowania się średnioterminowej głowy z ramionami (głowa to szczyty z przełomu stycznia i lutego – 1.36; ramiona to zakres zmienności pod koniec minionego roku oraz ostatnie 3 miesiące. Zgodnie z tą teorią po przebiciu linii szyi (1.28) może czekać nas spadek o zasięgu równym długości szyi (800 pipsów) czyli do rejonów 1.20.
Technicznie EUR/PLN: powróciliśmy ponad poziom 4.32 co ponownie preferuje wzrosty na tej parze z pierwszym celem w okolicach 4.35 a następnie 4.40
Technicznie USD/PLN: spadek poniżej 3.28 wygenerował sygnał sprzedaży na USD/PLN w celem w okolicach 3.18-3.14. Powrót do wzrostów to ponowne przekroczenie 3.34 w górę.
Technicznie CHF/PLN: spadki poniżej 3.48 generują sygnał sprzedaży z celem na poziomie 3.42. Alternatywnie wyjście ponad 3.52 to sygnał do ponownego zajęcia pozycji długich.
Technicznie GBP/PLN: jesteśmy blisko wygenerowania (choć dalej niż na początku tygodnia) silnego sygnału sprzedaży i zakończenia tendencji wzrostowej. Zejście poniżej 4.97 (gdzie są skupione ze sobą dwie średnie kroczące – 200 i 50 sesyjna) powinno uaktywnić niedźwiedzi i doprowadzić do spadku w okolice pierwszego celu na poziomie 4.90. Pozostanie powyżej 4.97 nadal preferuje byki i późniejsze wyjście ponad 5.10.
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Lekkie zwiększenie zmienności po „minutes”, wyskok podczas wystąpienia Bena Bernanke i „wyciśnięcie” krótkich pozycji przed rozpoczęciem sesji azjatyckiej spowodowały, że notowania EUR/USD chwilowo sięgnęły poziomu 1.32. Dużo „komunikacji” od Fed'u. Złoty lekko się umocnił do euro, ale widać brak wiary w ruch na EUR/USD.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberg'a, chyba że zaznaczono inaczej.
Prawdziwy rynek walutowy. Komunikacja
Wczoraj zobaczyliśmy jak czasami przebiegają zmiany na rynku walutowym i jak są one generowane. Wiadomo było, że wydarzeniami dnia będzie publikacja zapisu z ostatniego posiedzenia FOMC o godzinie 20.00 oraz późniejsze wystąpienie szefa Rezerwy Federalnej Bena Bernanke. Same „minutes” nie wniosły większego powiewu świeżości. Tak jak poprzednio członkowie Fed'u podkreślali, że potrzebują jasnych sygnałów przyśpieszania gospodarki przed rozpoczęciem wycofywania się z luzowania ilościowego. Jak tłumaczy Robin Harding z Financial Times w artykule „Fed's buying slowdown hangs in balance” kilku członków (3 lub 4 z 12 głosujących) twierdziło, że rozpoczęcie wycofywania się z luzowania ilościowego powinno rozpocząć się „wkrótce”, a wielu (czyli pozostali z 12) uważa za zasadne by poczekać na dalszą poprawę sytuacji na rynku pracy (na temat nastawienia członków FOMC zapraszam do mojego artykułu na WP: (http://waluty.wp.pl/kat,50000,title,Podstawa-to-skuteczne-odroznienie-golebia-od-jastrzebia,wid,15782707,wiadomosc.html?ticaid=110ec9 ) . Oznacza to, że cały czas większość głosujących członków jest za kontynuacją luzowania ilościowego. Warto jednak pamiętać, że „minutes” z czerwcowego posiedzenia nie zawierają jeszcze ostatnich danych z rynku pracy gdzie biorąc pod uwagę rewizje oraz wcześniejsze prognozy jest około 100tys. miejsc pracy więcej niż Fed szacował w czerwcu, a średnia z ostatnich 6 miesięcy jest w graniach 200 tys (czyli na poziomie jaki wskazywali niektórzy członkowie jako dobry moment rozpoczęcia się wycofywania). Wracają jeszcze na chwilę do artykułu z „FT” autor zwraca uwagę, że w komunikacie przedstawiona jest również opinia całego Komitetu (12 członków głosujących + 7 niegłosujących) i około połowa z nich uważa, że należy zakończyć QE jeszcze w tym roku (sygnał jastrzębi). Ogólnie „minutes” biorąc jeszcze były relatywnie neutralne (może minimalnie gołębie) i tak zachował się rynek generując około 30 pipsowy ruch w górę bezpośrednio po publikacji.
Następnie mieliśmy wystąpienie Bena Bernanke na temat setnej rocznicy Rezerwy Federalnej. Spotkanie z ekonomistami przebiegało w luźniej atmosferze, jednak rynek wyraźnie wykorzystał dwie kwestie. Po pierwsze, że polityka monetarna pozostanie wyjątkowo łagodna w dającej się przewidzieć przyszłości. Po drugie gospodarka nadal jest daleko od realizacji podwójnego mandatu Fedu (czyli pełnego zatrudnienia i inflacji w okolicach 2%), a przedstawiona granica 6.5% dla bezrobocia wcale nie musi oznaczać podwyżki stóp procentowych. To wystąpienie w przeciwieństwie do 'minutes' obejmuje już wszystkie dostępne dane. Po tych informacjach EUR/USD wystrzelił w górę (już na dość mało płynnym rynku o 100 pipsów) do okolic 1.30.
To był jednak dopiero początek „prawdziwej zabawy”. W momencie niskiej płynności rynku (pomiędzy sesją azjatycką i amerykańską, czyli między 23.00 a 01.00 CET) zrobiliśmy kolejne 200 pipsów i chwilowo przekroczyliśmy 1.3200. Była to czysta spekulacja wykorzystująca mała płynność i ogólne niedźwiedzie nastawienie rynku do EUR/USD (tak zwany short-squeeze – czyli wyciśnięcie krótkich pozycji poprzez ruch w przeciwną stronę i aktywację ich zleceń „stop”).
Na koniec chciałbym jeszcze wrócić na chwilę do „minutes”. Członkowie Rezerwy Federalnej wzięli sobie wyraźnie do serca zarzuty o mało przejrzystej komunikacji i poświęcili cały akapit na temat „komunikacji” (w poprzednim protokole słowo to padło tylko raz, a w ostatnim aż 10 razy). Co ciekawe niektórzy przedstawiciele FOMC uważali, że należy wprowadzić pewne konkretne wskaźniki warunkujące kończenie QE (tak jak w przypadku utrzymywania stóp na bardzo niskim poziomie, czyli do czasu zanim bezrobocie nie spadnie poniżej 6.5% i przyszła inflacja nie wzrośnie powyżej). Pomysł ten jednak nie został zaakceptowany, ze względu na to, że zmniejszyłby elastyczność i decyzyjność Rezerwy Federalnej.
Reasumując wczorajszy ruch na słowa Bena Bernanke był zdecydowanie przesadzony, jednak w krótkim terminie nie można go lekceważyć. Przy sprzyjających warunkach może być kontynuowany. W średnim terminie jednak wiele się nie zmieniło, gdyż Rezerwa Federalna i tak zacznie się wycofywać z luzowania ilościowego, a termin wrześniowy nadal jest najbardziej prawdopodobnym (tylko minimalnie wzrosła szansa, że będzie przesunięty w przyszłość). Zarówno szef Rezerwy Federalnej jak i sam Komitet wyraźnie obawiają się o reakcje rynków (wskazują na to zarówno „minutes” jak i relatywnie gołębie wystąpienie Bena Bernake). Do końca tygodnia sytuacja powinna się stabilizować, a rynek pozostanie raczej powyżej poziomu 1.30.
Wczorajszy globalny sygnał to za mało dla złotego?
Złoty w godzinach poranny próbował testować poziom 4.30 na euro, ale ten ruch nie zakończył się sukcesem. Uczestnicy rynku polskiego złotego wyraźnie nie wierzą we wczorajszy ruch na EUR/USD oraz ogólne poprawienie się sentymentu (amerykańskie kontrakty w górę, rentowności obligacji w dół, surowce w górę). Więcej pewności siebie na początku sesji mieli trade'rzy krajowych obligacji skarbowych, które chwilo spadły poniżej 3.8%. ale tutaj również większość ruchu została już zniesiona. Gdyby jednak dobre nastroje zagranicą się utrzymały wtedy również złoty powinien zyskiwać i skutecznie przetestować w dół poziom 4.30 (ale raczej dopiero w następnym tygodniu).
Reasumując brak szczególnego zaangażowania się w globalny ruch przez złotego (oczywiście prócz pary USD/PLN) może zaskakiwać zaskakiwać. Jednak, jeżeli spadki rentowności na obligacjach amerykańskich będą kontynuowane (przynajmniej do poziomu 2.4%), a EUR/USD nie spadnie poniżej 1.30 powinniśmy zobaczyć udaną próbę przebicia 4.30 w dół.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD
Ogólna sytuacja techniczna omawianych par walutowych
Nagłą zmiana sytuacji technicznej na EUR/USD. Również USD/PLN wygenerował sygnał sprzedaży. Pozostałe pary zostały w swoich trendach.
Technicznie EUR/USD: znaczne wybicie się w górę EUR/USD (wygenerowanie sygnału kupna na 1.3070 oraz dojście jednym ruchem do oporu na 1.32) zakończyło trend spadkowy. Dopiero spadek poniżej poniżej okolic 1.2950 będzie sygnałem do ponownego zajmowania krótkich pozycji. Celem obecnie jest ponowny test 1.32. W średnim terminie nadal aktualna może być poniższa formacja głowy z ramionami (przy próby wyjścia poniżej 1.28) Analitycy techniczni od dłuższego czasu wskazują też możliwość formowania się średnioterminowej głowy z ramionami (głowa to szczyty z przełomu stycznia i lutego – 1.36; ramiona to zakres zmienności pod koniec minionego roku oraz ostatnie 3 miesiące. Zgodnie z tą teorią po przebiciu linii szyi (1.28) może czekać nas spadek o zasięgu równym długości szyi (800 pipsów) czyli do rejonów 1.20.
Technicznie EUR/PLN: powróciliśmy ponad poziom 4.32 co ponownie preferuje wzrosty na tej parze z pierwszym celem w okolicach 4.35 a następnie 4.40
Technicznie USD/PLN: spadek poniżej 3.28 wygenerował sygnał sprzedaży na USD/PLN w celem w okolicach 3.18-3.14. Powrót do wzrostów to ponowne przekroczenie 3.34 w górę.
Technicznie CHF/PLN: spadki poniżej 3.48 generują sygnał sprzedaży z celem na poziomie 3.42. Alternatywnie wyjście ponad 3.52 to sygnał do ponownego zajęcia pozycji długich.
Technicznie GBP/PLN: jesteśmy blisko wygenerowania (choć dalej niż na początku tygodnia) silnego sygnału sprzedaży i zakończenia tendencji wzrostowej. Zejście poniżej 4.97 (gdzie są skupione ze sobą dwie średnie kroczące – 200 i 50 sesyjna) powinno uaktywnić niedźwiedzi i doprowadzić do spadku w okolice pierwszego celu na poziomie 4.90. Pozostanie powyżej 4.97 nadal preferuje byki i późniejsze wyjście ponad 5.10.
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 10.07.2013
Komentarz walutowy z 09.07.2013
Komentarz walutowy z 08.07.2013
Komentarz walutowy z 05.07.2013
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s