Jasny wpływ szkockiego głosowania na wycenę funta. Rubel znacznie przyspieszył trend deprecjacyjny. Trudny wybór szwajcarskiego banku centralnego. Złoty porusza się cały czas blisko poziomu 4.20 za euro, czekając na decyzje Rezerwy Federalnej oraz rozwój sytuacji na Wschodzie.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych makro, które mogą wyraźnie wpłynąć na analizowane pary walutowe).
Szkocja. SNB. Rubel
Im bliżej szkockiego referendum tym więcej analiz na temat konsekwencji hipotetycznego głosowania. Reakcje jednak znacznie mogą się różnić w zależności od danej klasy aktywów. I tak np. obligacje z jednej strony mogą tracić na wartości (wzrosty rentowności) ze względu na ryzyko przejęcia większej ilości długu przez Wielką Brytanię oraz ogólnego pogorszenia nastroju w stosunku do Wysp, ale z kolei z drugiej strony prawdopodobnie Bank Anglii przedłuży politykę niskich stóp procentowych. Powinno to mieć pozytywny wpływ na instrumenty dłużne (spadek rentowności).
Niejednoznaczna także może być reakcja na rynku akcji. Dalej mogą tracić banki, które będą musiały przeprowadzić rewizję strategii czy też przenieść swoje siedziby (RBS. Lloyds), czy też firmy surowcowe, które obecnie eksplorują złoża na Morzu Północnym. Niektóre jednak powinny zyskiwać na wartości, a zwłaszcza te, które są nastawione na eksport i mogą być beneficjentami niższej wyceny funta.
Większych wątpliwość jednak nie ma co do reakcji brytyjskiej waluty. Szterling powinien zarówno tracić ze względu na znaczne pogorszenie się sentymentu w stosunku do Wielkiej Brytanii, ryzyko niższego ratingu, zagrożenie wyższych deficytem na rachunku obrotów bieżących (konieczność zwiększenia importu ropy naftowej po oddaniu części złóż Szkocji), jak i wcześniej już wymienione ryzyko utrzymywania stóp procentowych na obecnym poziomie przez dłuższy czas.
Jednorazowy spadek GBP/USD zatrzyma się prawdopodobnie w przedziale 1.50-1.55. Nie należy się jednak spodziewać szybkiego powrotu do obecnych poziomów, gdyż nad brytyjską walutą będą ciążyć cały czas dyskusje o separacji, podziale długu, wpływów z ropy itd. Prawdopodobnie wpłynie to także negatywnie na sentyment konsumentów oraz przedsiębiorstw, co rzeczywiście przedłuży okres utrzymania bardzo łagodnej polityki pieniężnej. Stąd czwartkowe głosowanie prawdopodobnie będzie miało nie tylko krótkoterminowy, ale nawet średniookresowy wpływ na GBP (oczywiście w przypadku wybrania niepodległości).
Najbliższy czwartek to nie tylko glosowanie na Wyspach, czy też reakcje rynku po środowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej. Z dwa dni zbiera się także Szwajcarski Bank Centralny (SNB). Władze monetarne z Zurichu mają trudne zadanie do zrealizowania. Jak zapobiec napływowi kapitału portfelowego, po ostatnich obniżkach stóp procentowych przez EBC, a jednocześnie utrzymywać (jak najmniejszym kosztem) kurs EUR/CHF powyżej poziomu 1.20 (obecnie 1.2090).
Jednym z wyjść jest wprowadzenie ujemnej stropy procentowej dla instytucji finansowych. Takie rozwiązanie przewiduje 10 z 24 ankietowanych przez Bloomberg ekonomistów. Pięciu kolejnych twierdzi natomiast, że SNB wznowi nieprzeprowadzane od dwóch lat interwencje na rynku walutowych. Niezależnie jednak od wyboru metody interwencji Bank Centralny będzie zdeterminowany, aby utrzymać EUR/CHF powyżej poziomu 1.2000. Jeszcze lepszą wiadomością dla spłacających swoje zobowiązania we frankach jest informacja, że według większości ekonomistów SNB będzie utrzymywał ten poziom do 2017 roku lub dłużej. Oznacza to, że wzrosty CHF/PLN będą przede wszystkim wywoływane przez osłabienie się złotówki do euro, a nie przez silniejszego franka na rynku globalnym (jak to miało miejsce przed sierpniem 2011 roku).
W ostatnich godzinach znacznie pogorszyła się sytuacja rosyjskiego rubla. Gdy wczoraj pisaliśmy o zagrożeniach piętrzących się nad rosyjską waluta testowaliśmy poziom 38 na USD/RUB. Dziś już podchodzimy pod 39 rubli. Ruch w granicach dwóch procent w ciągu jednej doby przy relatywnie spokojnej sesji na innych walutach rynków wschodzących to dość poważna przecena. Dodatkowo w takich przypadkach pojawiają się różne plotki, które podwyższają niepewność.
Jedną z nich jest np. wypowiedzi dla agencji Reutersa Alexandra Golovtsova, szefa analityków z UralSib Asset Management, który twierdzi, że rosyjskie firmy mają do spłacenia zobowiązania na 20 miliardów USD we wrześniu. Fakt ten naturalnie obniża wycenę rosyjskiej waluty, zwłaszcza w scenariuszu ogólnego napięcia na lokalnym rynku.
Wyprzedaż RUB mógłby zatrzymać bank centralny, który cały czas dysponuje solidnymi rezerwami przekraczającymi 450 miliardów USD. Jednak CRB wyraźnie nie jest chętny do uczestnictwa na rynku ze względu na swoje przyrzeczenie całkowitego uwolnienia kursu rubla w 2015 roku. Można się jednak spodziewać, że władze monetarne w jakiś sposób zareagują, gdyż zaczynamy dochodzić do poziomu 40 rubli za dolara, co zarówno z poziomu polityki pieniężnej, jak i wrażliwego na zmiany kursu walut społeczeństwa może być poziomem trudnym do zaakceptowania.
Należy także zauważyć, że przecena rubla jest niekorzystna dla naszych eksporterów. Krajowi przedsiębiorcy będą musieli albo zrezygnować z część marż na rosyjskim rynku, albo ich sprzedaż spadnie. Warto również pamiętać, że obłożona przez Kreml sankcjami polska żywność to około 10% naszego eksportu do Rosji (800 milionów euro). Pozostałe 7.2 miliarda musi sobie radzić na tym coraz trudniejszym rynku.
Reasumując, najbliższe dni będą niezwykle ciekawe na rynkach walutowych. Przed nami środowe posiedzenie Rezerwy Federalnej, czwartkowe referendum w Szkocji oraz decyzje Szwajcarskiego Banku Centralnego. Do tego czasu jednak powinno być relatywnie spokojnie na głównych parach walutowych. Wyjątkiem może być funt, jeżeli pojawią się sondaże faworyzujące wybór na „tak”.
Bez większych zmian
Wczorajsze dane inflacji oraz bilansie płatniczym nie zmieniają podejścia do złotego. CPI, zgodnie z szacunkami, spadło do minus 0.3% r/r, a rachunek obrotów bieżących był minimalnie poniżej zera (z lekką nadwyżką towarową według metodologii banku centralnego). W komentarzu raportu o inflacji Ministerstwo Gospodarki twierdzi, że we wrześniu ceny konsumentów spadną do poziomu minus 0.5% r/r, co jednak będzie już najniższym poziomem w tym roku.
Poniedziałkowe odczyty nie zmieniają także podejścia RPP co do polityki stóp procentowych. Można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że w październiku za cięciem w wysokości przynajmniej 25 punktów bazowych zagłosuje 6 członków Rady (Bratkowski, Chojna-Duch, Hausner, Osiatyński, Zielińska-Głębocka oraz prezes Belka), a przeciwko będą dobrze znani jastrzębie (Glapiński, Kazimierczak, Rzońca oraz Winiecki).
Przez najbliższe godziny złoty nadal powinien być notowany blisko obecnych poziomów (jeżeli na Wschodzie sytuacja nie ulegnie zmianom) do większości głównych walut. Więcej zmienności jest oczekiwane dopiero w środowy i czwartkowy wieczór, kiedy poznamy odpowiednio decyzję Fedu oraz wyniki głosownia w Szkocji.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.2950-1.3050
1.2850-1.2950
1.3050-1.3150
Kurs EUR/PLN
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
4.1800-4.2200
Kurs USD/PLN
3.2200-3.2600
3.2400-3.2800
3.2000-3.2400
Kurs CHF/PLN
3.4400-3.4800
3.4400-3.4800
3.4400-3.4800
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Jasny wpływ szkockiego głosowania na wycenę funta. Rubel znacznie przyspieszył trend deprecjacyjny. Trudny wybór szwajcarskiego banku centralnego. Złoty porusza się cały czas blisko poziomu 4.20 za euro, czekając na decyzje Rezerwy Federalnej oraz rozwój sytuacji na Wschodzie.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Szkocja. SNB. Rubel
Im bliżej szkockiego referendum tym więcej analiz na temat konsekwencji hipotetycznego głosowania. Reakcje jednak znacznie mogą się różnić w zależności od danej klasy aktywów. I tak np. obligacje z jednej strony mogą tracić na wartości (wzrosty rentowności) ze względu na ryzyko przejęcia większej ilości długu przez Wielką Brytanię oraz ogólnego pogorszenia nastroju w stosunku do Wysp, ale z kolei z drugiej strony prawdopodobnie Bank Anglii przedłuży politykę niskich stóp procentowych. Powinno to mieć pozytywny wpływ na instrumenty dłużne (spadek rentowności).
Niejednoznaczna także może być reakcja na rynku akcji. Dalej mogą tracić banki, które będą musiały przeprowadzić rewizję strategii czy też przenieść swoje siedziby (RBS. Lloyds), czy też firmy surowcowe, które obecnie eksplorują złoża na Morzu Północnym. Niektóre jednak powinny zyskiwać na wartości, a zwłaszcza te, które są nastawione na eksport i mogą być beneficjentami niższej wyceny funta.
Większych wątpliwość jednak nie ma co do reakcji brytyjskiej waluty. Szterling powinien zarówno tracić ze względu na znaczne pogorszenie się sentymentu w stosunku do Wielkiej Brytanii, ryzyko niższego ratingu, zagrożenie wyższych deficytem na rachunku obrotów bieżących (konieczność zwiększenia importu ropy naftowej po oddaniu części złóż Szkocji), jak i wcześniej już wymienione ryzyko utrzymywania stóp procentowych na obecnym poziomie przez dłuższy czas.
Jednorazowy spadek GBP/USD zatrzyma się prawdopodobnie w przedziale 1.50-1.55. Nie należy się jednak spodziewać szybkiego powrotu do obecnych poziomów, gdyż nad brytyjską walutą będą ciążyć cały czas dyskusje o separacji, podziale długu, wpływów z ropy itd. Prawdopodobnie wpłynie to także negatywnie na sentyment konsumentów oraz przedsiębiorstw, co rzeczywiście przedłuży okres utrzymania bardzo łagodnej polityki pieniężnej. Stąd czwartkowe głosowanie prawdopodobnie będzie miało nie tylko krótkoterminowy, ale nawet średniookresowy wpływ na GBP (oczywiście w przypadku wybrania niepodległości).
Najbliższy czwartek to nie tylko glosowanie na Wyspach, czy też reakcje rynku po środowym posiedzeniu Rezerwy Federalnej. Z dwa dni zbiera się także Szwajcarski Bank Centralny (SNB). Władze monetarne z Zurichu mają trudne zadanie do zrealizowania. Jak zapobiec napływowi kapitału portfelowego, po ostatnich obniżkach stóp procentowych przez EBC, a jednocześnie utrzymywać (jak najmniejszym kosztem) kurs EUR/CHF powyżej poziomu 1.20 (obecnie 1.2090).
Jednym z wyjść jest wprowadzenie ujemnej stropy procentowej dla instytucji finansowych. Takie rozwiązanie przewiduje 10 z 24 ankietowanych przez Bloomberg ekonomistów. Pięciu kolejnych twierdzi natomiast, że SNB wznowi nieprzeprowadzane od dwóch lat interwencje na rynku walutowych. Niezależnie jednak od wyboru metody interwencji Bank Centralny będzie zdeterminowany, aby utrzymać EUR/CHF powyżej poziomu 1.2000. Jeszcze lepszą wiadomością dla spłacających swoje zobowiązania we frankach jest informacja, że według większości ekonomistów SNB będzie utrzymywał ten poziom do 2017 roku lub dłużej. Oznacza to, że wzrosty CHF/PLN będą przede wszystkim wywoływane przez osłabienie się złotówki do euro, a nie przez silniejszego franka na rynku globalnym (jak to miało miejsce przed sierpniem 2011 roku).
W ostatnich godzinach znacznie pogorszyła się sytuacja rosyjskiego rubla. Gdy wczoraj pisaliśmy o zagrożeniach piętrzących się nad rosyjską waluta testowaliśmy poziom 38 na USD/RUB. Dziś już podchodzimy pod 39 rubli. Ruch w granicach dwóch procent w ciągu jednej doby przy relatywnie spokojnej sesji na innych walutach rynków wschodzących to dość poważna przecena. Dodatkowo w takich przypadkach pojawiają się różne plotki, które podwyższają niepewność.
Jedną z nich jest np. wypowiedzi dla agencji Reutersa Alexandra Golovtsova, szefa analityków z UralSib Asset Management, który twierdzi, że rosyjskie firmy mają do spłacenia zobowiązania na 20 miliardów USD we wrześniu. Fakt ten naturalnie obniża wycenę rosyjskiej waluty, zwłaszcza w scenariuszu ogólnego napięcia na lokalnym rynku.
Wyprzedaż RUB mógłby zatrzymać bank centralny, który cały czas dysponuje solidnymi rezerwami przekraczającymi 450 miliardów USD. Jednak CRB wyraźnie nie jest chętny do uczestnictwa na rynku ze względu na swoje przyrzeczenie całkowitego uwolnienia kursu rubla w 2015 roku. Można się jednak spodziewać, że władze monetarne w jakiś sposób zareagują, gdyż zaczynamy dochodzić do poziomu 40 rubli za dolara, co zarówno z poziomu polityki pieniężnej, jak i wrażliwego na zmiany kursu walut społeczeństwa może być poziomem trudnym do zaakceptowania.
Należy także zauważyć, że przecena rubla jest niekorzystna dla naszych eksporterów. Krajowi przedsiębiorcy będą musieli albo zrezygnować z część marż na rosyjskim rynku, albo ich sprzedaż spadnie. Warto również pamiętać, że obłożona przez Kreml sankcjami polska żywność to około 10% naszego eksportu do Rosji (800 milionów euro). Pozostałe 7.2 miliarda musi sobie radzić na tym coraz trudniejszym rynku.
Reasumując, najbliższe dni będą niezwykle ciekawe na rynkach walutowych. Przed nami środowe posiedzenie Rezerwy Federalnej, czwartkowe referendum w Szkocji oraz decyzje Szwajcarskiego Banku Centralnego. Do tego czasu jednak powinno być relatywnie spokojnie na głównych parach walutowych. Wyjątkiem może być funt, jeżeli pojawią się sondaże faworyzujące wybór na „tak”.
Bez większych zmian
Wczorajsze dane inflacji oraz bilansie płatniczym nie zmieniają podejścia do złotego. CPI, zgodnie z szacunkami, spadło do minus 0.3% r/r, a rachunek obrotów bieżących był minimalnie poniżej zera (z lekką nadwyżką towarową według metodologii banku centralnego). W komentarzu raportu o inflacji Ministerstwo Gospodarki twierdzi, że we wrześniu ceny konsumentów spadną do poziomu minus 0.5% r/r, co jednak będzie już najniższym poziomem w tym roku.
Poniedziałkowe odczyty nie zmieniają także podejścia RPP co do polityki stóp procentowych. Można z dużym prawdopodobieństwem założyć, że w październiku za cięciem w wysokości przynajmniej 25 punktów bazowych zagłosuje 6 członków Rady (Bratkowski, Chojna-Duch, Hausner, Osiatyński, Zielińska-Głębocka oraz prezes Belka), a przeciwko będą dobrze znani jastrzębie (Glapiński, Kazimierczak, Rzońca oraz Winiecki).
Przez najbliższe godziny złoty nadal powinien być notowany blisko obecnych poziomów (jeżeli na Wschodzie sytuacja nie ulegnie zmianom) do większości głównych walut. Więcej zmienności jest oczekiwane dopiero w środowy i czwartkowy wieczór, kiedy poznamy odpowiednio decyzję Fedu oraz wyniki głosownia w Szkocji.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 15.09.2014
Komentarz walutowy z 15.09.2014
Popołudniowy komentarz walutowy z 12.09.2014
Komentarz walutowy z 12.09.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s