Słabsze dane z USA zwiększają prawdopodobieństwo wstrzymania taperigu, mimo iż spowolnienie może wynikać głównie ze srogiej zimy za oceanem. Japoński PKB znacznie poniżej prognoz. Coeure znowu o polityce EBC. Przedstawiciele RPP twierdzą, że wzrost gospodarczy w Polsce może być nawet powyżej 3.5% w tym roku.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Brak danych, które mogą znacznie wpłynąć na zachowanie się analizowanych par.
Brak sesji w USA – Dzień Prezydenta.
USA, Japonia oraz Strefa Euro
Europejski poranek zaczynamy w granicach 1.3700 na EUR/USD. Pozytywne nastroje na głównej parze walutowej utrzymywane są przez słabsze od oczekiwań dane zza oceanu. W piątek po południu okazało się, że produkcja przemysłowa w USA spadła o 0.3% m/m, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 0.3% m/m (a konsensus zawierał się w przedziale 0/0% do +0.6%). Był to kolejny raport po „payrollsach” z początku miesiąca oraz sprzedaży detalicznej z zeszłego tygodnia, który pokazał, że gospodarka Stanów Zjednoczonych rozpoczęła rok od wyraźniejszego spowolnienia. Ostatnie „figury” to oczywiście argument za tym, by Rezerwa Federalna wstrzymała się z dalszym ograniczaniem luzowania ilościowego. Można zakładać, że gdyby „pauza” weszła w życie, nie zostałaby zastosowana na jedno, ale najprawdopodobniej na dwa posiedzenia. Patrząc na kalendarz Fed'u, „gra” toczy się więc nawet o około 150 miliardów USD dodatkowej stymulacji. Jeżeli FOMC zdecyduje się na zatrzymanie wychodzenia ze skupu aktywów, to cały plan ulegnie sporemu przemodelowaniu. Po pierwsze kolejne miesiące będą miały większy skup niż planowano, a po drugie wydłuży się całą operacja i QE będzie nam „towarzyszyć” przez cały rok, a nie tylko do października. Jaka jest szansa na takie rozwiązanie? Obecnie na pewno mniejsza niż połowa, zwłaszcza że ostatnie zaburzenia w gospodarce są wywołane w dużej mierze przez sytuację pogodową. Tak przynajmniej twierdzą ekonomiści pytani przez „The Wall Street Journal”. Dodatkowo zwracają oni uwagę (między innymi Paul Dales z Capital Economics, Maury Harris z UBS, czy Jim O'Sullivan z High Frequency Economics), że również dane za luty mogą być zaburzone przez zimniejszą niż zwykle zimę. Jeżeli są to czynniki przejściowe i według Rezerwy Federalnej nie wpłyną one na gospodarkę w dalszej części roku, wtedy można założyć, że Komitet nie zdecyduje się na zmianę ścieżki wychodzenia z luzowania ilościowego. Jednak do czasu kolejnego posiedzenia FOMC (18-19 marca) „zagrożenie” przedłużeniem i relatywnym zwiększeniem QE powinno być głównym powodem słabości USD.
W nocy poznaliśmy dane z japońskiej gospodarki. Odczyt PKB był zdecydowanie poniżej oczekiwań ekonomistów (2.8% ankieta Bloomberga) i wyniósł 1.0% (dane zannualizowane za 4 kwartał). Wbrew przewidywaniom i założeniom Abenomics (silnej monetarnej i fiskalnej stymulacji) ani konsumpcja, ani inwestycje nie wzrosły zgodnie z założeniami. Dodatkowo mimo słabnącego jena nie widać wzrostu eksportu. Gorsze odczyty spowodowały pojawienie się spekulacji, że bank centralny Japonii może jeszcze zwiększyć skalę luzowania ilościowego, co mogłoby spowodować solidny impuls do osłabienia się jena.
Podczas weekendu pojawił się kolejny wywiad z członkiem zarządu EBC Benoit Coeure (całość na stronie głównej EBC). Tym razem w rozmowie ze słoweńską gazetą Delo przedstawiciel Europejskiego Banku Centralnego nie był aż tak kontrowersyjny, jak kilka dni wcześniej, kiedy stwierdził, że obniżenie stopy depozytowej dla banków poniżej zera jest „bardzo możliwą opcją”. Coeure „w przerwie” nad odpowiedziami dotyczącymi słoweńskiego systemu bankowego powiedział, że „jesteśmy bardzo wrażliwi na ryzyka dotyczące zagrożeń naszego scenariusza bazowego - powolnego powrotu inflacji do celu w średnim terminie”. Sugeruje to, że gdyby wzrost cen pozostał na obecnym lub niższym poziomie, należałoby wówczas dalej poluźnić politykę monetarną i niewykluczone, że stałoby się to już na marcowym posiedzeniu (sygnał negatywny dla euro).
Reasumując, przez najbliższe godziny powinniśmy pozostać w graniach poziomu 1.3700. Ten scenariusz powinien wspierać dzisiejszy brak sesji w USA. W dłuższym terminie nadal kluczowymi impulsami dla zachowania się EUR/USD będą dane zza oceanu (zwiększające lub zmniejszające prawdopodobieństwo zastopowania redukcji QE) oraz działania EBC (choć ostatni brak reakcji na wyraźne sugestie o możliwości dalszego łagodzenia polityki pieniężnej raczej skłaniają rynek do utrzymania obecnego podejścia przez władze monetarne strefy euro).
Chojna-Duch, Zielińska-Głębocka oraz Winiecki
Piątkowy odczyt PKB z kraju wywołał serię wypowiedzi członków RPP. Zaczynając od profesor Zielińskiej-Głębockiej i jej wywiadu dla TVN Biznes i Świat (informacja za PAP), przedstawicielka Rady Polityki Pieniężnej powiedziała, że „średnia roczna (wzrostu gospodarczego – przyp.aut.) może być powyżej 3.5%”. Z kolei Jan Winiecki - również na antenie TVN Biznes i Świat (także info za PAP) - określił, że PKB urośnie „na pewno ponad 3.0%. A ile ponad 3.0 to się okaże. Nie sądzę, żeby było to bliżej 4.0% niż bliżej 3.0%". Najbardziej optymistyczna była Elżbieta Chojna-Duch, która powiedziała TVN BiŚ (za PAP), że można nawet „myśleć o przekroczeniu tej granicy 3.5%, czyli zbliżamy się do tego magicznego 4.0% wzrostu, który powoduje również, że przełoży się to chociażby na zatrudnienie, na lepsze dane z rynku pracy. Myślę, że będzie to 3.5% plus”. Żaden z członków RPP nie wypowiedział się jednak jednoznacznie w sprawie możliwości zmian polityki pieniężnej. W tej kwestii nadal kluczową informacją powinna być marcowa projekcja inflacji.
Powyższe opinie podtrzymują scenariusz relatywnie silnego złotego. Aby jednak trend aprecjacyjny przyśpieszył, potrzeba wyraźniejszej sugestii terminu zmian polityki pieniężnej. Na ten sygnał musimy jednak poczekać przynajmniej do marca. Dziś para EUR/PLN powinna poruszać się blisko 4.15 za euro, a zmienność powinna być bardzo ograniczona (brak danych makro, brak sesji w USA).
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.3550-1.3650
1.3650-1.3750
1.3450-1.3550
Kurs EUR/PLN
4.1400-4.1800
4.1400-4.1800
4.1400-4.1800
Kurs USD/PLN
3.0300-3.0700
3.0100-3.0500
3.0600-3.1000
Kurs CHF/PLN
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
3.3800-3.4200
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Słabsze dane z USA zwiększają prawdopodobieństwo wstrzymania taperigu, mimo iż spowolnienie może wynikać głównie ze srogiej zimy za oceanem. Japoński PKB znacznie poniżej prognoz. Coeure znowu o polityce EBC. Przedstawiciele RPP twierdzą, że wzrost gospodarczy w Polsce może być nawet powyżej 3.5% w tym roku.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
USA, Japonia oraz Strefa Euro
Europejski poranek zaczynamy w granicach 1.3700 na EUR/USD. Pozytywne nastroje na głównej parze walutowej utrzymywane są przez słabsze od oczekiwań dane zza oceanu. W piątek po południu okazało się, że produkcja przemysłowa w USA spadła o 0.3% m/m, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 0.3% m/m (a konsensus zawierał się w przedziale 0/0% do +0.6%). Był to kolejny raport po „payrollsach” z początku miesiąca oraz sprzedaży detalicznej z zeszłego tygodnia, który pokazał, że gospodarka Stanów Zjednoczonych rozpoczęła rok od wyraźniejszego spowolnienia. Ostatnie „figury” to oczywiście argument za tym, by Rezerwa Federalna wstrzymała się z dalszym ograniczaniem luzowania ilościowego. Można zakładać, że gdyby „pauza” weszła w życie, nie zostałaby zastosowana na jedno, ale najprawdopodobniej na dwa posiedzenia. Patrząc na kalendarz Fed'u, „gra” toczy się więc nawet o około 150 miliardów USD dodatkowej stymulacji. Jeżeli FOMC zdecyduje się na zatrzymanie wychodzenia ze skupu aktywów, to cały plan ulegnie sporemu przemodelowaniu. Po pierwsze kolejne miesiące będą miały większy skup niż planowano, a po drugie wydłuży się całą operacja i QE będzie nam „towarzyszyć” przez cały rok, a nie tylko do października. Jaka jest szansa na takie rozwiązanie? Obecnie na pewno mniejsza niż połowa, zwłaszcza że ostatnie zaburzenia w gospodarce są wywołane w dużej mierze przez sytuację pogodową. Tak przynajmniej twierdzą ekonomiści pytani przez „The Wall Street Journal”. Dodatkowo zwracają oni uwagę (między innymi Paul Dales z Capital Economics, Maury Harris z UBS, czy Jim O'Sullivan z High Frequency Economics), że również dane za luty mogą być zaburzone przez zimniejszą niż zwykle zimę. Jeżeli są to czynniki przejściowe i według Rezerwy Federalnej nie wpłyną one na gospodarkę w dalszej części roku, wtedy można założyć, że Komitet nie zdecyduje się na zmianę ścieżki wychodzenia z luzowania ilościowego. Jednak do czasu kolejnego posiedzenia FOMC (18-19 marca) „zagrożenie” przedłużeniem i relatywnym zwiększeniem QE powinno być głównym powodem słabości USD.
W nocy poznaliśmy dane z japońskiej gospodarki. Odczyt PKB był zdecydowanie poniżej oczekiwań ekonomistów (2.8% ankieta Bloomberga) i wyniósł 1.0% (dane zannualizowane za 4 kwartał). Wbrew przewidywaniom i założeniom Abenomics (silnej monetarnej i fiskalnej stymulacji) ani konsumpcja, ani inwestycje nie wzrosły zgodnie z założeniami. Dodatkowo mimo słabnącego jena nie widać wzrostu eksportu. Gorsze odczyty spowodowały pojawienie się spekulacji, że bank centralny Japonii może jeszcze zwiększyć skalę luzowania ilościowego, co mogłoby spowodować solidny impuls do osłabienia się jena.
Podczas weekendu pojawił się kolejny wywiad z członkiem zarządu EBC Benoit Coeure (całość na stronie głównej EBC). Tym razem w rozmowie ze słoweńską gazetą Delo przedstawiciel Europejskiego Banku Centralnego nie był aż tak kontrowersyjny, jak kilka dni wcześniej, kiedy stwierdził, że obniżenie stopy depozytowej dla banków poniżej zera jest „bardzo możliwą opcją”. Coeure „w przerwie” nad odpowiedziami dotyczącymi słoweńskiego systemu bankowego powiedział, że „jesteśmy bardzo wrażliwi na ryzyka dotyczące zagrożeń naszego scenariusza bazowego - powolnego powrotu inflacji do celu w średnim terminie”. Sugeruje to, że gdyby wzrost cen pozostał na obecnym lub niższym poziomie, należałoby wówczas dalej poluźnić politykę monetarną i niewykluczone, że stałoby się to już na marcowym posiedzeniu (sygnał negatywny dla euro).
Reasumując, przez najbliższe godziny powinniśmy pozostać w graniach poziomu 1.3700. Ten scenariusz powinien wspierać dzisiejszy brak sesji w USA. W dłuższym terminie nadal kluczowymi impulsami dla zachowania się EUR/USD będą dane zza oceanu (zwiększające lub zmniejszające prawdopodobieństwo zastopowania redukcji QE) oraz działania EBC (choć ostatni brak reakcji na wyraźne sugestie o możliwości dalszego łagodzenia polityki pieniężnej raczej skłaniają rynek do utrzymania obecnego podejścia przez władze monetarne strefy euro).
Chojna-Duch, Zielińska-Głębocka oraz Winiecki
Piątkowy odczyt PKB z kraju wywołał serię wypowiedzi członków RPP. Zaczynając od profesor Zielińskiej-Głębockiej i jej wywiadu dla TVN Biznes i Świat (informacja za PAP), przedstawicielka Rady Polityki Pieniężnej powiedziała, że „średnia roczna (wzrostu gospodarczego – przyp.aut.) może być powyżej 3.5%”. Z kolei Jan Winiecki - również na antenie TVN Biznes i Świat (także info za PAP) - określił, że PKB urośnie „na pewno ponad 3.0%. A ile ponad 3.0 to się okaże. Nie sądzę, żeby było to bliżej 4.0% niż bliżej 3.0%". Najbardziej optymistyczna była Elżbieta Chojna-Duch, która powiedziała TVN BiŚ (za PAP), że można nawet „myśleć o przekroczeniu tej granicy 3.5%, czyli zbliżamy się do tego magicznego 4.0% wzrostu, który powoduje również, że przełoży się to chociażby na zatrudnienie, na lepsze dane z rynku pracy. Myślę, że będzie to 3.5% plus”. Żaden z członków RPP nie wypowiedział się jednak jednoznacznie w sprawie możliwości zmian polityki pieniężnej. W tej kwestii nadal kluczową informacją powinna być marcowa projekcja inflacji.
Powyższe opinie podtrzymują scenariusz relatywnie silnego złotego. Aby jednak trend aprecjacyjny przyśpieszył, potrzeba wyraźniejszej sugestii terminu zmian polityki pieniężnej. Na ten sygnał musimy jednak poczekać przynajmniej do marca. Dziś para EUR/PLN powinna poruszać się blisko 4.15 za euro, a zmienność powinna być bardzo ograniczona (brak danych makro, brak sesji w USA).
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Komentarz walutowy z 14.02.2014
Komentarz walutowy z 13.02.2014
Komentarz walutowy z 12.02.2014
Komentarz walutowy z 11.02.2014
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s