Członkowie Rezerwy Federalnej odnoszą się do ostatnich publikacji makro i przesuwają oczekiwany moment podniesienia stóp procentowych za oceanem na wrzesień. Zamieszania z Grecją ciąg dalszy. Złoty pozostaje stabilny do euro, ale słabość w relacji do franka jest zagrożeniem. Ważne publikacje makro w poniedziałek.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
14.30 CET: Inflacja z USA (szacunki: +0.3% m/m oraz 0.0% r/r; z wyłączeniem paliw oraz żywności: +0.2% m/m oraz +1.7% r/r).
16.00 CET: Wskaźnik Uniwersytetu Michigan za kwiecień (szacunki: 94 punkty).
Fed rewiduje moment podniesienia stóp procentowych
Z wczorajszych wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej płynie jeden podstawowy wniosek. Gospodarka jest na razie zbyt słaba, by zdecydować się na podniesienie stóp procentowych. Oznacza to, że terminem bazowym pierwszej podwyżki powinien być wrzesień i to w przypadku, gdyby dane z drugiego kwartału poprawiły się na tyle szybko, by „nadrobić” straty z początku roku. Gdyby jednak kolejne raporty makro potwierdzały znacznie wolniejszą ścieżkę wzrostu i inflacji niż oczekiwano na początku roku, wtedy powstaje pytanie, czy do „gry” nie wejdzie przypadkiem dopiero grudzień.
W kontekście polityki monetarnej najważniejsze były wypowiedzi Dennisa Lockharta oraz Stanleya Fischera. Ten pierwszy, czyli szef Rezerwy Federalnej z Atlanty, twierdził, że ostatnie dane nie są jasne i „nie są idealnymi warunkami do przeprowadzania poważnych decyzji, dotyczących polityki monetarnej”. Ważny był także wywiad Lockharta dla „Financial Times”. Co ciekawe, był on zarejestrowany 13 kwietnia, a publikacja nastąpiła dopiero wczoraj.
Jednak już wtedy, czyli jeszcze przed słabszymi odczytami z amerykańskiej gospodarki opublikowanymi w tym tygodniu, Lockhart „skłaniał” się do wrześniowej daty. Teraz to przekonanie, zostało przynajmniej podtrzymane, a być może nawet wzmocnione. Natomiast wiceszef Rezerwy Federalnej w większym stopniu skupił się na inflacji, mówiąc, iż wcześniej spodziewał się jej dojścia do celu w 2016 roku, natomiast teraz, ze względu na utrzymujące się niskie ceny surowców oraz silniejszego dolara, ten termin się oddala.
Polityczna Grecja
Kakofonia sygnałów dotyczących Grecji przybiera coraz większe rozmiary, a przez to temat w pewien sposób się rozmywa. Dodatkowo rynek zaczyna postrzegać go głównie jako kwestię polityki wewnętrznej Aten oraz Unii Europejskiej. Stąd dość ospała reakcja inwestorów na coraz gwałtowniejsze komentarze ze strony uczestników biorących udział w sporze.
Warto jednak pamiętać, że 24 kwietnia (posiedzenie eurogrupy) zbliża się stosunkowo szybko. Dość szybko zbliżają się również płatności kolejnych rat pożyczek z MFW (główna 12 maja). I choć nadal uważamy, że szansa na porozumienie jest znacznie większa, niż na opuszczenie przez Grecję strefy euro. Jednak biorąc pod uwagę, iż rozbieżne stanowiska pomiędzy stronami się utrzymują, w pewnym momencie ta kwestia ponownie wróci na rynek.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Obecnie można założyć, iż bazowym terminem podniesienia stóp procentowych za oceanem jest wrzesień. Dodatkowo moment zacieśniania monetarnego może się opóźnić, gdyby dane makro nie uzasadniały podwyżek. Stąd każdy odczyt z USA będzie uważnie obserwowany, a dzisiejsze dane o inflacji oraz nastrojach konsumentów, mogą przedłużyć osłabienie dolara, jeżeli będą poniżej oczekiwań.
Stabilnie na złotym, niepokojąco na franku.
Rodzima waluta pozostaje blisko okolic 4.02/4.03 za euro. Złoty „czuje” zauważalne osłabienie forinta z połowy tygodnia. W następnych dniach jednak, ten czynnik powinien słabnąć i rynek skupi się na doniesieniach z kraju oraz z szerokiego rynku.
Ważne będą również poniedziałkowe odczyty produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej z Polski. Dane bliskie konsensusowi powinny dać argument do dalszego zakupu złotego i wygenerować próbę zejścia EUR/PLN poniżej granicy 4.00.
Jeżeli zaś chodzi o franka, to sytuacja nadal nie przedstawia się korzystnie. Szwajcarska waluta nie chce osłabiać się w relacji do euro, a parę EUR/CHF bardzo wyraźnie przyciąga poziom 1.00. Jest więc spora szansa, iż CHF/PLN będzie powoli zbliżał się do okolic 4.00, nawet jeżeli złoty w relacji do euro będzie stabilny, lub nawet lekko mocniejszy.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Kurs EUR/USD
1.0650-1.0750
1.0550-1.0650
1.0750-1.0850
Kurs EUR/PLN
4.0000-4.0400
4.0000-4.0400
4.0000-4.0400
Kurs USD/PLN
3.7400-3.7800
3.7800-3.8200
3.7000-3.7400
Kurs CHF/PLN
3.8700-3.9100
3.8700-3.9100
3.8700-3.9100
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Powyższy komentarz nie jest rekomendacją w rozumieniu Rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku. Został on sporządzony w celach informacyjnych i nie powinien stanowić podstawy do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Ani autor opracowania, ani Cinkciarz.pl Sp. z o.o. nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie informacji zawartych w niniejszym komentarzu. Kopiowanie bądź powielanie niniejszego opracowania bez podania źródła jest zabronione.
Członkowie Rezerwy Federalnej odnoszą się do ostatnich publikacji makro i przesuwają oczekiwany moment podniesienia stóp procentowych za oceanem na wrzesień. Zamieszania z Grecją ciąg dalszy. Złoty pozostaje stabilny do euro, ale słabość w relacji do franka jest zagrożeniem. Ważne publikacje makro w poniedziałek.
Najważniejsze dane makro (czas CET – środkowoeuropejski). Szacunki danych makro są na podstawie informacji z Bloomberga, chyba że zaznaczono inaczej.
Fed rewiduje moment podniesienia stóp procentowych
Z wczorajszych wypowiedzi członków Rezerwy Federalnej płynie jeden podstawowy wniosek. Gospodarka jest na razie zbyt słaba, by zdecydować się na podniesienie stóp procentowych. Oznacza to, że terminem bazowym pierwszej podwyżki powinien być wrzesień i to w przypadku, gdyby dane z drugiego kwartału poprawiły się na tyle szybko, by „nadrobić” straty z początku roku. Gdyby jednak kolejne raporty makro potwierdzały znacznie wolniejszą ścieżkę wzrostu i inflacji niż oczekiwano na początku roku, wtedy powstaje pytanie, czy do „gry” nie wejdzie przypadkiem dopiero grudzień.
W kontekście polityki monetarnej najważniejsze były wypowiedzi Dennisa Lockharta oraz Stanleya Fischera. Ten pierwszy, czyli szef Rezerwy Federalnej z Atlanty, twierdził, że ostatnie dane nie są jasne i „nie są idealnymi warunkami do przeprowadzania poważnych decyzji, dotyczących polityki monetarnej”. Ważny był także wywiad Lockharta dla „Financial Times”. Co ciekawe, był on zarejestrowany 13 kwietnia, a publikacja nastąpiła dopiero wczoraj.
Jednak już wtedy, czyli jeszcze przed słabszymi odczytami z amerykańskiej gospodarki opublikowanymi w tym tygodniu, Lockhart „skłaniał” się do wrześniowej daty. Teraz to przekonanie, zostało przynajmniej podtrzymane, a być może nawet wzmocnione. Natomiast wiceszef Rezerwy Federalnej w większym stopniu skupił się na inflacji, mówiąc, iż wcześniej spodziewał się jej dojścia do celu w 2016 roku, natomiast teraz, ze względu na utrzymujące się niskie ceny surowców oraz silniejszego dolara, ten termin się oddala.
Polityczna Grecja
Kakofonia sygnałów dotyczących Grecji przybiera coraz większe rozmiary, a przez to temat w pewien sposób się rozmywa. Dodatkowo rynek zaczyna postrzegać go głównie jako kwestię polityki wewnętrznej Aten oraz Unii Europejskiej. Stąd dość ospała reakcja inwestorów na coraz gwałtowniejsze komentarze ze strony uczestników biorących udział w sporze.
Warto jednak pamiętać, że 24 kwietnia (posiedzenie eurogrupy) zbliża się stosunkowo szybko. Dość szybko zbliżają się również płatności kolejnych rat pożyczek z MFW (główna 12 maja). I choć nadal uważamy, że szansa na porozumienie jest znacznie większa, niż na opuszczenie przez Grecję strefy euro. Jednak biorąc pod uwagę, iż rozbieżne stanowiska pomiędzy stronami się utrzymują, w pewnym momencie ta kwestia ponownie wróci na rynek.
Rynek zagraniczny w kilku zdaniach
Obecnie można założyć, iż bazowym terminem podniesienia stóp procentowych za oceanem jest wrzesień. Dodatkowo moment zacieśniania monetarnego może się opóźnić, gdyby dane makro nie uzasadniały podwyżek. Stąd każdy odczyt z USA będzie uważnie obserwowany, a dzisiejsze dane o inflacji oraz nastrojach konsumentów, mogą przedłużyć osłabienie dolara, jeżeli będą poniżej oczekiwań.
Stabilnie na złotym, niepokojąco na franku.
Rodzima waluta pozostaje blisko okolic 4.02/4.03 za euro. Złoty „czuje” zauważalne osłabienie forinta z połowy tygodnia. W następnych dniach jednak, ten czynnik powinien słabnąć i rynek skupi się na doniesieniach z kraju oraz z szerokiego rynku.
Ważne będą również poniedziałkowe odczyty produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej z Polski. Dane bliskie konsensusowi powinny dać argument do dalszego zakupu złotego i wygenerować próbę zejścia EUR/PLN poniżej granicy 4.00.
Jeżeli zaś chodzi o franka, to sytuacja nadal nie przedstawia się korzystnie. Szwajcarska waluta nie chce osłabiać się w relacji do euro, a parę EUR/CHF bardzo wyraźnie przyciąga poziom 1.00. Jest więc spora szansa, iż CHF/PLN będzie powoli zbliżał się do okolic 4.00, nawet jeżeli złoty w relacji do euro będzie stabilny, lub nawet lekko mocniejszy.
Spodziewane przedziały par złotowych w zależności od kursu EUR/USD:
Spodziewane poziomy kursu GBP/PLN w zależności od GBP/USD:
Zobacz również:
Popołudniowy komentarz walutowy z 16.04.2015
Komentarz walutowy z 16.04.2015
Popołudniowy komentarz walutowy z 15.04.2015
Komentarz walutowy z 15.04.2015
Atrakcyjne kursy 27 walut
Kurs na żywo.
Aktualizacja: 30s